Ciekawostki Historyczne
Historia najnowsza

Mroczne sekrety największej organizacji przestępczej na świecie

Kontrolują sądy i policję. Zabijają bankierów, którzy proszą o spłatę pożyczki. Uważają się za obrońców tradycyjnych wartości. W ich rodzinnym kraju nie ma na nich mocnych.

Początki Yakuzy sięgają XVII wieku. Gdy nastał okres panowania rodziny Tokugawa, Japonia niemal całkowicie odizolowała się od reszty świata. Nie było kontaktów handlowych, nie było obcych wpływów, nie było też wojen. Cieszyli się wszyscy oprócz samurajów, wśród których liczba bezrobotnych szybko wzrosła do pół miliona.

Brak zajęcia rodził w nich frustrację. Przecież umieli tylko walczyć i zabijać. Ze zwykłej nudy grupy uzbrojonych wojowników zaczęły nękać okolicznych mieszkańców. W obronie uciśnionych chłopów stanęli kupcy, zwani machi-yakko. Dołączyli do nich również właściciele domów towarzyskich, w których popularną rozrywką był hazard.

Po blisko stu latach ta bezinteresowna pomoc przerodziła się w całkiem dochodowy biznes. Obrońcy zaczęli zmuszać Japończyków do płacenia za swoją ochronę. Zyski z hazardu dodatkowo sprawiły, że machi-yakko stali się bardzo bogatymi i wpływowymi ludźmi.

Szybki zarobek i życie „ponad prawem” – to przyciągało jak magnes. Najpierw wyrzutków, niepotrafiących odnaleźć się w XIX-wiecznej Japonii. Potem przedstawicieli najniższych grup społecznych, którzy nie byli w stanie zarobić na swoje utrzymanie.

Jedna z gier karcianych, nazywana Oicho-Kabu, przyczyniła się do powstania nowej nazwy organizacji. Najgorszy układ trzech kart (8, 9, 3) w jednym z japońskich dialektów wymawiano jako „ya-ku-za”. Tak nazywa się dziś największa mafia na świecie.

Tatuaże i obcięte palce?

Obecnie Yakuza liczy ponad dziewięćdziesiąt tysięcy członków, a jej zasięg obejmuje cały świat. Współpracuje zarówno z włoską mafią, jak i z chińskimi triadami. I choć wszyscy o Yakuzie wiedzą, to prawda o niej wciąż miesza się z legendami. Kim są zatem współcześni gangsterzy? Jak ich rozpoznać? Czym się zajmują? Odpowiedzi nie są takie oczywiste, jak mogłoby się to wydawać…

Tatuaż kiedyś był piętnem osoby skazanej za przestępstwo. Dziś jest symbolem przynależności do mafii. Im większy i bardziej skomplikowany, tym wyższa pozycji osoby, która go nosi. Najczęściej członkowie Yakuzy mają wytatuowane około siedemdziesiąt procent powierzchni ciała. Jednak nie jest to w tej organizacji obowiązkowe! Nie wszyscy członkowie gangu decydują się na bardzo bolesny i trwający około stu sesji tatuaż.

Machi-Yakko często ubierali się w ekstrawagancki sposób. Niekiedy dodawali do swojego ubioru elementy stroju kobiecego a nawet zachodnioeuropejskie ubrania. Utagawa Kuniyoshi (1798 – 1861), portret Banzuiin Chōbei (1622–1657), przywódcy grupy Machi-Yakko (źródło: domena publiczna).

Do innych mitów należy również opowieść o obcinaniu sobie małych palców dłoni w ramach przeprosin po złamaniu jednej z zasad Yakuzy. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu wielu szefów wymagało tego od swoich podwładnych. Dziś odchodzą od tego średniowiecznego zwyczaju, stawiając przede wszystkim na praktyczność. Okaleczona w ten sposób dłoń traci pełnię sprawności, a posługiwanie się bronią jest mocno ograniczone.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Kobiety w Yakuzie

Yakuza to organizacja typowo męska, gdzie kobiety uznawane są za słabsze. Panuje przekonanie, że płeć piękna nie potrafi ani twardo walczyć, ani dochować tajemnicy, co jest kluczowe w działaniu tej organizacji. Uważa się również, że doprowadzona na policyjne przesłuchanie niewiasta natychmiast doniesie na męskich członków Yakuzy.

