Ciekawostki Historyczne

Rzymianin od dziecka odnajdował w sobie powołanie do dominacji. Gdy nie wyrzynał właśnie w pień kolejnych ludów, realizował się seksualnie, wykorzystując podległe kobiety i mężczyzn. Bicie sandałami, przypalanie świecami i smaganie batem to tylko część okrutnego losu zmuszonych do prostytucji.

W świecie z nieograniczonym dostępem do żywego towaru prostytucja pozostawała głównie domeną niewolników. Porwane przez piratów, sprzedane przez legionistów po zdobyciu miasta czy po prostu urodzone jako cudza własność – oto typowe historie kobiet z burdeli. Każdy zapobiegliwy alfons (leno) mógł też odwiedzić miejsce, w którym porzucano niemowlęta, i legalnie wejść w posiadanie materiału na przyszłą nierządnicę (meretrix, scortum).

Rzymianie ozdabiali takimi freskami nie tylko burdele. Ten widnieje na jednej ze ścian podmiejskiej łaźni w Pompejach (il. domena publiczna).

Rzymianie ozdabiali takimi freskami nie tylko burdele. Ten widnieje na jednej ze ścian podmiejskiej łaźni w Pompejach (il. domena publiczna).

Przyuczanie do zawodu nie trwało długo, a do klientów trafiały niekiedy niedojrzałe płciowo dziewczynki. Nie należy jednak zbyt dosłownie brać aluzji Marcjalisa dotyczących prostytuowania niemowląt. Nawet jeśli dochodziło do tego obrzydliwego procederu, musiał on być absolutnym marginesem. Część chłopców poddawano natomiast kastracji, odpowiadając tym samym na rosnące potrzeby rynku. Rzymscy koneserzy twierdzili, że kastraci zdolni są do dłuższego stosunku homoseksualnego.

Nie wiemy, w ilu majątkach bogatych Rzymian funkcjonowały wewnętrzne burdele. W każdym razie zasadniczy Katon Starszy pobierał od swych niewolników opłaty za każdy stosunek z niewolnicami. Rzadziej decydowały się rozpocząć karierę na ulicy kobiety wolne, najczęściej zmuszone sytuacją materialną.

Kobieta i dwóch mężczyzn. Fresk na ścianie łaźni w Pompejach (il. domena publiczna).

Kobieta i dwóch mężczyzn. Fresk na ścianie łaźni w Pompejach (il. domena publiczna).

Nie była to jedyna przyczyna. Bogate rzymskie matrony rejestrowały się jako kurtyzany, aby uniknąć kar związanych z cudzołóstwem. Opowieść o cesarzowej Messalinie odwiedzającej lupanary, aby konkurować z zawodowymi prostytutkami w liczbie obsłużonych mężczyzn, należy chyba jednak uznać za efektowne oszczerstwo. Była to broń często używana wobec dynastii cesarskiej.

Reklama dźwignią nierządu

Przybyszowi nieznającemu erotycznej topografii miasta przychodziły na pomoc wykute w bruku i na ścianach uliczek wyobrażenia męskiego członka wskazujące najbliższy dom schadzek. Pomysłowością odznaczały się też ulicznice noszące sandały z wyrytymi na podeszwie napisami typu idź za mną!

Ostatecznie najlepszą reklamę zapewniał jednak zadowolony klient. Na jednym z ocalałych graffiti w Pompejach niejaki Harpokras podzielił się faktem, iż został doskonale obsłużony przez Draukę za jedynie denara. Bogaty zbiór równie intymnych wyznań zachował się do dziś na grobowcach pompejańskich obok bramy Porta Nocera.

Zobacz również:

W Rzymie w latrynie…

W zasadzie trudno byłoby wskazać obszary wolne od prostytutek. Ulicznice świadczyły usługi w ciemnych zaułkach, pod arkadami monumentalnych budowli takich jak termy czy amfiteatry, a także w publicznych latrynach. Inne szczególnie upodobały sobie grobowce leżące wzdłuż dróg prowadzących do miast i zabudowania świątynne.

