Ciekawostki Historyczne
Starożytność

Ile wina pili starożytni?

Na jego cześć pisano wiersze, używano go jako lekarstwa oraz kąpano w nim dzieci. Wino było jednym z podstawowych produktów w antycznym świecie.

„W winie prawda” – mawiali starożytni Rzymianie. A że najwyraźniej byli bardzo prawdomównym narodem, ochoczo się nim raczyli. Każdemu rzymskiemu żołnierzowi (a łącznie było ich ok. 250 tysięcy) przysługiwało pół litra wina dziennie. Zresztą za kołnierz nie wylewali również Grecy. Do oblegających Troję bohaterów miały docierać transporty tego trunku. Chwiejnymi zgłoskami zapisały się też w historii greckie sympozjony, czyli uczty, na których alkohol lał się strumieniami.

Jak smakowało starożytne wino?

Greckie i rzymskie wino nie starzało się jak wino. Dosłownie. To spożywane na co dzień wytrzymywało maksymalnie rok i zawierało sporo skórek winogron i pestek. Na dodatek – ponieważ amfory do jego przechowywania uszczelniano smołą lub żywicą – zyskiwało posmak terpentyny. Tylko częściowo udawało się go zamaskować za pomocą miodu, przypraw lub… marmurowego pyłu. Jak pisze doktor Garrett Ryan:

Gusta i smaki zmieniały się z czasem. Bohaterowie Homera pili wino czerwone, słodkie jak miód, doprawione kozim serem i jęczmieniem. Ateńczycy epoki klasycznej preferowali za to odmiany produkowane na wyspach Morza Egejskiego, w tym kilka lekko słonawych od wody morskiej.

Przeciętny Rzymianin spożywał ok. litra wina dziennie.fot.Guido Reni/domena publiczna

Przeciętny Rzymianin spożywał ok. litra wina dziennie.

Rzymianie, pierwsi w historii snobujący się na prawdziwych znawców wina, delektowali się białymi winami ze wzgórz środkowej Italii, które przez dziesięciolecia starzały się w amforach opatrzonych stemplami z datą produkcji i nazwiskiem kupca winnego. Kilka roczników, takich jak 121 p.n.e., zyskało miano kultowych i przechowywano je przez stulecia. Mniej wybredni Rzymianie zadowalali się winami sztucznie postarzanymi za pomocą dymu.

Ponieważ zbierano dojrzałe, bardzo słodkie winogrona i czekano do naturalnego końca fermentacji, greckie i rzymskie wina zawierały przeważnie ok. 15 procent alkoholu. Ale zdarzały się też mniej i bardziej wyskokowe trunki. W kielichach niewolników i robotników rolnych przeważało praktycznie pozbawione procentów wino z rozdrobnionych skórek owoców. Z drugiej strony – niektóre, zbyt długo leżakujące włoskie wina stawały się wręcz łatwopalne!

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Cywilizacja pijaństwa?

Według szacunków przeciętny mieszkaniec Imperium Rzymskiego wypijał około jednego litra wina dziennie – mniej więcej tyle samo, co mężczyźni w XVIII-wiecznym Paryżu. Dla porównania: w średniowiecznej Polsce, w której królowało piwo, Jadwiga Andegaweńska spożywała dwa–dwa i pół litra tego trunku dziennie i bynajmniej nie wyróżniała się na tym tle wśród swoich dwórek.  Nie można więc stwierdzić, że antyczna cywilizacja bazowała na alkoholu. Tym bardziej że większość Rzymian i Greków prawdopodobnie piła znacznie mniej, a statystykę „zawyżali” obywatele mieszkający w dobrze zaopatrzonym mieście Rzym.

Greckie i rzymskie wina zawierały przeważnie ok. 15 procent alkoholu.fot.Jan Brueghel the Elder, Hendrik van Balen/domena publiczna

Greckie i rzymskie wina zawierały przeważnie ok. 15 procent alkoholu.

Na dodatek wszystkich obowiązywał umiar. „(…) gdyby ktoś do zwykłego posiłku wypił więcej niż jedną lub dwie czarki rozwodnionego wina, uznano by to za coś niezwykłego. Pewien rzymski poeta zasugerował, że pinta wina (około pół litra) w zupełności wystarcza do uprzyjemnienia obiadu” – podkreśla dr Gerrett Ryan.

Zdarzali się oczywiście i tacy, którzy raczyli się winem w znacznie większych ilościach. Wybitny filozof Sokrates potrafił ponoć bez trudu wychylić pół galona, czyli ok. dwa litry wina, a na dworze cesarza Tyberiusza był człowiek, który miał wypić dwa i pół galona za jednym zamachem! Zdecydowanie nie było to jednak regułą. Co więcej, wina nie spożywano w postaci czystej (uważano, że jest to domeną barbarzyńców), ale rozcieńczone z wodą. Na ogół stanowiła ona od dwóch trzecich do trzech czwartych objętości kielicha. Proporcja pół na pół była już nieco ryzykowna, ponieważ uchodziła za bliską barbarzyństwu.

