Aleksander Doba – legendarny polski kajakarz, który samotnie przepłynął Atlantyk kajakiem. Co sprawiło, że jego wyprawy zapisały się na zawsze w historii?

Możemy wymienić wielu medalistów kajakarstwa, ale to właśnie Aleksander Doba był zdecydowanym mistrzem w dalekich wyprawach kajakowych. Potrafił w ten sposób dotrzeć niemal wszędzie — od koła podbiegunowego po oba brzegi Atlantyku. Był w tej dziedzinie swoistym polskim Thorem Heyerdalem, zdobywając światową sławę jako wytrwały kajakarz i podróżnik.
Zacięcie podróżnicze towarzyszyło mu od młodości
Aleksander Doba urodził się 9 września 1946 roku w Swarzędzu, gdzie mieszkał do 1975 roku. Był absolwentem Politechniki Poznańskiej na kierunku inżynieria. W 1975 roku przeprowadził się z rodziną do Polic koło Szczecina. Był żonaty z Gabrielą, z którą miał dwóch synów: Bartłomieja i Czesława. Dzięki pierwszemu synowi i jego żonie Katarzynie doczekał się dwóch wnuczek: Olgi i Agaty. W Policach pracował w Zakładach Chemicznych, następnie w biurze paszportowym, a później jako inspektor nadzoru ds. remontowych.
Mimo że najbardziej znany jest z kajakarstwa, Aleksander Doba miał wszechstronne zainteresowania związane z aktywnością fizyczną i sportami ekstremalnymi. Był pilotem szybowca z około 250 godzinami lotów, posiadał srebrną odznakę szybowcową z jednym diamentem oraz trzecią klasę wyszkolenia spadochronowego, mając na koncie 14 skoków. W młodości pasjonował się również pieszymi wędrówkami, żeglowaniem i jazdą na rowerze — w wieku 15 lat odbył rowerową wyprawę ze Swarzędza do Krynicy Morskiej przez Świnoujście, trwającą miesiąc. Jednak spośród wszystkich środków transportu wodnego jego prawdziwą pasją stał się kajak.
Niepokorny rekordzista z poczuciem humoru
Już od lat 80. Aleksander Doba ustanawiał i bił rekordy kajakowe. Swój pierwszy dłuższy rejs krajowy odbył w 1989 roku, przepływając 1189 km w ciągu 13 dni z Przemyśla do Świnoujścia. Ten rok był dla niego wyjątkowo pracowity — łącznie przepłynął wtedy 5125 km. Do dziś wynik ten pozostaje jednym z najlepszych osiągnięć w polskim kajakarstwie.

Aleksander Doba na World Travel Show 2016
W 1991 roku Doba jako pierwszy kajakarz po II wojnie światowej przepłynął Nysę Łużycką i Odrę od punktu styku granic Polski, Czechosłowacji i Niemiec aż do Bałtyku. W tym samym roku jako pierwszy kajakarz w historii przepłynął całą Wisłę od Białej i Czarnej Wisełki aż do Morza Bałtyckiego, odwiedzając wszystkie ujścia rzeki. Przepłynął również polską morską granicę na trasie z Polic do Elbląga, czasem nielegalnie wypływając na Bałtyk, z humorem tłumacząc się „skończeniem rzeki”. Wśród jego wypraw była też przeprawa przez Cieśninę Pilawską zamkniętą dla Polaków przez ZSRR.
Spektakularne wyprawy i wytrwałość
W 1998 roku przepłynął 2719 km wzdłuż brzegów Niemiec i Danii, a w 1999 roku bez zawijania opłynął Bałtyk na trasie „Z Polic do Polic” — 4227 km. Po powrocie jego szef w Zakładach Chemicznych stwierdził, że to Doba rozsławił zakłady bardziej niż cokolwiek innego. W 2000 roku w 101 dni przepłynął 5369 km z Polic do Narwiku, porozumiewając się z mieszkańcami za pomocą gestów. Niestety, z czasem jego liczne wyprawy spotykały się z niechęcią przełożonych ze względu na trudną sytuację ekonomiczną firmy.
Nie każda wyprawa zakończyła się sukcesem — w 2004 roku podczas pierwszej próby przepłynięcia Oceanu Atlantyckiego z partnerem Pawłem Napierałą musieli przerwać rejs po dwóch dniach z powodu niekorzystnych fal, utraty zapasów i kradzieży paszportu. W 2008 roku z Piotrem Owczarskim i Jerzym Świtkiem próbowali sforsować Kanał La Manche, lecz sztorm zmusił ich do rezygnacji. W 2009 roku Doba samotnie opłynął jezioro Bajkał w 41 dni na składanym kajaku.
Kajakarz, który nie bał się sztormów ani awarii
Największą sławę przyniosły mu jednak udane rejsy przez Ocean Atlantycki. Pierwszy z nich rozpoczął 26 października 2010 roku — mimo protestów żony — wypływając z Dakaru do Brazylii kajakiem „Olo” o długości 7 metrów, specjalnie zbudowanym w stoczni Andrzeja Amińskiego. Kajak ważył około 600 kg, był niezatapialny i sam się prostował po wywrotce. Wyposażono go w panel słoneczny zasilający odsalarkę, kuchenkę gazową, GPS nadający sygnał co 10 minut oraz telefon komórkowy. Dzięki GPS-owi żona Aleksandra była najlepiej zorientowaną kobietą na świecie co do lokalizacji męża.

