Ciekawostki Historyczne

Jego postać do dzisiaj fascynuje. W ciągu czterdziestu lat doprowadził Bizancjum do szczytu potęgi. Ze wszystkich władców wschodniego cesarstwa to on miał największe szanse na odbudowę rzymskiego imperium. Jak blisko tego celu się znalazł i dlaczego ostatecznie poniósł porażkę? 

Cesarz Justynian I Wielki, panujący w cesarstwie wschodniorzymskim w latach 527-565, zreformował administrację, prawo i armię, nie stronił od angażowania się w kwestie religijne. Wniósł ogromny wkład w rozwój budownictwa i infrastruktury Bizancjum. Za jego życia i z jego inicjatywy powstała między innymi sławna Hagia Sofia. Ale pragnął jeszcze więcej: jego głównym celem była odbudowa potęgi Imperium rzymskiego w jego granicach z IV i V wieku.

Przede wszystkim prawo

Dla Justyniana jednym z podstawowych symboli potęgi państwa rzymskiego było prawo. Nic dziwnego, że i on sam chciał stworzyć nową, aktualną i spójną kodyfikację. Zadanie to powierzył Trybonianowi, najwybitniejszemu spośród prawników tamtych czasów. Zaledwie rok po wstąpieniu na tron powołał do życia pierwszą z konstruowanych przez jego pomocnika komisji. Jej celem było opracowanie pierwszego jednolitego i kompletnego zbioru rozporządzeń cesarskich od czasów Hadriana.

Na efekty pracy zespołu nie trzeba było długo czekać. Już 7 kwietnia 529 roku Justynian mógł ogłosić ułożony pod przewodnictwem Tryboniana zbiór rozporządzeń – Codex, nazwany później Codex vetus. Następnie, od 15 grudnia 530 roku, komisja, poszerzona o kilku wybitnych badaczy prawa ze szkół w Konstantynopolu i Bejrucie, rozpoczęła badanie i wybieranie materiału zawartego w pismach najznamienitszych prawników rzymskich. Mimo, że cesarz dał jej na to dziesięć lat, przygotowany zbiór – tak zwane Digesta – można było ogłosić już 16 grudnia 533 roku. Wcześniej, w listopadzie, Justynian opublikował też urzędowy podręcznik do nauki prawa pod nazwą Instytucji (Institutiones).

W tym samym roku cesarz zreformował także same studia prawnicze. Konstytucją Omnem zezwolił na nauczanie prawa jedynie w Rzymie, Konstantynopolu i Bejrucie. Przedłużył też czas studiów do lat pięciu i sprecyzował program poszczególnych semestrów. Przy okazji zostawił nam mnóstwo informacji na temat studiów i studentów z VI wieku. Stanowczo zakazywał na przykład wszelkich studenckich „zabaw”, które są niegodne, ohydne i „powodują tylko krzywdę”.  Wskazuje to na istnienie w Bizancjum problemu tak zwanej „studenckiej fali”.

Justynian zarządził pierwszą kodyfikację prawa od czasów cesarza Hadriana.fot.Giovanni Domenico Tiepolo/domena publiczna

Justynian zarządził pierwszą kodyfikację prawa od czasów cesarza Hadriana.

Kodyfikację kończył wydany 16 listopada 534 roku Codex repetitae praelectionis, czyli… nowe wydanie Codexu z 529 roku. Ten ostatni wymagał uaktualnienia i przede wszystkim uzgodnienia z Digestami. Jak podsumował w „Poczcie cesarzy bizantyjskich” profesor Aleksander Krawczuk:

Wszystkie trzy dzieła – Kodeks, Digesta, Instytucje, a także późniejsze edykty Justyniana, tak zwane nowele – przyjęło się określać wspólnym mianem Corpus iuris civilis, to jest „Zbiór prawa obywatelskiego”. Jest to suma mądrości prawniczej starożytnego Rzymu i zarazem podwalina ustawodawstwa oraz myślenia prawniczego w niemal wszystkich krajach europejskich, pośrednio działająca aż po dzień dzisiejszy.

Zobacz również:

Wojny na wielu frontach. Persowie

„W bizantyńskim świecie w VI wieku dominowały trzy wielkie regiony” – wskazuje John Haldon w książce „Wojny Bizancjum”. Były to, jak pisze „Bałkany, niekiedy sięgające na północ aż po Dunaj, Azja Mniejsza (Anatolia, w przybliżeniu obszar zajmowany przez dzisiejszą Turcję) oraz bliskowschodnie tereny Syrii, zachodniego Iraku i Jordanii„. Badacz uzupełnia je także o Egipt, Afrykę Północną, Italię oraz łączące te ziemie morza. Na większości z tych terenów Justynian prowadził działania wojenne.

