Dziś ciężko wyobrazić sobie miłą pogawędkę z przyjacielem podczas wspólnej porannej defekacji. Biegające stadnie do toalety nastolatki także budzą konsternację. Nie zawsze tak było. Starożytni Rzymianie w swoim podejściu do czynności fizjologicznych byli... niesamowicie otwarci.
Po pierwsze twórcy największego antycznego imperium przywykli do stadnej formy wydalania. Co więcej toalety uważali za najlepsze miejsce do spotkania i pogawędki. Szalenie praktyczne! Po co marnować czas na pozbycie się porannego balastu, a potem na rozmowę, skoro można połączyć te dwie rzeczy?
W grupie raźniej
Zwrot „stadna forma” jest tu zupełnie nieprzypadkowy. Poranna kupa mogła zgromadzić nawet kilkudziesięciu Rzymian w jednym miejscu. Odkopujący pozostałości miasta Dion archeolodzy odkryli kompleks term rzymskich w skład którego wchodziła toaleta z (uwaga!) pięćdziesięcioma miejscami siedzącymi. Co nawet bardziej zaskakujące, toalety tego typu były koedukacyjne.
Istniało ryzyko, że intensywne zapachy zaszkodzą swobodnej rozmowie. Biorąc pod uwagę towarzyską rolę defekacji, trzeba było owym aromatom jakoś zaradzić. W tym właśnie celu powstała cloaca maxima – kanał, do którego spływały nieczystości „wyprodukowane” w publicznych toaletach.
Kanał, z troski o komfort mieszkańców miasta, zakryto, tak by zatrzymać wewnątrz przykre zapachy. Po przepłynięciu miasta fekalia trafiały do Tybru, głównego źródła wody pitnej dla miasta… To co? Szklaneczka na zdrowie?
Nie na nagrobek!
Nie jest to jedyne zachowanie związane z defekacją, które dziś uznalibyśmy za co najmniej ekscentryczne. Wertując zbiory rzymskich napisów nagrobnych można się mocno zdziwić. Pośród sentencji wyrażających smutek, żal czy nadzieję na lepsze życie po śmierci znajdziemy też iście gówniane przestrogi. Na przykład:
qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos!
Ten, kto tu nasika lub nasra, na tego spadnie gniew bogów nieba i piekieł!
Skąd taka dziwna klątwa na nagrobku? Już wyjaśniamy. Rzymianie chowali swych zmarłych poza murami miasta, wzdłuż dróg. Te same drogi przemierzała stała kawalkada podróżnych, którzy mieli przecież swoje przyziemne potrzeby.
Poza miastami nie budowano żadnych publicznych toalet, więc jegomość z kłopotem udawał się zwykle w krzaki porastające pobocze. Przez przypadek, czy też niezwykłą złośliwość, mógł niezbyt estetycznie przystroić któryś ze stojących tam nagrobków. Cytowana klątwa miała ustrzec nieboszczyka przed otrzymaniem tej wątpliwej jakości ozdoby.
Cesarska kupa
Rzymianie, szczególnie ci z elit społecznych, jadali dużo i niezdrowo. Każdą potrawę sowicie przyprawiono ówczesnym przysmakiem – garum. Był to główny składnik kuchni wykwintnej, sos o wielce wyrazistym smaku i obrzydliwym sposobie produkcji (pozyskiwano go ze zgniłych ryb).
W trakcie gnicia tworzą się rozmaite szkodliwe substancje, więc proces musiał przebiegać pod okiem fachowców. Stąd wygórowana cena garum, którego amfora była warta nawet kilku niewolników. Źle przyrządzony sos mógł zabić. Dobry powodował biegunkę.
Sos ze zgniłych ryb, tłuste jedzenie spożywane aż do przesytu oraz uczty trwające dwanaście godzin – bo takie zwykł urządzać na przykład Neron – prowadziły do rozmaitych problemów gastrycznych.
Naprzeciw potrzebom obywateli wyszedł poprzednik Nerona – Klaudiusz, cesarz także słynący z niepohamowania w jedzeniu i piciu, który szczególnie umiłował sobie borowiki (co koniec końców wpędziło biedaka do grobu).
Władca poczuł się tknięty do żywego tragicznym losem senatora, który zmarł przez wstrzymywanie gazów, nie chcąc w trakcie uczty urazić cesarza. Dobrotliwy Klaudiusz wydał edykt zezwalający na puszczanie bąków w obecności władcy.
Nie jest to jedyny epizod z życia Klaudiusza wpisujący się w nurt toaletowy. Jeśli wierzyć Senece, cesarz na chwilę przed wyzionięciem ducha miał uwolnić z trzewi siarczysty grzmot i zakrzyknąć: „Biada mi! Myślę, żem się zafajdał!”
