Jest prawie niemożliwe, by osoba z zachodniego kręgu kulturowego zrozumiała frustrację i nienawiść radykalnych muzułmanów wobec każdego, kto nie jest muzułmaninem. Były szef Mosadu opowiada, jak powstał współczesny terroryzm i dlaczego nikt nie powinien czuć się bezpiecznie...
Islam wyniósł wiele religijnych aspektów z judaizmu i chrześcijaństwa. Zrodził się w VII wieku na pustynnej części Półwyspu Arabskiego, zdołał rozwinąć i podbił połowę świata, tworząc mocarstwo, arabski kalifat. Muzułmańscy zdobywcy rozprzestrzenili nową religię słowem lub czynem w całym kalifacie. Islam kwitł gospodarczo, kulturowo i naukowo, znacznie wzbogacając ludzkość w tamtym czasie.
Coraz więcej ofiar
Mocarstwo islamskie przetrwało w postaci imperium osmańskiego do pierwszej wojny światowej, kiedy doznało upokarzającej klęski; po blisko tysiąc trzystu latach potęgi i wspaniałości zostało rozdarte na strzępy przez zachodnie mocarstwa kolonialne.
Mając przed oczami to tło, można i trzeba zrozumieć głębię i intensywność pragnienia przywrócenia islamowi jego poprzedniego statusu, będąc przy tym świadomym, że ludzi najsilniej spaja nie polityka, społeczność ani status gospodarczy, a solidarność religijna (…).
Pojęcie dżihadu ma w islamie wiele znaczeń i interpretacji, od odniesień duchowych, jak wzmocnienie duchowe w ortodoksyjnym judaizmie, po gotowość samobójstwa w imię szerzenia islamu. W świecie dżihadystycznego globalnego terroryzmu samobójstwo przez złożenie z siebie ofiary jest uważane za przykazanie boskie; męczennik w imię Allacha staje się świętym (szahidem), a jego rodzina ma zapewnione finansowe wsparcie i szacunek społeczności.
Fenomen indywidualnego zamachowca samobójcy bardzo zwiększył ogólne potencjalne zagrożenie dżihadystycznym terroryzmem i tym bardziej potwierdza zasadę „coraz mniej ludzi może zabić coraz więcej ofiar”. Samobójczy atak na World Trade Center w Nowym Jorku i Pentagon w Waszyngtonie udowadnia to najdobitniej; dziewiętnastu zamachowców zabiło tysiące cywilów (…).
Globalna święta wojna
Światowe radykalne organizacje islamskie, jak Al-Ka’ida i ISIS, stawiły czoło zachodnim demokracjom, wnosząc zmienną nieistniejącą za czasów wojen konwencjonalnych lub w erze klasycznego terroryzmu. Terrorystyczne organizacje są amorficzne, rozlokowane w nieobjętym, wirtualnym świecie, nie mają kwater głównych ani wyraźnej hierarchii.
Łączność zapewnia im Internet, za pomocą którego porozumiewają się ze swoimi członkami, współkonspiratorami, stronnikami i zwolennikami na całym świecie. Internet szerzy ich przesłanie sieciami propagandowymi, werbuje, szkoli i zapewnia produkcję różnego rodzaju broni. Jako że nie mogą istnieć bez chociaż skrawka terytorium, nieustannie szukają miejsc, w którym mogłyby się zagnieździć – politycznie niestabilnych lub zamieszkanych przez sojuszników.
Mogą to być na przykład terytoria Palestyńczyków, z których ataki wyprowadzają palestyńskie organizacje terrorystyczne, czy też obszary południowego Libanu przejęte przez Hezbollah ku zmartwieniu libańskiego rządu, ale ze wsparciem Syrii i Iranu. Wchodzi w grę Sudan, gdzie Ibn Ladin znalazł sojusznika w osobie Hasana at-Turabiego, który zapewnił jemu i jego ludziom bazę – nie tylko z sympatii, ale i za pieniądze. Może to być również Afganistan, gdzie Ibn Ladin kupił rząd talibów sprawujący kontrolę nad krajem. Częścią umowy było prawo zamieszkania i baza operacji Al-Ka’idy.
W grę wchodzi cała planeta, po której są rozrzuceni członkowie organizacji i ich infrastruktura, jak jest dzisiaj, po amerykańskich operacjach wojskowych po 11 września.
„Żałosne państewko”
Rząd Izraela zawsze głosił, że kraje, z których terroryści wyprowadzają ataki, ponoszą ciężar odpowiedzialności, jako że nie zapobiegają wykorzystywaniu własnego terytorium przez tamtych. Stąd Izrael uważa, że ma prawo zwalczenia terrorystycznych organizacji na terytorium krajów udzielających im schronienia. Za tę politykę był nieraz potępiany przez oświecone narody świata (…).
