Przepis na polityczny sukces jest banalnie prosty. Daj się aresztować swoim dotychczasowym sojusznikom, kiedy tylko ci zaczną przegrywać wojnę. Nie rób zupełnie nic przez kolejny rok, układając pasjansa w luksusowym więzieniu. I już możesz przyjąć tytuł wyzwoliciela ojczyzny.
Kiedy w nocy z 21 na 22 lipca 1917 roku Niemcy, w wyniku tzw. kryzysu przysięgowego, zatrzymali Józefa Piłsudskiego wielu sądziło, że to koniec jego kariery w wojsku lub polityce. I rzeczywiście, na pierwszy rzut oka tak mogło się wydawać. W rzeczywistości jednak internowanie okazało się dla komendanta Legionów prawdziwym prezentem od losu.
Trzeba wiedzieć kiedy dać się internować
Od tej chwili oponenci Piłsudskiego nie mogli mu już zarzucać, że ten współpracuje z państwami centralnymi. Co więcej – jak podkreślają Daria i Tomasz Nałęczowie w książce „Józef Piłsudski – legenda i fakty”:
Także w oczach polskiej opinii z sojusznika Austrii i Niemiec przeistaczał się w ofiarę ich prześladowań. Stawał się wręcz symbolem walki z okupantami. Tym bardziej, że pozostali na wolności zwolennicy dokładali wszelkich starań, by takie właśnie myślenie upowszechnić.
Ale czy rzeczywiście Piłsudski był aż tak prześladowany podczas internowania? Jeżeli ktoś wyobraża sobie, że siedział w ciemnym i wilgotnym lochu, jedząc suchy chleb i pijąc tylko wodę, to jest w głębokim błędzie. Było wręcz przeciwnie. Niemcy przygotowali dla niego całkiem komfortowe warunki. Można śmiało powiedzieć, że był więźniem cieszącym się szczególnymi względami.
Magdeburska twierdza nie taka straszna, jak ja malują
Piłsudski, po kilku tygodniach tułaczki po różnych więzieniach, został ostatecznie osadzony w twierdzy magdeburskiej. Brzmi groźnie, ale tak naprawdę jego lokum na następne kilkanaście miesięcy stał się jednopiętrowy drewniany dom, w którym wcześniej odbywali karę aresztu oficerowie tamtejszego garnizonu.
O tym, że warunki bytowe były całkiem znośne świadczy fakt, iż sam Piłsudski w przedmowie do jednej ze swoich książek pisał:
Mieszkałem zresztą wcale wygodnie. Do rozporządzenia miałem na 1-em piętrze trzy cele: pokój sypialny, coś w rodzaju pokoju, w którym mógłbym kogoś przyjąć […] i trzeci – pokój jadalny. Wszystkie trzy cele, dzień cały otwarte, wychodziły na ogródek, w którym było kilka drzew owocowych i trochę niewielkich krzewów czy roślin.
Początkowo były komendant Legionów mógł spacerować po wspomnianym ogrodzie tylko trzy godziny dziennie. Szybko jednak Niemcy znieśli wszelkie restrykcje w tym względzie i – jak wspominał Piłsudski – miał on prawie cały dzień do zmierzchu otwarte drzwi z górnego piętra o ogrodu.
Przyznacie, że w żadnym wypadku nie przypomina to więzienia. Również rozpiska jego codziennych zajęć w żadnym razie nie pozwala twierdzić, że Piłsudskiemu działa się jakaś większa krzywda.
Obiadki z restauracji i stawianie pasjansy
W jednym z listów do Aleksandry Szczerbińskiej – która później zostanie jego drugą żoną – pisał, że wstawał o wpół do ósmej, pół godziny później jadł śniadanie, a następnie przez kolejne dwie i pół godziny spacerował po ogrodzie. Zanim podano o dwunastej trzydzieści smaczny obiad – dostarczany z pobliskiej restauracji – czytał przygotowaną przez strażników gazetę „Magdeburgische Zeitung”. Pozwalało mu to być na bieżąco z wydarzeniami w Niemczech i na świecie.
Podobnej swobody i luksusu więźniowie nie mają nawet w skandynawskich zakładach karnych. Nie mówiąc już o przestrzeni życiowej. Trzy pokoje tylko dla siebie a do tego ogród? Miliony Polaków marzą o takim mieszkaniu i zaciągają kredyty na trzydzieści lat, byle żyć niczym Piłsudski w niewoli!
Kolejnym codziennym rytuałem było picie przygotowanej własnoręcznie herbaty. Później kilka godzin szachów, czytania i pisania wspomnień. O osiemnastej trzydzieści kolacji, po której następowało stawianie pasjansów.
Można by powiedzieć, że była to istna sielanka. Jedyną faktyczną szykaną ze strony Niemców było odcięcie Piłsudskiego od kontaktów z innymi ludźmi. Nie pozwalano na żadne odwiedziny, pojawiały się również problemy z korespondencją, która przychodziła z dużym opóźnieniem.
Miało to o tyle duże znaczenie, że Aleksandra Szczerbińska spodziewała się ich pierwszego dziecka. W efekcie Piłsudski znajdował się w kiepskim stanie psychicznym i fizycznym.
