Ciekawostki Historyczne
Historia najnowsza

Pechowy pomnik Kopernika

Gdyby Kopernik wiedział, jak traktowano jego pomnik, przewróciłby się w grobie. Cenzurowano go, sprowadzono „na złom drogę”. Ale z kebabem to już była przesada!

Początku inicjatywy uhonorowania Mikołaja Kopernika pomnikiem w Warszawie możemy się dopatrywać w wystąpieniu Stanisława Staszica na forum Towarzystwa Przyjaciół Nauk, które miało miejsce 7 kwietnia 1810 roku.  Staszic przekonywał: Szanowny Narodzie! Kopernik jest z rodu Polaków ten geniusz, który zdziałał największą epokę w postępie rozumu ludzkiego, ten który w Polsce pierwszy wyrzekł prawdy, bez których umiejętności fizyczne postąpić by nie mogły. Bez Kopernika nie miałaby Francja Deskarta, ani Anglia Newtona.

Pierwotny pomysł zakładał ustawienie monumentu w Toruniu. Niestety uniemożliwiły to wydarzenia z 1815 roku (miasto na mocy postanowień kongresu wiedeńskiego wróciło wówczas do Prus). W związku z tym postanowiono, że znajdzie się on w Warszawie. Czwartego czerwca Staszic wraz z sekretarzem TPN wydali odezwę do społeczeństwa z wezwaniem do zbierania środków finansowych na ten cel. W działalność na rzecz powstania pomnika zaangażowały się wybitne osobistości, m.in. Jan Ursyn Niemcewicz. Do roku 1819 zebrano ponad 36 000 złotych. Co ciekawe, pierwotnie pomnik miał być obeliskiem, zaprojektowanym przez architekta Piotra Aignera.

Pośmiertny sukces Staszica

Pozostawała jeszcze kwestia, gdzie stanie monument. Postanowiono go umieścić na placu podominikańskim, na Krakowskim Przedmieściu (miałby tam zostać wzniesiony również nowy gmach Towarzystwa Przyjaciół Nauk). Staszic miał już na oku wykonawcę: duńskiego rzeźbiarza Bertela Torvaldsena, który zajmował się budową pomnika księcia Józefa Poniatowskiego. Dziewiętnastego września 1819 roku spisana została stosowna umowa. Wtedy też zdecydowano, że nie będzie to kolumna, a postać siedząca na krześle (które zamieniono potem na skałę), odziana w togę i trzymająca w ręce sferę armilarną (astrolabium).

Uwieńczenie pomnika Kopernika w Warszawie d. 19 lutego 1873 r.fot.Ksawery Pillati /domena publiczna

Uwieńczenie pomnika Kopernika w Warszawie d. 19 lutego 1873 r.

Niestety Staszic nie doczekał uhonorowania Mikołaja Kopernika w Warszawie. Zmarł 20 stycznia 1826 roku. W testamencie zapisał na ten cel aż 70 000 złotych polskich. Samo wykonanie modelu, wymurowanie cokołu oraz odlanie pomnika zajęło ponad 10 lat. Ostatecznie znalazł się na swoim miejscu 7 maja 1830 roku. Cztery dni później nastąpiło uroczyste odsłonięcie monumentu. Na cokole zaś umieszczono dwa napisy: „Mikołajowi Kopernikowi — Rodacy” oraz „Nicolao Copernico — Grata Patria”.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Nie będzie Niemiec pomnika nam germanił

Tak postanowił Aleksy „Alek” Dawidowski, 22-letni podharcmistrz z 23 Warszawskiej Drużyny Harcerzy im. Bolesława Chrobrego po tym, jak na pierwszej ze wspomnianych tablic hitlerowscy okupanci umieścili inną, z napisem Dem grossen Astronomen Nikolaus Kopernikus. Postanowił usunąć tablicę, którą wielu mieszkańców Warszawy uznało za przejaw akcji germanizacyjnej.

