Jeśli chodzi o techniki zadawania ludziom bólu w sposób tyleż okrutny, co widowiskowy, wyobraźnia starożytnych Rzymian nie znała granic. Wprost prześcigali się w pomysłach na jak najbardziej kreatywne zrobienie z człowieka krwawej miazgi. Ku chwale cezara i uciesze tłumu. Ale także i ku przestrodze.
W V wieku przed naszą erą szósty król Rzymu Serwiusz Tuliusz rozdzielił przestępstwa cywilne i kryminalne, i ograniczył karę śmierci do najcięższych zbrodni. Napaść czy rabunek zwykle karano wysoką grzywną, choć bywało, że wieszano za kradzież płodów rolnych. Torturom nie poddawano kapłanów, dzieci poniżej czternastego roku życia ani ciężarnych.
Wszystko zmieniło się od czasów Juliusza Cezara, który utorował drogę rzeszy władców delikatnie mówiąc – nieprzyjemnych. Po morderstwie Cezara władzę objęli Marek Antoniusz, Oktawiusz Cezar i Marek Emiliusz Lepidus. Nie ufali sobie wzajemnie, wszędzie wietrzyli spiski. W atmosferze terroru i paranoi kwitły tortury, a kolejni władcy prześcigali się w pomysłach na zadawanie kaźni.
Legionista pod batem dowódcy
Pierwszą grupą, która wpadła pod but tyranów, byli żołnierze. W końcu to legiony Cezara obaliły starą republikę, więc teraz trzeba było pilnować, by ich ambicja za bardzo nie wybujała. W epoce cesarstwa stało się jasne, że legionista bardziej niż wroga powinien bać się swoich dowódców.
Chłostę wymierzano najczęściej, ale Rzymianie byli w stanie z prostego bicza zrobić wszechstronne narzędzie tortur. Łagodne przewinienia karanych chłostą za pomocą skórzanego bicza, za poważniejsze katowano flagrum zakończonym metalowymi kulkami i haczykami. Nim też został, według tradycji, biczowany Jezus Chrystus. Pewien cesarz uznał jednak, że chłosta to zbyt łagodna kara.
Chłosta to za mało dla rzeźnika
Cesarz Makrynus był takim sadystą, że jego niewolnicy nazywali go „rzeźnikiem”, ponieważ ściany jego domu spływały krwią. Arogancki i krwiożerczy, krzyżował własnych żołnierzy za byle przewinienia, a także upokarzał karami, jakie zwyczajowo wymierzano niewolnikom.
Gdy odkrył, że kilku jego żołnierzy spało z tą samą służącą, nakazał rozciąć dwa duże woły i kazał ich zaszyć w brzuchach zwierząt tak, by głowy wystawały na zewnątrz. Chciał, by mogli rozmawiać ze sobą, umierając. Jego biograf komentował, że takich kar nie wymierzano nawet za cudzołóstwo ani w czasach naszych przodków, ani dziś. Makrynus miał na to „przestępstwo” własną karę: parę wiązano razem i palono żywcem. Bardzo lubił też skazywać na obdzieranie ze skóry.
Okrutny cesarz przywrócił także starożytną torturę z czasów etruskiego tyrana Mezentiusza. Ofiarę przywiązywano do trupa i pozostawiano na śmierć trawionego powolnym gniciem. Nie miał litości nawet wobec własnych żołnierzy. W obliczu buntu zdziesiątkował armię, mordując jednego na dziesięciu (tzw. decymacja). Za utyskiwania mordował jednego na stu i uważał to za wyraz łaski.
Nie był jedynym cesarzem lubującym się w mordowaniu legionistów – za panowania Dioklecjana i Maksymiana decymacji poddano około sześć tysięcy żołnierzy z Legionu Tebańskiego, którzy ponieśli śmierć męczeńską za wiarę.