Kajak Olo
Doba przepłynął wtedy 5394 km w 98 dni, 23 godziny i 42 minuty, stając się pierwszym kajakarzem, który samotnie pokonał Atlantyk. Podczas rejsu musiał przetrwać około 50 sztormów tropikalnych, w tym siedmiogodzinny. Mimo awarii elektrycznej odsalarki, z pomocą przyszła ręczna wersja urządzenia.
Atlantyk w obie strony
Kolejny atlantycki rejs rozpoczął 5 października 2013 roku z Lizbony, docierając po ponad sześciu miesiącach (17 kwietnia 2014) do Florydy — pokonując 12 427 km. Rejs został przerwany na Bermudach ze względu na naprawę uszkodzonego steru i problem z odsalarką. Podczas podróży Doba przeżył także bliskie spotkanie z rekinem, którego udało mu się odpędzić.

W plebiscycie National Geographic Aleksander Doba został wybrany Podróżnikiem Roku
Ostatni transatlantycki rejs zaczął 5 maja 2017 roku, płynąc z Nowego Jorku do La Conquet we Francji przez północny Atlantyk w 110 dni.
W 2015 roku w plebiscycie National Geographic Aleksander Doba został wybrany Podróżnikiem Roku — pierwszym Polakiem nominowanym i zdobywcą tego wyróżnienia, popartym głosami ponad 500 tysięcy internautów. Hasło kampanii „Co dobę głosujcie na Dobę” na długo zapadło w pamięć. Sam podróżnik podsumował: „Mam nadzieję, że moja historia zainspirowała wielu do realizacji własnych marzeń i planów, a przede wszystkim uwierzenia, że wszystko jest możliwe”.
Ostatnie wyzwanie
Był aktywny aż do końca życia, ale ostatnie wyzwanie okazało się ponad jego siły. 22 lutego 2021 roku zmarł podczas wyprawy, której celem było zdobycie Kilimandżaro. Pogrzeb Aleksandra „Olka” Doby odbył się 10 marca 2021 roku w Policach, jego rodzinnym mieście. Uroczystość rozpoczęła się mszą żałobną w kościele św. Kazimierza, po której trumna z ciałem podróżnika została odprowadzona na cmentarz komunalny przy ulicy Tanowskiej, gdzie został pochowany.
Bibliografia
- Aleksander Doba (1946-2021), 23. Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów 1–3 października 2021 Program Kolosy Gdynia, https://kolosy.pl/images/Program_Kolosy_2020.pdf, dostęp: 24.06.2025.
- D. Szczepański, Na oceanie nie ma ciszy, Agora, Warszawa 2015.
- A. Wasak, R. Mazurek, Radzyńskie spotkania z podróżnikami. Cz. 4, „Radzyński Rocznik Humanistyczny”, tom 14/2016.
- Żegnamy pana Aleksandra Dobę…, „Prosto z Ratusza”, nr 3/2021.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.