Gdy 11 lutego 1942 roku 20-stopniowy mróz skłonił patrolującego okolicę wartownika do schowania się w Komendzie Miasta, Alek bez większych trudności odkręcił nakrętki mocujące tablicę. Ta z hukiem opadła na ziemię. Wystraszony harcerz uciekł, ale zauważył, że nikt go nie ściga, więc wrócił, by dokończyć dzieła. Przeciągnął płytę trochę dalej, co nie było łatwe, bo ważyła około 100 kg. Następnie zakopał ją w śniegu na rogu Krakowskiego Przedmieścia i ul. Oboźnej. Później wydobył ją stamtąd z pomocą kilku osób i przewiózł do domu Jana Rossmana na Żoliborzu.

Pomnik Kopernika został zniszczony podczas II wojny światowej.fot.domena publiczna

Pomnik Kopernika został zniszczony podczas II wojny światowej.

Niemcy jej nie znaleźli. Przetrwała wojnę, a obecnie można ja oglądać w Muzeum Historycznym w Warszawie. Sam Alek otrzymał za tę akcję przydomek Kopernicki. Okupanci próbowali potem zatrzeć polski napis, ale pojawił się ponownie, napisany farbą: Mikołajowi Kopernikowi – Rodacy. W końcu solidnie przyśrubowali do niego swoją, niemiecką wersję.

Czytaj też: Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię. Niemieckie go wydało plemię? Prawdziwa historia Mikołaja Kopernika

Astronom „zawinił”, szewca ukarali

Na usunięcie tablicy Niemcy zareagowali histerycznie. Decyzją gubernatora Ludwika Fischera za karę… zdemontowano i ukryto pomnik Jana Kilińskiego. Pierwotnie myślano nawet o jego zniszczeniu, ale ostatecznie hitlerowcy zrezygnowali z tego pomysłu dzięki interwencji dyrektora Muzeum Narodowego Stanisława Lorentza. Alek zlokalizował później monument poświęcony Kilińskiemu w podziemiach tego muzeum. Miał rozważać odkupienie go (a według niektórych autorów wręcz próbował to zrobić), ale jego plan spalił na panewce.

Na murze Muzeum Narodowego dość szybko pojawił się za to napis: Jam tu ludu W-wy – Kiliński Jan. Jednocześnie po Warszawie zaczęły krążyć „zarządzenia” z napisem: W odwet za zniesienie pomnika Kilińskiego – zarządzam przedłużenie zimy o sześć tygodni. Mikołaj Kopernik, astronom. (Zima w 1942 roku rzeczywiście okazała się niezwykle długa i ciężka). W „obiegu” znalazł się także wierszyk: Nad straconą kenkartą Kopernik się biedzi, / Bo astronom zawinił, a szewc za to siedzi.

Czytaj też: To jej twarz ma Warszawska Syrenka! Zginęła tuż po rozpoczęciu powstania warszawskiego, próbując ratować rannego

Omal zezłomowany i splugawiony manifestem

Pomnik Kopernika stał w miarę spokojnie przez kolejne 2 lata – aż do wybuchu powstania warszawskiego. Walki na ulicach miasta zrobiły swoje. Pomnik i cokół zostały uszkodzone przez pociski i kule. Po tym, jak hitlerowcy wypędzili z okolicy mieszkańców, obalili monument. Wywieźli go za zachód, prawdopodobnie w charakterze złomu, który zamierzali przetopić. Na szczęście ostatecznie do tego nie doszło.

Po zakończeniu II wojny światowej rozpoczęto poszukiwania pomnika. Znaleziono go w składnicy złomu we wsi Hajduki Nyskie. Piątego lipca 1945 roku Kopernika przywieziono do Warszawy. Zdewastowaną, ale wciąż istniejąca figurę mieszkańcy mogli oglądać już od 22 lipca. Dopiero w 1949 roku podjęto działania mające na celu przywrócenie mu dawnej świetności. Pracami kamieniarskimi zajęło się Państwowe Przedsiębiorstwo Budowlane Nr XVI, brązowniczymi – firma Łopieńskich.