Innym panem Rzymu, którego los i historia związały z kwestią odchodów, był Wespazjan. Dowiedziawszy się, że garbarze używają moczu do wyprawiania skór postanowił obłożyć go podatkiem.
Na słowa protestów odparł, że pecunia non olet! – pieniądze nie śmierdzą. Pozostaje mieć nadzieje, że miłościwie nam panujący nie czytają tego tekstu – a jeśli czytają, to że się nim nie zainspirują…
Papier zdobyczą cywilizacyjną!
My, żyjący w XXI wieku Europejczycy, nie wyobrażamy sobie życia bez papieru toaletowego. Biorąc pod uwagę deficyt tego towaru w czasach PRL można uznać go za wyznacznik postępu. Ludność z innych kręgów kulturowych nie podziela pewnie tego zdania – Hindusom czy Arabom wystarcza ręka i trochę wody… a jak było w Rzymie? W Rzymie także „papier” był wspólny… i wielorazowego użytku.
Wyobrażając sobie zdziwione miny czytelników śpieszę z wyjaśnieniem – nie prawdziwy papier, a jego substytut, w postaci naturalnej gąbki nasączonej słoną wodą. Stały takowe w toalecie i służyły jej klientom. Autora tekstu przeraża widmo podmycia się gąbką, którą resztki odchodów zmywał ze swej szlachetnej części otyły senator, ale cóż, jaki kraj taki obyczaj.
Święta kupa
Religie politeistyczne, jak sama nazwa wskazuje, zakładają istnienie wielu bóstw. Do 392 roku Rzymianie z założenia byli politeistami i bóstwa mnożyły się nieprzeciętnie. Nie zabrakło i niebiańskiego opiekuna kupy.
Na samym forum romanum stała świątynia poświęcona Cloacinie – bogini ścieków. Co ciekawe – zapożyczona od Etrusków Cloacina była także patronką udanego życia seksualnego, przez co z czasem zaczęto utożsamiać ją z piękną Wenus. Kto by pomyślał… Wenus, bogini piękna, miłości i gówna.
Tym nabożnym akcentem zamknijmy temat rzymskich toalet. Nie zapomnijcie zatem, kiedy rozsiądziecie się na własnym przytulnym sedesie, z gazetą w ręku, wznieść modłów do Wenus, żeby zatroszczyła się o drogę waszych nieczystości.
Źródła:
- Seneka, Apocolocynthosis, czyli udynienie boskiego Klaudiusza.
- Carcopino J., Życie codzienne w Rzymie w okresie rozkwitu cesarstwa, Warszawa 1966.
- Duval P., M., Życie codzienne w Galii w okresie pokoju rzymskiego (I-III n.e.), Warszawa 1967.
- Krawczuk A., Poczet cesarzy rzymskich, Warszawa 2009.
- Rusin W., Grecja. Praktyczny przewodnik, Bielsko-Biała 2007.
- Winniczuk L., Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1985.
KOMENTARZE (94)
A my się śmiejemy z podwójnych toalet w Soczi… Teraz już wiadomo skąd Rosjanie czerpali inspirację.Co do Wespazjana to czytałem gdzieś (chyba któraś z publikacji prof. Krawczuka ale nie jestem pewien) inną wersję kiedy padło jego słynne powiedzenie. Po szaleństwach Nerona skarb państwa był w tak opłakanym stanie ,że Wespazjan nałożył opłaty za korzystanie z puyblicznych toalet i kiedy pierwszy raz przyniesiono pieniądze z tego tytułu miał wypowiedzieć słynne Pecunia non olet.
Z wykładów z historii starożytnej przypominam sobie, że w obiegu są obie wersje. A w jakich okolicznościach naprawdę padł słynny cytat pewnie już się nigdy nie dowiemy. No ale może autor artykułu coś doda od siebie?
Ja z kolei pamiętam z wykładów, że z tym pustym budżetem po rządach Nerona też nie do końca prawda.
Wszystko zależy, jak zinterpretujemy źródła. Dla przykładu: „Syn Tytus wypomniał mu, że nawet na urynę nałożył podatek. Cesarz przyłożył mu do nosa pieniądze ściągnięte jako pierwsza rata, zapytując, „czy nie razi go zapach?” pisze Swetoniusz. A z racji tego, że żeby na coś można było podatek nałożyć, to to coś musi przynosić zysk, logicznym wydaje się więc, że płacono go w momencie sprzedaży moczu z toalety do zakładu garbarskiego.
Jak widać Rosjanie przejmują się ideą Moskwy jako trzeciego Rzymu :)
„A my się śmiejemy z podwójnych toalet w Soczi..”
I wszyscy udają, że nie rozumieją tej aluzji ;-) Cóż..