Wojna z Persją rozpoczęła się po okresie dwudziestoletniego pokoju, na rok przed objęciem przez Justyniana samodzielnych rządów. Początkowo to jego wrogowie prowadzili zaczepne działania, ale sytuacja uległa zmianie, gdy w kwietniu 529 roku naczelnym wodzem na wschodzie został Belizariusz. Jego armia, wzmocniona posiłkami, przemieściła się w okolice Dary. Jednocześnie prowadzono negocjacje pokojowe.

Artykuł powstał między innymi w oparciu o książkę Johna Haldona „Wojny Bizancjum. Strategia, taktyka, kampanie” (Rebis 2019).

Rozmowy nie przyniosły jednak efektu, więc w końcu Persowie postanowili uderzyć. W lecie 530 roku ruszyli na Darę. Forteca ta od momentu swojego powstania była solą w oku sasanidzkiego władcy. Belizariusz dysponował siłami dwukrotnie mniejszymi od wroga – 25 000 ludzi wobec około 50 000 żołnierzy przeciwnika. Mimo to zdecydował się stoczyć bitwę obronną, która przyniosła Rzymianom sukces. Według Prokopiusza, w zaciętej walce oraz podczsa krótkiego pościgu zginęło około 8 000 Persów.

O sukcesie wojsk rzymskich zadecydowała bez wątpienia dobra taktyka, przyjęta przez Belizariusza, oraz jego umiejętność błyskawicznego reagowania na zmiany sytuacji na polu bitwy. Trzeba podkreślić, że bizantyński dowódca był bardzo ostrożny. Przed bitwą dokładnie przygotował pole walki i rozsądnie rozmieścił na nim swoje siły. W efekcie, jak pisze John Haldon w książce „Wojny Bizancjum”:

(…) bitwa pod Darą stanowiła ważny punkt ciągnącej się od dawna wojny na wschodnim froncie,gdyż po raz pierwszy od lat rzymskie siły – i do tego słabsze liczebnie – zdołały pokonać Persów w otwartym polu. Miało to wpływ na morale zarówno Rzymian, jak i Persów.

Zwycięstwo pod Darą zbiegło się z rzymskim sukcesem w batalii pod Satalą, stoczoną na armeńskim teatrze wojennym. Jednak już w następnym roku Persowie zdołali pokonać Belizariusza w krwawym starciu pod Callinicum nad Eufratem. Niefortunny wódz został uznany za winnego tej klęski – co orzekła specjalnie powołana komisja – i odwołany ze wschodu. Sasanidzi próbowali jeszcze w tym samym roku podtrzymać ofensywę, ale śmierć ich władcy Kawadesa 13 września 531 roku i objęcie rządów przez Chosroesa I zakończyło działania wojenne.

Jedną z trwałych pozostałości po Justynianie jest świątynia Hagia Sophia.fot.Herbert Cole/domena publiczna

Jedną z trwałych pozostałości po Justynianie jest świątynia Hagia Sophia.

Negocjacje pokojowe, rozpoczęte wiosną 532 roku., przyniosły ostatecznie trudny kompromis. Ustalono, że cesarstwo będzie ponosić koszt utrzymania twierdz w rejonie Kaukazu. Justynian zobowiązał się również przenieść siedzibę dowództwa wojskowego z Dary dalej na zachód do Konstantyny. Persowie w zamian wycofali się z Lazyki, zatrzymując w swoich rękach Iberię kaukaską.

Pokój ten, nazwany „wieczystym”, przetrwał mniej niż osiem lat. Po tym okresie Chosroes uderzył na Syrię, korzystając z zaangażowania Bizancjum w Europie. Rozpoczęta wtedy wojna trwała prawie dwadzieścia lat. Najsławniejszym jej epizodem było zacięte oblężenie Edessy, zakończone odstąpieniem Persów spod murów miasta za okupem. W końcu oba kraje, wyczerpane zmaganiami na wielu frontach, zawarły w 561 roku pokój. Jak podsumowuje traktat Aleksander Krawczuk:

Persowie rezygnowali ostatecznie z kraju Lazów, w większości chrześcijan, cesarz zaś miał płacić królowi rocznie 30000 sztuk złota, część z góry za lat siedem. Granica w Syrii i Mezopotamii pozostawała nie zmieniona, a obie strony zobowiązywały się do niewznoszenia nowych umocnień i twierdz. Wyznaczono miejscowości, w których kupcy z obu państw mogli prowadzić handel. Zbiegów miano wzajem wydawać. Chrześcijanie w Persji mogli wyznawać swoją wiarę, nie wolno im jednak było prowadzić żadnej działalności misyjnej.