Po wojnie pomnik wrócił na swoje miejsce. Kilka lat później został odrestaurowany.fot.Bertel Thorvaldsen /domena publiczna

Po wojnie pomnik wrócił na swoje miejsce. Kilka lat później został odrestaurowany.

Zbadano dokładnie stop, z jakiego wykonany został pomnik, i postarano się wykonać identyczny. Zużyto łącznie aż 403 kilogramy materiału. Prace nadzorował prof. Stanisław Jagmina. Trwały one od 9 marca do 18 lipca 1949 roku. Ich całkowity koszt wyniósł około 7 milionów złotych. Ponowne uroczyste odsłonięcie monumentu miało miejsce 22 lipca 1949 roku.

Sferyczny przedmiot pożądania

W późniejszych czasach jeden element konstrukcyjny pomnika Mikołaja Kopernika miał wybitnego pecha – lub raczej cieszył się wyjątkowym „powodzeniem”. Chodzi o sferę armilarną trzymaną przez astronoma. Po raz pierwszy brak astrolabium zauważono 2 lipca 2008 roku. Jak się miało okazać, zostało urwane przez dwóch niezidentyfikowanych sprawców, którzy już następnego dnia podrzucili je do siedziby Polskich Pracowni Konserwacji Zabytków.

Trzy lata później w ich ślady poszli kolejni wandale. Był wrzesień 2011 roku. Trzech 18-latków wyrwało Kopernikowi sferę armilarną z dość kuriozalnego powodu. Otóż – jak potem tłumaczyli – chcieli po prostu „móc zjeść kebaba z elementem naukowym”. Tym razem władze Śródmieścia zwróciły się do konserwatora zabytków z prośbą o wytyczne, jak zamontować astrolabium, aby do podobnych kradzieży już nie dochodziło.

Czytaj też: Jeden sam postrzelił się w krocze, drugi utknął w tunelu podczas ucieczki z więzienia… Najwięksi nieudacznicy wśród przestępców

Piłeś? Nie próbuj kraść!

Nie był to jedyny przypadek okradania Kopernika. W Ełku znajduje się park edukacyjno-rekreacyjny jego imienia z placem zabaw w kształcie Wielkiego i Małego Wozu. W parku tym znajduje się też pomnik astronoma, siedzącego na jednej z ławek. Oczywiście również jest wyposażony w astrolabium. Dwudziestego szóstego grudnia 2014 roku ktoś postanowił je sobie przywłaszczyć. Rozpoczęto śledztwo, opublikowano sylwetki sprawców, ale ani złodziei, ani pierwotnego astrolabium nie udało się odnaleźć. Miasto musiało zamówić jego kopię.

Pomnik Kopernika podczas naprawy.fot.GrzegorzPetka /domena publiczna

Pomnik Kopernika podczas naprawy.

Niedługo potem historia się powtórzyła. Wiosną 2015 roku kolejny sprawcy wpadli jednak na gorącym uczynku. Patrol policji dzięki kamerom monitoringu ok. godziny 21:00 zauważył dwóch młodych mężczyzn, którzy mocowali się z astrolabium, próbując je odkręcić. Usiłowali zbiec, ale zostali zatrzymani. Okazało się, że moją promil alkoholu we krwi. Nie potrafili wytłumaczyć policjantom, po co chcieli ukraść sferę.

Może rzeczywiście bezpieczniej byłoby, gdyby od samego początku Kopernikowi wystawiano jedynie obeliski?

