Na tle innych rzymskich cesarzy Tyberiusz był degeneratem. Czyny, których się dopuszczał, budziły odrazę. Wykorzystywał dzieci, a ludzkie życie miał za nic.
Po co zarządzać państwem, skoro można wyprowadzić się z Rzymu, urządzić sobie kurort – i świetnie się tam bawić? Z takiego założenia na pewnym etapie wyszedł cesarz Tyberiusz. Postanowił wyprowadzić się z Wiecznego Miasta i przenieść na Capri. Jakie były tego przyczyny? Zdaniem Aleksandra Krawczuka mogło tutaj chodzić o konflikt z matką, Liwią, którą poodsuwał od wszelkich zaszczytów. Ona bynajmniej nie pozostała mu dłużna. Upubliczniła bowiem listy, w których znalazły się skargi na charakter Tyberiusza. A zdecydowanie nie był lubianym władcą…
O sekretach tego i innych rzymskich cesarzy opowiada znana specjalistka od historii starożytnego Rzymu Mary Beard w filmie dokumentalnym „Sekretne życie rzymskich cesarzy”. Ekspertka zagląda za mury ich pałaców i odkrywa tajemnice ich codzienności, stanu zdrowia oraz alkowy. Premiera na kanale Polsat Viasat History w czwartek 7.11.2024 roku o godz. 22.00.
Znienawidzony tyran
Tyberiusza uważano powszechnie za bezwzględnego tyrana i despotę. Być może również z tego powodu w roku 26 postanowił opuścić Rzym i przenieść się na znajdującą się w Zatoce Neapolitańskiej wyspę. Mieszkał tam – jak go określił Tacyt: łysy, arogancki i przewrotny – aż do śmierci, czyli przez kolejnych 10 lat. Władzę początkowo przekazał w ręce prefekta pretorianów, czyli Sejana. Ten okazał się jednak niegodny zaufania. Zaczął knuć przeciwko cesarzowi, więc musiał zostać usunięty. Dokonano tego w trakcie posiedzenia Senatu. Jego miejsce zajął Makron. Sejan został skazany na śmierć. Co ciekawe, Tyberiusz w swoich wspomnieniach stwierdził, że Sejana zabił niejako „przy okazji”. Tak podsumował to satyryk Juwenalis:
„Już zginął. Lecz za jakie zbrodnie? / Kto skarżył? Gdzie dowody? Jaki świadek czeka? / Nic z tego, epistoła nadeszła obfita / Z Kapri: „Oto więc wszystko; już o nic nie pytam”.
Zły i brzydki cesarz
Zdaniem Tacyta o „wyprowadzce” Tyberiusza na Capri zadecydowały również względy zdrowotno-estetyczne. Władca miał mieć już wtedy wrzody, również na twarzy. I jeszcze ta łysina na szczycie głowy… Jednakże Pliniusz Starszy miał na temat zdrowia Tyberiusza zgoła odmienne zdanie. Przyznawał co prawda, że cesarz cierpiał na kolkę jelitową, ale poza tym miał być zdrów. Nie brakowało mu też według tego antycznego autora siły w rękach: umiał ponoć samymi dłońmi rozpołowić niedojrzałe jabłko.
Choć Tyberiusz najprawdopodobniej nadużywał alkoholu (jeszcze jako rekrut w wojsku miał być nazywany Biberius Caldius Mero, czyli „lubiący pić tylko czyste grzane wino”), to na pewnym etapie przestał pić. Oficjalnie ze względów zdrowotnych, ale tak naprawdę obawiał się trucizny. Gdy w wieku 67 lat postanowił przenieść się na Capri, może nie był więc okazem zdrowia, lecz z pewnością nie narzekał na niedostatek sił witalnych. Najlepiej świadczy o tym to, jak się tam urządził. Wznosił wille, baseny, nakazywał sprowadzać dzieła sztuki – głównie o charakterze erotycznym. Bo na wyspie działy się prawdziwe bezeceństwa…
Czytaj też: Kommodus – szaleniec, sadysta, erotoman. Najbardziej kontrowersyjny rzymski cesarz?