Jeśli wierzyć źródłom, także w ślad za rzymskimi legionami ciągnęły całe tabuny upadłych kobiet. Scipio Afrykański wygnał z obozu dwa tysiące nierządnic, gdy z trudem przywracał dyscyplinę pod obleganą Numancją.

Istniały rzecz jasna również stałe przybytki rozkoszy. Do najpopularniejszych należały cellae meretriciae: rozsiane po miastach ciasne budki z wyjściem bezpośrednio na ulicę. Jedynym ich wyposażeniem było murowane łoże i kopcąca lampa. Także w większości tawern i zajazdów świadczono seksualne usługi w specjalnie wydzielonych pomieszczeniach.

Pozycja jeśli nie ulubiona, to najczęściej przedstawiana przez Rzymian w sztuce. Tutaj na ścianie lupanaru w Pompejach (il. domena publiczna).

Pozycja jeśli nie ulubiona, to najczęściej przedstawiana przez Rzymian w sztuce. Tutaj na ścianie lupanaru w Pompejach (il. domena publiczna).

Odrobinę lepiej prezentuje się najsłynniejszy antyczny dom publiczny, tzw. lupanar w Pompejach. Na każdej z dwóch kondygnacji znajdowało się tam pięć pokoi z murowanymi łożami. Orientację ułatwiały wiszące na ścianach tabliczki z imieniem, ceną i specjalizacją poszczególnych nierządnic.

Ileż niedoli w tej swawoli

Niewolne prostytutki zdane były na łaskę swych panów i alfonsów. Zmuszone do ciągłej pracy w ciemnych, okopconych i cuchnących norach, pędziły prawdziwie posępny żywot. W odrobinę lepszej sytuacji znajdowały się te pracujące w lokalach o wyższym standardzie, jednak one także pozostawały często bezbronne wobec brutalnego traktowania przez klientów.

Osobliwą rozrywką rzymskich paniczyków były grupowe gwałty na ludziach podłego stanu z ubogich dzielnic. Słynny Cyceron zwraca się w jednej ze swych mów do znajomego: Zarzucają wam, przyjacielu, że z grupką młodzieńców zgwałciliście jakiegoś aktora z Atiny, ale przecież czyn taki jest czymś zwyczajnym, zwłaszcza na prowincji.

Komfortowe warunki w pompejańskim burdelu (fot. János Korom Dr., CC BY-SA 2.0).

Komfortowe warunki w pompejańskim burdelu (fot. János Korom Dr., CC BY-SA 2.0).

Inne źródła poświadczają orgie z prostytutkami, podczas których bito nieszczęśnice sandałami, przypalano świecami i smagano batem. Co gorsza, prymitywne, niekiedy szkodliwe środki antykoncepcyjne rzadko bywały skuteczne. Zaklęcia i amulety, toksyczna biel ołowiowa czy gąbki nasączone octem nie mogły spełnić swojego zadania.

W razie ciąży jedynym rozwiązaniem pozostawała wymuszana przez alfonsa aborcja lub dzieciobójstwo. Na ślady tego procederu natrafiają niekiedy archeolodzy, jak w trakcie wykopalisk pod tzw. Yewden Villa w Hambleden w hrabstwie Buckingham, gdzie odnaleziono masowy grób ze szczątkami około setki noworodków.

O koszmarnym losie niewolnic najwięcej mówi jednak odkryta w północnej Afryce ołowiana obroża noszona zapewne przez krnąbrną prostytutkę. Wyryto na niej napis: Dziwka – zatrzymaj mnie, bo uciekłam z miasta Bulla Regia. Żywy towar często znakowano też tatuażami bądź wypalanymi na twarzy symbolami.