Potrzeba matką wynalazków
Rzymianie byli ludźmi kreatywnymi. Ich inżynierowie słynęli w całym świecie antycznym, a wiele z urządzeń pomocnych w budowie dróg czy narzędzi oblężniczych doskonale nadawało się do tortur.
Za pomocą zwykłego wyciągu krążkowego można było podwiesić człowieka wysoko nad ziemią, a potem nagle opuścić w dół. Czasem spuszczano ofiarę na ostre kamienie tyle razy, że ciało zmieniało się w krwawą miazgę.
Wyciągów używano także do wyrywania kończyn ze stawów albo rozrywania ciała. Wszystkie te urządzenia i tortury nie służyły jednak egzekucji, lecz pozyskaniu zeznań od podejrzanych, a nieraz nawet świadków. Seneka był zdania, że tortury są okrutne i nieprzydatne w pozyskiwaniu zeznań, ale był w mniejszości.
Łamać, mielić, podpiekać
Jedno z najstraszliwszych urządzeń wykorzystywanych do tortur przez Rzymian, które spopularyzowało się w kolejnych stuleciach, było koło. W przeciwieństwie do wersji greckiej, która przypominała zwykle koło od wozu, rzymska wyglądała raczej jak bęben. W jednym wariancie ofiarę przywiązywano do obręczy koła i spuszczano w dół zbocza.
W innym koło na osi stawiano nad ogniem, a ofiarę łamano i jednocześnie pieczono za życia. Jeszcze inna wersja tortury kołem wiązała się z umieszczeniem na nim szpikulców, a kolejnych pod kołem. Obracająca się ofiara była dosłownie mielona na kawałki.
Wrogowie państwa – na krzyż
Rzymianie wymyślili wiele tortur, z których jedne zostały zapomniane, a inne spopularyzowały się aż nazbyt. Do tych pierwszych należy zaszywanie ojcobójców w płóciennym worku z jadowitymi wężami. Jeśli ofiara przeżyła ukąszenia – i tak spotykała ją śmierć przez utopienie w najbliższym zbiorniku wodnym.
Do grupy drugiej należy ukrzyżowanie, które już w czasach późnej republiki stosowano wobec niewolników. Dopiero cesarze zaczęli krzyżować także innych skazańców. Śmierć na krzyżu była powolna i bolesna, ale i bardzo pokazowa, bo często krzyżowano wiele osób na raz. Została ulubioną metodą na pozbywanie się „wrogów państwa”.
Z czasem na krzyżach zawiśli zarówno krnąbrni Żydzi z Palestyny, jak i kłopotliwi chrześcijanie, których w II i III wieku pojawiało się w cesarstwie coraz więcej. Za panowania Wespazjana, gdy generał Tytus oblegał Jerozolimę w 70 roku, krzyżowano 500 Żydów dziennie.
Po złym panie…
Panowanie mizantropa-paranoika Tyberiusza w pierwszej połowie I wieku upłynęło pod znakiem terroru i nienawiści. Ostatnie lata spędził na Capri, gdzie zabijał czas wymyślając tortury i egzekucje dla więźniów schwytanych i przewiezionych na wyspę nawet bez procesu. Na swojego następcę wyznaczył szalonego Gajusza Cezara, który zapisał się w historii jako Kaligula.
Podobnie jak wuj, lubił torturować ludzi w intymnej atmosferze, więc robił to na przykład w sali, gdzie wydawał przyjęcia. Kaligula nakazywał swoim katom, by tak uderzali ofiarę, by ta czuła, że umiera. Wysoko urodzonych piętnowano na twarzach, zamykano w klatkach lub rozcinano na pół.
Gdy pewnego aktora spytano, kto jest potężniejszy: król bogów Jupiter czy Kaligula, a przy odpowiedzi się zawahał, szalony cesarz nakazał go katować biczem, aż ciało rozpadło się na kawałki.
Z rozkoszą słuchał błagań o litość, chwaląc barwę głosu ofiary. Pewnemu senatorowi kazał rozciąć brzuch, a oczy i narządy wewnętrzne wyłupić rozgrzanymi szczypcami, by dłużej umierał. Następnie przepiłowano go na pół.
