Ciekawostki Historyczne

Uśmiech budzi nasze pozytywne skojarzenia, jednak ten szczególny wzbudzał niepokój. Nic dziwnego, skoro należał do osoby, która chwilę wcześniej popełniła samobójstwo.

Paryżanie pod koniec XIX wieku jak co dzień spacerowali wzdłuż płynącej leniwie Sekwany. Napawali się urzekającym widokiem bulwarów, rozprostowywali zmęczone kości relaksując się przechadzką. Nieopodal Luwru wyłowiono jednak z rzeki ciało młodej kobiety, które następnie przetransportowano do miejskiej kostnicy w pobliżu katedry Notre-Dame. Kim była ta tajemnicza dziewczyna i dlaczego prawie wszyscy ją kiedyś widzieliśmy?

Wystawa zwłok

Ciało dziewczyny nie było nadszarpnięte przez proces rozkładu i nie zauważono na nim żadnych ran. Wyglądała tak, jakby przed chwilą zasnęła i miała się niebawem obudzić. Wrażenie to potęgował uśmiech – delikatny i tajemniczy.

Niemal każdy z nas miał okazję dotykać „Nieznajomą z Sekwany”, fot. Asmund Laerdal

Skoro zwłoki były w tak dobrym stanie to wychodzono z założenia, że młoda kobieta musiała umrzeć niedawno, popełniając samobójstwo. Ciało nieznajomej z Sekwany zostało zabrane przez patologów, a świadkowie tego wydarzenia zapewne dalej dyskutowali o zaistniałej sytuacji.

Wieczór na Sekwanie IIfot.Aleksander Gierymski, domena publiczna

Wieczór na Sekwanie II

W kostnicy rozpoczęto badanie ciała, jednak nie pozwoliło to na identyfikację zmarłej.

Według powszechnej wersji wydarzeń to właśnie paryski lekarz przeprowadzający sekcję zwłok wykonał gipsowy odlew twarzy dziewczyny. Uznał, że jej uśmiech jest hipnotyzująco piękny. Inna historia opowiada o praktykującym uczniu patologa, który miał się zakochać w nieznajomej i na pamiątkę – by móc ją wspominać – miał wykonać odlew jej twarzy. Prawda jest jednak taka, że nie wiemy dlaczego w ogóle taki odlew wykonano. Oczywiście plotek powstawało o wiele więcej, a ludzie zaczęli się zastanawiać kim była ta nieżyjąca piękność.

W budynku kostnicy znajdowały się specjalne okna, w których wystawiano na widok publiczny niezidentyfikowane zwłoki. W takiej witrynie znalazła się również bohaterka tekstu. Pomysł na pokazywanie ciał osób nierozpoznanych, choć dzisiaj dziwny, kiedyś był jedyną możliwością na identyfikację. Ludzie przychodzili pod budynek kostnicy, by móc zobaczyć zwłoki, które mogły należeć być może do członków rodziny, albo znajomych. Była to też forma ówczesnej rozrywki.

Nieznajoma z Sekwany tajemniczo się uśmiechała

Nieznajoma z Sekwany tajemniczo się uśmiechała

Społeczeństwo zaczęło powoli fascynować się młodą, piękną kobietą, która zapewne popełniła samobójstwo topiąc się w Sekwanie. Powstawały domysły dotyczące motywów odebrania sobie życia – problemy rodzinne, choroba, a może nieszczęśliwa miłość. Ostatni motyw był szczególnie popularny.

Zobacz również:

Maska śmierci

Szybko zaczęły powstawać podobizny słynnego odlewu gipsowego. Rozpoczęto także ich sprzedaż. Mógł go kupić każdy, choć najczęściej pojawiał się w pracowniach artystów – malarzy i rzeźbiarzy oraz pisarzy i poetów. Sława odlewu dotarła nawet do Niemiec.

Pierwsza książka dotycząca pośmiertnej maski tejże kobiety powstała w Anglii i nosi tytuł „Wielbiciel obrazu”. Napisał ją Richard Le Gallienne w 1900 roku. Opowiada o młodym poecie, który zamyka się w pokoju wraz z maską i chce, by ta otworzyła oczy…

Wizerunek dziewczyny stał się bardzo modny w XX wieku. Był propagowany przez artystów a także filozofów. Jeden z nich – Maurice Blanchot – posiadał maskę w swoim domu na Lazurowym Wybrzeżu i uważał, że w chwili śmierci przeżywała niesamowite i ogromne szczęście.