Cesarzowi, co cesarskie

Typową zapłatą za stosunek były w Pompejach dwa asy, co odpowiadało cenie bochenka chleba. Stawka wydaje się niska, ale mimo to prostytutka mogła zarobić dwa–trzy razy więcej niż niewykwalifikowany męski robotnik. Nic dziwnego, że Kaligula, który sam miał się trudnić sutenerstwem we własnym pałacu, obłożył nierząd podatkiem ściąganym przez gwardzistów i żołnierzy bezpośrednio od świadczących usługi. Była to dotkliwa danina sięgająca nawet 25% zarobków.

Nierząd pozostawał zatem istotną gałęzią rzymskiej ekonomii. W samych tylko dziesięciotysięcznych Pompejach funkcjonowało około stu zawodowych prostytutek, które przynosiły państwu do 20 tys. sestercji rocznie.

Każdy chwali boga na swój sposób

Do niedawna historycy wyodrębniali szczególną kategorię tzw. prostytutek świątynnych. Po raz pierwszy wspomniał o nich Herodot. Grecki historyk pisał o panującym w Babilonii zwyczaju, według którego obowiązkiem każdej kobiety było raz w życiu przyjść do świątyni Afrodyty i tam oczekiwać na obcego mężczyznę, który zechciałby odbyć z nią stosunek. Zapłata stawała się własnością bogini, a wykorzystana niewiasta mogła wrócić do domu, aby odtąd prowadzić wstrzemięźliwe życie.

Czy w świątyni Afrodyty uprawiano prostytucję? (il. domena publiczna).

Czy w świątyni Afrodyty uprawiano prostytucję? (il. domena publiczna).

Relację Herodota zdawał się potwierdzać Strabo, geograf i historyk zmarły w I wieku po Chrystusie. Zaświadczał on o istnieniu podobnych praktyk w Koryncie, gdzie w świątyni Afrodyty stale zatrudnionych było rzekomo tysiąc niewolnic składających ofiarę ze swych ciał. Zjawisko miało przetrwać stulecia, skoro jeszcze św. Augustyn wspomina o rodzicach przeznaczających swe niezamężne córki na służbę kurtyzan w świątyniach.

Wątek defloracji dziewic przez obcych i aktu prostytucji jako ofiary dla bóstwa powtarza się u wielu antycznych pisarzy. Współcześni historycy uznali, że było to rozpowszechnione zjawisko i doszukiwali się jego potwierdzenia w źródłach archeologicznych oraz leksykalnych. W imperium rzymskim świątynne burdele miały znajdować się np. w miastach Pyrgi i Rapino.

Bardziej krytyczni badacze od dłuższego czasu kwestionują jednak powszechność, a nawet samo istnienie świątynnej prostytucji. W opowieściach na ten temat widzą rodzaj plotki wymierzonej we wrogie ludy bądź zwykłą pomyłkę powielaną przez kolejnych pisarzy.

***

Przedstawione wyżej realia dalece odbiegają od wyidealizowanego obrazu antycznej seksualności, pozwalającej na realizację naturalnych potrzeb cielesnych bez skrępowania pojęciem grzechu. Możliwość taka była zarezerwowana dla garstki wolnych mężczyzn zwycięskiego ludu, inni zaś, w tym niewolnicy i zawodowe prostytutki, mieli jedynie służyć zaspakajaniu swoich panów.

Bibliografia:

[expand title=”Artykuł został oparty na szerokiej bibliografii. Kliknij, aby ją rozwinąć.”]

