Ciekawostki Historyczne
XIX wiek

Sercem Polak, a pochodzeniem…? Na ile Fryderyk Chopin faktycznie był Polakiem?

Przyszedł na świat na Mazowszu, lecz komponował głównie za granicą. Na dodatek jego ojciec był Francuzem, więc formalnie – zgodnie z kodeksem Napoleona – był nim również Fryderyk Chopin. Od lat Francja i Polska „wydzierają” sobie najsłynniejszego pianistę doby romantyzmu. A co na to genealodzy?

„Rodem warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel” – pisał dzień po śmierci pianisty w 1849 roku Cyprian Kamil Norwid. Nie wszyscy jednak zgadzali się z poetą. Zdaniem wielu Chopin bynajmniej nie był polskim kompozytorem – ostatecznie nosił francuskie nazwisko, a jego ojciec urodził się we Francji.

Tymczasem 20 lat temu nasza telewizja ogłosiła niezwykłe odkrycie. Otóż Fryderyk Chopin okazał się podobno w znacznie większym stopniu Polakiem niż Francuzem. Spekulowano bowiem, że protoplastą jego ojca mógł być Mikołaj Szop – dworzanin króla Stanisława Leszczyńskiego, który po złożeniu polskiej korony władał Lotaryngią.

Prawnuk pana Szopa

Hipoteza ta okazała się tyleż sensacyjna co… zwyczajnie nieprawdziwa. Ponadto, jak podkreślała biografka wielkich Polaków Barbara Wachowicz w swojej ostatniej, właśnie wydanej książce „Sercem Polak. Opowieść o Chopinie”:

Ta „najnowsza” sensacja znana była od… 1911 roku, gdy nasza europejskiej sławy klawesynistka Wanda Landowska, odwołując się do nieznanych dziś dokumentów, wywiodła ród ojca Fryderyka od imć pana Szopa, zwanego przez Francuzów Chop, parającego się handlem winami.

Matka Chopina, Justyna z Krzyżanowskich, bez wątpienia była Polką, a co z ojcem – Mikołajem?fot.Ambroży Mieroszewski/domena publiczna

Matka Chopina, Justyna z Krzyżanowskich, bez wątpienia była Polką, a co z ojcem – Mikołajem?

Tej wersji sekundował Ferdynand Hoesick, autor drobiazgowej biografii kompozytora. Donosił on o wnuku tegoż Szopa, który „wywędrował do Polski”. Twierdził też, że „tym najmłodszym z wnuków Mikołaja Szopa był Mikołaj Chopin”.

Już w 1925 roku teoria ta została jednak obalona. Wtedy to na mocy traktatu ryskiego do Polski wróciły z Rosji zagrabione wcześniej archiwa. „Odnalazła się wówczas teka dokumentów Mikołaja Chopina zawierająca informację, iż miejscem jego narodzin była wieś Marainville nieopodal miasta Nancy w Lotaryngii” – pisała Barbara Wachowicz w książce „Sercem Polak”.

Co ciekawe, istniała również inna – równie fantastyczna – wersja na temat pochodzenia najsłynniejszego polskiego pianisty. Jej twórcy usiłowali zdaje się odkryć korzenie talentu kompozytora, donosili bowiem, iż ojciec Fryderyka „pochodził prawdopodobnie od Nicolasa Choppina, trębacza księcia Lotaryngii”. I te rewelacje nie miały zbyt dużo wspólnego z prawdą.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Książęcy trębacz czy lotaryński kołodziej?

Jak ustalił historyk Gabriel Ladaique, który w 1987 roku opublikował szczegółową i dobrze udokumentowaną genealogię przodków Chopina po mieczu, Mikołaj Chopin był rdzennym Francuzem z Lotaryngii, a wśród jego protoplastów znajdowali się lokalni rolnicy, kołodzieje, hodowcy winorośli oraz… przemytnicy tytoniu.

Ladaique charakteryzował ich: „Są to rzemieślnicy wiejscy, zręczni w palcach, kochający pracę delikatną i dobrze wykonaną [… ], są tkaczami, stolarzami, kowalami [… ]. Skromni, niezbyt zasobni, obdarzeni zdrowym rozsądkiem”. I z pewnością – można dodać – niemający nic wspólnego z Polską.

Artykuł powstał w oparciu o ostatnią książkę Barbary Wachowicz „Sercem Polak. Opowieść o Chopinie”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona.fot.materiały promocyjne

Artykuł powstał w oparciu o ostatnią książkę Barbary Wachowicz „Sercem Polak. Opowieść o Chopinie”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona.