Na samotność najlepszy Sosnkowski
Sytuacja w tym względzie znacznie się poprawiła, gdy dotarł list z informacją, że poród przebiegł bez komplikacji, a on został ojcem dorodnej dziewczynki. Od sierpnia 1918 r. przyszły naczelnik państwa nie był już też skazany jedynie na towarzystwo strażników. Do twierdzy magdeburskiej trafił jego długoletni przyjaciel Kazimierz Sosnkowski.
Wspominał on później, że Niemcy pozwalali im nie tylko na spacery po ogrodzie, ale nawet na zwiedzanie Magdeburga. Jednakże ich ulubioną rozrywką była gra w szachy, co koniec końców doprowadziło do pewnych spięć. Okazało się bowiem, że Sosnkowski częściej wygrywał niż przegrywał, a to nie spodobało się Piłsudskiemu, który rozgniewał się nie na żarty. Problem naprawdę godny bojowników o wolność ojczyzny!
Tak właśnie mijały Piłsudskiemu kolejne miesiące internowania, aż nastał listopad 1918 roku. Na froncie państwa centralne zdecydowanie goniły resztkami sił, zaś w samych Niemczech coraz wyraźniejsze stawały się nastroje rewolucyjne.
W takiej sytuacji władze zdecydowały się uwolnić Piłsudskiego, który wrócił 10 listopada do Warszawy, gdzie niemal z miejsca stał się głównym kandydatem na przywódcę odradzającej się Polski.
Trudno zatem nie zgodzić się z Janem Wróblem, który w swojej książce pt. „Historia Polski 2.0” stwierdza, że:
w życiu tego bardzo energicznego człowieka największe znaczenie miało kilkanaście miesięcy bezczynności – bo dopiero uwięzienie przez Niemców uczyniło go w oczach milionów rodaków autentycznym narodowym bohaterem.
Bibliografia:
- Henryk Cepnik, Józef Piłsudski. Twórca niepodległego Państwa Polskiego, Instytut Propagandy Państwowo-Twórczej, Warszawa 1935.
- Andrzej Garlicki, Józef Piłsudski 1867-1935, SIW Znak, Kraków 2008.
- Daria i Tomasz Nałęcz, Józef Piłsudski – legenda i fakty, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1986.
- Józef Piłsudski, Moje pierwsze boje. Wspomnienia, spisane w twierdzy magdeburskiej, Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska”, Warszawa 1925.
- Jan Wróbel, Historia Polski 2.0. Polak, Rusek i Niemiec… czyli jak psuliśmy plany naszym sąsiadom, Znak Horyzont, Kraków 2015.
KOMENTARZE (26)
spoko art, choć krótki bardzo, a polaczkom nie podoba się art bo ich dzielnego wodza ten tekst obraża, wolą żyć ze świadomością (bajeczką), że Piłsudski w obozie pracy niczym zdychający Koreańczyk w Korei Pn pracował i ledwo żył, taka wersja by im się bardziej spodobała.
Polaczkom? A Ty to kto? Nie Polak że próbujesz ubliżyć polskiej nacji? Jeśli tak to widać jesteś jakiś nienawistny, a jeśli tak to obrażasz godność własnego narodu.
NARÓD poprostu STRZELA SAMOBÓJA, o czym wie cała globalizacja.
Autor to debilek owładnięty antypolskością . Przeczytałem jego kilkanaście „wypocin” i dochodzę do wniosku, że to zwykły niedouczony palant
No i co? Artykuł o tym, że więzienie miało dobre warunki. Nie macie juz o czym pisac xD? Oczernianie na sile Pilsudskiego nic wam nie da, bo w swiadomosci Polakow jest juz zapisany w szczegolnym miejscu
A w którym to miejscu Piłsudski jest oczerniany? Widać on sam nie zdawał sobie sprawy, że się oczernia pisząc swoje wspomnienia. To samo Sosnkowski. Zaiste Piłsudski tak bardzo oczerniony.
Nie dramatyzujmy. Piłsudski był wielkim człowiekiem, ale jak każdy popełniał błędy. Artykuł dobry i nie oczerniający. Przypominam koledze Berezę Kartuską. Nie ma ideałów poczytaj o Aleksandrze Macedońskim.
Skąd możecie wiedzieć co on robił,a co nie?Możliwe,że w trakcie tamtego „nic nie robienia” układał jakieś plany? Ważne jest,że później zasłużył się dla swojej ojczyzny,a nie to,że w trakcie niewoli zajmował w jakiś sposób swój wolny czas.
A ja czekam aż w końcu przestanie się uważać Piłsudskiego za chodzący ideał… skoro był taki dobry, to dlaczego po jego śmierci katolicy odprawiali msze dziękczynne? Polecam książkę „Lodowa ściana”, ma co prawda 900 stron, ale można się z niej wiele dowiedzieć.
No wiesz, ale to niezbyt poważną lekturę poleciłeś.
„czytał przygotowaną przez strażników gazetę „Magdeburgische Zeintung”. ”
To nie jest „Zeintung” lecz „Zeitung”.