  1. Stephanie Lynn Budin, The Myth of Sacred Prostitution in Antiquity, Cambridge University Press, Cambridge 2008.
  2. A Companion to Greek and Roman Sexualities, ed. Thomas K. Hubbard, Blackwell Publishing, Oxford 2014.
  3. Jean-Claude Guillebaud, The Tyranny of Pleasure, Algora Publishing, New York 1999.
  4. Robert Knapp, Invisible Romans, Profile, London 2011.
  5. Ray Laurence, Roman Pompeii. Space and Society, Routledge, London–New York 1994.
  6. Thomas A.J. McGinn, The Economy of Prostitution in the Roman World, The University of Michigan Press, Ann Arbor, Mich. 2004.
  7. Tenże, Prostitution, Sexuality and Law in Ancient Rome, Oxford University Press, New York–Oxford 1998.
  8. Roman Sexualities, ed. Judith Hallett, Marilyn Skinner, Princeton University Press, New Jersey 1997.[/expand]

KOMENTARZE (17)

Skomentuj :) Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

oool

nie ukrywajcie bibliografii – to glupota i zlosliwosc wzgledem autorow ;-)

QQRQ

„dotkliwa danina sięgająca nawet 25% zarobków”. Dotkliwe daniny to my płacimy obecnie w niby-demokracji.

    K

    Dokładnie to miałem napisać. Starożytne dziwki u Kaliguli miały mniejszy podatek niż przedsiębiorca XIX w PL.

      yamata

      Coś więcej o podatkach dla przedsiębiorców w XIX wieku? Bo obecnie to 23% VAT. Dużo, ale zawsze może być gorzej. Owszem są jeszcze inne daniny jak ZUS. Ale są też liczne odliczenia i amortyzacje. Zawsze też, możesz zmienić skalę podatkową, albo zamienić własną działalność na pracę najemną, skoro nie dajesz rady. Starożytne prostytutki takiego wyboru nie miały. A buliły 25% dochodów i to nie tylko na rzecz pazernego cesarza, ale zapewne i stręczyciela. No same musiały odłożyć swoje składki na „ZUS”. Bo na stare lata zostawały z niczym, o ile w tym trudnym zawodzie w ogóle miały szansę dożyć starości…

      Naprawdę nie porównywałbym się. Przez ludzką skromność i grzeczność.

        Pobirca

        Płacisz podatek we wszystkim co kupujesz. Przemysł swoje stanowisko jeszcze raz

      :)

      doslownie masz caly arykul o tym jak byly do tego zmuszane i jak bardzo zle traktowane, ale i tak napiszesz zlosliwy komentarz i nazwiesz je ,,dziwkami”? szkoda, ze od tego nie ma podatku bo bys sie nie wyplacil

fnjfhfhs

25%, a my dzisiaj oddajemy państwu połowę pensji, jak ktoś nie wierzy, niech wpisze w google – kalkulator pracodawcy.
I dowie się ile wynosi koszt pracownika za najniższą krajową, zobaczy, że już na starcie niemal połowa pensji leci do państwa, zusów i innych, a do tego trzeba doliczyć opodatkowane produkty w sklepach, bo nie da się kupić benzyny i wódy bez akcyzy, czy czegoś drobnego bez vatu. Krótko mówiąc podatki w Polsce to jakieś 50% (jeśli nie 51% lub ileś)

    yamata

    No i? Porównasz się z Norwegią, Danią czy starożytnym Rzymem? Owszem, daniny są wysokie. Ale nie zapominaj, że o ile wódy możesz zwyczajnie nie kupować, to państwo też musi z czegoś się utrzymywać. Teraz usiądź przy swojej deklaracji PIT i policz sobie z ołówkiem w ręku ile naprawdę odprowadziłeś podatku po wszystkich odliczeniach. Naprawdę tak dużo? Owszem, pracodawca ma znacznie gorzej, bo doprowadza większe pieniądze miesięcznie, zależnie od obrotu i wybranej skali podatkowej. W dodatku pokrywa część kosztów pracownika. Ale niewolnicy też kosztowali, a ty zapewne nie zarabiasz 3 chlebów na dzień, co?
    W dodatku pewne daniny publiczne do ciebie wracają w postaci opieki medycznej czy emerytury. Wolałbyś rzymskie stosunki podatkowe? Dziś komornik nie zlicytuje cię wraz z rodziną, na targu niewolników za długi… ;)