Chrześcijanie jak smażone ryby
Na szczęście Kaligula został zamordowany po czterech latach rządów, a jego następca, Klaudiusz, bezskutecznie próbował przywrócić w państwie porządek. Otruty przez żonę, zrobił miejsce dla głupiego, zepsutego i próżnego Nerona.
Gdy w lipcu 64 roku w Rzymie wybuchł pożar, a cesarz dowiedział się o oskarżeniach o podpalenie, szukał kozła ofiarnego. Padło na chrześcijan, wobec których zarządził straszliwą czystkę. Kronikarz Haban Maur pisał: Przeszywano ich mieczem, palono, katowano biczem, krzyżowano, topiono w morzu, skórowano, obcinano im języki, kamienowano, ucinano im ręce lub rozczłonkowywano.
Neron kazał wkładać chrześcijanom zwierzęce skóry i rzucać sforze psów, wysyłał bez broni przeciwko gladiatorom, wieszał za kciuki i piekł na wolnym ogniu oraz obdzierał ze skóry.
Niektórych zgniatano w prasach do winogron, innym wkładano kolczugi rozgrzane do czerwoności, jeszcze innych nabijano na pal lub rozcinano brzuchy i pozostawiano, by dzikie zwierzęta wyjadały im wnętrzności. Nocą płonące stosy służyły za oświetlenie. Przeszedł sam siebie, gdy postanowił smażyć chrześcijan jak ryby:
Patelnię napełniano olejem, smołą lub żywicą, a następnie stawiano na ogniu, a gdy ciecz zaczynała bulgotać, wrzucano do niej chrześcijan upierających się przy swojej wierze, by smażyli się niczym ryby.
Nawet niezbyt przychylny chrześcijanom historyk Tacyt pisał, że skazywano ich na śmierć jedynie, by zaspokoić żądzę krwi jednej osoby.
Śmierć w spiżowym byku
Jedna rzymska tortura okrucieństwem i kreatywnością bije jednak wszystkie inne na głowę. Mowa o torturze spiżowego byka, wynalezionej w VI wieku przed naszą erą przez ateńskiego artystę Perillusa. Ofiarę umieszczano w pustym brzuchu byka, a krzyk był zniekształcany przez przemyślnie skonstruowany modulator i brzmiał jak ryk zwierzęcia.
Zgodnie z relacją historyka Diodora Sycylijskiego, wynalazca pokazał byka Falarisowi, tyranowi z Akragas na Sycylii. Tyran był pod wrażeniem, ale przed wręczeniem nagrody poprosił Perillusa, by wszedł do byka i udawał krzyki umierającego. Zamknięto wówczas drzwiczki i podłożono ogień.
Falarisowi spodobały się „bycze” wrzaski, więc kazał wydobyć jeszcze żyjącego wynalazcę, by nie zepsuć swojej nowej zabawki, a potem okazał mu uznanie zrzucając z klifu. Poddani tyrana byli mniej zadowoleni – na widok nowej metody publicznych egzekucji zbuntowali się i obalili go. Wyrwano mu język, a potem upieczono żywcem w byku.
Niestety, pomysł się przyjął i kilku chrześcijańskich męczenników zginęło w ten sposób, w tym św. Eustachy Rzymski i św. Antypas z Pergamonu. Dante uwiecznił tę straszliwą torturę w Boskiej Komedii.