Kobieta może zostać dopuszczona do ścisłego grona przywódczego, ale tylko w przypadku, jeśli jest żoną szefa. Nie może jednak podejmować decyzji i brać udziału w interesach swojego męża. W Yakuzie sporo jest żon szefów, ich córek i kochanek. Nie są ona traktowane na równi z mężczyznami i nawet, gdy któraś z nich złamie jedną z reguł, karane są dużo łagodniej niż panowie.

„Ojciec chrzestny wszystkich ojców chrzestnych”

Trzy największe grupy Yakuzy – Yamaguchi-gumi, Sumiyoshi-kai i Inagawa-kai – w samej Japonii zrzeszają ponad pięćdziesiąt tysięcy członków. Słyną ze swoich ultraprawicowych poglądów. Czują się obrońcami całego Kraju Kwitnącej Wiśni i jego tradycyjnych wartości.

Wielu Japończyków wierzy w takie opowieści i w ciepłych słowach wypowiada się o członkach gangu. Nie zmienia tego nawet fakt, że każdego roku w ulicznych porachunkach Yakuzy z innymi grupami ginie przypadkowo kilkaset osób.

Głęboko zakorzenione układy Yakuzy w japońskim wymiarze sprawiedliwości sprawiają, że na światło dzienne rzadko wychodzą szczegóły dotyczące codziennej działalności mafii. Zarówno policja, jak i prasa niechętnie podają informacje o kolejnych krwawych akcjach i wojnach gangów, które co jakiś czas wstrząsają mieszkańcami japońskich miast. Tak było w drugiej połowie lat 70. ubiegłego wieku, gdy odłam Yamaguchi-gumi starł się z Matsuda-gumi

Japońscy mafiozi:. W środku Kazuo Taoka – „Ojciec chrzestny wszystkich ojców chrzestnych”, rok 1952 (źródło: domena publiczna).

Poszło o śmierć przywódcy Matsudy w roku 1975, o którą posądzono Yamaguchi-gumi. Przez trzy lata „żołnierze” obu stron dosłownie wyrzynali się wzajemnie w biały dzień. Szefem Yamaguchi był wtedy Kazuo Taoka, jeden z najpotężniejszych przywódców w historii organizacji. Do swojej dyspozycji miał ponad dwanaście tysięcy oddanych członków, którzy strzegli go jak oka w głowie.

O wysokiej pozycji Toaki świadczyć może fakt, że w Japonii był on znany jako „Ojciec chrzestny wszystkich ojców chrzestnych”. Najbliżsi zwali go „Niedźwiedziem”, ponieważ znany był ze agresji, z jaką atakował wrogów. W bezpośrednich pojedynkach swoim przeciwnikom rozszarpywał twarz gołymi rękami.

 

W lipcu 1978 roku nastąpiła kolejna krwawa akcja odwetowa, mająca na celu zabicie Kazuo. W jednym z nocnych lokali, podczas pokazu tańca na rurze, 25-letni Kiyoshi Narumi podszedł do niego z bronią w ręku i wystrzelił w tył głowy. Kula przeszła na wylot, wychodząc ustami. Morderca zdążył uciec, a wciąż żywy Toaka pod specjalną policyjną eskortą został zabrany do szpitala. Przeżył, dzięki czemu wzmocnił swoją pozycję w Yakuzie. Zyskał również kolejny przydomek – „Nieśmiertelny”.

Narumi nie miał tyle szczęścia. Kilka tygodni później został znaleziony martwy. Jego zwłoki (z rozszarpaną twarzą i rozpłatanym brzuchem) wisiały na drzewie w lesie nieopodal Kobe. Cała męska część rodziny zamachowca (około dwudziestu osób) rozpłynęła się w powietrzu. Pojawiły się pogłoski, że przed śmiercią obcięto im języki i palce wskazujące obu dłoni. Podobno sam Toaka osobiście dokonał aktu zemsty.

„Hostessy” z „domu masażu”

Skąd Yakuza czerpie swoje zyski? Pod tym względem nie różni się ona zbytnio od innych zorganizowanych grup znajdujących się po drugiej stronie prawa. Największe pieniądze od zawsze przynosił hazard. Tylko jeden nielegalny salon gier w obskurnym lokalu może w ciągu miesiąca zarobić nawet dziesięć milionów jenów (około sto tysięcy dolarów USA).