Nasz publicysta | Redakcja

Wybrane komentarze do artykułu z serwisu wykop.pl
http://www.wykop.pl/link/2696241/gwalcone-bite-ponizane-koszmarny-zywot-rzymskich-prostytutek/

Mr_Zielonka:
„jak można zgwalcic prostytutke? Hehehehe.”
A tak na poważnie, czy gwałt na prostytutce nie jest też formą kradziezy?
Luka_Wars:
@Mr_Zielonka: Nie ponieważ kradzież dotyczy rzeczy, nie człowieka.
Zapomniałeś/aś podpisać się – #januszeprawa
aaandrzeeey:
„Zapomniałeś/aś podpisać się – #januszeprawa”
@Luka_Wars: poczytaj najpierw zanim zaczniesz wytykać coś innym…
Sam jesteś #januszeprawa
Prawo starożytnego Rzymu, stojące na znacznie wyższym poziomie, ale też powstałe dziesięć wieków później, przewidywało rozmaite postacie przestępstw przeciwko mieniu. Podstawowym była kradzież (furtum), która w historii prawa rzymskiego przechodziła długą ewolucję. Przestępstwo to znane już było w Ustawie XII Tablic z 451 r. p.n.e (lex duodecim tabularum), gdzie wystąpiło w dwóch postaciach stosownie do tego, czy złodzieja schwytano na kradzieży (furtum manifestum), czy też nie (furtum nec manifestum).[3] W literaturze wskazuje się, iż rzymski podział na kradzież jawną i ukrytą przyczynił się do późniejszego wykształcenia pojęcia grabieży i kradzieży szczególnie zuchwałej.[4] Treść pojęcia kradzieży interpretowana była w prawie rzymskim bardzo szeroko i doznawała wielu przeobrażeń. Etymologicznie furtum wywodzi się od „ferre”, co oznacza „nieść”, „przenosić”. Pierwotnie wymogiem odpowiedzialności ze strony złodzieja było jakiekolwiek przemieszczenie cudzej rzeczy z zamiarem jej przywłaszczenia. Z biegiem czasu pojęcie furtum poszerzano, obejmując w końcu zachowanie sprawcy, mające na celu pozbawienie właściciela możliwości władania rzeczą. Podstawowym wymogiem kradzieży był zamiar jej popełnienia, czego wyraz dała zasada pochodząca od Gaiusa: furtum sine affectu furandi non committitur. Należy również dodać, iż ustawodawstwo justyniańskie utożsamiało chęć zysku z chęcią dokonania kradzieży (animus furandi)[5]. Przedmiotem kradzieży mogły być natomiast rzeczy ruchome (res mobiles), jak również osoby pozostające pod władzą (niewolnik, syn podlegający władzy ojca czy żona podlegająca mężowi).