Potwór i seryjny morderca
Ponownie oddajmy głos Tacytowi, który zapisał: „W miejscu tym dał upust swym niepohamowanym żądzom. […] z butą charakterystyczną dla wschodniego despotyzmu w brutalny sposób zmuszał nisko urodzonych młodych mężczyzn, aby dostarczali mu fizycznej rozkoszy […]. Zrodziły się nowe rodzaje zmysłowości, nowe słowa na określenie wyszukanej, skandalicznej, lubieżnej rozpusty”. Osoby obojga płci zmuszał do kopulacji w trzyosobowych grupach dla pobudzenia swych „zanikających żądz”. Uczestników tych orgii nazywano „spintriami”.
Wobec mężczyzn Tyberiusz bywał przy tym wręcz sadystą. Jedną z jego ulubionych metod tortur było namówienie ofiary do wypicia znacznych ilości wina, a następnie spętaniu jej genitaliów sznurkiem, który wrzynał się w ciało, uniemożliwiając załatwienie wiadomej potrzeby fizjologicznej.
Biada była również temu, kto nie spodobał się cesarzowi albo nie zgadzał się na uczestnictwo w jego ohydnych „zabawach”. Zwykle kończył na skale nad urwiskiem, z którego był bezlitośnie zrzucany do morza. Nawet, jeśli był to mały chłopiec… Tyberiusz miał ponoć w zwyczaju patrzeć na strącane do wody po długich torturach ofiary. Czasem wystarczył drobiazg, by popaść w niełaskę. Swetoniusz pisze, że pewnego dnia władca zachwycił się pewnym sługą, który podawał mu skrzyneczkę. Ledwie doczekawszy obrzędu religijnego, dopadł tak jego, jak i jego brata – fletnistę, by zaspokoić żądzę. Kiedy później ci dwaj zaczęli sobie nawzajem wyrzucać ów czyn, nakazał im obu… połamać golenie.
Czytaj też: Heliogabal – cesarz, który przebierał się za prostytutkę, a swoim następcą chciał mianować kochanka
Odrażające hobby cesarza
Jak wspomina Stanford McKrause, Tyberiusz wybudował na Capri jeden szczególnie wielki basen. W nim nago kąpali się niewolnicy – i nie tylko – których cesarz nazywał czule „swoim małym narybkiem”. Słowa te szczególnie pasowały do części sprowadzanych na wyspę osób. Najohydniejsze było bowiem to, że Tyberiusz do swoich seksualnych ekscesów wykorzystywał również dzieci, zarówno dziewczynki, jak i chłopców.
Chodziły słuchy, że wybitnie urodziwe maluchy były wyszukiwane dla niego przez zajmujących się tylko tym agentów w całej Italii. Następnie porywano je i siłą ściągano na Capri ku uciesze lubieżnego władcy. Wśród ofiar tego procederu miał się znaleźć przyszły cesarz Witeliusz, który – jak informuje nas Swetoniusz – „dzieciństwo oraz wczesną młodość spędził wśród dziewek i kochanków Tyberiusza”.
Cesarz dewiant zwłaszcza małych chłopców nazywał rybkami. Ich zadaniem było podpływanie do niego i podgryzanie lub lizanie jego genitaliów. Jak donosi Swetoniusz: „Również jakoby kazał przykładać sobie do członka męskiego lub do brodawki piersiowej nieco starsze niemowlęta, jednak nie odstawione jeszcze od piersi”. Cóż, pod względem zdegenerowania Tyberiusza zdecydowanie można postawić w jednym szeregu z Kommodusem i Kaligulą…
Inspiracja
Inspiracją dla napisania artykułu był film dokumentalny „Sekretne życie rzymskich cesarzy”. Słynna badaczka zajmująca się historią starożytnego Rzymu Mary Beard, ujawnia w nim, jak naprawdę wyglądało życie władców Imperium Romanum: ich codzienność, życie seksualne oraz stan zdrowia. Premiera na kanale Polsat Viasat History w czwartek 7.11.2024 roku o godz. 22.00.
Bibliografia
- R. Castleden, Wcielenia Zła. Najgorsi Ludzie Świata, Bellona, Warszawa 2008.
- A. Krawczuk, Poczet cesarzy rzymskich. Pryncypat, Iskry, Warszawa 1996.
- S. McKrause, Życie w starożytnym Rzymie, Cambridge Stanford Books, Camridge 2019.
- P. Lewandowski, Grzech sodomii w przestrzeni politycznej, prawnej i społecznej Polski nowożytnej, e-bookowo.pl 2014.