Artykuł interesujący, ale polecałabym np. „naprzeciw” pisać razem. :) ~marilyn
Z dobrych rad zawsze chętnie skorzystamy ;). Dzięki,
Dodam, że w końcu i u nas pokazał się nasączany papier toaletowy (Rossman), którym można sobie w końcu tyłek… umyć. A nie rozmazywać od „przodka” do końca „kreski”… :)
Chusteczki dla niemowląt są już od dawna i spełniają tę funkcję równie dobrze…
jak to rozmazywać? o fuj, niech mi ktoś powie, że on nie rozmazuje sobie kupy po „rowku” ;| bo się porzygam. Czy ludzie się nie potrafią podcierać?
szanowni komentatorzy! niektórzy czytelnicy ciekawostek czytają nas przy jedzeniu. miejcie litość ;)
tez nie maja cos lepszego
Nieładnie jest czytać przy jedzeniu – to objaw braku dobrego wychowania ;)
a coz to jest guano.to wszystko cos z takim wielkim smakiem przygotowal z dodatkiem czerwonych /cialek ,dosc kepsko przetrawione,z smrodliwym zapachem/w zaleznosci jak trzustka dziala/zawierajace durzo niestrawionego tluszczu,w przeciwienstwie do zwierzecego,ktore jest bardziej wyjalowione.wszystko razem pozostajace w ciaglym obiegu biologicznym na tej planecie
Daremna to praca i prozny wysilek, papierem do czysta wycierac se tylek.
@Anonim: Drogi Anonimie, widzę że masz poetycką duszę – myślę jednak, że dzielić się swoimi rymowankami możesz w serwisach poetyckich, a nie na portalu historycznym. Tam Twój kunszt zostanie należycie doceniony.
Nie potrzebny jest nawilżający papier toaletowy, gdyż w toaletach domowych zwykło się montować małą umywalkę – źródło wody! – aby móc zwilżyć papier przed podtarciem. Cóż za odkrycie dla wielu Polaków! Bierzcie i korzystajcie z tego daru.
Nie trzeba uzywac papieru.
Co zatruwa srodowisko, szczegolnie akweny, i kosztuje.
Wystarczy niewymowne UMYC.
Co jes bardzo proste.
Zainstalowac bidet, co powinno byc urzadzeniem OBOWIAZKOWYM w kazdej lazience.
Mozna tez zainstalowac kranik z wezykiem, jak do prysznica, przy sedesie.
Lub najprosciej, wlac wode do butelki.
Policzcie, ile wydajecie na papier toaletowy miesiecznie.
Nie w łazience, ale w toalecie…
Najpierw trzeba wytrzeć papierem, a dopiero potem myć.
przy projektowaniu centralnego szpitala w Lundzie wiele firm swiatowych prezentowalo swoje osiagniecia w dziedzinie sanitarji szpitalnych.przypominan sobie jedno szwajcarskie urzadzenie.toaleta bez uzytku rak i nog.zasiadamy odbywamy i co.mamy do dyspozycji trzy przyciski podlogowe.pierwszy ewakuacyjny fekalja..drugi pod cisnieniem goracej wody oblucja,trzeci goracym fenem osuszenie pozostalosci wody.pieknie zaprojektowane,zagladnolem odtylcowo a tam elektroniki co w dobrym telewizorze a cena jeszcze lepsza.i moze to zadecydowalo pozostanie przy konwencjonaliach
Jeśli już mowa o Szwecji, to starsze panie (60-80 lat) pamiętają jeszcze dawne czasy, kiedy to jako małe dziewczynki szły z mamą do toalety wiejskiej, gdzie spotykały się na plotkach i pogawędkach przy kupce, siedząc w dwóch rządkach na przeciwko siebie. Dzieci w tym czasie bawiły się wesoło przy lub na kolanach mamuś i cioć.
Wybrane komentarze do artykułu z naszego profilu na https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Ola Zaprutko-Janicka: Proszę państwa! w kupie siła! ^^
Maciej G.: W Soczi dalej jest.
Kamil Janicki: chyba coś jest w takim razie w tej odwiecznej gadce o Moskwie jako „Trzecim Rzymie” :P
Marek B.: Rosjanie jak starożytni Rzymianie
Kamil Janicki: Artykuł specjalnie dla tych czytelników „Ciekawostek historycznych”, którzy lekturze oddają się siedząc z komórką/tabletem w wiadomym miejscu
Przemek T.: bardzo ciekawe, więcej takich artykułów. Może coś o rzymskich orgiach? A co do Klaudiusza, to czytałem, że Seneka go nienawidził i mocno obsmarywował (Udynienie Klaudiusza), więc możliwe, że wcale nie tak to wyglądało. Co do podatku na siki, to istniał faktycznie, ale był to podatek od miejskich szaletów. Na protesty syna za taki podatek od śmierdzących spraw, odpowiedział słynnym cytatem.
