Wikingowie w końcu poddali się chrystianizacji. Wcześniej mieli jeden z ciekawszych systemów religijnych w Europie. W co wierzyli, nim przyjęli chrześcijaństwo?

Na ogół przyjmuje się, że chrześcijaństwo wprowadził do wikińskiej Danii Harald Sinozęby, który w 965 roku (a zatem rok przed Mieszkiem I) przyjął chrzest z rąk kapłana o imieniu Poppo. Jednak z treści średniowiecznych kronik wynika, że nie do końca tak było. Przemysław Urbańczyk, bazując na relacji Widukinda, pisze: „Duńczycy [w momencie chrztu Haralda – przyp. red.] byli od dawna chrześcijanami, ale mimo to służyli idolom według pogańskiego obyczaju”. W podobnym tonie wypowiadał się Thietmar, według którego wikingowie odstąpili od wiary przodków (chrześcijaństwa), by służyć bożkom i demonom. A zatem jeszcze przed oficjalną chrystianizacją byli nie tyle poganami, co… złymi chrześcijanami.
Drzewo życia, wiele światów i… krowa
Jednak w co wierzyli wikingowie, zanim w ogóle przyjęli chrześcijaństwo – lub pomimo jego przyjęcia? Powstanie i konstrukcja świata według wikińskiej mitologii nie jest sprawą prostą. Na samym początku istniały tylko dwie krainy: ognista Muspellheim na południu oraz lodowa Nilfheim na północy. Pomiędzy nimi znajdowała się otchłań o nazwie Ginnungagap. To właśnie tam z padającego deszczu wyłonił się pierwszy z olbrzymów – Ymir. Co ciekawe, powstała też wtedy pierwsza krowa o imieniu Audumla. Trzej wnukowie Ymira – Odyn, Wili oraz We – zabili go, a z jego ciała zrodziły się później nordyckie światy składające się na jeden „zbiorczy” o nazwie Alda.
Łącznie światów było 9. Najważniejsze były siedziby bogów: Asgard należący do Asów oraz Wanaheim – Wanów. Niżej znajdował się zamieszkały przez Alfów Alfheim. Następny był należący do ludzi Midgard, wokół którego rozlewał się niemożliwy do pokonania ocean Garsecg – siedziba pożerającego swój ogon węża Jormunganda. Za nim rozciągał się Obszar Zewnętrzny, czyli Utgard, kraina olbrzymów podzielona na trzy światy: Muspellheim, Jötunnheim oraz Hrimthursheim. Z kolei karłom przeznaczony był Svartalfheim. Na samym dole ulokowana była najciemniejsza z krain, czyli Nilfheim.
Jednake nie sposób w ogóle mówić o krainach w mitologii wikingów bez wspomnienia o drzewie życia zwanym Yggdrasill. Nazwa ta oznacza dosłownie konia Odyna. Jego gałęzie miały oplatać cały świat. Było zakorzenione w trzech miejscach: w Asgardzie, gdzie znajdowała się Studnia Przeznaczenia, pilnowana przez trzy Normy, w Jotunheim, gdzie biło źródło mądrości Mimir, oraz w Nilfheim. Informacje pomiędzy światami przenosiła zamieszkująca w koronie wiewiórka o imieniu Ratatosk.
Nordyccy bogowie
Jak w każdej mitologii dużą rolę ogrywali bogowie. Najważniejszym był wywodzący się z Asów Odyn (w mitologii germańskiej znany jako Wotan). Jego małżonką była Frigg – opiekunka małżeństwa i rodziny. Odyn stworzył cały nordycki świat, rzeźbiąc poszczególne krainy z giganta Ymira. Również dzięki niemu powstały niebo i ziemia. Ten najstarszy ze wszystkich bogów posiadał wiele przymiotów, takich jak mądrość czy opanowanie magii. Był też opiekunem wojowników.
Za dar wiedzy zapłacił ogromną cenę – aby napić się wody ze strumienia mądrości pilnowanego przez Mimira, musiał złożyć ofiarę z własnego oka. Z kolei żeby poznać znaczenie run, wisiał na drzewie głową w dół przez 9 dni – do tego z przebitym włócznią bokiem. Włócznia ta, nazywana Gungir, była jego istotnym atrybutem. Magiczna, wykonana przez krasnoludy miała nigdy nie chybiać celu.