Są jednak i takie kluby, w których jeden zakład w grze karcianej kosztuje ponad tysiąc dolarów, a całkowita stawka dzienna może wzrosnąć do miliona dolarów. Takie elitarne miejsca przyciągają biznesmenów i polityków, którzy czasami przegrywają cały swój życiowy dorobek.

Gdy się już „spłukają”, potrzebują pożyczki, której zawsze chętnie udziela… Yakuza! I to na ogromny procent. Jako że bankruci nie mają większego wyboru, korzystają z usług „wytatuowanych” bankierów. O nie oddaniu długu także nie może być mowy. Wszyscy doskonale wiedzą czym kończy się niespłacenie pożyczki w takim banku…

Inną dziedziną przynoszącą wielkie pieniądze stała się prostytucja. W latach 50. XX wieku w Kraju Kwitnącej Wiśni było prawie dwa tysiące „zakazanych dzielnic”, w których mieściło się ponad czterdzieści tysięcy domów publicznych. Po zdelegalizowaniu prostytucji w 1958 roku ich liczba jeszcze wzrosła, zmienił się jedynie oficjalny charakter świadczonych usług. Prostytutki stały się „hostessami”, a zwykłe burdele „domami masażu”. Odtąd wszystkie zyski trafiają do Yakuzy.

Charakterysteyczne japońskie tatuaże mają długą historię. Grafika autorstwa (Utagawy Kuniyoshi’ego (1798 – 1861) (źródło domena publiczna).

Tam, gdzie hazard i seks, z reguły pojawiają się narkotyki. Nie dotyczy to jednak Japonii, w której ludzie po takie używki sięgają niechętnie. Mogłoby się wydawać, że w takich okolicznościach Yakuza na handlu narkotykami nie zarabia. Nic bardziej mylnego! Jeśli nie ma popytu na zakazane substancje wśród rodaków, eksportuje się je za granicę. Intratnym biznesem stało się pośrednictwo w handlu pomiędzy Azją a Stanami Zjednoczonymi.

Jedynie słuszne reguły gry

Tak jak większość przestępczych organizacji z całego świata, również Yakuza zapragnęła zająć się legalnymi interesami. Pod koniec XX wieku zaczęła inwestować w grunty pod budowę hoteli i pól golfowych. Z racji swoich prawicowych poglądów, wstęp do takich miejsc mają niemal wyłącznie Japończycy. Wiele podobnych inwestycji powstało poza granicami „Kraju Wschodzącego Słońca”. W Australii i Stanach Zjednoczonych cieszą się ogromną popularnością wśród japońskich turystów.

Popularny stał się również handel nieruchomościami. Po wielu tłustych latach przyszedł kryzys i pod koniec lat 90. XX wieku bankructwo zajrzało w oczy Yakuzie. Banki chętnie zaczęły udzielać mafiosom kredytów i już wkrótce przynajmniej połowę długów obciążających hipoteki japońskich nieruchomości zaciągnęła Yakuza. Kłopoty banków nastały w momencie, gdy zaczęły one żądać spłaty zadłużenia. A przynajmniej próbowały…

Szefowie Yakuzy nie lubią być przez nikogo naciskani, więc w sobie wiadomy sposób postanowili nauczyć bankierów jedynie słusznych reguł gry. Zaczęło się od morderstwa. W roku 1993 zastrzelony został prezes banku Hanwa, który jako pierwszy zwrócił się do Yakuzy „z prośbą” o zwrot pożyczki. Wkrótce podobny los spotkał prezesa banku Sumitomo.

Łącznie w podobnych okolicznościach zginęło siedmiu najwyższych urzędników bankowych, zajmujących się próbami ściągnięcia zadłużenia od szefów Yakuzy. Jako ostatni zamordowany został Tadao Homna, były dyrektor Bank of Japan. W chwili swojej śmierci był nowym prezesem Nippon Credit Bank i w jednym z hoteli badał akta niespłaconych kredytów.