Czytaj też: „Wyrzygaj, by zjeść, jedz, by wyrzygać!” – jak NAPRAWDĘ ucztowali starożytni Rzymianie?

Antyczne panaceum

Był tylko jeden wyjątek, kiedy „cywilizowany” Grek lub Rzymianin mógł się „legalnie” napić mocnego, nierozcieńczonego wina: choroba. Doktor Garrett Ryan pisze: „Starożytni lekarze żarliwie wierzyli w lecznicze właściwości wina, przepisując je na wszystko, od gorączki po wzdęcia. Wino traktowano jako środek wymiotny: pewien wybitny ateński lekarz zachęcał, by je pić, dopóki nie wywoła wymiotów. Bardziej wyrozumiały lekarz zalecał pacjentom, żeby pili tak długo, aż się upiją i będzie im wesoło”. Z kolei Spartanie kąpali w winie dzieci – aby nieco zgrubiała im skóra…

Przede wszystkim jednak spożywanie alkoholu w antycznym świecie miało służyć przyjemności i dobrej zabawie. Wino uświetniało procesje na cześć Dionizosa, ale również inne religijne święta, a podczas prywatnych uczt stanowiło ważny element rozrywek. Starożytni Grecy i Rzymianie stworzyli cały arsenał pijackich gier. Jak wymienia dr Ryan:

Najprostszą były zawody w piciu. W typowej greckiej wersji dwóch lub więcej zawodników opróżniało coraz większe czarki wina. Obowiązywała tylko jedna zasada: każdą czarkę trzeba było wypić jednym haustem; tego, kto robił przerwę na zaczerpnięcie oddechu, dyskwalifikowano. (…) Na tym tle rzymskie konkursy w piciu wina przebiegały stosunkowo spokojniej. Czasami gospodarz rzucał kostką, a biesiadnicy musieli wypić tyle pucharków wina, ile wypadło oczek. W innej odmianie zawodnik musiał wypić tyle czarek, ile liter zawierało imię gospodarza. Ponieważ pełne imię Rzymianina mogło się składać z dwudziestu lub więcej liter, mogło to być wcale niełatwe zadanie.

Przede wszystkim spożywanie alkoholu w antycznym świecie miało służyć przyjemności i dobrej zabawie. fot.Raffaello Sorbi/domena publiczna

Przede wszystkim spożywanie alkoholu w antycznym świecie miało służyć przyjemności i dobrej zabawie.

Inną popularną zabawą w Grecji był tzw. kottabos, polegający na celowaniu resztkami wina z czarki w mały brązowy dysk umieszczony na wysokości około dwóch metrów – tak, aby nie uronić ani kropli. Uczestnicy starożytnych imprez umilali też sobie czas, opowiadając dowcipy i zagadki, deklamując poezję oraz tworząc śmieszne lub złośliwe wierszyki na temat współbiesiadników. Podstawowa reguła była jedna – nie stracić nad sobą panowania i z godnością wrócić do domu. Choć zapewne nie zawsze się to udawało…

Źródło:

Tekst powstał w oparciu o książkę Garretta Ryana „Nagie posągi, brzuchaci gladiatorzy i słonie bojowe” (Rebis 2023).

Polecamy video: Historia walki ze szkorbutem

Zobacz również

Starożytność

Czarna kolacja u Domicjana

Domicjan potrafił sprawić, że na zaproszenie na cesarską ucztę ludzie mdleli ze strachu. Czarna kolacja, którą miał wydać, przyprawiła uczestników o koszmary.

13 listopada 2024 | Autorzy: Mary Beard

Starożytność

Tyberiusz – cesarz sadysta

Na tle innych rzymskich cesarzy Tyberiusz był degeneratem. Czyny, których się dopuszczał, budziły odrazę. Wykorzystywał dzieci, a ludzkie życie miał za nic.

7 listopada 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Starożytność

Długość życia w starożytności

Większość starożytnych umierała młodo. Około połowa dzieci nie dożywała nawet okresu dojrzewania. A jeśli przeżyły, nie miały co liczyć na doczekanie starości.

17 września 2024 | Autorzy: Ryan Garrett

Starożytność

Rzymski podbój Brytanii

Mogło się wydawać, że potężne rzymskie imperium zawojuje cały znany świat. Okazało się jednak, że nie jest niezwyciężone. Ością w gardle stanęła mu Brytania.

5 sierpnia 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Starożytność

Honor Rzymu

Jest 59 rok n.e. Piętnaście lat po zakończeniu walk Rzymian z barbarzyńcami centurion Macro powraca do Brytanii, by pomóc matce w prowadzeniu dochodowego interesu.

26 lipca 2024 | Autorzy: Redakcja

Starożytność

Co jedli rzymscy legioniści?

Rzymscy legioniści rzekomo nigdy nie buntowali się z głodu. Czy faktycznie? Starożytne menu zdecydowanie nie zachęca...

1 czerwca 2024 | Autorzy: Andrzej Fiedoruk

KOMENTARZE (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Paweł Kopeć

„Vivere est bibere!”
Real Life and Truth

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.