Ciekawostki Historyczne
Średniowiecze

Sport u wikingów

Wikingowie - postrach średniowiecznej Europy Zachodniej - zasłynęli głównie z grabieży, mordów i gwałtów. Co jednak  robili ci groźni łupieżcy pomiędzy kolejnymi wyprawami zbrojnymi? Oczywiście dbali o swoją tężyznę fizyczną, uprawiając rozliczne sporty.

W kulturze masowej utrwalił się obraz wikinga jako postawnego, silnego jak tur, brodatego jegomościa w hełmie z rogami, który siał postrach wszędzie tam, gdzie tylko się pojawił. O ile noszone na co dzień hełmy z rogami należy włożyć między bajki, to faktycznie wojownicy z zimnej północy troszczyli się, aby być w dobrej formie. No i nie ma się czemu dziwić, wszak często od tego zależało ich życie.

Szermierka, łucznictwo i jeździectwo

Najważniejszą aktywnością fizyczną były ćwiczenia we władaniu wszelkiego rodzaju bronią. Szlifowano walkę na miecze czy topory, ale także rzucanie oszczepem oraz strzelanie z łuku. Tak, łucznictwo to nie żadna pomyłka! Wikingowie byli doskonałymi łucznikami, chociaż obecnie kojarzy się ich głównie z wielkimi toporami. Jak wyjaśnia w swej najnowszej książce „Historia sportu” prof. Wojciech Lipoński:

Wikingowie byli nie tylko doskonałymi żeglarzami, świetnie radzili sobie również z łukami.

Wikingowie byli nie tylko doskonałymi żeglarzami, świetnie radzili sobie również z łukami.

W poemacie staroislandzkim Eddai w sagach o królach norweskich Snorriego Sturlusona, Heimskringla (Krąg świata), kilkakrotnie wspominana jest sztuka strzelania z łuku jako jedna z najważniejszych umiejętności wojownika. Einar Tambarskjaelve, jeden z wodzów staronorweskich, umiał przestrzelić z łuku tępą strzałą grubą wolą skórę.

Wojownik musiał również doskonale jeździć konno. Mimo że wikingowie walczyli głównie pieszo, to wykorzystywali konie do transportowania łupów oraz szybkiego docierania na miejsce, gdzie czekała na nich łódź. Konie wykorzystywano również do specyficznej rozrywki, znanej hestathing (hestaþing). Polegała ona na szczuciu na siebie specjalnie wytresowanych zwierząt, walczących kopytami, a nawet gryzących się wzajemnie.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Pływanie, skakanie po wiosłach i narciarstwo

Wikingowie byli jednak przede wszystkim doskonałymi żeglarzami. Wszak to oni jako pierwsi Europejczycy dotarli do brzegów Ameryki Północnej. Jednakże nawet dla świetnego marynarza pływanie po morzach i oceanach zawsze wiązało się z ogromnym ryzykiem. Sztorm lub silny wiatr mogły zatopić okręt lub zdmuchnąć z pokładu nieostrożnego śmiałka. Dlatego też wikingowie przykładali ogromną wagę do szlifowania umiejętności pływackich.

Jak pisze Kirsten Wolf w książce „Daily Life of the Vikings”, pływania uczyły się również kobiety, chociaż ich ćwiczenia nie uwzględniały elementu rywalizacji, który występował w przypadku mężczyzn. Ci rywalizowali głównie w pływaniu długodystansowym, nurkowaniu oraz w czymś co można by nazwać podtapianiem, gdzie dwóch wojowników usiłowało wciągnąć się nawzajem pod wodę.

fot.Softeis / CC BY-SA 2.5

W czasie sztormu nietrudno o wypadniecie za burtę, dlatego wikingowie tak dużo uwagi przykładali do szlifowania umiejętności pływackich

Reminiscencję tego sportowego ducha możemy znaleźć na przykład w cytowanej przez prof. Lipońskiego sadze o synach Magnusa I Dobrego. Jest tam fragment, gdzie Sigurd – brat króla Eysteina – przechwalał się: Pamiętasz, że gdy pływaliśmy razem, mogłem cię wciągać pod wodę, ilekroć miałem na to ochotę? Monarcha z kolei przypominał bratu, że pływał na taką samą odległość jak on i nurkował tak samo głęboko.