chyRZy:
Nie zakopię bo nie mam powodu ale zaglądać też nie zamierzam. Ciekawostki historyczne to dość specyficzny portal. Nie wiem czy został założony przez historyków-koprofagów, czy też historyków po prostu lubujących się w grzebaniu w gównie ale bez wątpienia jest to taki pudelek historii. Co kto lubi. Ja lubię patrzeć w gwiazdy, są tacy co lubią patrzeć na gówno.
Edit: Bynajmniej nie jadę po prostytutkach, nic do nich nie mam poza odrobiną sympatii. Chodzi mi o ogólny profil tego portalu. Tani, nastawiony na sensację, niewiarygodny, płytki, tendencyjny i po prostu marny.
trymvs:
@chyRZy: jako autor artykulu czuję się niejako wywolany do tablicy.
1. Ciekawostki historyczne: wystarczy przejrzeć artykuly, aby przekonac się o naprawde duzym rozrzucie tematycznym. To ze do najbardziej popularnych arytykulow, a przez to najcześciej pojawiających się na wykopie należą te dotyczące seksu i przemocy świadczy tylko o tym, ze czytelnicy są owymi tematami mocniej zainteresowani (setki tysiecy odslon i wątpię, aby bylo w Polsce aż tylu czytelników-koprofagów). Stąd też wrażenie rzekomego zorientowania portalu.
2. Mój artykul. Jestem zmuszony krótko sie odnieść, bo przecież nie czytales… Odnoszę się w nim do prostytucji jako bardzo istotnego zjawiska spolecznego i ekonomicznego w starozytnym Rzymie. Oczywiscie nie prowadze tam poglebionej analizy, bo ta zostala przeprowadzona w ksiazkach (uznanych naukowcow- koprofagow), ale pokazuje jej wyraziste rysy z punktu widzenia przecietnej prostytytutki. Uwierz mi zrezygnowalem z zamieszczenia najbardziej obrazowych opisow owczesnych preferencji seksualnych, ktorych jest zreszta na peczki w rzymskiej prozie i poezji (wydawanej i tlumaczonej przez uznane wydawnictwa). Staralem sie tez zachowac powage i w miare techniczny jezyk, nie epatujac niesmacznym zartem czy krzywdzacymi dla pewnych profesji stereotypami.
3. Miedzy gównem a gwiazdami: Dzielenie tematow na mniej i bardziej wazne czy eleganckie dawno juz na szczescie odeszlo w historiografii do lamusa. Dzieki temu mozemy sie dowiedziec jak naprawde zyli ludzie, a nie tylko jak pieknie pisali na zamowienie dworscy dziejopisarze, opiewający przewagi swych znakomitych zleceniodawcow. I tak mozna np. pomijac fakt, iż istotna galezia wczesnosredniowiecznej gospodarki panstwa piastowskiego byl handel niewolnikami i najazdy lupiezcze, w trakcie ktorych nie oszczedzano niczego i nikogo, ale byloby to w istocie bardzo naiwne. Nie sposob zrozumiec starozytnosci, ktora w ogole byla malo przyjazna epoką bez zrozumienia owczesnego podejscia do seksualnosci. Seksualnosci, ktora byla oparta na modelu wyzysku jednostek slabszych przez jednostki silniejsze (prawnie, ekonomicznie, fizycznie). Seksualnosc przenikala owczesna polityke. Czy omawiajac postac wielkiego mowcy i polityka pokroju Cycerona musimy, aby nie pojawily sie rysy na jego wizerunku, przemilczac pikantne fragmenty jego mow sadowych i politycznych, w ktorych zapamietale rozwodzi sie np. o tym jak to Marek Antoniusz zaspokajal swoich bogatszych kolegow z rzymskich kregow senatorskich. Czy mamy przemilczac epizody homoseksualne Cezara tylko dlatego, ze nie licuje to z wizerunkiem wielkiego wodza i meza stanu jaki utrwalil w swoich pamietnikach. Piszesz, że poczytalbys o jednej z krwawszych kampanii (i okupacji) Arabow we wczesnym sredniowieczu. Czy realistyczne opisy bitew i cierpienia kobiet i dzieci nie wskazywalyby idac twoim tokiem rozumowania na sadystyczne sklonnosci autora? Czy opisujac chwalebne kampanie rzymskich legionow mozna wspomniec o wyrzynaniu calych miast, glodzeniu i krzyzowaniu cywilow czy gwaltach na kobietach, dzieciach i tych mezczyznach, ktorzy szczesliwie nie polegli wczesniej? Czy mozna pisac o zyciu seksualnym krolow polskich (czy pisanie realnym wplywie metres na polityke krolewska nie byloby szarganiem narodowych swietosci)?
To tyle z mojej strony, jesli chcesz mozemy porozmawiac o artykule. I dam ci radę- jako osoba, ktora jak widze brzydzi sie pudelkiem i w ogole wszystkim co przyziemne staraj sie powściagliwie oceniać ludzi, ktorych nie znasz, i nie szafowac bez uzasadnienia mocnymi slowami.