Bibliografia:
- N. Cawthorne, Public Executions: From Ancient Rome to the Present Day, Chartwell Books 2006
- M.P. Donelly, D. Diehl, The Big Book of Pain. Torture and punishment through history, History Press 2008
- J. Kellaway, Historia tortur i egzekucji, tłum. E. Ressel, Elipsa 2009
- A. Ziółkowski, Historia powszechna. Starożytność, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2009
KOMENTARZE (25)
Szkoda, że nie napisaliście o karze worka – poena cullei. Ojcobójców, matkobójców zaszywano w skórzanym worze wraz z kotem, psem, kogutem i wężem. Następnie ów worek – wraz z delikwentem – wrzucano do rzeki – Tybru – lub morza. :)
No i po co zabijac psa kot ai koguta lub weza? bez sensu
Pani Agnieszko, co do spiżowego byka już w Babilonie stosowano jako ofiarę dla bogów wrzucanie do takiego byka ludzi. Podobnie do metalowego posągu boga Molocha wrzucano dzieci i dorosłych pod którym palono ogień. Nie był to pomysł Rzymian czy Greków raczej adaptacja znanych wcześniej urządzeń. Kolejna uwaga pochodnie Nerona tj. palenie ludzi żywcem znane jest od czasów dużo wcześniejszych palono ludzi zarówno za karę jak i na ofiarę bogom.
Ten artykuł kojarzy mi się z bardzo podobnym postępowaniem kilkadziesiąt lat temu Ukraińców wobec Polaków, szczególnie chrześcijan. Podczas pogromu na Wołyniu banderowcy prześcigali się w pomysłach na sposób zadawania tortur i zabijania dorosłych ludzi ale także niczemu niewinnych dzieci.
Prawie wszyscy lub wszyscy Polacy na Wołyniu byli chrześcijanami. Ukraińscy nacjonaliści odpowiedzialni za mordy też wyznawali Chrystusa, a przynajmniej większość z nich.
Nieścisłość prowadzi do nieporozumień. Polacy byli wyznania katolickiego. Rusini natomiast byli prawosławni. I to wyznanie prawosławne było wyznacznikiem „ukraińskości”, której wówczas nie rozumiano w kontekście narodowościowym.
Ukraińcy/Rusini riezali Polaków, ale również i „swoich”, którzy by stanęli w obronie swych polskich sąsiadów.
W pełnie popieram. Nie licują z – było, nie było – poważnym tematem artykułu.
Ja bym nawet powiedział że są skandaliczne.
podpisy pod ilustracjami są skandaliczne, czy Autorka jest tego świadoma?
Autorka nie ma nic wspólnego z podpisami pod ilustracje.
Urażonych przepraszamy i informujemy, że podpisy zostały zmienione tak, żeby nikomu więcej nie sprawić przykrości.
Dziękuję za zmianę. Te podpisy nie licowały z wysoką jakością treści na tym portalu.
Nie zabijano ludzi na krzyżach, tylko na zwykłych palach.
Karę krzyża w basenie Morza Śródziemnego stosowano przez stulecia. Pierwszym potwierdzonym ukrzyżowaniem jest egzekucja tyrana samijskiego Polikratesa w 522 roku p.n.e. Są dowody archeologiczne i szczegółowe opisy egzekucji łucznika Asterosa, który zawiódł króla Filipa III. Zachowała się szczegółowa rzymska instrukcja jak wykonywać karę ukrzyżowania, Ostatnie ukrzyżowanie epoki starożytnej to egzekucja wodza Antów Boza w 375 roku n.e. O żadnych palach nie ma wzmianki. Najmniejszej.
Ocenianie ludzi pod kątem ” ludzka rasa” jest uproszczeniem i tylko wypaczeniem .Ludzie z natury są bardzo dobrzy. Tylko należy zauważyć ,że dobro jest mniej widoczne bo ono jest z natury człowieczeństwa czymś normalnym. A zło jest zachowaniem nienormalnym chorobowym stanem określonym w uproszczeniu zwyrodnieniem ludzkim. Bardziej widocznym lecz czy porównywalnym jednostkowo jeden do jednego ?Raczej tak tylko czy ktoś takie badania wykonywał ? Tego nie wiem .Ale wiem że dobra na świecie jest znacznie więcej tylko tego nie widzimy bo to jest codzienność .To również jest w kulturze człowieka i narodu .Ludzkim lęku przed śmiercią .Naszą słabością. Nie upraszczajmy zatem wszystkiego i nie bierzmy wszystkiego jedną miarą. Wiele zła tworzymy sami z braku obowiązkowego poczucia miłości do drugiego człowieka. Spójrzmy wokół jak krzywdzimy takim określeniem ludzkość.
