Więźniów z kompanii karnej oznaczano czarnym lub czerwonym punktem na pasiaku. Z uwagi na skalę bestialstwa pobyt w Strafkompanie często kończył się śmiercią.
Kompania karna – Strafkompanie (SK). Wcielonych do niej więźniów oznaczano czarnym punktem na pasiaku w przypadku kary regulaminowej, punktem czerwonym zaś oznaczano uciekinierów. Ze względu na skalę bestialstwa pobyt w SK często kończył się śmiercią, co powodowało, że powszechnie uważano ją za najsurowszy środek represyjny. Wprowadzenie nowych kar regulaminowych sprawiło, że sierpień 1940 r. charakteryzował się wzmożonym terrorem SS wobec więźniów, w czym wydatnie pomagali im funkcyjni.
Kary w Auschwitz
Do stosowanej od lipca chłosty oraz karnego apelu dodano wieszanie „na słupku” (Pfahlbinden) i wcielanie do kompanii karnej, w której pracę trzeba było wykonywać biegiem (tzw. Laufschritt). W pierwszym okresie nowo powstała jednostka wchłonęła wszystkich więźniów pochodzenia żydowskiego, księży oraz ukaranych regulaminowym „pobytem w SK”. Powody stosowania takiej kary regulaminowej bywały różne: próba ucieczki, kontakty z ludnością cywilną, nielegalne posiadanie żywności, pieniędzy, dodatkowej odzieży, fotografii bliskich osób, zbyt powolna– zdaniem esesmana – praca itp.
Pierwotnie SK umieszczono w jednej z izb na piętrze bloku 3 obozu macierzystego. W maju 1942 r. przeniesiono ją do Birkenau na odcinek BIb (blok 1), a w lipcu następnego roku na odcinek BIId (blok 11, późniejszy 13).
Czytaj też: Kawa, tort i… gulasz z owczarka niemieckiego. Jak wyglądał jadłospis więźniów obozów koncentracyjnych?
Próba ucieczki
Więźniowie tej kompanii od początku podlegali całkowitej izolacji. Nie wolno im było kontaktować się z innymi więźniami ani otrzymywać listów. Wykonując najcięższe prace fizyczne, narażeni byli na ciągłe bicie przez esesmanów i więźniów funkcyjnych. Czas osadzenia wynosił od miesiąca do roku. W czerwcu 1942 r. doszło do tragicznej w skutkach próby zbiorowej ucieczki. Osadzeni w maju 1942 r. polscy więźniowie polityczni, zagrożeni rozstrzelaniem, zdecydowali się uciekać 10 czerwca po zakończonym dniu pracy.
Silna ulewa skróciła dzień roboczy, a wcześniejszy gwizdek Kommandoführera SS-Hauptscharführera Mollego wprowadził olbrzymie zamieszanie wśród więźniów. Do ucieczki rzuciło się zaledwie 50 ludzi, z których kilkunastu kapo zawrócili. Podczas zarządzonego pościgu złapano kolejnych dwóch więźniów, a trzynastu zastrzelono. Przeprowadzony apel sprawdzający wykazał brak dziewięciu więźniów.
Kolejny dzień przyniósł drugą część tragedii. Po porannym apelu z SK wyprowadzono około 100 więźniów do pracy przy „Königsgraben”. Na placu pozostało około 320 osób, trzymano je w przysiadzie z rękami wyciągniętymi przed siebie. Przybyły w asyście SS (około godziny 10) kierownik obozu Aumeier zażądał wydania organizatorów buntu. Wobec milczenia zastrzelił siedemnaście osób (dodatkowo trzy zastrzelił SS- -Hauptscharführer Hössler).
Po południu kilkanaście osób doprowadzono ze szpitala w Birkenau (wszyscy z czerwonymi punktami), kazano im się rozebrać i skrępowano drutem kolczastym ręce na plecach. Wszystkich zagazowano w bunkrze nr 1. Ogółem tego dnia zastrzelono dwudziestu ludzi i 320 zagazowano. Wszyscy należeli do SK.
Czytaj też: Czy Auschwitz należało zbombardować?
Kobieca kompania karna
Karna kompania istniała do czasu likwidacji obozu w styczniu 1945 r. Szacuje się, że przez SK przewinęło się około 6 tys. więźniów. W czerwcu 1942 r. została również utworzona kobieca kompania karna.
Z żeńskiego komanda pracującego przy grabieniu siana nad Sołą 24 czerwca 1942 r. uciekła Janina Nowak. Po stwierdzeniu ucieczki komando (liczące około 200 Polek) ściągnięto do obozu na karny apel. Przybyli Höss, Aumeier, Grabner i Palitzsch. SS wszczęło śledztwo, grożąc więźniarkom zdziesiątkowaniem.
Wkrótce nadeszła z Berlina telefoniczna decyzja nakazująca osadzenie więźniarek w kompanii karnej. Od tej ucieczki wprowadzono zasadę golenia głów więźniarkom nieżydowskiego pochodzenia. Oficjalnie 25 czerwca 1942 r. utworzono kobiecą Strafkompanie w miejscowości Budy oddalonej o 7 km od obozu macierzystego. Skierowano do niej 200 Polek (transporty z 27 kwietnia i 28 maja 1942), a kilka dni później około 200 Żydówek ze Słowacji i z Francji. Funkcje kapo objęły oddelegowane tam Niemki.
Osadzone w dawnym budynku szkolnym, pod osłoną podwójnego pasa drutów, mieszkały w surowych warunkach, a zatrudniane były przy ciężkiej pracy oczyszczania stawów rybnych, ścinania sitowia czy kopania rowów odwadniających. Również kobieca SK przeżywała swe tragiczne chwile. Na początku października 1942 r. pod pretekstem stłumienia rzekomego buntu, kapo (Niemki) zabiły drągami i siekierami około 90 więźniarek – głównie francuskie Żydówki. W lipcu 1944 r. cała kobieca karna kompania została wywieziona do KL Ravensbrück. Więźniarki zostały tam osadzone w blokach wraz z innymi, co było równoznaczne ze zwolnieniem ich z odbywania kary.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.