Afryka i Wandalowie

 Po zawarciu „wieczystego” pokoju z Persją oraz stłumieniu niezwykle krwawego powstania ludowego, tak zwanego „powstania Nika”, Justynian zainteresował się Afryką, opanowaną mniej więcej w połowie V wieku przez Wandalów.  Rozpoczął przygotowania do rekonkwisty tamtejszych prowincji. W czerwcu 533 roku armia, zaokrętowana na ponad pięciuset statkach, wyruszyła z Konstantynopola. Dowodził nią Belizariusz.

Belizariusz dowodził wieloma kampaniami - na Bałkanach, W Afryce i w Italii.

Belizariusz dowodził wieloma kampaniami – na Bałkanach, W Afryce i w Italii.

Podbój przyszedł Imperium zastanawiająco łatwo. Po bitwach pod Decimum 13 września 533 roku i Tricamarum (około 15 grudnia 533 roku) oraz zajęciu Kartaginy i Hippony, państwo Wandalów przestało istnieć. Ich król Gelimer schronił się w górach Numidii. Ostatecznie poddał się w marcu 534 roku. Nie spotkała go żadna krzywda – otrzymał znaczne dobra w Galacji. Gdyby tylko zgodził się przejść z arianizmu na katolicyzm, do czego gorąco namawiał go ortodoksyjny Justynian, z pewnością dostałby też rzymskie tytuły honorowe.

Bizancjum odzyskało Afrykę aż po Ceutę, ale także Korsykę, Sardynię i Baleary. W lecie 534 roku Belizariusz powrócił do Konstantynopola. Tam pozwolono mu na niebywały zaszczyt – triumfalny wjazd do miasta. Honor ten nie spotkał żadnego z wodzów (poza cesarzami) od czasów Oktawiana Augusta!

Wtedy właśnie wraz z łupami i jeńcami do stolicy przywieziono także insygnia cesarskie, złupione przez Wandalów w czasie inwazji w Rzymie w 455 roku. Nic dziwnego, że 1 stycznia 535 roku w nagrodę za swoje dokonania Belizariusz objął konsulat. Wkrótce Justynian postanowił także powierzyć mu kolejne zadanie – odbicie dla Imperium Italii.

Pyrrusowe zwycięstwo w Italii

Cesarz, wykorzystując wewnętrzne problemy rządzących Italią Ostrogotów, nakazał w czerwcu 535 roku rozpoczęcie nowej kampanii na dwóch frontach jednocześnie – w Dalmacji i na Sycylii. Ta pierwsza przechodziła z rąk do rąk, drugą jednak Belizariusz zajął stosunkowo łatwo. Przeprawiwszy się z niej do Italii, zajął Rhegium (Reggio di Calabria), i Neapolis (Neapol), a w grudniu 536 roku wkroczył do Rzymu.

Przez chwilę wydawało się, że odzyskanie Italii przyjdzie Bizancjum równie łatwo, co rozprawa z Wandalami. Nic bardziej mylnego. Nowy władca Ostrogotów – Witiges – podjął stanowcze kroki i w lutym 537 roku obległ Wieczne Miasto. Walki były zacięte i wyniszczające, ale Bizantyńczycy nie ustąpili. W marcu 538 roku Witiges wrócił na północ.

W maju 540 roku zwycięski Belizariusz wkroczył do stolicy przeciwnika – Rawenny. Witigesa spotkał los podobny do Gelimerowego – otrzymał dobra ziemskie, a następnie tytuł patrycjusza. Nie oznaczało to jednak końca wojny. Ostrogoci wycofali się na północ, a jesienią 541 roku obwołali swoim królem niezwykle zdolnego wojownika – Totilę. Ten błyskawicznie rozpoczął odzyskiwanie Italii.

Wybuchła tak zwana druga wojna gocka, która przyniosła opłakane skutki dla stanu cesarskiego skarbca, a przede wszystkim dla ziem, na których się toczyła. W lecie 544 roku Belizariusz wrócił do Italii, ale tym razem nie odniósł żadnych sukcesów. Oznaczało to zmierzch jego wielkiej kariery. Na jego obronę należy dodać, że powierzono mu wyjątkowo szczupłe siły, uniemożliwiające skuteczną ofensywę. Wynikało to ze wznowienia wojny z Persami; nie bez znaczenia był też fakt, że w 542 roku ludność Bizancjum zdziesiątkowała epidemia „dżumy Justyniana”.