Japoński tatuaż. Fot. Kusakabe Kimbei (1841–1934) lub Raimund von Stillfried (1839–1911), Japonia między 1870-1899 (źródło: domena publiczna).

I choć świadkowie słyszeli odgłosy kłótni i walki dochodzące z jego pokoju, policja stwierdziła, że prezes banku zastrzelił się sam. Ciało Hondy zaginęło jeszcze przed sekcją zwłok. Kilka tygodni później wszystkie długi Yakuzy zostały wspaniałomyślnie anulowane, a zapracowani gangsterzy mogli spokojnie powrócić do swoich interesów…

Legalny biznes spodobał się szefom Yakuzy tak bardzo, że już niedługo zyski z niego mogą przewyższyć te z „szemranych” interesów. Japońscy policjanci nie mają się jednak z czego cieszyć, gdyż większość zgromadzonych w ten sposób pieniędzy przeznaczana jest na wydatki niezgodne z prawem, takie jak zakup nielegalnej broni i narkotyków oraz budowa coraz bardziej luksusowych „domów cielesnej uciechy”…

***

Przybywając do Japonii wkracza się w świat w dużym stopniu kontrolowany przez Yakuzę. Jedno jest pewne – z tą mafią nie warto zadzierać. Będąc w Japonii najlepiej jest, tak po prostu, zamknąć oczy i potraktować Yakuzę jako nieodłączaną cześć japońskiego folkloru. W Kraju Kwitnącej Wiśni „milczeć” oznacza czasami „mieć spokój”… i „przeżyć”!

Bibliografia

  1. Jan Widacki, Przestępczość i wymiar sprawiedliwości karnej w Japonii. Zarys problematyki, 1990.
  2. Shoko Tendo, Księżyc Yakuzy. Wyznania córki gangstera, 2009.
  3. David E. Kaplan, Alec Durbo, Yakuza. Japan’s Criminal Underworld, 2003.
  4. Jake Adelstein, Zemsta Yakuzy. Mroczne kulisy japońskiego półświatka, 2014.
  5. David T. Johnson, The Japanese Way of Justice, 2001.
  6. Peter B. E. Hill, The Japanese Mafia: Yakuza, Law, and the State, 2003.

Zobacz również

Historia najnowsza

Najbardziej zuchwały napad w historii Skandynawii

To była operacja jak z hollywoodzkiego filmu. Drobiazgowo zaplanowana i świetnie przeprowadzona mimo zaskakujących zwrotów akcji. Jak udało się dokonać skoku, który kosztował Szwecję miliony? 

4 lipca 2018 | Autorzy: Paweł Stachnik

Zimna wojna

Ile osób zamordowała włoska mafia?

Lekką ręką wydają wyroki śmierci na niewygodnych dla siebie ludzi. Egzekucja jest karą za nieposłuszeństwo, zdradę i nielojalność. Lub… nieodpowiedni ton w rozmowie. Pojedynczy bossowie mają...

25 marca 2017 | Autorzy: Paweł Stachnik

Zimna wojna

Ile prawdy jest w „Ojcu chrzestnym”?

Zarówno bestsellerowa powieść Mario Puzo „Ojciec chrzestny”, jak i nakręcony na jej podstawie film w reżyserii Francisa Forda Coppoli zyskały kultowy status. To one wykreowały...

18 marca 2017 | Autorzy: Małgorzata Brzezińska

Średniowiecze

Obalamy wszystkie mity dotyczące asasynów

Odurzeni haszyszem, pozbawieni wszelkich hamulców moralnych, bezwzględni zabójcy.  Taką legendę zapewnili asasynom wyznawcy islamu, a przejęli i spopularyzowali krzyżowcy. Niewiele w tym wszystkim prawdy… Poza...

19 września 2016 | Autorzy: Wojciech Lada

Zimna wojna

Brutalnie zamordowane w kwiecie wieku. Kobiety, które oddały życie dla sławy [18+]

Rozczłonkowane ciało młodej kobiety, której ramienia nigdy nie odnaleziono. Zmasakrowane zwłoki dziewczyny, pozbawione sutków za pomocą żyletki. Kobieca ręka, wystająca z płytkiego grobu. Niejedną gwiazdkę...

12 marca 2016 | Autorzy: Łukasz Włodarski

Zimna wojna

Zabili niewłaściwą kobietę i próbowali wrobić męża. Tak działały polskie służby!

