Ciekawostki Historyczne

Niewiele dziś wiadomo na temat cywilizacji starożytnych Azteków. Nieliczne znaleziska archeologiczne pozwalają jednak sądzić, że była równie krwawa, co... zaawansowana medycznie!

Po tragicznym dla Indian zamieszkujących tereny dzisiejszego Meksyku spotkaniu z przybyszami z Europy zachowało się niewiele informacji na temat ich zamierzchłej cywilizacji. Okazuje się jednak, że ta stała na o wiele wyższym poziomie, niż mogłoby się wydawać, łącząc potężny kult religijny z praktykami lekarskimi, diagnostyką i farmaceutyką. Mało tego: z części wiedzy starożytnych Azteków korzysta dzisiejsza medycyna!

Medyczne figurki, czyli diagnoza na podstawie posągu

Na terenie Zachodniego Meksyku archeologom udało się znaleźć osobliwie wyglądające figurki. W prosty, nie pozostawiający wiele pola do interpretacji sposób przedstawiono na nich różnorodne dolegliwości. Mamy zatem matkę cierpiącą na krzywicę, wyrzeźbioną wraz z dzieckiem. Kolekcjoner pamiątek po dawnych Indianach, nowojorski lekarz A. L. Weisman, stawia w tym przypadku dość szeroko zakrojoną diagnozę: niedobór witamin.

fot.tato grasso / CC BY-SA 2.5

Piramida Czarownika w Uxmal

W innej figurce z łatwością można rozpoznać słoniowaciznę, chorobę, która prowadzi do deformujących obrzęków kończyn. Albo: puchlina wodna jako następstwo zapalenia nerek – tak diagnozował Weisman na podstawie następnej statuetki. Zwrócił on uwagę na typowy pęcherzyk śmiertelny na ustach figurki

– pisze w „Dawnej medycynie…” Jürgen Thornwald.

Aztekowie kojarzą nam się bardziej z krwawymi obrzędami, niż zaawansowaną medycyną

Jeden z eksponatów w kolekcji Weismana zwrócił szczególną uwagę badaczy historii chorób dręczących ludzkość. Wyglądało na to, że przedstawiono na niej objawy zakaźnej choroby wenerycznej mogącej być znaną dziś kiłą. To właśnie ta choroba rozprzestrzeniła się nagle na terenie Europy pod koniec XV wieku, a dowodów jej pochodzenia nie było. Kobieta z Nayarit w całości jest pokryta wrzodami, takimi jak te, które przywieźli ze sobą wracający do domu marynarze…

Równie wielki zachwyt badaczy historii medycyny wzbudziła statuetka przedstawiająca kobietę, na której przeprowadzono cesarskie cięcie, konieczne ze względu na eklampsję (rzucawkowe zatrucie porodowe). Czyżby już wtedy, w starożytnej cywilizacji  Ameryki Łacińskiej lekarze znali sposoby na ratowanie dziecka i matki?

Zobacz również:

Wiara i fakty

Niezależnie od osiągnięć w sferze medycyny, Aztekowie uważali choroby wszelkiego rodzaju za zesłane przez bogów. Konkretnym mitycznym postaciom przypisywano nawet ich „autorskie” przypadłości!

Tak na przykład bogini Tlazolteotl była odpowiedzialna za drgawki, czyli zdaniem specjalistów – najczęściej padaczkę. Obrazowi choroby odpowiadał wizerunek samej „sprawczyni” nieszczęścia, która miała powykręcane kończyny, a z jej ust wyciekała krew. Tymczasem Xochipilli, bóg wegetacji i płodności, karał ludzi chorobami wenerycznymi oraz innymi dolegliwościami dotykającymi narządy płciowe. Podobne praktyki stosował na swoich „niegrzecznych” wyznawcach straszliwy, pokryty wrzodami Xolotl-Nanauatzin.

Chicomecoatl – ilustracja z Kodeksu Maglabecchiano, XV w.

Z wierzeniami tego rodzaju wiązały się oczywiście konkretne praktyki. Niezadowolonych bogów należało udobruchać odpowiednio dużymi ofiarami w postaci kukurydzy, kamieni szlachetnych i złota, ale również… ludzi. Xipetotec, odpowiedzialny za wszelkie choroby skóry mógł być na przykład przekonany do zdjęcia klątwy, jeśli wyznawca założył na siebie skórę zdjętą z jeńca podczas święta wiosny. Jaki to mogło mieć wpływ na dolegliwość – nie wiadomo, ale placebo czasem wystarcza…

Chorzy kierowali swoje modły również do bogini plonów, Chicomecoatl, która była uważana za centralną postać panteonu. Miała, zdaniem Azteków, moc sprowadzania chorób, ale również leczenia.

Farmaceutyka i guma

Nicolás Monardes – lekarz z Sewilli – wydał w 1565 roku książkę opisująca medycynę mieszkańców Meksyku. Wypróbował wcześniej działanie kilkuset specyfików stosowanych wśród Indian, i… okazało się, że wiele z nich ma bardzo istotne właściwości lecznicze!

Na przykład, jako środek moczopędny stosowano kolcowój. Ta sama roślina przydawała się również przy leczeniu wsypki oraz do płukania gardła. Dziś pijamy ją często w leczniczych herbatach.

Na ropiejące rany sypano sproszkowany obsydian. Nożem z tego samego materiału przecinano ropnie. Powszechne było stosowanie usztywnień kończyn przy złamaniach, a nawet wypełnianie kości wiórami jednego z rodzajów pinii, kiedy te nie chciały się goić. Ale jak dokonywano takich operacji bez dostępu do zaawansowanych środków uśmierzających ból? Otóż okazuje się, że tych Aztekowie mieli pod dostatkiem!