Konflikt między Al-Ka’idą i Izraelem liczy około dziesięciu lat. Wrogość Al-Ka’idy wobec Izraela nie została spowodowana żadną prowokacją drugiej strony, jej korzenie tkwią w radykalnej islamskiej ideologii, wedle której Żydzi nie mają prawa istnienia, a ich eliminacja jest obowiązkiem religijnym.
We wcześniejszych wypowiedziach Ibn Ladin napomykał, że Izrael jest dopiero na trzecim miejscu listy jego priorytetów, nazwał go „żałosnym państewkiem” pozbawionym znaczenia. W wywiadzie udzielonym kilka lat przed atakami 11 września powiedział nawet, że gdyby Amerykanie opuścili Arabię Saudyjską, byłby chętny podpisać z Izraelem porozumienie pokojowe!
Wygląda na to, że prawdziwa więź między Ibn Ladinem i terrorystami palestyńskimi, członkami islamskiego dżihadu i Hamasu, powstała, gdy Ibn Ladin zamieszkiwał w Sudanie w pierwszej połowie lat 90. XX wieku. Palestyńscy terroryści dotarli do obozów szkoleniowych Al-Ka’idy w Afganistanie. Niektórzy z nich wrócili do Izraela z misją utworzenia tajnych komórek Al-Ka’idy.
To jednak nie doprowadziło do żadnych prawdziwych akcji terrorystycznych aż do roku 2002, gdy zaatakowano hotel w Mombasie będący własnością Izraelczyków i ostrzelano izraelski samolot startujący również z Mombasy. Te ataki były kamieniem milowym w izraelskiej walce z terroryzmem, która do tamtej pory generalnie ograniczała się do Bliskiego Wschodu, okazjonalnie sięgając innych miejsc, ale tylko w przypadku konkretnych, pojedynczych misji. Ataki w Mombasie zmusiły Izrael do przyłączenia się do klubu krajów pod przywództwem USA, które walczyły z terroryzmem poza własnymi granicami.
Wielogłowa, wieloramienna bestia
Ta nowa rzeczywistość odróżnia obecny terroryzm od wszystkiego, co poznaliśmy kiedykolwiek wcześniej. Ma on wymiar globalny, pozbawiony granic, kwater głównych, konwencjonalnego wojska. Nowa organizacja terrorystyczna jest lekko uzbrojona, mobilna i wie, jak szybko i tanio się dostosować, gdy tylko dostrzeże jakąkolwiek zmianę u wroga. Nie można jej zaatakować tradycyjnymi metodami. W dużym stopniu to przeciwnik wirtualny.
Historycznie patrząc, najbliżej mu do Kominternu w latach 1920–1940. Komintern był wielogłową, wieloramienną bestią działającą bez wyraźnej hierarchii, struktury dowodzenia czy uporządkowanego systemu decyzyjnego, rozkazywania i raportowania. Każdy, kto solidaryzował się z wizją i celami organizacji, uważał za obowiązek podjąć działania wprowadzające w czyn tę wizję, nawet bez wyraźnych ram organizacyjnych czy hierarchicznych.
To samo może być powiedziane o Al-Ka’idzie czy ISIS dzisiaj – z jedną różnicą: wspólnym mianownikiem tych, którzy identyfikowali się z Kominternem, były komunizm i świeckość, podczas gdy wspólnym mianownikiem tych, którzy identyfikują się z Al-Ka’idą i ISIS, jest radykalny islam (…).
Globalne media przyczyniają się do spotęgowania potencjalnego zagrożenia ze strony radykalnego islamu. W świecie, który jest całkowicie transparentną, globalną wioską i gdzie w każdej chwili można nawiązać łączność między dwoma dowolnymi punktami na mapie, terrorystyczne ataki pojawiają się na ekranach telewizyjnych i falach radiowych jako temat numer jeden.
Innymi słowy globalne terrorystyczne organizacje islamskie dostają za darmo platformę przekazującą ich przesłanie, propagandę i groźby, która sieje lęk i grozę, co tym bardziej wspomaga destabilizację i niepewność już obecne na świecie.
Źródło:
Tekst stanowi fragment książki Sabataja Szawita Byłem szefem Mosadu. Gra o bezpieczny Izrael, która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego. To relacja z pierwszej ręki o tajnych i jawnych wojnach Izraela.