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za takie teksty. Codzienność też jest ciekawa
Wojciech Wróbel: Tak, Seneka pałał do Klodzia straszną nienawiścią. Trzeba więc mocne cedzić jego dzieła, jednak wiele wskazuje na to, że jako nauczyciel Nerona mógł mieć dobre informacje na temat ostatnich godzin władcy. Klaudiusz znany był z niestrawności, więc zdaje się to dość realne
Przemek T.: w sumie Klaudiusz został otruty grzybami przez Agrypinę. https://pl.wikipedia.org/wiki/%CE%91-Amanityna#Objawy_zatrucia. a jak widać, biegunka tutaj występuje. Może nie w ostatnich godzinach, ale napewniej mu się to zdarzyło.
Wojciech Wróbel: A to czy grzybami ostatnio jest kwestionowane – grzybami się zajadał, bo lubił borowiki, jednak tytuł dziełka Seneki „Apocolocynthosis” może świadczyć o użyciu do tego pewnego gatunku ogórka Ale to już sprawa dla botaników.
Przemek T: aha, no spoko, ja z kolei nie jestem historykiem, to nie wiem tak dokładnie, tylko tyle słyszałem Tak czy owak, jeśli został otruty czymkolwiek, to w sumie opowieści o sraczce mogą nie być przesadzone.
Agata K.: Zauważyłam, że tematy często schodzą na ”gówniane sprawy”…
Ciekawostki historyczne: Agato, staramy się publikować artykuły, które interesują naszych czytelników. Chętnie przyjmiemy wszelkie sugestie – o czym Ty byś chciała przeczytać?
Agata K.: proszę nie odbierać mojej wypowiedzi negatywnie…temat jak najbardziej interesujący!!!! ja jestem zza publikowaniem tego typu historyjkami
Ciekawostki historyczne: A więc będzie więcej „gównianych” spraw … Oczywiście w granicach rozsądku
Agata K.: ..czekam z niecierpliwością!pozdrawiam
Michał Mc B.: Temat na czasie (Soczi) i taki do niedzielnego obiadu :)
Ciekawostki historyczne: Zawsze wyobrażaliśmy sobie ciekawostki historyczne raczej jako serwis „śniadaniowy”, no ale niech wam będzie. Obiadowy tez może być ;)
Ewa T.: Ciekawy artykuł…
Maria Jolanta P.: interesujące…
Artur W.: temat zawsze aktualny
Ciekawy artykuł, no i zawsze na czasie :P
Wybrane komentarze do artykułu z portalu Wykop.pl
Master21: Ciekawe czy przyjdzie moda na wspólne defekacje. Ludzie lubią wracać do dawnych czasów, więc może i to się przyjmie ;)
Sebeq92: „Rzymska kapliczka bogini ścieków, defekacji i udanego seksu”
Intrygujące połączenie… ;)
porBorewicz07: @Sebeq92: „jeden lubi jak mu cyganie grają, drugi jak mu śmierdzi z butów” :)
loczyn: „Na samym forum romanum stała świątynia poświęcona Cloacinie – bogini ścieków.”
Czy to od jej imienia pochodzi nasze słowo Kloaka?
Sicamber: @loczyn: Raczej jej imię pochodzi od słowa Kloaka. Cloaca to po łacinie ściek.
loczyn: @Sicamber: Właśnie zastanawia mnie kolejność, bo w sumie dziwnie brzmi nazywanie bóstwa… ściek? :D
szaloneneutrino: @loczyn: raczej Ściekosława :)
The_Titan: „Po przepłynięciu miasta fekalia trafiały do Tybru, głównego źródła wody pitnej dla miasta… To co? Szklaneczka na zdrowie?”
To jakim cudem ludzie masowo tam nie umierali od chorób, skoro pili swoje fekalia? :P
Opik: @The_Titan: aż tak trudno sobie wyobrazić ze pobierali wodę w miejscu powyżej miejsca gdzie wylewali nieczystości?
Adrian00: @The_Titan: Akwedukty coś ci mówią?
Mibars: @The_Titan: Do dziś istnieją miejsca na ziemi, gdzie nie ma specjalnej segregacji na wodę do picia, mycia, czy do srania. I pozbywania się zmarłych w przypadku takiego Gangesu…
qlaziom: @The_Titan: może wylewali za miastem a pobierali przed miastem ?