Z morzem wiąże się jeszcze jeden – bardzo oryginalny – sport wikingów. Chodzi mianowicie o skakanie po wiosłach wykorzystywanych do napędzania okrętów. Rywalizacja odbywała się nota bene w czasie, gdy załoga wiosłowała z całych sił. Mistrzem w tego typu wyczynach akrobatycznych miał być król Olaf Tryggvason. Parał się on ponadto wspinaczką górską, którą uprawiało wielu wikingów.

Każdy mieszkaniec śnieżnej północy musiał również doskonale jeździć na nartach. Rzecz jasna narty służyły wtedy głównie jako środek przemieszania się na duże odległości, aczkolwiek doceniano ich wpływ na poprawę tężyzny fizycznej.

Jazda na nartach dla wikinga była bardzo ważna, czasami mogła ocalić nawet życie. Doskonałym przykładem był król Haakon IV. Powyżej obraz Knuta Larsona Bergsliena

Jazda na nartach dla wikinga była bardzo ważna, czasami mogła ocalić nawet życie. Doskonałym przykładem był król Haakon IV. Powyżej obraz Knuta Larsona Bergsliena

Dowodzi tego chociażby dialog cytowanych już Sigurda i Eysteina, gdzie ten ostatni gani brata, mówiąc: Biegałem na nartach tak, że nikt nie zdołał mnie prześcignąć, a ty nie potrafiłeś tego lepiej niż wół. O tym, jak umiejętności narciarskie był ważne możemy przekonać się czytając „Historię sportu”. Profesor Lipoński pisze:

Bywało, że narty zmieniały historię wikingów i ich skandynawskich potomków. W 1869 r. wybitny malarz norweski, Knut Larson Bergslien, uwiecznił w jednym ze swych arcydzieł historyczny moment, gdy dwaj wojownicy, Torstein Skeivla i Skjervald Skrukka, podczas wojny w 1206 r. uratowali przed siepaczami konkurencyjnej dynastii następcę tronu norweskiego, dwuletniego wtedy księcia Haakona Haakonssona, który panował potem jako Haakon IV.

Zapasy i przeciąganie skóry

Kolejnym sportem, który ćwiczył tężyznę fizyczną oraz przydawał się w trakcie wypraw łupieżczych były zapasy. Stały się one do tego stopnia popularne, że wikingowie rozróżniali kilka ich odmian. Najstarsza i zarazem najprostsza z nich nosiła nazwę buxnatök.

Do rozstrzygania sporów sąsiedzkich służyła z kolei hryggspenna. Pozostałe typy zapasów określano mianem fang. Słowo to – jak podaje prof. Lipoński – oznaczało w języku staroislandzkim walkę między dwoma przeciwnikami.

Walka taka mogła odbywać się na śmierć i życie lub po prostu dla zabawy. W pierwszym przypadku był to illskufang, gdzie walczący dążyli do zadania sobie bólu, okaleczenia przeciwnika a nawet do jego zabicia.

Zdecydowanie częściej praktykowano jednak leikfang. W tym wypadku zapaśnicy usiłowali przewrócić oponenta, wykorzystując do tego wystające elementy ubioru. Z czasem starano się urozmaicić walkę dokładając do stroju kolejne rzemienne pasy. Tak narodziła się glíma narodowy sport Islandczyków.

Wikingowie bardzo dbali o sprawność fizyczną. Nie ma się zresztą czemu dziwić, w końcu właśnie od niej zależało ich życie w trakcie licznych wypraw handlowych i łupieskich.

Wikingowie bardzo dbali o sprawność fizyczną. Nie ma się zresztą czemu dziwić, w końcu właśnie od niej zależało ich życie w trakcie licznych wypraw handlowych i łupieskich.

Inną niezwykle popularną zabawą – tym razem bezkrwawą – było przeciąganie skóry – skinndráttur. Zasady były bardzo proste: dwaj przeciwnicy, siedzący naprzeciw siebie na ziemi, wyrywali sobie z rąk dużą skórę zwierzęcą i zapierając się stopami, starali się przeciągnąć przeciwnika na swoją stronę.

Co tu więcej mówić? Wikingowie nie znosili bezczynności. Sport towarzyszył im na co dzień i od święta. Nic dziwnego, że przy takiej dawce ruchu byli postrachem kontynentu…

Źródła:

Podstawowe:

  1. Wojciech Lipoński, Historia sportu, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2012.

Uzupełniające:

  1. Kirsten Wolf, Daily Life of the Vikings, Greenwood Press, 2004.

Zobacz również

Druga wojna światowa

Młot Thora. Superbroń Heinricha Himmlera

Pod koniec II wojny światowej Reichsführer-SS Heinrich Himmler zlecił badania, celem których była budowa supernowoczesnej broni inspirowanej Mjollnirem – młotem nordyckiego boga Thora. W obliczu...