ludzie są z natury dobrzy? w jednej (JEDNEJ) wojnie potrafili zabić 50 milionów przfedstawicieli własnego gatunku…
Ukrzyżowanie Początki tego typu skazania sięgają zamierzchłej przeszłości Ze względu na Jezusa głośno się o tym nie mówi , nie pisze, stosowne zapiski zostały w porę usunięte ze świętych ksiąg i kronik Prawda jest taka że pomysł karania w ten sposób narodził się przy okazji kanibalizmu. Był odpowiedzią na kanibalistyczny transport ujętych nieszczęśników do miejsca kaźni (ludzkie ciało podwieszone do drążka przerzuconego przez ramiona idących i niosących swoją ofiarę) W odpowiedzi ujęci ludożercy byli przywiązywani do tego samego wspomnianego drążka (w ten sposób że przekładano go pod pachami) i podwieszani na pobliskim drzewie. Nie chodziło o powolną śmierć ale o zmuszenie do walki o życie, do naprężania się, siłowania, szamotania „Sprzeniewierzenie” wiązało się z ukrzyżowaniem (kanibale, zdrajcy, buntownicy) Dziś byłaby to „bezduszność” (warszawska prywatyzacja, pedofilia, analseksualizm, media, Kultura, kapłaństwo)
W porównaniu z wieloma innymi na stronie artykuł ten jest, delikatnie mówiąc, żenujący. Propaganda obliczona na szok rodem z NOIZZ. Oktawiusz Cezar? Oktawian (Gaius Iulius Caesar Octavianus) , gdyż był już wówczas adoptowanym synem Cezara. Że kwitły tortury w czasie 2 triumwiratu? Skąd ten wniosek, że akurat wówczas kwitły? Znacznie gorsze rzeczy zdarzyły się za czasów proskrypcji Sulli i terroru Gajusza Mariusza? Legiony Cezara obaliły starą republikę? Bogowie Nieśmiertelni! To zrobił wspomniany Oktawiusz, vel Oktawian. Krzyżowano w całym basenie Morza Śródziemnego, wieki przed tym, zanim zaczęto z tą karą kojarzyć wyłącznie Rzym. Mieszanie epok, stawianie Cezara obok Maksymiusza Traka, i wracanie do Nerona , by opowiadać , co miało miejsce kilka wieków później, to tak jakby opowiadać jednocześnie o Janie Pawle i jakimś sadyście, załóżmy Wielkim Kazimierzu, bo obaj byli z Krakowa. Samo wyrażenie „Starożytny Rzym”, to minimum 1000 lat! mając na uwadze prawo 12 tablic i kodyfikacje Justyniana. (ok 450 pne do 550) i dwa razy tyle od czasu mitycznego założenia do ostatecznego upadku Konstantynopola. Każde uogólnienie wymagałaby jakiegoś przybliżenia czasowego. To jakby mówiąc o Polsce mieszać Mieszka pierwszego z królami elekcyjnymi i Piłsudskim.
Jeszcze dodam -W worku kotów nigdy nie było -wówczas w Rzymie nie było ich prawie wcale (na szczęście) – rozpowszechniły się dopiero po włączeniu Egiptu do powstającego Imperium, ok 3-4 w ne. (Dowodem na to jest brak kotów na wczesnych mozaikach i freskach) Lex Pompeia de Parricidiis, prawo Pompejusza Wielkiego z 55 r pne rozszerzyło karę za zabójstwo w jakiegokolwiek członka rodziny, nie tylko ojca. Jednak można przypuszczać, że „poena cullei” nie było już wówczas stosowane. Wniosek taki wypływa z mów Cycerona przeciwko Roskiuszowi, w r 80 pne, gdzie nie ma mowy o karze „worka” tylko generalnie o karze. Zdrajców, jak również wodzów podbitych terytoriów (kilkoro na przestrzeni wieków) ci okrutni sadystyczni Rzymianie karali straszliwie okrutnie, bo przez uduszenie. W sumie znacznie gorszą karę przewidziano dla wiarołomnej Westalki – znany jest przypadek może 5 (słownie pięciu Westalek skazanych za cudzołóstwo , a co za tym idzie, karę śmierci przez zamurowanie żywcem (za M. Jaczynowska- Religie świata rzymskiego. Znany jest także przypadek aż 6 -sześciu ofiar z ludzi – w związku z zagrożeniem ze strony Kartaginy.