The_Titan: @Opik: W sumie racja, że też o tym nie pomyślałem. Dzięki za odpowiedź.
stefan_banach: @The_Titan: to Cię moze zaciekawic http://www.historycy.org/index.php?showtopic=91597
noyken: 4 lata temu byłem w Chinach, jednym z miast które odwiedziłem był Kaifeng. Przed odjazdem zachciało mi się dwójki po śniadaniu, piwie, kawie i papierosie. Dworzec ogromnego miasta, pełno ludzi, a kibel wyglądał w taki sposób, że był to po prostu rząd dziur nad którym kucali kitajce z fajką w mordzie i gazetą w ręku. Zero przegródek, zero kabin.
nie trzeba kitajcow, w czasie pobytu w New Yorku snalazlem stacje subwayu wyposazona w toalety wyposazone w tzw miski tureckie ,a drzwiczki do kazdej komorki byly typu saloonu i pomiedzy nimi patrolujacy policjant
Cóż, Nowego Jorku też nie trzeba. We włoskim Neapolu, w metrze, rekordy popularności bije publiczna defakacja. Każdy kto jechał metrem w Paryżu też pewnie poczuł specyficzny zapaszek panujący na wielu stacjach…
przypominam sobie podobne doswiadczenia w czasie okupacji.tam nigdy nie wanialo pierdzielina ,ale za to zajezdzalo straszliwie chlorem.przemysl chemiczny dawal znac o sobie.co bylo lepsze? moze zostali na etapie oierwszej wojny gazowej
a przypomne jeszcze toalety poligonowe,podobnie. cally rzad skulonych. zaczytanych w zolnierzu wolnosci pasy glowne na szyji.gorzej oficerowie ,bo ci mieli jeszcze TT-tki nanizane na pasy,a taka jakby wpadla do dziury,to propajdziot.lepiej sobie od razu wleb strzelic.i wchodzi kolega ,zobaczyl oficera.napial sie ,zasalutowal ,a ten w pozycji pzrykupnej odsalutowal.wkoncu regulamin nie prewidywal takiej sytuacji.a lepiej sie nie narazac
Jak widać nie znałeś regulaminu. O ile pamiętam w nim stało: ” w miejscach ustronnych nie salutuje się”. Wojsko jest praktyczne!
borewiczowi , de bjustibus non est disputandum
Polszczyzny w tych komentarzach napewno nie nauczymy się. Widać wpływ uczęszczania do galerii, zamiast do szkoły
Zwłaszcza że zwrot 'na pewno’ piszemy osobno – nie ma to jak biadać nad pisownią innych, gdy samemu ma się braki…
Każdy pozbywa się bez żalu,a nawet z pewną ulgą .
w krakowie ,przy ulicy topolowej byla sobie szkola mesko-zenska,po zajeciu miasta niemcy zrokili koszary,akuratnie po opuszczeniu okupanta odwiedzilem ja ,bylo czysto.gdzie niegdzie skrzynki z amunicja nie wiele sie roznilo od stanu kiedysmy sami tam chodzili.problem dopiero sie zaczal jak ruscy opuscili szkole,wprzyziomie mielismy sale gimnastyczne i garderoby ,wszystko zostalo zafajdane z jakas dziwna premedytacja jakby w pchelki grali,co druga plytka /musial miec moznosc ewakuacji / a potem tawariszcz palkowodziec paszol w operru ,nie zauwarzyl ze na bucie ma guano,w cieple zaczelo waniac ,wyciagnal grzebiuszczyk i zaczal nim odskrobywac ,sasiad do niego -eto Glinka / myslal o operze/ kakaja tam glinka,nastojaszcze gawno.
pewnemu przechodniowi golab narobil na kapelusz,inny wzroszylby sie,ten nie .podziekowal tylko stworcy ze krowy w powietrzu nie lataja
pamietam rok 1949 ,jazda z Krakowa do Poznania na targi poznanskie .od Chorzowa pociag nie dobieral juz pasazerow a szczytem byl wyjazd z Tarnowskich gor. pociag ze stacji wyjezdza lekkim lukiem w lewo ,wychylilem sie lekko przez okno ,bylo juz ciemno i. kazdy probuje robic to inkognito i do dzisiaj nie wiem czy to byl przypadek,czy zamysl ,na nastawni dyspozycyjnej maja taki reflektor nastawny ,i djabli wiedza skad ,zapalili go i po calym pociagu.no takie jaselka w zyciu zadko sie trafiaja a widok nawet w ksiedze ginesa. zadki ,w kazdym oknie dupa,czasami po dwie,plec obojetna.przy wysiadaniu w poznaniu trzeba bylo czymac odleglosc od wagonow zeby sie nie przykleic. na targach na stanowisku fabryki wagonow dumny wykres ilesmy to wagonow wyeksportowali do sajuza
emm.. jeśli podajecie jakieś obrazy źródłowe to bądźcie rzetelni.. obrazek na którym rzekomo pisze „nie sraj” to tzw. Krzyż Szyderczy, wyśmiewający chrześcijaństwo i pochodzi nie z Rzymu ale z Grecji, a pisze na nim konkretnie – „Aleksejos czci swojego Boga.” Czyli z sraniem ma tyle wspólnego co z prawdą historyczną ta strona.