Również w żyłach babki Fryderyka ze strony ojca płynęła francuska krew. Marguerite Deflin pochodziła z rodu krawców, zamieszkujących od pokoleń w lotaryńskim Marainville. Jeszcze kiedy Fryderyk robił karierę w Paryżu, żyły tam jego krewne z tej części rodziny.

Wątpliwości nie budzi natomiast polskość kompozytora „odziedziczona” po matce. Justyna Chopinowa wywodziła się bowiem ze znanego wielkopolskiego rodu szlacheckiego Krzyżanowskich herbu Świnka, którego korzenie sięgają aż średniowiecza.

Zatem genetycznie Fryderyk był Polakiem w 50 procentach. Ale przecież zdecydowanie większe znaczenie, niż geny, miało jego poczucie tożsamości narodowej. Kompozytor czuł się głęboko związany z krajem, w którym przyszedł na świat – co wielokrotnie sam podkreślał. Zresztą zgodnie z ostatnią wolą pianisty w styczniu 1850 roku jego siostra Ludwika przewiozła do Polski jego serce. Przemyciła je w wypełnionym alkoholem słoju, ukrytym pod ubraniem. To już jednak zupełnie inna historia…

Źródło:

Ciekawostki to kwintesencja naszego portalu. Krótkie materiały poświęcone interesującym anegdotom, zaskakującym detalom z przeszłości, dziwnym wiadomościom z dawnej prasy. Lektura, która zajmie ci nie więcej niż 3 minuty, oparta na pojedynczych źródłach. Ten konkretny materiał powstał w oparciu o książkę:

  • Barbara Wachowicz, „Sercem Polak. Opowieść o Chopinie”, Bellona 2019.

Sprawdź, gdzie kupić „Sercem Polak. Opowieść o Chopinie”:

 

Zobacz również

Dwudziestolecie międzywojenne

Pomnik Chopina w Warszawie

To, że ten pomnik w ogóle mógł powstać, zawdzięczamy pewnej kobiecie. Powstał na bazie „buntowniczego” projektu, a Niemcy zniszczyli pierwszą jego wersję.

26 maja 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

XIX wiek

Romanse Ignacego Paderewskiego

Ignacy Jan Paderewski jak magnes przyciągał kobiety. Dla niego zdradzały i porzucały mężów, wykorzystywały znajomości, by ułatwić mu karierę.

27 czerwca 2022 | Autorzy: Iwona Kienzler

XIX wiek

Ignacy Paderewski – człowiek, który „wygrał” niepodległość

Ten wybitny pianista poświęcił życie i karierę walce o niepodległość. To właśnie Ignacy Jan Paderewski zapewnił poparcie Amerykanów dla sprawy polskiej.

22 czerwca 2022 | Autorzy: Maria Procner

XIX wiek

Co tak naprawdę zabiło Fryderyka Chopina?

Ten geniusz muzyczny pozostawił po sobie nie tylko fascynującą twórczość, ale i niezwykłą historię życia oraz przedwczesnej śmierci, która do dziś intryguje. Choć przyjmuje się,...

11 maja 2019 | Autorzy: Anna Baron-Jaworska

XIX wiek

Cesarzowa Sisi, Matylda Krzesińska, Jenny Lind. Najpiękniejsze kobiety XIX wieku

Istnieje niemal tyle list najpiękniejszych kobiet XIX wieku, ile pań na nich zamieszczonych. Tytułem tym hojnie obdarzano aktorki, tancerki i szlachcianki. Zwykle jednak była to...

11 lutego 2019 | Autorzy: Kalina Sobierajska

Świat przepychu i skandali. Poznajcie losy najpotężniejszego rodu w historii Polski

Ogromne majątki ziemskie rozsiane po całej Europie. Wpływy, które pozwalają zmieniać losy nie tylko własnego kraju. Nieustanne gry o władzę, miłość i pieniądze. Oto świat...

1 lutego 2018 | Autorzy: Redakcja

KOMENTARZE (18)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jarek

A już myślałem, że Szopen była kobietą.

Artur

Pamiętam, że w latach 80-tych w Piastowie, niedaleko fabryki akumulatorów, była ulica Fryderyka Szopena – tak właśnie pisało na tabliczkach z nazwą ulicy :-)

    Członek redakcji | Autor publikacji | Maria Procner

    Drogi Arturze,
    obydwie formy zapisu są poprawne i można je stosować fakultatywnie, choć uzus wskazuje, że Polacy skłaniają się jednak ku wersji francuskiej – Chopin. Lecz nie jest błędem alternatywny zapis:)
    Pozdrawiam serdecznie!

      Jarek

      Jego nazwisko brzmiało „Fryderyk Szopen”. Dopiero gdy wyjechał do Francji, zmienił na „Frédéric Chopin”.

