Kijów, Odessa, Charków, Sewastopol, Chersoń, Połtawa, Podole, Donbas…
W tych miastach i regionach oraz w wielu innych miejscach dzisiejszej Ukrainy Polacy przyczynili się do ich świetności i rozwoju, gdy w wyniku wojen i rozbiorów weszły w skład imperium rosyjskiego.
Założyli kilka miast, niejedną wieś, a nawet… niezależne „państwo”. Rządzili, budowali, nauczali, leczyli, dokonywali przełomowych odkryć naukowych, handlowali, byli właścicielami ziemskimi, grali pierwsze skrzypce w życiu towarzyskim, będąc bardzo wpływowi i bajecznie bogaci, tak jak arystokratyczne rody: Potockich, Branickich, Lubomirskich, Czartoryskich czy Jabłonowskich. Nawet siedziba prezydenta Ukrainy ma polski rodowód.
Polecamy fragment książki: Państwo Mińkowieckie
Książka Violetty Wiernickiej jest fascynującą podróżą w głąb naszej historii, bo przypomina dzieje wybitnych – choć nie zawsze powszechnie znanych – rodaków.
KOMENTARZE (2)
Nie „w Ukrainie” tylko „na Ukrainie”.
Poza tym Odessa, Charków, Sewastopol, Chersoń czy Połtawa to nigdy nie była Ukraina, tylko Noworosja.
Co za nowomowa i poprawność polityczna. Na Ukrainie po 100 kroć. Wszystko co rosyjski jest be , ukraińskie super. Wstyd że tacy Polacy się zrobili.