- J. Molenda, Kaligula. Pięć twarzy cesarza, Wydawnictwo Lira, Warszawa 2020.
KOMENTARZE (1)
Tyberiusz: „Co mam do was pisać, zgromadzeni ojcowie [senatorzy], albo w jaki sposób pisać, lub czego w tej chwili mam nie pisać?”
…
„…historycy podważają wizerunek cesarza SADYSTY: tyrana i mściciela, prezentowany przez przedstawiciela nienawidzących go rzymskich elit, senatora Tacyta. E. T. Salmon zauważa w swojej Historii świata rzymskiego: „Przez całe dwadzieścia dwa lata panowania Tyberiusza, oskarżono o zdradę stanu nie więcej niż pięćdziesiąt dwie osoby, z czego prawie połowa uniknęła skazania, natomiast cztery niewinne osoby, które miały zostać jednak skazane, padły ofiarą jedynie nadmiernej gorliwości Senatu, a nie tyranii cesarza !”.”
…
„ŻADEN inny Rzymianin nie spędził tylu lat na czele wielkich armii. Pochwały Horacego były niewątpliwie zasłużone…” „Tyberiusz pracował ciężko… …jako dowódca armii. …do samej tylko Germanii August wysyłał go dziewięć razy…”
Oktawian August: „…najmilszy Tyberiuszu. Odnoś zwycięstwa dla mnie… Najmilszy mój i na moje szczęście mężu najwaleczniejszy, wodzu najbardziej rzetelny…”
„Tyberiusz udowodnił, że jest zdolnym dyplomatą i jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym, rzymskich generałów w historii, jego podboje… …położyły podwaliny pod północną granicę…”.
…
„…jego inteligencja i niezwykła zdolność do ciężkiej pracy równały się talentom Augusta…”
„Po za okresem „urlopu” na ulubionej wyspie Capri, spał z reguły mniej niż 5 godzin na dobę, pracując od rana do późnych godzin wieczornych.”
„Ogromne terytoria imperium, znajdujące się pod bliską i czujną kontrolą cesarza, były zarządzane sprawnie i sprawiedliwie…”
Prof. M. Grant, biograf cesarza: „W odróżnieniu od wrogo nastawionego Tacyta, współczesny mu Żyd z Aleksandrii, Filon, pisał, iż Tyberiusz „dawał pokój i błogosławieństwo pokoju do końca swego życia chętną ręką i sercem”. W późniejszych latach Trajana nazywano „najlepszym z cesarzy”, ale wcześniej określano tak Tyberiusza.”
(…)
„…brakowało mu natomiast daru poprzednika – zdolności porozumiewania się z ludźmi.”
(…)
„Pomimo przytłaczająco negatywnej charakterystyki pozostawionej przez rzymskich historyków, Tyberiusz pozostawił w skarbcu prawie 3 miliardy sestercji… …bardziej skonsolidowane imperium, co sprawiło, że instytucje cesarskie wprowadzone przez jego przybranego ojca, przetrwają przez kolejne stulecia.” Jednak „…cesarskie zadania, jakie zostawił mu August, przerosłyby niemal każdego. Niewątpliwie przerosły Tyberiusza, mimo jego wybitnych zdolności.”
(…)
M. Grant: „…samotne życie cesarza dawało początek wszelkiego rodzaju nieprzyjaznym plotkom. Mówiono na przykład, że lubi kąpać się z małymi chłopcami, którzy przepływają między jego nogami, pod wodą go pieszcząc. Byłby to spory wyczyn fizyczny, nie tylko dla zbliżającego się do siedemdziesiątki Tyberiusza, ale i dla chłopców.” „…takie opowieści można odrzucić… [choćby] …dlatego, że Seneka, który wytacza przeciw Tyberiuszowi wszelkie możliwe oskarżenia, ani słowem NIE WSPOMINA o tych jego [seksualnych] zboczeniach.” (!!!)
„Wg seksuologów Swetoniusz pisząc o Tyberiuszu najpewniej dał upust swym własnym fantazjom seksualnym…”
(…)
Powtórzę zatem raz jeszcze, co już kiedyś tutaj napisałem:
„No cóż tak jak w poście powyżej, widzieli i chcieli przedstawiać sprawę senatorowie, a że przy tym obrzydliwie, WIERUTNIE najczęściej ŁGALI…”
(cytaty pochodzą z różnych opracowań historyków).