Rzym ponownie przechodził z rąk do rąk, a wybitny dowódca został odwołany do stolicy. Dopiero wiosną 552 roku na Italię ruszyła kolejna armia, tym razem drogą lądową. Stojący na jej czele Narses z końcem czerwca rozgromił Ostrogotów w krwawej bitwie pod Busta Gallorum. Śmierć w walce dosięgła samego króla Totilę.

Bizantyńczycy pobili Ostrogotów pod Lactarius.fot.Alexander Zick/domena publiczna

Bizantyńczycy pobili Ostrogotów pod Lactarius.

Wódz ekspedycji odzyskał Rzym, następnie pobił następcę zmarłego władcy, Teję, w bitwie pod górą Lactarius. Do końca 562 roku Ostrogoci utracili swoje ostatnie punkty oporu, takie jak Werona czy Brescia. Cała Italia, aż po Alpy, straszliwie wyniszczona trwającą ponad dwadzieścia lat wojną, znalazła się we władaniu Bizancjum. Faktyczną stolicą odzyskanych terenów stała się Rawenna. W międzyczasie armia imperium odzyskała też znaczne tereny południowej Hiszpanii z miastami Malagą, Kordobą i Kartageną włącznie.

Cesarz Justynian zmarł 14 listopada 565 roku. Jego panowanie stanowiło jeden z najświetniejszych okresów w historii Bizancjum. „Stało się zakończeniem wielkiej epoki w dziejach ludzkości, a nie – jak tego pragnął – początkiem nowej ery” – stwierdził jednak znany bizantynolog, Georg Ostrogorski. Justynian chciał dać „nowe życie” staremu Imperium rzymskiemu – odbudować je w granicach za czasów największej potęgi. Mimo wielkich sukcesów było to zadanie przekraczające jego możliwości

 

Bibliografia:

Źródła:

  1. Izydor z Sewilli, Historia Gotów, Wandalów i Swebów, przekł. A. Foryt, Avalon 2017.
  2. Jordanes, O pochodzeniu i czynach Gotów, przekł. E. Zwolski, [w:] E. Zwolski, Kasjodor I Jordanes. Historia gocka czyli scytyjska Europa, TN KUL 1984.
  3. Prokopiusz z Cezarei, Historia sekretna, przekł. A. Konarek, Prószyński i S-ka 1998.
  4. Prokopiusz z Cezarei, Historia wojen, przekł. D. Brodka, Historia Iagiellonica 2013-2015.
  5. Prokopiusz z Cezarei, O budowlach, przekł. P.Ł Grotowski, Prószyński i S-ka 2006.
  6. Prokopiusz z Cezarei, Wojna perska, przekł. H. Pietruszczak, Wydawnictwo Henryk Pietruszczak 2017.
  7. Prokopiusz z Cezarei, Wojna wandalska, przekł. H. Pietruszczak, Wydawnictwo Henryk Pietruszczak 2019.

 Wybrane opracowania:

  1. R. Browning,  Justynian i Teodora, PIW 1996.
  2. J.A. Evans, Justynian i Imperium Bizantyńskie, Bellona 2008.
  3. T. E. Gregory, Historia Bizancjum, WUJ 2008.
  4. J. Haldon J, Bizancjum. Zarys dziejów, Libridis 2006.
  5. J. Haldon, Wojny Bizancjum. Strategia, taktyka, kampanie, Rebis 2019.
  6. J. Herrin, Bizancjum, Rebis 2009.
  7. I. Hughes, Belizariusz. Wódz Bizancjum, Wydawnictwo Poznańskie 2016.
  8. A. Krawczuk, Poczet cesarzy bizantyjskich, Iskry 1996.
  9. C. Mango, Historia Bizancjum, Marabut 2004.
  10. Świat Bizancjum. Tom I: Cesarstwo Wschodniorzymskie 330-641, red. C. Morrison, WAM 2007.
  11. G. Ostrogorski, Dzieje Bizancjum, PWN, 2008.
  12. P. Sadowski, Szkoła prawa w rzymskim i bizantyjskim Bejrucie, Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego 2019.
  13. J. Shepard, Bizancjum ok. 500-1024, Dialog 2012.
  14. J. Wolski, Historia powszechna. Starożytność, PWN 2012.
  15. A. Ziółkowski, Historia Rzymu, PTPN 2005.