Dziękujemy za Twój komentarz. Jesteśmy tylko ludźmi i zdarza nam się popełniać błędy. Jednak dzięki czujnym czytelnikom mamy okazję je poprawić. Obrazek został zastąpiony innym zdjęciem.
świetny artykuł, dziękuję i proszę o więcej :)
Też mi się podobał, taki życiowy ;). Można liczyć na podobne w przyszłości?
Z tym Sochi, z którego wszyscy się śmieją było tak, że w tych najbardziej luksusowych hotelach zaprojektowano sedes i bidet. Ale ktoś się pomylił przy robieniu zamówień i w (o ile się orientuję) 1 czy 2 hotelach zamiast bidetów zamówione zostały sedesy x2. No a biedni robotnicy przyszli, spojrzeli na plan i zamontowali podwójnie. Byłam, widziałam. Osobiście przez 2,5 tygodnia spotkałam wyłącznie pojedyncze toalety. Podwójne były trochę jak miejska legenda „podobno są, ale nie znam nikogo kto widział”
Ps. Artykuł rewelacyjny :)
Dziękujemy za ten komentarz. Nie ma to jak informacje z pierwszej ręki. Niestety, media w pogoni za sensacją nierzadko naciągają fakty. A tak wszystko jest już jasne.
Cieszymy się również, że artykuł przypadł Ci do gustu :)
Wlasnie, BIDET.
Czy w naszych cywilizowanych domach to cos jest zainstalowane?
Czy nadal niewymowne podciera sie papierem, zamiast umyc?
Fuj…..
Ciekawy artykuł, ale wynika z niego, że Dion leżał nad Tybrem. Z tym Tybrem jako głównym źródłem wody pitnej w Rzymie też nie jestem pewien – po co w takim razie były akwedukty i studnie? Do spłukiwania w kiblu? ;-)
Jestem zdziwiona, że nikt nie poddaje korektom tekstów autorów. Rzeka Tyber mogła być źródłem wody pitnej, ale tylko do 312 p.n.e. do wybudowania pierwszego akweduktu Aqua Appia. Komentarz o brudnej wodzie w Rzymie niezbyt udany.
Śmierdzący temat, ale jakże ciekawy,wszak to nierozłączna potrzeba naszej egzystencji.I tu muszę zgodzić się z powiedzeniem, iż”człowiek cale życie się uczy”.Pozdrawiam milo autora i liczę na więcej takich tabu ciekawostek . .
Dla poszerzenia wiedzy polecam rewelacyjną książkę „Sztukę pierdzenia”, która ukazała się we Francji w roku 1751 :)
moj mospanie toz to dawniej bylo sranie,jak se szlachcic wyszedl z domu ,jak se pierdnal po kryjomu ,jak zabrzmialo, zachuczalo , rzeklbys dobrodzieju dzialo
Rzymianie nie nosili portek! Uważali je za barbarzyńskie, i właściwie to nawet ze względu na klimat nie potrzebowali ich
cosz ty opowiadasz,na wszystkich starych rycinach szkicach(,Asterix Obelix historycznie byly b wierne), nosili tzw,knee bund hose,przykolanowki zawiazywane troczkiem
legia nadrenska w 3 cim wieku panowania imperium doszla do wniosku ze spodnie ze wzgledow klimatycznych przydaly by sie ,a przynajmniej polspodnie.tzw knee bund hose,i slowo stalo sie cialem,a dzisiaj tyrol, szwajcaria, dotarl ten typ nawet do polnocnej europy w anglji tzw order podwiazki,wymaga tego typu okrycia.