Nicolás Monardes

Tu na scenę wchodzi peyotl, który działa niczym znany dziś „głupi jaś”. Po zażyciu rośliny w formie pitnej lub suszonego miąższu zawierającego alkaloidy, odurzony pacjent był łatwiejszy w „obsłudze”. Zupełnie inaczej działa peyotl na osoby, które go żują, co jednak zdaje się nie mieć związku z praktykami medycznymi.

Lekarze starożytnych Majów potrafili też wzbudzić dobre samopoczucie lub zamroczyć swojego pacjenta odpowiednio dobranymi dawkami leku z muchomora nanacatl, lub pobudzić potencję nasionami czerwonej fasoli colorines. Znieczulająco działa znana już wówczas bulwiasta camotl, zawierająca saponiny. Wreszcie, powszechnie stosowano na uspokojenie liście tytoniu, palone w formie „cygar”. Na wzmocnienie doskonałe było oczywiście znane dziś powszechnie kakao, pite wraz z wanilią, pieprzem i miodem.

Najbardziej szokującym odkryciem jest jednak, jak się zdaje, zestaw gumowych przedmiotów znalezionych w Ameryce Łacińskiej przez XVIII wiecznego lekarza Pierrea Barrère. Była wśród nich gumowa strzykawka do wlewów, a także piłka czy krążek. Wszystko to potrafili Indianie wykonać z soku odpowiedniego drzewa. Co ciekawe, dopiero 300 lat po podbiciu Ameryki kauczuk trafił do użytku w Europie…

Bibliografia:

  1. Frankowska M., Mitologia Azteków. Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa, 1987.
  2. Olko, J., Meksyk przed konkwistą. Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 2010.
  3. Thornwald, J., Dawna medycyna. Jej tajemnice i potęga. Wydawnictwo Literackie, 2017.

KOMENTARZE (7)

Skomentuj lol Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Robi

„Czyżby już wtedy, w starożytnej cywilizacji Południowej Ameryki lekarze znali sposoby na ratowanie dziecka i matki?”

Zarówno Majowie, jak i Mexicowie (Aztekowie) to Ameryka Północna, ew. Środkowa. Ale na pewno nie Południowa

    Alchemik

    Uprzedziłeś, mnie :-) Do reszty artykułu się nawet nie odnoszę.

      Robi

      Jeszcze jedna rzecz: artykuł jest w kategorii „Starożytność”. Szczyt potęgi Majów to ok. X-XIII wiek, Mexicowie (Aztekowie) to okres jeszcze późniejszy, bo XIV-XVI wiek. Nijak do starożytności nie pasuje

        Alchemik

        To też, ale na uspokojenie palenie liści tytoniu? Szkoda czasu na komentowanie.

Leszek

Niezaleznie ulokowanie krainy Aztekow w … „Ameryce Lacinskiej” jest powaznym bledem, przede wszystkim czasowym.

lol

lol

konduktor

No proszę! Tacy mądrzy ludzie, a dinozaury wytłukli kamieniami…

Zobacz również

Średniowiecze

Halucynogenny korzeń diabła powodował wizje, pozwalał zobaczyć przyszłość i leczył choroby. Niesamowita historia pejotlu

Wygląda jak kamień. Po spożyciu daje efekty podobne do LSD lub grzybów psylocybinowych. Czy tajemniczy kaktus z Meksyku naprawdę pozwala spojrzeć w przyszłość?

23 czerwca 2023 | Autorzy: Michał Piorun

Starożytność

Cicha śmierć przez uduszenie – mroczna historia jednej z najbardziej niebezpiecznych trucizn...

Dżungle Ameryki Południowej skrywały wiele tajemnic. Jedną z nich była dmuchawka, niepozorna, ale zabójcza za sprawą trucizny, powodującej makabryczną śmierć.

16 marca 2023 | Autorzy: Michał Piorun

Nowożytność

„Zawsze będą zwierzętami skazanymi na piekło”. Czy rdzenni Amerykanie... mieli duszę?

Odkrycie Ameryki przyniosło wiele problemów, które trzeba było rozwiązać. Kościół katolicki musiał się zmierzyć z kwestią, czy mieszkańcy tych ziem mają duszę.

16 stycznia 2023 | Autorzy: Michał Piorun

Średniowiecze

Miłośnicy przyrody czy bezwzględni myśliwi, którzy doprowadzili do katastrofy? Czy rdzenni Amerykanie byli... ekologiczni?

Uważa się, że rdzenni Amerykanie mieli szczególny związek z przyrodą. Wiedzieli, „czemu wilk tak wyje w księżycową noc”. Czy ma to jednak oparcie faktach? 

13 grudnia 2022 | Autorzy: Michał Piorun

Średniowiecze

Azteckie „ustawki”. Czy Aztekowie faktycznie toczyli kwietne wojny, by schwytać jeńców i złożyć ich w ofierze?

Aztekowie składali tysiące ofiar z ludzi. Zapotrzebowanie było tak duże, że organizowali kwietne wojny, by zdobyć więcej jeńców. Ale czy naprawdę tak było?

1 października 2022 | Autorzy: Michał Piorun

Zimna wojna

Terapia rodem z horroru! To była jedna z najbardziej makabrycznych metod leczenia chorób psychicznych

Miała być panaceum na schorzenia umysłu – od depresji po schizofrenię. Lobotomii poddawano nawet dzieci. U wielu pacjentów spowodowała niepełnosprawność.

17 września 2022 | Autorzy: Maria Procner

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.