Herodot przedstawił ich jako morderców dzieci i królobójców. Oni sami mieli się za potomków Zeusa. Na polu bitwy uchodzili za niepokonanych. Kim byli Scytowie?
Pierwsi Scytowie, którzy pojawiają się na kartach Dziejów Herodota, potwierdziliby najgorsze obawy jego czytelników, ponieważ jedna z opowiedzianych przez niego historii, która rozgrywa się w 580 roku p.n.e., rozpoczyna się w chwili, kiedy „gromada Scytów-koczowników, wznieciwszy u siebie bunt, wyszła do kraju medyjskiego”.
Król Medów oferuje Scytom azyl, oni zaś, aby się odwdzięczyć za jego gościnność, wyruszają na polowanie. Codziennie wracają ze zwierzyną, która trafia na królewski stół. Po pewnym czasie władca, będący pod wrażeniem niezwykłej łowieckiej sprawności Scytów, postanawia wysłać do nich medyjskich młodzieńców, by nauczyli się języka nomadów oraz udoskonalili swoje umiejętności jeździeckie i strzeleckie.
Pewnego dnia nomadzi wracają na dwór władcy z pustymi rękoma. Król, widząc, że nie dostarczyli mu zaopatrzenia, kpi z ich umiejętności. Następnego dnia upokorzeni Scytowie zabijają jednego z młodych Medów, oprawiają jego zwłoki, wysyłają mięso do królewskiej kuchni, sami zaś uciekają do Lidii, zanim król i jego dworzanie zorientują się, co zjedli.
Potomkowie Zeusa i Heraklesa
Herodot przedstawia nam więc nomadów jako krwawych zbrodniarzy, morderców dzieci i zręcznych myśliwych. Najbardziej zaskakującym aspektem tej archetypicznej opowieści jest to, że jej autor miał bezpośrednią styczność z nomadami. Herodot zgromadził bowiem część materiałów do swego dzieła na peryferiach scytyjskich ziem, nad Dnieprem, na wschodnim wybrzeżu Morza Czarnego, gdzie sami Scytowie przekazali mu własną wersję historii swego pochodzenia.
Twierdzili oni, że są potomkami gromowładnego Zeusa i bogini Dniepru, „w co ja wprawdzie nie wierzę, ale tak mówią”, napisał sceptycznie ojciec historiografii. Hellenowie znad Morza Czarnego utrzymywali jednak, że Scytowie wywodzą się od Heraklesa i istoty, która była kobietą od pośladków w górę, niżej zaś miała ciało węża. Ich syn Skytes otrzymał łuk Heraklesa i jego pas ze złotą czarą zawieszoną na sprzączce.
Według jeszcze innego podania – „do którego i ja się przychylam”, napisał autor Dziejów – Scytowie byli nomadami, którzy migrowali z głębi wschodniej Azji. Persowie uznali ich za zagrożenie, być może dlatego, że pamiętali o własnych nomadycznych korzeniach. Choć Scytowie chcieli tylko prowadzić swobodną wymianę handlową z Persami, Cyrus – założyciel perskiego imperium, Król Królów, Pan Czterech Części Świata i Król Wszechświata – uznał, że nie może im na to pozwolić.
Najbardziej mordercza bitwa barbarzyńców
(…) Napotkanym przez niego Massagetom, którzy należeli do kręgu kultury scytyjskiej, przewodziła kobieta, królowa Tomyris. Król Królów zaproponował władczyni nomadów małżeństwo. Herodot pisze, że Tomyris „dobrze wiedziała, że zabiega on nie o nią samą, tylko o panowanie nad” jej królestwem. Kiedy odrzuciła propozycję Cyrusa, rozkazał on zbudować most z połączonych łodzi na rzece Jaksartes (Syr-darii), zamierzał bowiem przerzucić swoją armię na drugi brzeg.
Tomyris namawiała króla Persów, by odstąpił od realizacji tego planu. „Panuj nad własnymi poddanymi”, prosiła, „a nam pozwól panować nad naszymi krajami”. Wiedziała jednak, że jej słowa trafiają w próżnię. „Ty naturalnie nie zechcesz pójść za tą radą, lecz wszystko raczej uczynić niż zachować spokój” (…).
Kiedy Tomyris dowiedziała się, że schwytano jej syna, wpadła we wściekłość. Według Herodota wiadomość, którą wysłała do Cyrusa, zaczynała się od obelg, a kończyła groźbą: jeśli coś się stanie Spargapisesowi, „przysięgam […] że ja ciebie, choć jesteś nienasycony, krwią nasycę”. Niestety, spełniły się najgorsze obawy królowej (…).
Na wieść o śmierci syna królowa ruszyła do boju. Herodot uważa tę bitwę „za najbardziej morderczą ze wszystkich, jakie barbarzyńcy dotąd stoczyli”. (…) Kiedy walka dobiegła końca, na zbroczonym krwią, usłanym trupami poległych i szczątkami ich pancerzy polu bitwy pojawiła się królowa Tomyris. Niosła bukłak wypełniony ludzką krwią. Kiedy wojownicy znaleźli ciało Cyrusa, odcięli mu głowę i przynieśli ją królowej.