Temat adekwatny do poziomu tego portaliku
co nie przeszkadza Ci drogie KJ z determinacją godną lepszej sprawy często na ten „portalik” wchodzić i zawzięcie hejtować :)
a najlepiej zwyczajnie wejsc do wanny i sie umyc po defekacji :) – ja tak robie :) – szczegolnie kobiety powinny po kazdym kupkaniu sie myc ;)
wejsc do wanny ,to jednak subiekcja.o wiele lepiej i szybciej wykonac wytarcie pobierzne a potem wsadzic caly prysznic z goraca woda i pod cisnienem dokonac oblucji,szybko i elegancko
kobiety czy nie kobiety, nalezy mokrymi chusteczkami przede wszystkim sie obsluzyc a najlepiej sie wydepilowac a nie po klakac papierem rozcierac tylko :/ w wannie to tez rzadka przyjemnosc potem myc. skora ma pory i zatrzymuje zapachy…
Droga Pani, może mało historyczny, acz w zakresie dbania o higienę, trafny komentarz. Pozdrawiamy ;)
„…toalety tego typu były koedukacyjne.” – a to ciekawostka! :)
Komentarze do art. z facebookowego profilu Ciekawostki historyczne, o których prawdopodobnie nie słyszałeś https://www.facebook.com/pages/Ciekawostki-historyczne-o-kt%C3%B3rych-prawdopodobnie-nie-s%C5%82ysza%C5%82e%C5%9B/157583547765498?fref=ts:
Pawel H.: jak w moskwie na dworcu : )
Dorothy S.: A w calym palacu wersalskim nie bylo ani jednej lazienki i cale to „wysoko postawione” towarzystwo sralo w nocniki po katach. Ciekawe, gdzie tu kultura ;)
podpowiedz Till Dorothy S.a naprymier w zamkach na Loara wygodki byly pozawieszane nad bastionami obronnymi .tak ze przeprowadzenie ataku po zafajdanym murze bylo skazane na niepowodzenie.gorzej bylo jak tego srodka obronnego nazbieralo sie wiecej gorace lato muchy.smrod choroby.to wtenczas budowali nowy zamek i apiac.stad tyle zamkow nad Loara
szkoda tylko ze to nie guano peruwiano,mozna by saletre otrzymywac
francuzi nie byli spoleczenstwem specjalnie czystym.sam widziakem francuski film jak przepierali jednego z swoich ludwikow w wielkiej kadzi lawkowcem ryzowym na dlugim dragu .krol darl sie z bolu a ci mu tlumaczyli zeby przynajmniej dwa razy du roku uprawial ten proceder
a jak to bywalo w naszej wiosze.na wsi sie nie myli ostrzyrzyny,raz go za mlodu ostrzygli i juz nawet chelmonski w swoim cyklu cztery pory roku,jesien pokazuje starca z tym pacholeciem,obserwujacych odlot bocianow. Wode uzywano do picia i jadla
Xante termy na ksztal tswiatyni,miasto modelowe kolo Koloni,rzymianie byli barzo czysci ,w kazdym miescie termy ,w Trewirze pozostalosci,ruiny
Kolejna porcja komentarzy z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Monika J.: Uwielbiam Was czytać A ten artykuł jest przezabawny. Aż strach sie bać co go zainspirowalo
Ciekawostki historyczne: Dzięki . A co było inspiracją, to już trzeb byłoby zapytać autora
Ola Zaprutko-Janicka: Wojciech Wróbel odniesiesz się?
Wojciech Wróbel: Szeroko komentowane zdjęcie z Soczi skojarzyło mi się ze zdjęciami rzymskich sławojek, ot co
Kachna G.: Raczej kodefekacyjne ;)
Ciekawostki historyczne: Można i tak to określić ;)
Pamela K.: Fajny artykuł, jeden z najzabawniejszych:)
Ewa E.: popieram komentatorki..strona bardzo intresujaca..ciekawa…jakich niewiele na fb…wielu sukcesów
Ciekawostki historyczne: Cieszy nas, że strona się podoba :)
Jola P.: W Vkl.dowiedziałam się na lekcji historii i bardzo cała klasa dziwiła się że w takim miejscu można dyskutować o polityce.Teraz myślę że to miejsce idealne.
Artur F.: Ruscy na ZIO tak zrobili to ich wyśmiano
Ciekawostki historyczne: W końcu Moskwa to trzeci Rzym ;)
Barbara B.: Nie widać papieru toaletowego, hmm …
Roman J.: no bo wtedy używało się do tego specjalnej szczotki i wody.
Paweł Riv R.: Chyba nie potrafiłbym się… skupić.
