Ciekawostki Historyczne

W świecie, w którym nie istniały telefony komórkowe, GPS i loty samolotem, Nellie Bly postanowiła udowodnić, że okrąży glob szybciej niż bohater powieści „W 80 dni dookoła świata”. Nikt nie wierzył, że jej się uda, tymczasem reporterka ukończyła podróż szybciej niż ktokolwiek przed nią. Dzisiaj nikt nie pamięta o tej zadziornej podróżniczce.

Elizabeth Jane Cochran urodziła się w 1864 roku jako jedno z piętnaściorga dzieci Michaela Cochrana z okolic Pittsburgha w amerykańskim stanie Pensylwania: zaradnego robotnika, który zdołał odłożyć nieco pieniędzy i kupić lokalny młyn. Dziewczynka wcześnie straciła ojca, a że bez niego brakło też środków na życie, musiała porzucić marzenia o edukacji z „wyższej półki”. Razem z matką i rodzeństwem przeniosła się do miasta, klepiąc tam względną biedę. W 1880 roku, gdy miała 16 lat, w lokalnej gazecie ukazał się seksistowski artykuł, w którym autor stwierdzał, że dziewczęta nadają się tylko do rodzenia dzieci i prowadzenia domu, a te pracujące zawodowo to dziwolągi.

Nellie Bly (fot. domena publiczna)fot.domena publiczna

Nellie Bly (fot. domena publiczna)

Lektura rozwścieczyła pannę Cochran, która zaczęła już dodawać do swojego nazwiska „e” na końcu (Cochrane) i dawno podjęła pracę, by wspomóc owdowiałą matkę. Dziewczyna napisała zjadliwą replikę, którą zaimponowała redaktorowi naczelnemu George’owi Maddenowi do tego stopnia, że zaproponował jej stałą posadę. Zgodnie z ówczesnym obyczajem, paniom nie wypadało publikować pod własnym nazwiskiem, zatem należało wymyślić Elizabeth pseudonim. Ktoś wpadł na pomysł, by zaczerpnąć go z popularnej podówczas piosenki. Tak narodziła się Nellie Bly.

Pierwsza dziennikarka śledcza?

Jak się okazało, Nellie, mimo młodego wieku, była wytrawną reporterką, która poszła w zupełnie inną stronę niż przytłaczająca większość piszących wówczas kobiet. Zamiast relacjonować charytatywne przyjęcia, eleganckie herbatki i modowe nowinki, tworzyła teksty o życiu kobiet, w szczególności tych pracujących. Panna Bly stała się w pewnym sensie jedną z pierwszych dziennikarek śledczych. Opisywała między innymi los kobiet pracujących w fabrykach Pittsburgha. Bardzo szybko Madden zaczął dostawać wiadomości od oburzonych właścicieli zakładów. Nellie przez pewien czas pracowała też jako korespondentka z Meksyku, jednak gdy zaczęła protestować przeciwko uwięzieniu lokalnego dziennikarza za krytykowanie rządu, sama musiała uciekać z kraju, by nie wylądować za kratami.

Panna Bly w zakłądzie dla obłąkanych - ilustracja z gazety (fot. domena publiczna)fot.domena publiczna

Panna Bly w zakładzie dla obłąkanych – ilustracja z gazety (fot. domena publiczna)

Najbardziej interesujące wyzwania czekały jednak na nią w Nowym Jorku. W 1887 roku porzuciła pracę w Pittsburghu i udało jej się zaczepić w „New York World”: gazecie należącej do samego Josepha Pulitzera (tego od słynnej nagrody dziennikarskiej). To tam otrzymała zadanie opisania życia kobiet zamkniętych w szpitalu dla obłąkanych na wyspie Blackwell.

By doświadczyć tego, co było codziennością chorych psychicznie, pod przykrywką dała się hospitalizować w wariatkowie. Po dziesięciu dniach ze szpitala wyciągnęli ją przełożeni z gazety. Dziennikarka opisała wstrząsające warunki, w jakich żyli pacjenci, molestowanie, bicie, głodzenie i inne potworności, jakich doświadczali ludzie, którzy powinni być otaczani szczególną troską.