KOMENTARZE (4)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Takeha

Czy ja wiem. Toczył dużo wojen, doprowadził do ruiny skarbiec cesarski i wykrwawił armię imperium. Jednym słowem roztrwonił to co wybudował Justyn I. Po Justynianie w zasadzie Bizancjum nie udało się już podnieść – zawsze była „za krótka kołdra”, za mało pieniędzy, za mało ludzi i często za mało czasu. Justyn II który przejął po nim tron, nie mógł zwyczajem poprzednika ani przekupić wrogów (pusta kasa), ani z nimi walczyć (osłabiona armia). Okres klęsk który nastąpił miał bezpośrednio źródło w panowaniu Justyniana (nie mówiąc już o chaosie religijnym który wzmógł)

Czytacz

Podsumowując panowanie cesarza z artykułu. Wojował z każdym bez oglądania się na konsekwencje. Wykrwawił swoje państwo nie osiągnął trwałego sukcesu na żadnym z frontów. Po prostu geniusz…. Powinien zrezygnować z któregoś kierunku ekspansji lub obrony jak kto woli. Mniej niewolników mniejsze szanse na dżumę. Ponadto kierunek wschodni był w mojej ocenie bardziej obiecujący. Ostrogoci być może stworzyliby stabilne państwo na ruinach Rzymu? Które dałoby się zdominować kulturowo.

Rose devil

Mało przydatne

Anonim

Justynian zarobił to co mógł odzyskał Afrykę ,Italie i część Hiszpanii. Gdyby nie podboje Justyniana ,to Wschodni Rzym upadł by jeszcze wcześniej. Zresztą najbardziej do osłabienia Cesarstwa Wschodniego ,przyczynili się Persowie. Bez wojen wywołanych głównie przez Persow ,które Cesarstwo ostatecznie wygrało ,historia północnej Afryki ,części Europy i Bliskiego Wschodu potoczyły by się inaczej. A tak ulegli Arabom najpierw Persowie ,których zniszczone wojnami państwo zdobyli Arabowie ,którzy następnie odebrali Cesarstwu – Bliski Wschód ,Egipt i wreszcie jako ostatnią Afrykę Północną. Cesarstwo nadal istniało na Bałkanach i w Grecji ,Północnej części Bliskiego Wschodu ,oraz części Italii. Do części strat za rządów Justyniana przyczyniła się też Dżuma ,która zdziesiatkowala ludność Cesarstwa. Cesarstwo w końcu upadło w 2 połowie XV wieku ,pod naporem Turków ,ale przeżyło Justyniana o prawie 900 lat. Czy wytrzymało by tyle lat bez podbojów których dokonał Cesarz ?

Zobacz również

Średniowiecze

Mąż za mężem, kochanek za kochankiem, trup za trupem – ta potężna władczyni była prawdziwą modliszką

Gdy objęła władzę, miała 50 lat i właśnie wyszła za mąż. Nie przeszkodziło to Zoe w miłosnych podbojach. Jej kochankowie znikali w podejrzanych okolicznościach.

6 stycznia 2024 | Autorzy: Maria Procner

Średniowiecze

Ten okrutny cesarz umarł w wyjątkowo poniżający sposób. Nie można powiedzieć, że na to nie zasłużył...

Andronik I Komnen mordował każdego, kto stał mu na drodze, urządzał masowe egzekucje, a przy tym był lubieżny... W końcu lud odpłacił mu pięknym za...

11 października 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Średniowiecze

30 tysięcy ludzi zostało brutalnie pomordowanych w hipodromie. Justynian utopił powstanie Nika we krwi

Dla władzy ludzie posuwają się do strasznych rzeczy. Nawet do mordowania na masową skalę. Jak Justynian, przez którego hipodrom Konstantynopola spłynął krwią.

15 lipca 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Średniowiecze

„Potwór Urbana” pod Konstantynopolem

Sułtan doskonale zdawał sobie sprawę z powagi chwili, gdy pchnął do ataku swoje najlepsze oddziały. Janczarzy wdzierali się na umocnienia, gdzie czekały na nich miecze...

13 lutego 2021 | Autorzy: Piotr Dróżdż

Starożytność

Zabił syna, żonę i… został świętym. Konstantyn Wielki i jego ofiary

Konstantyn Wielki, pierwszy chrześcijański cesarz, w kategorii „zabójstwa najbliższych” okazał się godnym rywalem matkobójcy Nerona. Na sumieniu miał teścia, szwagrów, siostrzeńca, żonę i syna. Niezły...

7 lutego 2021 | Autorzy: Michael Morys-Twarowski

Średniowiecze

Zemsta Obciętonosego. Krwawa gra o tron Cesarstwa Bizantyńskiego

Był cesarzem, lecz został zdradzony i wywleczony z pałacu. Jego doradców spalono żywcem, jemu odcięto nos i język, a następnie zesłano do najbardziej północnej z...

12 stycznia 2021 | Autorzy: Michael Morys-Twarowski

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.