(…) Migrujący azjatyccy pasterze byli więc nie tylko mordercami dzieci i wytrawnymi myśliwymi, jak przedstawiał ich Herodot, lecz także królobójcami. W przeciwieństwie do Spartan, którzy zginęli bohaterską śmiercią pod Termopilami, Scytowie potrafili zwyciężyć połączone armie największego imperium ówczesnego świata. Mimo to wciąż wiemy o nich bardzo mało, a większość tego, co wiemy, ma związek z wojną.
Czytaj też: Jak powstało pierwsze miasto? Historia tej mezopotamskiej metropolii zaczęła się od… świątyni
Perski najazd na Scytię
Scytowie dali się poznać nieco lepiej za panowania Dariusza; król ten przejął władzę osiem lat po śmierci syna Cyrusa, Kambyzesa. (…) Mimo że Herodot urodził się trzydzieści lat po inwazji armii Dariusza na Scytię, jest najlepszym przewodnikiem po tym i wielu innych wydarzeniach z tamtego okresu.
Starożytny historyk pisze, że Dariusz kazał wybudować most nad Hellespontem, po którym przeszedł ze swoją armią liczącą 700 tysięcy zaprawionych w boju wojowników. (…) Kiedy armia Dariusza dotarła do Scytii, jego zwiadowcy wytropili dwie duże formacje wroga. Scytowie się wycofali, a Persowie ruszyli w pościg.
Przemierzyli Scytię, ziemie Melanchlajnów i Agatyrsów. W końcu sfrustrowany Dariusz wysłał posłańca na rączym wierzchowcu do króla Scytów Idantyrsosa i zażądał: „przestań się błąkać i stocz ze mną walkę” albo, zgodnie z tradycją, „wdaj się ze mną w rozmowę, przynosząc w darze twojemu panu ziemię i wodę”. Idantyrsos udzielił Dariuszowi następującej odpowiedzi: „Ze mną tak się ma sprawa, Persie! Ja ani przedtem nigdy nie uciekałem z obawy przed jakimkolwiek człowiekiem, ani teraz przed tobą nie uciekam; nie czynię też obecnie nic innego jak tylko to, co zwykłem czynić podczas pokoju”.
(…) Scytowie rozumieli Persów, ale wydaje się, że Dariusz nie rozumiał natury scytyjskiego modelu życia. A przynajmniej nie brał pod uwagę, że rywalizuje z konfederacją plemion, której nie sposób określić inaczej jak tylko imperium nomadów. (…) Jako że nie mógł złupić nieistniejącej stolicy wroga, potrzebował innego sposobu, by zmusić Scytów do walki. Mógł to zrobić, bezczeszcząc jedyną rzecz, o którą Scytowie byli gotowi się bić – grobowce ich przodków (…).
Czytaj też: „Okres chaosu, w którym rytualne zabijanie było sposobem na utrzymanie porządku”? Rządy Hyksosów w Egipcie
Starożytny fake news
Dariusz nie zbezcześcił kurhanów, być może z szacunku dla przodków lub z obawy przed zemstą scytyjskich bogów. Olbrzymia perska armia kontynuowała pogoń za Scytami, wdzierając się na terytorium dzisiejszej Ukrainy i południowej Rosji, dopóki nie odkryła tego samego, czego wiele wieków później doświadczyły armie Napoleona i Hitlera: długi marsz przez rozległe tereny pozbawia sił nawet najlepiej wyszkolonych żołnierzy i niebezpiecznie wydłuża linie zaopatrzenia.
Ostatecznie Dariusz, sfrustrowany brakiem rozstrzygającej konfrontacji zbrojnej i pogłębiającą się słabością swojej armii, zaprzestał pogoni i rozkazał wznieść łańcuch fortów na zachodnim brzegu Donu. Miały one pełnić funkcję strażnic granicznych i umożliwić mu aneksję zachodniej Scytii, gdzie koncentrowała się wymiana handlowa między Jończykami, Scytami i innymi plemionami. Nawet tego planu nie udało się jednak zrealizować i forty stały w ruinie już za czasów Herodota.
Brak sukcesów nie powstrzymał Dariusza przed oznajmieniem – w tekście utrwalonym na skale w Bisotun – że Scytowie są mu „poddani”, a ich ziemie należą do niego. Był to jednak fake news, ponieważ Scytia nigdy nie została prowincją imperium Persów. Scytowie zaś od tamtej pory cieszyli się opinią nie tylko zabójców na koniach, lecz także doskonałych kupców, utalentowanych rzemieślników i złotników ze stepów.
Dumni nomadzi zachowali niepodległość pod pieczą swego Boga Nieba i nie ugięli karku nawet przed Królem Królów. Dwieście lat później, w 329 roku p.n.e., armia Aleksandra Wielkiego starła się z nimi nad Syr-darią, w miejscu, gdzie pozbawiono głowy zwłoki Cyrusa Wielkiego, i choć wynik bitwy nie był rozstrzygający, oznaczał koniec mitu o niepokonanych Scytach.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.