Najgorsze jest to, że jesteśmy stworzeni na Jego podobieństwo.
Resztę sami sobie dopiszcie.
To nie tak. Długo by wyjaśniać. Przeczytaj Nowy Testament, a potem Stary Testament prosząc Boga o zrozumienie i wtedy raczej zmienisz zdanie. Do tego polecam książkę „Wielki Bój” Ellen G. White i nagrania na Youtube przez chrześcijan przestrzegających 4. Przykazania (Drzwi Prawdy, Jan Klif, Głos Nadzieji). Odejście od Boga daje władzę Szatanowi, który podstępem został władcą tego świata, lecz przegra na końcu czasów. Do tego czasu tutaj szaleje. Na koniec źli ludzie i Szatan zapłacą za wszystko, co zrobili. Bóg daje szansę na nawrócenie każdemu człowiekowi, bo wszystkich kocha tak samo i daje szansę tym, którzy go szukają całym sercem. To grzech jest zły, nie człowiek. Problem w tym, że część ludzi zwyczajnie polubiła grzech. Nawet kościół katolicki (odpowiedzialny za Inkwizycję i najokrutniejsze tortury) zmienił starotestamentowe 10 Przykazań i 2 przykazania usunął, nie ma ich w 10 przykazaniach katechizmowych. Dłuższa historia… życzę chęci, powodzenia i wytrwałosci w odkrywaniu Prawdy, z Bogiem. Nie jestem Adwentystką, bo bardzo dużo jesttam datków i znalazłam kilka niespójności z Biblią, ale i tak polecam ich wykłady na Youtube, bo mają sporą wiedzę na temat Biblii. Najlepiej samemu przeczytać całą Biblię, a potem weryfikować Słowo Boże z tym, na co natrafiasz w życiu. Stroń od grzechu i trzymaj się Boga, ufaj mu („przez Zakon (S.T.) jest poznanie grzechu”), szukaj go całym sercem, a wtedy zauważysz cuda. Bóg jest żywy, istnieje i jest obecny. Chce być poznany. Odwróć się od całej reszty bożków, zabobonów, guseł, wróżb i wołaj do niego – usłyszy, sam(a) zobaczysz.
A którą biblię czytasz? Tłumaczono ją dziesiątki razy a wydania na wydanie, z soboru na sobór, dopasowywano tekst do doktryny. żenua
Ach… jacy jestesy wrażliwi! Ale gotowanie żywcem homarów i raków, wrzucanie kurcząt, jagniąt i świń na taśmę do zabijania, wykrawawianie zwierząt rzeźnych wg. przepisu z Talmudu i Koranu, karmienie gęsi gałką muszkatołową przez rurę wprowadzoną przez ucięty dzób wprost do żołądka, że o innych torturach wobec naszych braci mniejszych nie wspomną, ciągle jest ok…???
Zgadzam się. Zwierzęta są dlaje torturowane wiele czasu musi upłynąć zanim to się zmieni
Napisał poprawnie. Decymacji poddano cały legion, plus kohorty pomocnicze. Razem około 6 tys ludzi.
Z tych 6 tysięcy stracono sześciuset.
Aleś się chłopie właśnie koncertowo skompromitował :) Nienawiść do chrześcijaństwa przesłania Ci wzrok.