        Członek redakcji | Autor publikacji | Maria Procner

        Drogi Jarku, nie do końca – w dokumentach parafialnych (akcie ślubu rodziców Chopina, jego akcie chrztu oraz akcie ślubu jego siostry) widnieją co najmniej 3 warianty nazwiska (Chopin, Choppen oraz Chopyn), przy czym część z tych dokumentów została sporządzona po polsku, ponadto członkowie rodziny kompozytora podpisywali się raczej z francuska. On sam – owszem – sporadycznie używał spolszczonej wersji nazwiska, ale od dzieciństwa używał też wersji francuskiej. Nie jest zatem tak, że zmienił nazwisko dopiero na emigracji. Niewątpliwie natomiast czuł się Polakiem i był głęboko przywiązany do kraju, w którym się urodził.
        Pozdrawiam serdecznie

Zbigniew L

W czasie okupacji, niemieccy „naukowcy” z krakowskiego Ostinstitutu odkryli, że Chopin był z pochodzenia Niemcem z Lotaryngii, a prawdziwe nazwisko brzmiało Schopping. Od tego czasu muzyka Chopina przestała być zakazana, a jedna z krakowskich ulic została nazwana Schoppinggasse.

    Członek redakcji | Autor publikacji | Maria Procner

    Panie Zbigniewie,
    dziękuję za ciekawe uzupełnienie artykułu!
    Pozdrawiam serdecznie

    Anonim

    Francuzi mają prawo się spierać, no ale Niemcy…? Widocznie Hitler chciał powiększyć poczet wybitnych Niemców

      Jarek

      Ta historia raczej ukazuje, że można było w pewnym stopniu manipulować Niemcami.

      Chcesz grać muzykę Szopena – udowodnij, że był Niemcem i przestanie być zakazana.

      Gdyby ktoś wpadł na pomysł odkrycia, że Wagner był Żydem, z pewnością zakazaliby Wagnera.

        Członek redakcji | Autor publikacji | Maria Procner

        Drogi Jarku,
        prawdopodobnie masz rację – w czasach III Rzeszy działania propagandowe sięgały absurdów. Natomiast co do Wagnera – raczej mu to nie groziło, gdyż Hitler wybitnie upodobał sobie jego dzieła i czerpał pełnymi garściami w prezentowanych w nich mitów germańskich. Podobno sam nawet zabrał się do tworzenia opery, jednak efekty tych starań (zapewne na szczęście) zaginęły w mrokach dziejów.
        Pozdrawiam serdecznie

        Jarek

        Być może z Wagnerem faktycznie by to nie wyszło, a „odkrywca” jego żydowskiego pochodzenia wylądowałby w Oświęcimiu.

        Jednak podobne przypadki się zdarzały naprawdę.

        I tak Niemcy zakazali używania staroniemieckich czcionek po odkryciu, że zostały wynalezione przez Żydów. Po wojnie Niemcy pozostali przy normalnych czcionkach, a zatem to „odkrycie” jest najwidoczniej nadal obowiązujące.

        xxx

        Przejście z fraktury na antykwę było podyktowane czystym pragmatyzmem – gotycka czcionka była trudno czytelna dla okupowanych nacji, a przecież Niemcy chcieli część z nich zgermanizować (szczególnie Holendrów i Duńczyków). Bajeczkę o Żydach dopisał bodajże Himmler, żeby zmiana przeszła bez oporów.

        Jarek

        Wątpię w ten pragmatyzm. Przecież mogli zmusić Holendrów i Duńczyków, ażeby nauczyli się fraktury.

        Mimi

        Zupełnie nie ,słynne słowa Hitlera ..”to ja decyduję kto jest Żydem…”

    jul

    Jest niemiecki filozof Schoppenhauer podobnie brzmi nazwisko a w Alzacji i Lotaryngii mieszkają i Niemcy i Francuzi przemieszani od zawsze

Miroslaw

Einstein kiedyś powiedział. Jeśli hipotezy okażą się prawdziwe to dla Niemców będę wielkim Niemcem, dla Szwajcarów wielkim Szwajcarem a dla Amerykanów wielkim Amerykaninem. Jeśli jednak okażą się fałszywe to dla Niemców będę Szwajcarem, dla Szwajcarów Amerykaninem a dla Amerykanów będę Niemcem.
Ja też jestem podwójnego pochodzenia i osobiście doświadczyłem tego.

rre

gdy tylko pierwszy raz usłyszałam imię Chopen zadałam się pytaniem kim z pochodzenia ,gdy usłyszałm Polka oj nie mówię tu coś nie czyste czyli jednak tylko na połowę po matce

    Rita

    Imię?

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.