W przypadku zwykłych śmiertelników palenie lub alkoholizm sprawiają problemy tylko im samym lub ich rodzinom. Kiedy jednak uzależnienie dopada władcę, ma ono wpływ na teraźniejszość i przyszłość całego kraju! Choć w historii nie istnieje tryb warunkowy, można powiedzieć, że gdyby nie alkohol, papierosy, narkotyki czy jedzenie, dzieje świata wyglądałyby zupełnie inaczej...
Ucztowanie przy suto zastawionym stole w towarzystwie przyjaciół, a do tego kieliszeczek czegoś mocniejszego są jedną z najprostszych ludzkich przyjemności. I do tego jedną z najmniej szkodliwych. Ale gdy jedzenie przekształca się w obżarstwo i staje się źródłem szczęścia, nieuchronnie cierpi zdrowie żarłoka.
Król Anglii Edward VII (1841–1910)
Był synem królowej Wiktorii i księcia Alberta, wstąpił na tron 21 stycznia 1901 roku – po śmierci swojej matki. Panował zaledwie przez 9 lat, ale jego imieniem nazwano całą epokę – edwardiańską. A to dlatego, że za jego rządów monarchii przywrócono blask i splendor.
Edward niewątpliwie kochał życie: odpoczywał na Lazurowym Wybrzeżu, uwielbiał operę oraz teatr, często udawał się na polowania i zmieniał kochanki jak rękawiczki, choć miał za żonę jedną z najpiękniejszych kobiet Europy – księżniczkę Aleksandrę Duńską.
Ale szczególnie silnym uczuciem darzył jedzenie. Dzień zaczynał od sutego śniadania składającego się dwóch talerzy jajek na bekonie, ryb, kotleta lub befsztyku, kurczaka bądź dania z dziczyzny. Około godz. 13 spożywał czterodaniowy lunch (gdy na koniec posiłku podawano herbatę, do niej – na życzenie Edwarda – serwowano jajka smażone, ciasteczka, kruche ciasto, pszenne placki z dżemem i konfiturami oraz eklerki).
Potem jadł dwunastodaniowy obiad, choć czasami żądał, by kucharz… zwiększył liczbę potraw. Wieczorem, gdy bywał w teatrze lub klubach, serwowano mu przekąski. Przed pójściem spać pogryzał sery. A między posiłkami jeszcze podjadał – a to mus z krabów w sosie remoulade, a to opalane naleśniki z nadzieniem z pomarańczy.
Przejadanie się doprowadziło go szybko do dużej nadwagi (w pewnym momencie obwód jego pasa wynosił 122 cm!), przez co wyglądał na niższego, niż był w rzeczywistości. Najprawdopodobniej cierpiał na schorzenia spowodowane otyłością: chorobę niedokrwienną serca, migotanie komór, zakrzepicę żył, nadciśnienie.
Do tego Edward nałogowo palił cygara i papierosy, co wywołało u niego przewlekłe zapalenie oskrzeli. Właśnie ta choroba stała się przyczyną śmierci króla, po tym jak 27 kwietnia 1910 roku przeziębił się podczas wieczornego spaceru w Paryżu. Stan monarchy był na tyle zły, że jego osobisty lekarz doktor Reid spędzał noce w pokoju swojego szefa na wypadek, gdyby ten potrzebował resuscytacji.
Edward doszedł do siebie, ale po powrocie do Londynu nie chciał się oszczędzać, choć medycy zalecili mu odpoczynek. 2 maja udał się na polowanie, podczas którego ponownie się przeziębił. Zapalenie oskrzeli postępowało tak szybko, że już 3 dni później monarcha potrzebował balonu z tlenem. Nawet wtedy nie potrafił powstrzymać się przed wypaleniem cygara!
W nocy z 9 na 10 maja Edward przeszedł kilka zawałów i zmarł. Jego biograf Giles St. Aubyn twierdził: „Fakt, że król przeżył 69 lat, nie odmawiając sobie jedzenia, tytoniu i alkoholu, to istny cud”. Ta śmierć była prawdziwą stratą dla kraju, bo król był zręcznym politykiem. W przededniu wybuchu I wojny światowej doprowadził do sojuszu z Francją; posiadał urok osobisty i wiedzę, znał języki obce, dzięki czemu zjednywał sobie sympatię Europejczyków na całym kontynencie. Zreformował armię brytyjską. Jego syn Jerzy V, który panował w latach 1910–1936, nie miał tylu zdolności….