Była młodą tłumaczką w ciężkich czasach PRL-u. Nikomu nie wadziła, nie angażowała się politycznie. Jej wspaniale rozwijającą się karierę przerwała nagła i niewyjaśniona śmierć. Czy...

2 lutego 2016 | Autorzy: Patryk Pleskot

KOMENTARZE (18)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Asa

Jak za czasów PO, grasujący samobójca,

    Vonn

    Albo za czasów PiS – Andrzej L. , Barbara B.

      Taka Prawda

      Andrzej L. popełnił „samobójstwo” podczas rządów PO.
      Barbara B. popełniła „samobójstwo” które było baaardzo nie na rękę PiS, za to było jak gwiazda z nieba dla baronów SLD powiązanych z tzw. mafią węglową…wnioski proszę wyciągnąć samemu….

        darla152

        Podaj linki na twoją prawdę. To było morderstwo.

Kostuch

Yakuza? Serio? Największa mafia na świecie? Yakuza to pikuś przy Kościele Katolickim i niewinna organizacja w porównaniu z tym co czarna mafia z siedzibą w Watykanie robiła i robi do tej pory.

    Katolik

    Proszę usunąć powyższy komentarz jako obrażający mnie. Jestem katolikiem i nazywanie mnie mafia narusza moje dobra osobiste. Nie usuniecie może skutkować zgłoszeniem do prokuratury

      Maciek

      Ach oczywiście. W jakim wieku został pan kościołem?
      A tak na poważnie to naucz się czytać, jełopie. Może i katolicyzm Ci przejdzie jak przeczytasz więcej niż jedną książkę. Nie zaakceptowanie tych warunków może skutkować absolutnie niczym.
      Taka silna wiara, że jeden komentarz wytykający wady może ją złamać?

      cjblogadmin

      idiota

      zibi53

      mając w kraju takich „katolików” mamy to co sie w kraju dzieje = nie dość że beton nie rozumie o co mu chodzi to jeszcze grozi = czarni przez 2 tysiaki gnębią narody w imię swej chciwości , przykład Rydzyk i inni namawiający w swych kazaniach do sprzeciwiania się osobom wytykającym kościołowi prawdę a która to prawda nie jest na rekę wierchuszce

    Noxian

    Dokładnie

    ***** ***

    Wszystkie religie działają bardziej na zasadzie sekt niż mafii. Ich nieprawdopodobne rozmiary i wpływy umożliwiły ich legalizację, a nazwanie wiarą czy wyznaniem czyni je nietykalnymi

DUST DEVIL

Żałosne, że taki potężny kraj jak Japonia godzi się na istnienie bandyckich organizacji. Znając życie, wszyscy od policji po polityków mają z nimi układy, dlatego nigdy nie zalegalizują prostytucji (albo nie zaczną karać klientów).

Dyg

Widzę że mylone jest pojęcie prawicy w tym wypadku z nietolerancyjną odmianą nacjonalizmu. Proszę nie używać pojęć na temat których ma się niewielką wiedzę, są zamienniki

Mkii

Jeden kretyn pisze o mafii Watykańskiej a inny o prawicowej Yakuzie. Portal schodzi na psy.

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    Drogi komentatorze. Już w tytule artykułu o Yakuzie została ona nazwana „największą organizacją przestępczą na świecie” a nie „prawicową organizacją”. Pozdrawiamy.

tadek

Miałem nadzieję poczytać w komentarzach jakieś poważne przemyślenia na temat Jakuzy… Nic z tego. Ciekawostki Historyczne zostały opanowane przez piślackich tępaków a ich komentarze to zwykłe dno.

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    Szanowny Panie Tadku, przykro nam, że dyskusja pod tekstem Pana rozczarowała, ale tym bardziej zachęcamy do zostawiała merytorycznych komentarzy i pobudzania ciekawych dyskusji pod tymi artykułami, które Pana interesują. Pozdrawiam.

Youkai20

Gdyby nie to zabijanie bankierów, czytając sam wstępniak można by było pomyśleć, że chodzi o Zbigniewa Ziobro, i jego wszechwładną organizację, zwaną dla niepoznaki Solidarną Polską.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.