Drugi w hierarchii po Odynie był Thor, jego syn, bóg burz i piorunów.
Drugi w hierarchii po Odynie był Thor, jego syn, bóg burz i piorunów, ale także sił witalnych oraz płodności. Jego żoną została Sif – bogini płodności, urody oraz miłości. Najbardziej charakterystycznym atrybutem Thora był młot –słynny Mjöllnir. Został on wykonany przez tych samych krasnoludów, którzy wykuli włócznię jego ojca. I również miał magiczne właściwości. Nie można było go złamać oraz pozwalał pokonać każdego wroga. Rzucony, miał zawsze powrócić do Thora. A jeżeli został położony na łonie kobiety, gwarantował jej płodność.
Wśród pozostałych bogów warci wspomnienia są: strażnik bram Asgardu, wywodzący się z Wanów Heimdall, bóg dobra i piękna Baldur, a także olbrzym i bóg ognia Loki.
Czytaj też: Bzdurne mity o wikingach. Czy Ty również wciąż w nie wierzysz?
Wikińskie zaświaty
Niezwykle ważnym miejscem dla wikingów była Walhalla – kraina umarłych, zwana też Komnatą Poległych. Wchodziło się do niej przez Kratę Poległych (Walgrind). Sama Walhalla była olbrzymią świątynią, której ściany i dach zostały zbudowane z włóczni i tarcz poległych wojowników. Nieodzownie związane z nią były Walkirie, sprowadzające w zaświaty poległych wikingów z rozkazu Odyna lub z własnej inicjatywy. Wojownik, który spotkał Walkirię za życia, otrzymywał wybór: będzie wiódł długie i spokojne życie bez znaczenia albo bohaterski, ale znacznie krótszy żywot, który przetrwa w pamięci kolejnych pokoleń.

Niezwykle ważnym miejscem dla wikingów była Walhalla – kraina umarłych.
Jednak nordycki świat umarłych bynajmniej nie kończył się na Walhalli. Dla każdego „rodzaju” zmarłych przeznaczone było inne miejsce. Ci, którzy zginęli na morzu, trafiali do pałacu Aegira, zamieszkującego dno oceanu olbrzyma, pana mórz. Można tam było liczyć na codzienne uczty. Inaczej niż w przypadku śmierci ze starości lub na skutek choroby. Dla tych osób przeznaczone było mętne piekło – kraina lodu, czyli Nilfheim, rządzona przez Hel, córkę Lokiego i siostrę wilka Fenrira. Ten ostatni zarządzał miejscem najstraszniejszym z najstraszniejszych: strumieniem Nastrond, w którym brodziły duchy zbrodniarzy.
Wikingowie wierzyli też, że przyjdzie w końcu czas ostatni, Ragnarök. Nawet potężni bogowie nie byli w stanie tego powstrzymać. Miał to być straszliwy okres topora, miecza, strzaskanych tarcz, szaleństwa, mordu i bezwstydu. Świat ludzi pogrążyłby się wówczas w trwającej trzy zimy wojnie. Potomkowie Fenrira mieli pochłonąć słońce i księżyc. Niebo popękałoby, a ziemię zalała woda. Po morderczej walce nastąpiłby kres bogów: Fenrir zabiłby samego Odyna, a Thor po zwycięskiej walce z Jormungandem umarłby od jego jadu. Wojnę wszystkich ze wszystkimi miała przeżyć zaledwie garstka bogów oraz dwoje ludzi: Lif i Lifthrasir, którzy kryjąc się w Yggdrasill, doczekaliby momentu, w którym świat znowu stał się bezpieczny. To od nich miał zacząć się nowy, szczęśliwy początek – niczym od nordyckich Adama i Ewy…
Inspiracja
Inspiracją dla artykułu był serial dokumentalny Wikingowie: narodziny imperium, opowiadający historię powstania i upadku imperium wikingów. Oparta na najnowszych badaniach archeologicznych seria analizuje, jak Harald Sinozęby, jego syn Swen Widłobrody i wnuk Knut Wielki stworzyli nordyckie mocarstwo, zmieniając wizerunek wikingów z budzących strach rabusiów w szacownych chrześcijańskich władców. Premiera na kanale Polsat Viasat History w poniedziałek, 7 lipca, o godz. 22:00.

Bibliografia
- Kronika biskupa merseburskiego Thietmara, biblioteka.kijowski.pl, dostęp: 5.07.2025.
- J.K. Puchalska, Umierać z bronią w ręku. Zaświaty dzielnych wojów Północy, „Maska. Magazyn antropologiczno-społeczno-kulturowy”, nr 11/2011.
- J. Sowińska, Tajemniczy świat mitologii nordyckiej – od powstania świata do zmierzchu bogów, „Zeszyty Naukowe Ruchu Studenckiego”, nr 1/2016.
- P. Urbańczyk, Mieszko Pierwszy Tajemniczy, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2012.
Il. otwierająca tekst: Nasjonalmuseet/domena publiczna
–
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.