Czytaj też: Królowa obżarstwa. Największą miłością Wiktorii Hanowerskiej było… jedzenie
Arcyksiążę Rudolf (1858–1889)
Rudolf był jedynym synem cesarza Franciszka Józefa I i jego słynącej z urody żony Elżbiety, zwanej Sisi. Niestety nie zaznał rodzicielskiej miłości: jego matka była skupiona na sobie i często nieobecna, a oschły i surowy ojciec nie tylko nie okazywał uczuć, ale często przejawiał okrucieństwo wobec swojego następcy. Gdy Rudolf skończył 21 lat, rodzice znaleźli mu narzeczoną – księżniczkę Stefanię Belgijską. Choć dziewczyna nie zachwyciła arcyksięcia, posłusznie się z nią ożenił w maju 1881 roku. Miał prawie 23 lata, młoda żona – 17.
Niestety małżonkowie mieli ze sobą niewiele wspólnego. Rudolfa denerwowały braki Stefanii w wykształceniu. Poza tym on wyznawał liberalne poglądy, a jego oblubienica była konserwatystką. Sytuacji bynajmniej nie poprawiły narodziny córki Elżbiety zamiast oczekiwanego syna i następcy. Arcyksiążę wrócił do kawalerskiego życia, libacji i kobiet. Nabawił się choroby wenerycznej, którą zaraził Stefanię, w wyniku czego arcyksiężna nie mogła mieć więcej dzieci…
Rudolf, marzący o synu, postanowił unieważnić małżeństwo, ale jego ojciec stanowczo mu tego zabronił. Wówczas następca tronu na dobre wrócił do hulaszczego trybu życia. Poza tym arcyksiążę – podobnie jak matka – cierpiał na pogłębiającą się depresję. Jedynym lekiem na tę chorobę były narkotyki, szczodrze zapisywane mu przez dworskich lekarzy. Dawały jednak tylko chwilowe ukojenie, więc ciągle przyjmował coraz większe dawki.
Można domniemywać, że gdy na początku 1889 roku Rudolf postanowił popełnić samobójstwo wraz ze swoją kochanką Marią Vetserą, nie myślał trzeźwo i logicznie. Czy w nocy z 29 na 30 stycznia, gdy w Mayerling zastrzelił ukochaną, a potem siebie, jego umysł był zamroczony?
Po śmierci arcyksięcia następcą tronu został bratanek Franciszka Józefa – Franciszek Ferdynand, którego śmierć w Sarajewie w czerwcu 1914 roku stała się impulsem do wybuchu I wojny światowej.
Cesarz Niemiec Fryderyk III (1831–1888)
Był on synem Wilhelma I, który w 1871 roku zjednoczył niemieckie państwa, i Augusty, księżniczki weimarskiej. Obecnie mało kto o nim pamięta, bo rządził zaledwie przez 99 dni. Wstąpił na tron 9 marca 1888 roku, po śmierci swojego ojca, zdając sobie sprawę, że jego panowanie będzie krótkie. A to dlatego, że od ponad roku cierpiał na raka krtani.
Fryderyk, w rodzinie znany jako Fritz, był nadzieją niemieckich liberałów – występował przeciwko dyskryminacji Polaków w zaborze pruskim, pragnął zastopować militaryzację Niemiec oraz ich agresywną politykę. Niestety na początku 1887 roku następca tronu zaczął miewać chrypkę, która nasiliła się na tyle, że jego głos był ledwie słyszalny podczas rozmowy. Po wielu badaniach okazało się, że to nowotwór. Przyczyna była oczywista – Fritz był wieloletnim nałogowym palaczem.
Co ciekawe, decyzje o terapii Fryderyka podejmowali nie lekarze, lecz „żelazny” kanclerz Otto Bismarck, który postanowił, że medycy powinni zrezygnować z operacji. W chwili wstąpienia na tron stan Fritza był na tyle poważny, że nie mógł on mówić i porozumiewał się z otoczeniem za pomocą notatek. Od kwietnia zaczął spędzać większość czasu w fotelu lub łóżku.
Zmarł 15 czerwca. Schedę po nim przejął syn, Wilhelm II, który zmilitaryzował Niemcy, walczył o dominację swojego kraju w Europie i na świecie – a w końcu został współodpowiedzialny za wybuch I wojny światowej.
Bibliografia:
- Filipowicz W. Przy stole z królem. Kraków, 2020.
- Hamann B., Cesarzowa Elżbieta. Warszawa, 2008.
- Pakuła H., An Uncommon Woman. The Empress Frederick. London, 1995.
- St. Giles A., Edward VII. London, 1979.
KOMENTARZE (2)
I tak nic nie pobije uzależnień byłego Kanclerza Niemiec, Adolfa Hitlera, któremu osobisty lekarz Morel przepisywał nawet krople do oczu na bazie kokainy
I tak nic nie pobije uzależnień byłego Kanclerza Niemiec, Adolfa Hitlera, któremu osobisty lekarz Morel przepisywał nawet krople do oczu na bazie kokainy.