Czy zadaliście sobie kiedykolwiek pytanie, kiedy właściwie zaczął się Holokaust? Czy wtedy gdy założono pierwszy obóz zagłady? A może wówczas, gdy nieznany nikomu kiepski malarz nazwiskiem Hitler wysłał swojemu przyjacielowi list, w którym przestrzegał go przed „nieniemiecką rasą”?
Już wówczas, w 1919 roku, Adolf Hitler identyfikował Żydów, jako wrogów narodu niemieckiego i twierdził, że celem każdego rządu powinno być dążenie do ich bezwzględnego i całkowitego usunięcia. Co ciekawe, wcale nie był w tym pionierem. Odwoływał się do od dawna istniejących światopoglądów.
Ponadto zastanowimy, jakie słowa miały w sobie na tyle siły, że zmieniły Polskę, posłuchamy nieco na temat życia na szczytach nazistowskich elit, które zakończyło się z hukiem oraz dowiemy się, co by było gdyby Hitler przeżył wojnę.
Helm S., Holokaust. Nowa historia (Prószyński i S-ka)
Czasem można usłyszeć opinię, że gdyby nauczyciele szkoły sztuk pięknych w Wiedniu przełknęli przeciętny talent malarski Hitlera i przyjęli go na studia, losy świata potoczyłyby się inaczej. Autorka książki „Holokaust” pokazuje nam, że niekoniecznie.
Antysemityzm był głęboko zakorzeniony w ówczesnej kulturze europejskiej, a wierzenia z nim związane mogły przyprawić o prawdziwy zawrót głowy. Niemcy wierzyli na przykład, że choć Żydzi stanowią mniej niż 1% populacji kraju, to oni rozdają karty. I jak przypomina Helm, dwa lata przed wybuchem wojny na rynku niemieckim ukazała się książka Heinricha Classa, w której nawoływał on do „oczyszczenia” kraju i przywrócenia narodowi honoru oczywiście dzięki… pozbyciu się Żydów.
Nikt nie wspominał wówczas jeszcze o „ostatecznym rozwiązaniu”, jednak na poparcie tych krzywdzących tez zaczęto wysuwać argument rasy. Zaczynało się od małych kroczków, których społeczeństwo nie zauważało. W dyskusję polityczną wplatano wątki antysemickie, coraz większym zainteresowaniem zaczynała się cieszyć eugenika, aż doszło do decydowania na podstawie „wartości rasowej”, czy dziecko ma przyjść na świat czy nie. Zło zwykle zaczyna się niewinnie.
Opracowanie zbiorowe, Słowa, które zmieniły Polskę (Wydawnictwo Dolnośląskie)
Jak doskonale wiemy z naszej historii pióro trzymane w sprawnych rękach i prowadzone przez bystry umysł potrafi mieć znacznie większą siłę rażenia niż miecz, czy karabin. Autorzy książki przedstawiają czytelnikowi 32 teksty , które na wielu płaszczyznach stały się kluczowe w dziejach naszego kraju.
Ze słynnych wypowiedzi, które potrafiły zainicjować splot wydarzeń stawiający na głowie rzeczywistość znamy często zaledwie jedno zdanie, czy krótki fragment. Teraz pora to zmienić. 32 najważniejsze mowy z historii Polski, opatrzone historycznym komentarzem i wyjaśnieniem, kim jest autor, to absolutny niezbędnik każdego miłośnika polskiej historii.
Pomsel B., Hansen T.D., Niemieckie życie. Byłam sekretarką Goebbelsa (Bellona)
Czy można pracować u jednego z największych zbrodniarzy w dziejach i w gruncie rzeczy mieć to po prostu w nosie? Czy wspinaczka po szczeblach kariery ważniejsza jest od zwyczajnej ludzkiej przyzwoitości? Brunhilde Pomsel utrzymuje w swych wspomnieniach, że choć znalazła się w najwyższych kręgach władzy, mogła pozostać absolutnie obojętna na jej działania.
Z drugiej strony analiza jej wspomnień pokazuje, że jak podkreśla Thore D. Hansen, kobieta stale próbuje ukrywać pewne fakty. To świetne pole do obserwacji między innymi dla osób usiłujących zrozumieć, jak to się stało, że tylu ludzi dało się wciągnąć w trybiki brunatnej maszyny.
Macht C., Spowiedź Hitlera 2. Szczera rozmowa 20 lat po wojnie (Bellona)
Co by było, gdyby Hitler jednak przeżył wojnę? Jak o sam opowiadałby o swoich największych triumfach, jak wspominałby swoich sojuszników i wrogów? Ten elektryzujący temat powraca w kolejnej książce Christophera Machta.
Autor sprawnie tworzy alternatywną wersję historii, opierając się na popularnych jeszcze długo po wojnie teoriach spiskowych, zakładających, że Führerowi udało się uciec z oblężonego Berlina. Choć sam wywiad z jednym z największych zbrodniarzy w dziejach jest literacką fikcją, autor mocno zakorzenił go w historii.
KOMENTARZE (2)
Oczywiście że się da napisać .
Krótko mówiąc, w dużej mierze to – wielka ściema!
Nie da się napisać, gdyż żydzi mają monopol na „holocaust”. Ludobójstwa zdarzały się często w czasie 2 wojnie światowej, zgodnie z generalnym planem wschodnim masowo eksterminowano Słowian,Bałtów jak i Cyganów. Ale nie wolno nazywać tego „holocaustem”
Dobrym przykładem hipokryzji jest skazywanie ludzi za „kłamstwo oświęcimskie”, lecz gdy Polska chciała zrobić to samo ws. „polskich obozów koncentracyjnych” to nagle okazało się to atakiem na wolność słowa.