Największa przygoda Nellie rozpoczęła się jednak w 1888 roku. Wówczas dziennikarka zaproponowała swojej redakcji, że urzeczywistni szalony plan z powieści francuskiego pisarza Juliusza Verne’a „W 80 dni dookoła świata”, która została opublikowana po raz pierwszy w 1872 roku. Zamierzała, zupełnie jak książkowy Fileas Fogg, okrążyć glob w nie więcej niż dwa i pół miesiąca. Pulitzer zgodził się na eskapadę i zdecydował, że będzie ją sponsorować w zamian za codzienne raporty, publikowane na łamach jego gazety.

Swoją szaloną podróż dziennikarka rozpoczęła 14 listopada 1889 roku. Zabrała ze sobą bardzo niewiele – porządny płaszcz, kilka zmian bielizny, jedną sukienkę, przybory toaletowe i trochę pieniędzy. Cały dobytek mieścił się w małej podróżnej torbie.

Zobacz również:

Na spotkanie przygodzie

Redakcja kierowana przez Pulitzera na bieżąco aktualizowała na mapie położenie Nellie i publikowała kolejne materiały przez nią nadsyłane. W świecie sprzed e-maili nie było to łatwe. Wiadomości nadawała ona z pomocą telegrafu lub przez kurierów. Były to krótkie informacje, z których redaktorzy gazety musieli wyczarować na miejscu dłuższe materiały. Przez cały czas trwania kobiecej ekspedycji, niemal w każdym numerze ukazywał się fragmenty relacji od nieustępliwej Nellie.

Ówczesnemu społeczeństwu nie mieściły się w głowie dwie rzeczy. Po pierwsze, że można okrążyć świat szybciej, niż przewidział to Verne, a tym bardziej, że będzie tego wyczynu w stanie dokonać kobieta. Tymczasem panna Bly doskonale wiedziała, że jej podróż musi opierać się na dwóch filarach.

Z jednej strony musi jak najszybciej pędzić do celu, z drugiej, jako dobra reporterka, chcąca podtrzymywać zainteresowanie czytelników wyprawą, musi dostarczyć im porywających i rozbudzających wyobraźnię materiałów. Gdziekolwiek by się nie znalazła, starała się zatem dokładnie opowiedzieć o obyczajach, miejscach wartych odwiedzenia, a przede wszystkim o lokalnych mieszkańcach.

Dookoła świata z Nellie Bly (fot. domena publiczna)fot.domena publiczna

Dookoła świata z Nellie Bly (fot. domena publiczna)

Aby jeszcze silniej zmonetyzować podróż Nellie, redakcja stworzyła konkurs dla czytelników. Nagroda była bardzo atrakcyjna – była nią wycieczka do Europy. Aby wygrać należało wytypować dokładny czas, w jakim reporterka okrąży świat. „The New York World” zorganizował także przygodę dla Nellie. Gdy przybyła do Europy, spotkała się z Juliuszem Verne, człowiekiem który zainspirował ją do wielkiej podróży. Stacey Gaines Parham, która pannie Bly poświęciła swoją dysertację na University of Alabama tak opisuje reakcję reporterki:

Wjeżdżając do Amiens w eskorcie londyńskiego korespondenta „The World”, Bly zauważyła Juliusza Verne, jego żonę i paryskiego dziennikarza czekających aby ich powitać na peronie. Wysiadając z pociągu Bly ubolewała nad swoim podróżnym wyglądem, żałując że nie miała możliwości odświeżyć się zanim spotka się łaskawymi gośćmi.

Nellie spędziła ze słynnym pisarzem i jego żoną niewiele czasu, by nie opóźniać podróży. Odwiedziła ich dom, gdzie została bardzo miło ugoszczona. Rozmawiając z autorem „W 80 dni dookoła świata” dowiedziała się, że do napisania opowieści jego z kolei zainspirował… artykuł prasowy, w którym przeczytał, że okrążenie świata w tym czasie byłoby możliwe. Bly zanotowała, że spotkanie z pisarzem i jego żoną, których darzyła ogromnym szacunkiem, było jednym z najjaśniejszych punktów jej wyprawy.