ToTrocheBardziejSkomplikowane:
„Była to dotkliwa danina sięgająca nawet 25% zarobków.”
„dotkliwa”, a ja właśnie patrzę na moją wypłatę.
Twardy__twardziel:
@ToTrocheBardziejSkomplikowane:
Pytanie czy z tamtej daniny coś do ciebie wracało, bo z tej dzieci pójdą do szkoły, emeryci dostaną kasiorkę, szpital jakoś nadal funkcjonuje…
TenebrosuS:
@Twardy__twardziel: akwedukty, latryny i inne takie same się nie budowały ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kaczypawlak:
„Pytanie czy z tamtej daniny coś do ciebie wracało, bo z tej dzieci pójdą do szkoły, emeryci dostaną kasiorkę, szpital jakoś nadal funkcjonuje…”
@Twardy__twardziel: O łosiu.
„akwedukty, latryny i inne takie same się nie budowały ( ͡° ͜ʖ ͡°)”
@TenebrosuS: A darmowe zboże dla Rzymian? #januszehistorii (o o twardzielu);]

    Aleksandra

    @Kaczypawlak: No, ale te wszystkie udogodnienia finansowane z podatków, to raczej wracały do obywateli, nie do niewolników…

Redakcja

I jeszcze pakiet komentarzy z naszego facebookowego profilu
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1127445523950772

Piotr S.:
Nie ukrywajmy, ten fach nigdy nie należał do tych bezpiecznych i dobrowolnych, trochę jak przymusowa służba wojskowa z ciut większą przeżywalnoscią, ale gorsza płacą. dajcie artykuł o chłopcach branych w jasyr przez turków. Nagle się okaże że te prostytutki nie miały tak najgorzej.
Jakub J.:
W sumie to chyba zawsze zwykłymi człowiekowi było ogólnie gorzej niż teraz…
Maja Barbara P.:
Przecież teraz też jest handel ludźmi,bicie i poniżanie niewolników..
Jakub J.:
Tylko kiedyś było to akceptowane i egzekwowane przez prawo, teraz jest to proceder przestępczy spotykających sie ze społecznym potępieniem.

Grzegorz S.:
Rzymianie… najlepsze co Rzym kiedykolwiek zrobił, to jego upadek
Ebun L.:
no ja jeszcze dodam ogrzewanie podłogowe
Rafał N.:
No i prawo rzymskie
Jakub Kazimierz W.:
No i kopuły.
Rafał N.:
Czynne jeszcze lata po upadku Rzymi drogi.
Tomek Z.:
No dobrze, ale oprócz kanalizacji, medycyny, edukacji, wina, porządku publicznego, irygacji, dróg, wodociągów i służby zdrowia, co takiego zrobili dla nas Rzymianie?
Rafał N.:
Armie zawodowa!
Ebun L.:
Aborygeni też nic dla nas nie zrobili a jednak mi ich szkoda
Rafał N..:
Jakby wszyscy zorbili dla nas tyle co Aborygeni to bysmy opisywali tamtamem przelom jakim jest wynalezienie bumerangu.
Tomek Z.:
Aborygeni: powracający bumerang i super wzorki na tatuaże.
Ebun L.:
o tak hahaha gdyby wszyscy nam tak szkodzili jak Aborygeni to świat byłby piękny
Rafał N.:
Tak, dziewiczy i piekny.
Ireneusz W.:
Cywilizacja łacińska – fundament cywilizacji białego człowieka, rozumiem, że to mało
Grzegorz S.:
Ta, bo Grecja to taka wiocha była, co to się wyróżniała tym, że własną studnie miała
Ireneusz W.:
Czy to wyklucza się wzajemnie ? Rzym przejął i rozpowszechnił w ówczesnym świecie nie-wschodnim dorobek hellenistyczny, bez niego w Iberii, Italii, Galii itp panoszyli by się wciąż barbariany

    katejot666

    Dzień dobry. Czy szanowni Panowie zauważyli, że gadają monty pythonem?
    Co takiego dali nam Rzymianie?- rozważania z „Żywotu Briana”.