Nazwano ją oficjalnie „L’Inconnue de la Seine”, czyli nieznajoma z Sekwany. Jej twarz możemy zobaczyć nawet w Warszawie nad wejściem do kamienicy przy ulicy Śniadeckich 23. Stała się inspiracją dla np. Vladimira Nabokowa przy tworzeniu „Lolity” oraz dla Stanisława Grochowiaka, który napisał o niej wiersz pt. „Nieznajoma z Sekwany” (zbiór „Ballada rycerska”):

(…) że wlokłaś swe ciało poprzez bulwary,
Opięta oślizłą ostatnią kiecką –
I nikt Ciebie nie chciał. Z tamtej ofiary
Pojęłaś jedynie, żeś jeszcze dziecko.
Ten uśmiech łagodny, który pożąda
Okruchu miłości, myłaś w Sekwanie,
I tylko została druga Giaconda,
I tylko zostało puste pytanie.

Całowanie topielca

Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że prawie wszyscy kojarzymy tę młodą kobietę. Większość zapewne stykała swe usta z jej ustami. Ale po kolei…

fot.aorta / CC BY 2.0

Fantom Anne

Asmund Laerdal (norweski konstruktor manekinów) wraz z dwoma lekarzami – Jamesem Elamem oraz Peterem Safarem – stworzył w 1960 roku fantom do nauki resuscytacji. Sporym problemem okazało się wybranie twarzy dla powstałego nowoczesnego manekina. Pomocna okazała się maska pośmiertna zmarłej kobiety wyłowionej z Sekwany. Nadano jej imię Anne. Można powiedzieć, że Laerdal chciał symbolicznie nadać fantomowi rysy ludzkie należące do osoby, która straciła życie. Manekin stał się popularny, coraz więcej ludzi uczyło się na nim jak ratować życie podczas pierwszej pomocy. Wy, drodzy czytelnicy, zapewne także.

Bibliografia:

  1. Angelique Chrisafis on the Ophelia of the Seine, „The Guardian” 1 grudnia 2007. Dostęp 19.11.2019 – https://www.theguardian.com/world/2007/dec/01/france.art
  2. Łukasiewicz J., Stanisław Grochowiak. Wiersze zebrane, t. 1, 2, Wrocław 2017.

KOMENTARZE (6)

Skomentuj Їйща Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kropka

Artykuł ciekawy, ale to zdanie „jedyną możliwością na umożliwienie identyfikacji” nie brzmi dobrze.

    Członek redakcji | administrator administrator

    Poprawione, umknęło w korekcie :) Dziękujemy!

Їйща

Ciekawa sprawa, fajny odcinek na jej temat nagrał też Radek Kotlarski, polecam zobaczyć.

andrzejkontkiewicz

Jest też w Warszawie. :-)

andrzejkontkiewicz

Jest też w Warszawie.

Don Juan

Czyli osoby uczące się sztucznego oddychanie na fantomie Laerdal dotykają swoimi ustami kopii twarzy trupa? Disgusting!

Zobacz również

Dwudziestolecie międzywojenne

W tej katastrofie lotniczej zginęła niemal cała rodzina królewska, co doprowadziło do upadku dynastii

16 listopada 1937 roku wydarzyła się katastrofa lotnicza o skutkach porównywalnych do tej, która miała miejsce w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. Ponad 80 lat...

11 kwietnia 2020 | Autorzy: Violetta Wiernicka

Nowożytność

Francuski desant w Wielkiej Brytanii. Fishguard, czyli siła iluzji

Nie ma wojny bez podstępu. Oszukać przeciwnika, zmylić trop, udać swoją przewagę, wywieść w pole, a czasem uniknąć batalii – to kanon wytrawnych dowódców. I...

24 marca 2020 | Autorzy: Piotr Dróżdż

Historia najnowsza

Bez tych kobiet nie byłoby Internetu. Kim były pionierki przemysłu cyfrowego?

Bezkompromisowe matematyczki, wybitne koderki, asy programistyczne. To właśnie tym wizjonerkom zawdzięczamy rozwój Internetu. Oto matki nowoczesnej informatyki.

17 lutego 2020 | Autorzy: Agnieszka Jankowiak-Maik

Nowożytność

Maski życia i śmierci – co kryje się za symbolami weneckiego karnawału?

Włoskie miasto na wodzie, być może jedno z najpiękniejszych w całej Europie, raz do roku staje się centrum prawdziwej rozrywki. Wenecki karnawał to niezwykły czas,...

18 stycznia 2020 | Autorzy: Marcin Waincetel

Starożytność

Ugotowany żywcem, nakarmiony złotem i wykorzystany jako piłka – tak ginęli tyrani i przywódcy

Brutalna strona ludzkiej natury daje o sobie znać na rozmaite sposoby. Czasem wydaje się jednak, że ktoś zdecydowanie przesadził, co można zaobserwować na przykładach śmierci...

30 grudnia 2019 | Autorzy: Michał Procner

Nowożytność

Obżartuch, ślusarz, myśliwy. Czy wiesz, o którego europejskiego króla chodzi?

Prof. Janusz Tazbir stwierdził, iż “Ten poczciwy i głupawy król po prostu trafił na fatalne czasy. W spokojnych, cichych czasach on by przeżył aż do...

26 listopada 2019 | Autorzy: Agnieszka Jankowiak-Maik

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.