Nellie Bly w stroju podróżnym (fot. domena publiczna)fot.domena publiczna

Nellie Bly w stroju podróżnym (fot. domena publiczna)

Gdy ruszyła w dalszą drogę, spotykała coraz to nowych ludzi, doświadczając różnic w podróżowaniu w poszczególnych częściach świata. Jeden z Brytyjczyków pracujących w służbie cywilnej w Kalkucie przez cały odcinek, jaki wspólnie przemierzyli mianował sam siebie opiekunem i strażnikiem dziennikarki. Sama Bly opisywała to raczej z rozbawieniem. Największe zdziwienie wywoływała jednak u spotykanych po drodze kobiet. Wiele z nich przestrzegało ją na przykład, by podróżując pociągiem nie jadała w jednym wagonie z mężczyznami, bo nie wypada robić czegoś tak nieprzyzwoitego. Gdy podróżowała dużym statkiem z setkami innych pasażerów rozeszła się nawet plotka, że Bly jest ekscentryczną amerykańską dziedziczką fortuny, która podróżuje tylko ze szczotką do włosów i książeczką czekową…

Kilku mężczyzn na pokładzie postanowiło zabawić się w łowców posagów, jednak dziennikarka szybko sprowadziła ich na ziemię. Sama tymczasem komentowała z rozbawieniem swój pobyt w Hong Kongu wspominając, że nigdzie nie spotkała tylu przystojnych kawalerów z „pozycją”. Pisała: Dziewczyny, ruszajcie na Wschód! Jednak czas na Dalekim Wschodzie wcale nie był wyłącznie radosny. Dziennikarka wybrała się do Kantonu, gdzie oglądała miejsce, w którym dokonywano dziesiątek tysięcy egzekucji rocznie i jak podkreśla Gaines Parham – była zafascynowana krwawą historią tego osobliwego punktu.

Gdy przekraczała Pacyfik, ocean okazał się wcale nie tak spokojny, jak wskazywałaby jego nazwa, przez co straciła dwa dni w stosunku do przyjętego harmonogramu. W sukurs przyszedł jej Pulitzer, który wynajął… prywatny pociąg, by przywiózł ją do domu na czas. 25 stycznia 1890 roku Nellie Bly przybyła do Nowego Jorku. Na okrążenie świata potrzebowała zaledwie 72 dni, ustanawiając tym samym rekord świata i bijąc na głowę bohatera słynnej książki.

***

Chcesz, żeby Twoja córka pokochała historię? Pragniesz przekazać jej najlepsze wzorce? Koniecznie podaruj jej tę książkę!

Źródła:

  1. Bly N., Around the World in Seventy-Two Days, New York 1890.
  2. Bly N., Ten days in a Mad-House, New York 1887.
  3. Castaldo N., The Race Around the World (Totally True Adventures), New York 2015.
  4. Dziewit-Meller A., Damy, dziewuchy, dziewczyny. Podróże w spódnicy, Znak Emotikon 2018.
  5. Gaines Parham S., Nellie Bly, „The Best Reporter in America”: One Woman’s Rhetorical Legacy, dysertacja obroniona na University of Alabama w 2010 roku.
  6. Groppo M., Uncovering Nelllie Bly, „Kaleidoscope”, 10 (2012) .

KOMENTARZE (9)

Skomentuj Marta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anna

Tata Elizabeth faktycznie musiał być zaradny, skoro przy 15 dzieciach zdołał odłożyć jakiekolwiek pieniądze :-D

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    Droga Pani Anno, to się dopiero nazywa gospodarność. Biorąc również pod uwagę również fakt, że dziesięcioro miał z pierwszą żoną, następne pięć (w tym Elizabeth) z drugą ;)

jan

Dziwne maac 15 dzieci mozna kupic mlyn pracujac u wstretnego kapitalisty dodajac ze nie bylo zadnych dodatkow w stylu 500 + i temu podobnego
Ps ciekawe czy w dzisiejszej Polsce bez 500+ jest to mozliwe