Tytus Pullo

Następny tekst, opatrzony sensacyjnym tytułem, z którego dowiadujemy się mniej niż z seriali w rodzaju Ja Klaudiusz, Rzym czy Spartakus.

    yamata

    A czego chciałbyś się jeszcze dowiedzieć z tego krótkiego tekstu, miłośniku seriali? Sięgnij do źródeł, bo seriale, choć łatwiejsze do przyswojenia, raczej mocno mijają się z prawdą. A już szczególnie pokroju „Spartakusa”. No i obejrzenie choćby odcinka, zajmuje jednak więcej niż przeczytanie tej stroniczki tekstu… ;)

Anonim

Kuła , kiedyś to było .

Krzysztof

Archeolodzy pracują nad odkryciem śladów kolejki australopiteków do pewnej jaskini…

Gruby w Szpilkach na Urlopie.

Stare dobre czasy.

Zobacz również

Starożytność

Jak wyglądała kariera w starożytnym burdelu?

Rozpoczynano ją najczęściej w wieku dziecięcym. Nierząd uprawiały nie tylko niewolnice, ale i kobiety wolne, a nawet mężatki. Pod "opieką" stręczycieli wyczekiwały na klientów w...

16 sierpnia 2018 | Autorzy: Adam Węgłowski

Starożytność

Wykastrowani chłopcy jako seksualne marionetki? Tak zabawiali się starożytni Rzymianie [18+]

Dla starożytnych Rzymian niewolnicy nie byli ludźmi. Traktowano ich jako żywy dobytek, który każdy mógł seksualnie wykorzystać. Nie wszystkich jednak zadowalał zwykły stosunek. Niektórzy zdegenerowani...

29 marca 2018 | Autorzy: Adam Węgłowski

Starożytność

Bachantki. Aby uczcić swojego boga oddawały się rozpuście, rozszarpywały zwierzęta i ponoć składały ofiary z ludzi

Tych dzikich kobiet bali się wszyscy Grecy. W Rzymie postanowiono ukrócić niebezpieczne obrzędy dokonując dosłownej czystki wyznawczyń boga płodności. W efekcie doszło do prześladowań, których...

3 marca 2018 | Autorzy: Adam Węgłowski

Starożytność

Zamurował własną córkę żywcem wraz z koniem… Jak traktowano kobiety w starożytnych Atenach?

Wolnościowe hasła demokratycznych Aten nie objęły kobiet. Widziano w nich zwierzęta i przedmioty. Traktowane niczym własny dobytek musiały spełniać wszystkie rozkazy mężów. Jeśli zostały ofiarami...

24 lutego 2018 | Autorzy: Adam Węgłowski

Starożytność

Myślisz, że ona cię zdradza? Sprawdź, co starożytni Grecy robili facetom, którzy przyprawili im rogi [18+]

Usunięcie rozgrzanym popiołem wszystkich włosów łonowych czy wetknięcie kolczastej ryby w odbyt musiało boleć. To jednak nie najgorsze, co mogło spotkać cudzołożnika w starożytnych, grecko-rzymskich...

13 lutego 2018 | Autorzy: Adam Węgłowski

Starożytność

Miejsce uciech i rozkoszy. To tam starożytni Rzymianie spędzali najprzyjemniejsze chwile

Dostarczały wszelkich przyjemności. Można było w nich poćwiczyć, oskrobać się z brudu, wymoczyć w gorącej wodzie, wymienić plotki czy podokazywać z kurtyzanami.  Ale miały też...

9 lipca 2016 | Autorzy: Adam Węgłowski

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.