9 września 2014 | Autorzy: Robert Jurszo

Średniowiecze

Najgorszy zawód średniowiecza? Król Northumbrii

Zastanawialiście się kiedyś jaka była najgorsza fucha w średniowieczu? Szczurołap, grabarz podczas epidemii dżumy, a może pomocnik katowski? Ja na swojej liście najbardziej pechowych zawodów...

12 lutego 2012 | Autorzy: Kamil Janicki

Średniowiecze

Stany Zjednoczone… Islandii?

Większość historyków od dawna nie ma wątpliwości, że Wikingowie zdołali dopłynąć do Ameryki. Dlaczego jednak tak mało wysiłku włożyli w próby założenia tam stałej kolonii?...

8 października 2011 | Autorzy: Kamil Janicki

XIX wiek

Arystokratyczny futbol. Początki piłki nożnej w Brazylii

Brazylia to w powszechnym odczuciu samba, karnawał i… piłka nożna. Myśli się o niej jako o państwie, gdzie ludzie szaleją za piłką, a miłość do...

30 lipca 2011 | Autorzy: Łukasz Gut

Średniowiecze

Kto odkrył Amerykę? Fenicjanie, mnisi czy może… templariusze?

„Jasiu, do odpowiedzi! Powiedz ty mi dziecko, kto odkrył Amerykę?” „Templariusze proszę pani!” A no właśnie... pana Krzysztofa Kolumba ubiegli ponoć tajemniczy Rycerze Świątyni (i...

19 kwietnia 2011 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

XIX wiek

Prohibicja po skandynawsku

Prohibicja nasuwa na myśl przede wszystkim dość nieudany epizod z międzywojennej historii Stanów Zjednoczonych. Tymczasem to nie za oceanem, ale w leżącej niemal po sąsiedzku...

1 listopada 2010 | Autorzy: Kamil Janicki

KOMENTARZE (12)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pawel

Fajny artykuł. Jedyny minus to obrazek wikinga z rogami na hełmie – tych wikingowie nigdy nie mieli – wymysł pozniejszych dramato-bajko pisarzy

    Nasz publicysta | Autor publikacji | Rafał Kuzak

    Cieszę się, że artykuł Ci się spodobał, a co do rogów, to wyraźnie napisałem, że można je między bajki włożyć, więc czuję się do pewnego stopnia usprawiedliwiony.

Cullain

Treściwie i ciekawie. Duży plus.
Proponowałbym jedynie poprawić rozróżnienie walki „na śmierć” od tej „sportowej”, bo w tym momencie obie opisane są jako illskufang.

Nasz publicysta | Autor publikacji | Rafał Kuzak

@Cullain: Cieszę się, że art. Ci się podoba. Oczywiście dzięki za zwrócenie uwagi na ten błąd, już poprawiony.

siremil

Ciekawe.

konradkochel

Wikingowie parali się także sportami umysłowymi takimi jak gry taflowe. Wspomniany Eystein tak odpowiedział na przechwałki Sigurda o jego sile: „To prawda, ale ja jestem bardziej wprawny i lepszy w grach taflowych a to jest warte tyle co twoja siła”.

Hyba najbardziej popularny był hnefatafl: rekonstrukcje zasad możecie znaleść tutaj http://www.ecola.com.pl/33,hnefatafl,196.

Adrian

„Rywalizacja odbywała się nota bene w czasie, gdy pod pokładem załoga wiosłowała z całych sił.” Na statkach wikingów nie dało się zejść pod pokład bo go nie było. No chyba że o czymś mi nie wiadomo.
Pozdrawiam.

    Małcin

    Podpokład był, ale wejść się tam faktycznie nie dało :) jeno łupy schować

Nasz publicysta | Autor publikacji | Rafał Kuzak

@Adrian: Słuszna uwaga. Dzięki.

Bartek

Fajny artykuł. Czy ktoś może polecić godną uwagi pozycję o Wikingach?
Dziękuję

celina

No i zabrakło jeszcze jednej ważnej dyscypliny sportu, a mianowicie jazdy na łyżwach. Może to kogoś dziwić, ale wikingowie wymyślili łyżwy.

Nasz publicysta | Redakcja

Komentarz do artykułu z naszego facebookowego profilu
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1139682002727124

Maciej G.:
Wśród ludności najeżdżanej przez Wikingów wypromowali również bieganie maratonów

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.