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    Szanowny Panie Janie, z chęcią odpowiedzielibyśmy na to pytanie, ale tu już w grę wchodzą kwestie polityczne, społeczne i ekonomiczne w jednym. Pozostawiamy więc je otwartym :)

yamata

Kurczę, niesamowita kobieta i wspaniale dowiedzieć się o jej istnieniu! Do książki Verne’a czy filmów opartych na tej powieści należałoby dodać notkę o Nellie Bly! Ja cię kręcę, musiała być niesamowicie zaradna, skoro w tym czasie podróżowała z tak niewielkim bagażem. Z jedną torbą to ciężko niektórym wyjechać do innego miasta, a co dopiero gdzieś dalej? Nawet szkolony preppers musiałby zabrać solidny plecak… Naprawdę musiało odbywać się to na wariackich papierach, nawet zakładając że pani w podróży tylko wyjmowała książeczkę czekową i voila! Zrobione! A ile musiało być sytuacji w których to nie wystarczyło? Opóźnień, zgubień, dotarcia do innego punktu niż planowała? Problemów z zaopatrzeniem, noclegiem czy transportem? Zwykła wymiana walut czy zagrożenia w niektórych rejonach świata? Już nie mówię o chorobach itp. Wielki szacun!

Nie wiem czy ktokolwiek współcześnie powtórzyłby ten wyczyn, a już szczególnie kobiet, które nie ruszają się z domu bez torby/torebki… ;) Oczywiście samoograniczając się do ówcześnie dostępnych środków transportu lub zbliżonych. Może podpuścić Beara Gryllsa? Może Martynę Wojciechowską? Ale i tak musieliby tarabanić całą ekipę, a to już odbiera wiarygodność…

Z drugiej strony jeden taki agent to nawet butów w podróż nie zabiera, taki z niego chojrak! ;) Może on da radę?

Marta

Ciekawy artykuł. Poszukam jakichś książek tej Pani, zapewne coś napisała. Mam starodruk o pewnej Niemce, która też okrążyła samotnie świat (ale nie w 72 dni) jakieś 200 lat temu. Bardzo ciekawie czyta mi się jej spostrzeżenia. Wiele jest aktualnych nawet do dziś co do natury różnych narodów. Te kobiety miały w sobie wielka siłę.

Zobacz również

XIX wiek

Człowiek, który potrafił... echolokować. Niezwykły przypadek prawdziwego Batmana!

James Holman udowodnił, że człowiek potrafi echolokować nie gorzej niż nietoperz. Ten niewidomy podróżnik w pierwszej połowie XIX wieku sam okrążył świat!

6 listopada 2023 | Autorzy: Przemysław Barszcz

Podążaj jedwabnym szlakiem

Jedwabne szlaki, autorstwa brytyjskiego historyka Petera Frankopana, to pełna pasji opowieść o historii, która doprowadziła do kształtu świata, w jakim dzisiaj żyjemy. To świetna zabawa,...

12 listopada 2020 | Autorzy: Redakcja

XIX wiek

To jeden z najsławniejszych pisarzy na świecie. Dlaczego nie chciał używać swojego polskiego nazwiska?

Jego książki pojawiają się na niemal każdej liście 100 największych dzieł światowej literatury. On sam pochodził z polskiej rodziny, ale wszyscy znają go pod obcym...

1 listopada 2018 | Autorzy: Anna Winkler

Najciekawsza książka tygodnia. Snajperki – najbardziej wystrzałowe dziewczyny drugiej wojny światowej

Zapomnijcie o bohaterach-mężczyznach, którzy dumnie prężą pierś pełną orderów na paradach rocznicowych. Oni już zostali docenieni. Teraz pora na bohaterki, które zbijały więcej wrogów niż...

4 czerwca 2018 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

Nowożytność

Cztery niezwykłe Polki, które warto znać

Walczyły o Polskę równo, ramię w ramię z mężczyznami. Zdobywały najwyższe szczyty i ustanawiały światowe rekordy. Udowadniały, że do wykonywania najtrudniejszych zawodów wcale nie potrzeba...

4 października 2017 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

XIX wiek

8 dowodów na to, że piękno oznaczało kiedyś ZUPEŁNIE co innego, niż obecnie

O gustach podobno się nie dyskutuje. I dobrze, bo dawniej te gusta były zwyczajnie horrendalne.

20 listopada 2016 | Autorzy: Agnieszka Wolnicka

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.