Bibliografia:

  1. M. Baranowska, Warszawa. Miesiące, lata, wieki, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1996.
  2. P. Biegański, Pałac Staszica. Siedziba Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Warszawa 1951.
  3. P. Biegański, Pomnik Kopernika w Warszawie, „Ochrona Zabytków”, nr 6/1953.
  4. J. Blikowska, Chcieli okraść pomnik Kopernika, rp.pl, dostęp: 25.03.2024.
  5. W. Budzyński, Testament Krzysztofa Kamila, Wydawnictwo Książkowe „Twój Styl”, Warszawa 1998.
  6. Ełk: Policjanci zapobiegli kradzieży astrolabium z pomnika Mikołaja Kopernika, warminsko-mazurska.policja.gov.pl, dostęp: 25.03.2024.
  7. Kopernik odzyska astrolabium, policja.pl, dostęp: 25.03.2024.
  8. Maciej Aleksy Dawidowski „Alek” w dniu 11 lutego 1942 r. zdjął tablicę z niemieckim napisem z pomnika Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, muzeum1939.pl, dostęp: 25.03.2024.
  9. R. Marcinkowski, Ilustrowany atlas dawnej Warszawy, Wydawnictwo Oliwka, Warszawa 2013.
  10. Przewodnik astronomiczny po Polsce, Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Warszawa 2023.
  11. J. Rolewicz, „Mikołajowi Kopernikowi – Rodacy”, „Urania nr 2/1972.
  12. Warszawa. Jej dzieje i kultura, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1980.

Ilustracja otwierająca tekst: Jan Matejko/domena publiczna; Ken Eckert/CC BY-SA 4.0

Polecamy video: Kto jest na obrazach Matejki?

Zobacz również

Ostrakon

Da Vinci i Kopernik - spotkanie, o którym Watykan wolałby zapomnieć

25 września 2024 | Autorzy: Redakcja

Nowożytność

Po co Kopernik był w Rzymie?

Wiosną 1500 roku Mikołaj Kopernik przybył do Rzymu. Zabawił w Wiecznym Mieście kilka miesięcy. Szczegóły dotyczące tej wizyty do dziś są owiane tajemnicą.

25 września 2024 | Autorzy: Maria Procner

Historia najnowsza

Historyczne atrakcje Wrocławia

Najstarsze części miasta to obowiązkowy punkt wypraw do Wrocławia. Rynek i Ostrów Tumski nie są jednak jedynymi historycznymi atrakcjami stolicy Dolnego Śląska!

23 lipca 2024 | Autorzy: Gabriela Bortacka

Dwudziestolecie międzywojenne

Pomnik Chopina w Warszawie

To, że ten pomnik w ogóle mógł powstać, zawdzięczamy pewnej kobiecie. Powstał na bazie „buntowniczego” projektu, a Niemcy zniszczyli pierwszą jego wersję.

26 maja 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Dwudziestolecie międzywojenne

Stanisław Szukalski – „polski dziadek” Leonarda DiCaprio

Stanisław Szukalski w Polsce jest praktycznie nieznany. Tymczasem Leonardo DiCaprio traktował go jak członka rodziny i nazywał „swoim polskim dziadkiem”.

10 lutego 2024 | Autorzy: Jacek Perzyński

XIX wiek

Kto jest na obrazach Matejki?

Matejko słynie jako twórca obrazów historycznych. Ale wcale nie malował na nich historycznych postaci... Ostrzegamy: nigdy nie spojrzycie na te dzieła tak samo.

18 grudnia 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

KOMENTARZE (2)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dr. Pavl Kopetzky

Ps. M. Kopernik i za życia nie miał przecie zbyt wiele szczęścia, poza samym sobą…
(Prześladowania, samotność, izolacja, „poprawki” dzieła etc.)
Nie jemu pierwszemu, nie jemu ostatniemu.
/vide: o. dr J. Wujek SI…/
Real Life

Zos

Kopernik jako przodownik Illuminatów mógł nawet stwierdzić że żyjemy w jabłku i do tej pory dzieci by tego uczyli w szkołach. To samo się tyczy Einsteina, Newtona i wielu innych „twórców otaczającego nas świata”.
Jeden Tesla się wyłamał więc go zniszczono i umarł w nędzy, a wszystkie jego patenty, chociażby ten o pozyskiwaniu energii elektrycznej wprost z ziemi poszły pod dywan. Mamy żyć w matriksie i myśleć tak jak nam każą. Dlatego Kopernik dla mnie to żaden naukowiec. Taki Niedzielski swoich czasów.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.