Fajny artykuł, można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy
Jakby nie patrzeć to było internowanie a nie uwięzienie więc dlaczego nie miał mieć normalnych warunków? Taki rodzaj aresztu domowego.
Artykuł ciekawy, ale tytuł co najmniej kontrowersyjny i tabloidowy.
Dokonania Piłsudskiego i długofalowe działania na rzecz niepodległości wsadziły go do tego więzienia, a nie „nic nie robienie.” Poza tym fakt, iż tak szybko po odzyskaniu wolności odnalazł się w kraju i był w stanie nim kierować, wzbudza dodatkowy szacunek.
A to, że niemal każda sprawa potrzebuje męczenników, których niewola obrasta legendami, to zupełnie inna kwestia.
Piłsudski umiał znaleźć się we właściwym czasie, we właściwym miejscu… Sytuacja polityczna w Polsce po wojnie była taka, że dla trzymającej władzę Rady Regencyjnej stanowił najlepsze rozwiązanie, alternatywę dla rządów lewicy… http://to-ci-historia.blog.pl/2013/11/12/bez-zbednych-utarczek-polubowne-rozbrojenie/
Czyli podobnie jak internowani opozycjoniści w czasie stanu wojennego. Dziś: wielcy wyzwoliciele.
Ale co i komu chcesz zarzucić?
Artykuł dotyczy 1918 roku a nie tak jak piszecie na pierwszej stronie 1920 roku. W 1920 roku Piłsudski już był naczelnikiem państwa.
Szanowny Panie, nie ma tu mowy o żadnym błędzie. Jeśli dobrze się domyśliłam, bo nie uściślił Pan gdzie na stronie głównej znajduje się taka informacja, chodzi o rocznicę, która jeszcze się nie wyświetliła czyli 14 listopada. Mówi ona o tym, że w 1920 Piłsudski został marszałkiem i odwołuje do artykułu, w którym jest mowa m.in. o tym jak do tego doszło, a więc co było wcześniej, czyli jak nic nie robiąc Piłsudski został głową państwa. Teksty nigdy nie odnoszą się bezpośrednio do danej rocznicy. Dana Rocznica stanowi „pretekst” by odwołać do historii z nią związanej,artykułu o postaci lub wydarzeniu, którego dotyczy. Pozdrawiamy :)
Z kąd ja to znam
żeby zostać prezydentem,na przykładzie Piłsudzkiego jego następcy zrobili to w ten sam sposób i żeczywiście to się sprawdza????????
Drogi Orfio, no i to jest taki paradoks. Bardzo dobrze, że politycy uczą się od poprzedników, tylko dlaczego tego, czego nie powinni? Pozdrawiamy ;)
poziom intelektualny wypracowania 3 minus. Naprawde najwiekszy maz stanu o ogromnej charyzmie dal sie internowac, potem sie nudzil i gral w szachy i zostal marszalkiem ;)))
3 minus za brak bledow ortograficznych.
Napisz cos o 2 Bolkach – walesie i komorowskim – to byli mezowie stanu ;)
Autor jest historykiem, czy amatorem szukającym głupawej sensacji? Wstawki porównawcze do „dzisiejszego Polaka” na poziomie gimbazy, reszta naszpikowana kretyńskimi uszczypliwościami. Ciekawostkom Historycznym już dziękujemy.
Obrzydliwy artykuł. Mam 7 książek Piłsudskiego z tamtych czasow, świetne lektury pokazujący realia w dawnej Polsce od kuchni i pomagające lepiej poznać ich autora. Mam też jego zdjęcia z ówczesnych gazet z ksieciem rumunskim, ksieciem japońskim i jego małżonka. Piłsudski nawet nie chciał być władca Polski. Po wojnie był tu taki syf i trudności, że nikt się za to nie chciał brać. Chcąc nie chcąc z braku innych kandydatów i pod wpływem namów ze strony wieku ówczesnych polityków wziął się Piłsudski i pomogl przywrócić ten kraj do jakiej takiej normalności. Po 123 latach zaboru i wojnie było to niesamowicie trudne. Już wtedy na niego plulo wieku Polakow pomimo jego wysiłków. Nawet Hitler go szanował. Moim zdaniem gdyby Piłsudski nie zmarł, to 2 wojna by Polski nie dotknęła. A teraz różne miernoty, które niczego nie dokonały w życiu dla chwilowej brudnej sensacji będą pisać, jak to Piłsudski nic nie zrobił dla Polski. Kompleks Polaczka? Polak Polakowi Polakiem. Zamiast być dumnym z naszych wielkich ludzi, opluwają ich. Za to powinny być konsekwencje prawne. Szkoda słów.
to samo było z „legenadami” solidarności na czele z Bolkiem, w Arłamowie sam bym się dał teraz internować:)
Świetny tytuł! – nawet można nie czytać artykułu. Ja oczywiście przeczytałam i w zamian przesyłam wpis na moim blogu o J. Piłsudskim pt. “Ni z tego, ni z owego”:
https://magdakar11.wordpress.com/2021/11/07/ni-z-tego-ni-z-owego/