KOMENTARZE (11)
Problem w tym (o czym często zapominamy), że komintern był głównie opanowany przez żydów! A to zmienia obraz
Zabawne ,czy to nie towarzysze z Kominternu w czasie wojny domowej w Hiszpanii ,z upodobanie mordowali księży i zakonnice oraz wszystkich tych którzy nie popierali Komunizmu. Ten czerwony terroryzm finansował Stalin płacąc Hiszpańskim złotem. Z całej Europy oraz Ameryki północnej przyjeżdżali ,komuniści oraz różni awanturnicy ,tylko po to żeby zafundować Hiszpanii Komunistyczny raj na ziemi. Warto też pamiętać jakiej narodowości byli terrorysci ,którzy w Palestynie ,w której mandat sprawowali Anglicy ,wysadzili hotel Król Dawid. Ci terroryści działają do dziś. Dziś muzułmańskich terrorystów importuja ponownie Komuniści i lewaccy Komisarze.
Polska ostrzega świat przed żydami i żydowskimi terrorystami z mosadu to zguba ludzkości
Terrorysta z Mosadu ostrzega przed swoimi kolegami wyznających Islam. A ten Komintern z lat 1920-1940 ,nie był przypadkiem zdominowany przez jego rodaków ?
Kierownictwo było zdominowane przez Izraelitów. Moim zdaniem ten góral ze wzgórz Golan podał zły przykład. Ideologia jest czym innym niż religia, Islam jako taki zdominuje Europę, ale ja mam nadzieję tego nie dożyję. Ciekawe jak wtedy te wszystkie lewicowe i feministyczne organizacje zareagują na szariat. kiedy ich członkowie i członkinie zawisną na szubienicach?
BM już niedługo jeszcze 10-20 lat i zacznie się u nas to co za Odrą. Jako naród wymieramy nasza kultura jest wypierania jako zaściankowa i wsteczna wobec „postępowych i rozwojowych idei”. UE liczy, że na gruzach państw narodowych zbuduje komunistyczny raj. Tylko jej dysydenci nie rozumieją, że za rogiem czeka na swoją szansę islam.
Wspóczesny terroryzm i jego forma ma źródła w dwóch zamachach izraelskich organizacji na hotele w Jrozolimie . Na hotel King David w 1946 i hotel Semiramis w 1948 roku. To Izraelczycy ,, dali przykład” jak można ,, walczyć” o swoje sprawy.
Macie tu może jakiegoś moderatora, czy pozwalacie tak sobie bezkarnie publikować wszelkie brednie wyznawcom teorii spiskowych i co gorsza jawnym antysemitom? W tym ocierające się o groźby karalne i nawoływanie do nienawiści rasowej? Których to indywiduów wiadomości „historyczne” pochodzą z prawicowych pisemek propagandowych? Bo przecież nie ze źródeł historycznych z którymi ta banda prymitywów nie ma i nie miała nic wspólnego? No chyba, że za „źródło historyczne” uznać „Protokoły mędrców syjonu”… ;)
Czy pod każdym tekstem w którym w jakimś kontekście występuje Żyd lub Żydzi będę musiał czytać pełne „uwielbienia” dla swoich ex-rodaków durne kalumnie? Co gorsza od ludzi którzy są moimi rodakami obecnie, a żywego Żyda widzieli najwyżej na filmie? Co w tych bydlakach siedzi, że wszędzie, w szafie i pod łóżkiem widzą wrażego Żyda? Nie mają swoich problemów? A jeśli nawet je mają, to muszą je zwalać na urojonego Żyda, miast wziąć się do roboty i rozwiązać je samemu? Co za popaprany naród. Żydów tu już nie ma od 56 roku. Pozostała garstka. Ale wam, szmalcownicy, przeszkadzają nawet Żydzi w Izraelu! Szkoda, że wam nie przeszkadzają Żydzi na krzyżu i w chrześcijańskim panteonie. Co za obłuda… Wstyd!
Zydów nie ma , a to checa ,są , a jeden był dwukrotnie prezydentem kraju nad Wisłą. Jego ojciec był róskim zydem na usługach NKWD, szalał od Drawska po Okonek.
Nie można tak pisać, wszędzie widzicie Żydów, nawet jak ich nie ma, to dobrze napisać że byli. Ludzie czy wam już mózgi wypaliło. Najchętniej byście znowu zapalili piece. Gdzie są ci Żydzi? Można ich nienawidzić bo coś zrobili inni Żydzi 100 lat temu,w Hiszpanii ? Trzeba mieć nieźle nasrane żeby w to wierzyć.
Rozumiem że w latach 1945-1953 w Ludowej Polsce 30 % Żydów wśród pracowników etatowych MBP, to także krzywdzący antysemityzm i prowokacja?!…..