Karol M.: artykuł świetny, ale dyskusja pod nim jakaś gówniana
Jolanta K.: A więc okazalo się,że dla organizatorów Igrzysk w Soczi inspiracją bylo Cesarstwo Rzymskie! A my maluczcy ignoranci nie doceniliśmy…
Jan Sebastian P.: Jeszcze przy każdym stanowisku był pojemnik i kij z zamocowaną gąbką, która po każdym użyciu była wypłukiwana i pozostawiana następnym
Małgorzata Z.: Zaiste pouczająca lektura
Piotr B.: a potem nadeszło średniowiecze… o toaletach zapomniano na wieki…
Sylwia J.: Świetny tekst, ale opis ostatnich chwil cesarza Klaudiusza mnie po prostu rozwalił
Jola P.: Pamiętam jeszcze tzw.”womitory” dla tych co za dużo zjedli a jeszcze chcieli uczestniczyc w uczcie.(jedno i drugie polecam naszym politykom)
odpowiedz piotrowi,a potem przyszli niemcy,wynalezli osadnik slodko wodny Inhofa a potem Ohmsa,i kultura pobierzala swoja scierzka
a zawsze ciekawilo mnie co oni dalej z tym robia,bo coz,odchody biologiczne mozna zawsze zagospodarowac.uprawy roslinne agrokultura.poszedlem do oczyszczalni sciekow a tam nic z tych rzeczy.to co pozostalo to jakas substancja natury krystalicznej ,porowata.pod cisniem kruszaca sie koloru czerwonego.probowal wydz.rolny w Alnarp to zagospodarowac ,nic im nie wyszlo.do robot inzynieryjnych tez sie nie nadaje .rozmawial ja z kolega z NowegoYorku.mial podobne obserwacje.zaczeli to skladowac ala long ,tzn sobie i muzom.w przyszlosci z wysylka na ksiezyc ,a ja mam taki cichy pomysl zeby dodawac tego do gazo- betonow jako wypelniacza.zamiast emulsji gazowej
jak mi sie zdo, to myslisz o tzw.wyrzygiwaczach.byly takie urzadzenia na dawnych statkach,a nawet eksponowane iwidoczne z czasem zwyciezywa estetyka prsesunieto je do toalet .nie zawsze z dobrym skutkiem,atak wymiotow przychodzi znienacka
plynalem raz statkiem w czasie wielkiego sztormu fale wielkosci 15 metrow,caly poklad zarzygany to co bezwiednnie wykorzrystujemy codziennie tzw friktcion znikla.ludzie slizgali sie i wywracali.raz miales zjad 100 metrowy a potem pod gorke ciezka waga miala jeszcze gorzej ,najlepiej waga piorkowa sobie radzila ,jak mieli sie czegos przytrzymac
15 metrowe fale i ktoś był na pokładzie? Ciekawe, ten ktoś musiał chyba mieć 8 ramion i przyssawki na każdym, że go za burtę nie zmyło. I powiadasz pan, że statek na tych falach kołysał się wzdłużnie? To gratuluję, że się pan uratował, bo rozumiem, że przy takich falach i płynięciu pod falę statek tej długości złamał się wpół i spoczął na dnie.
Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
Pozdrawiam. Marynarz z dwudziestoletnim stażem.
jan Sebastian,wyplukiwanie tych substancji na drodze mechanicznej jest prawie niemozliwe,zawieraja duzo tluszczow,trzeba by bylo gotojacej wody z detergentem,to tak jakby ci ktos robil zastrzyk z dawna strzykawka bez przegotowania.i tu jest najwieksza pulapka ludzkosci.najwieksza trucizna nie sa spaliny tylko zwiazki amonowe ktorych jest coraz wiecej.a planety nie wtmienimy
Świetny tekst, komentarze autora są najlepsze. Pozdrawiam.
Podwójne toalety w Rosji to jednak fakt – byłam w 2004 roku w teatrze w Abakanie, stolicy Chakasji (rosyjska republika) i w pięknej, kafelkowanej ubikacji stały obok siebie dwa sedesy, bez żadnego przepierzenia. A i tak był to luksus, bo normalnie były tylko betonowe budyneczki z dziurami w podłodze, oczywiście też bez przepierzeń między tymi dziurami;) Dobrze, ze przynajmniej nie bywały koedukacyjne, lecz miały oddzielne wejścia i jedna „grzęda” była dla kobiet, druga dla mężczyzn. ;)
till Dorothy S.to mie nawet dziwi.w jakim obszarze czasowym ma sie wersal do zamku krzyzackiego malborka,bo tam na te problemy zwrocili uwage juz przy koncepcji projektu i to nawet przedymensjonowali
ludzie,kraje ,obyczaje-bo naprimier,uzycie toalety w Szwecji razem z umywalnia ,gratis.w Niemczech na dworcu w Kolonii jedno euro,w kulturze francuskiej wszedzie pissuary grattis
odpowiedz Stanislawowi – a propos poprawnosci gramatycznej ,tos sie wasc troszeczke pomylil ,trzeba bylo wziasc udzial w konkursie prof. Miodka albo Bralczyka .a poza tym opowiem wasci jedno zdazenie, w czasach chlopiecych mielismy prof.od angielskiego bardzo wyksztalconego,mial skonczona filologie klasyczna i angielska.tak sie zlozylo ze pracowal w swojej mlodosci w konsulacie angielskim w Pekinie.i w tymze konsulacie czesto gesto poprawial urodzonych anglikow w ichniejszej gramatyce. ,a ci tego sakramencko nie lubili,jakies badziewie z kraju ktory nie istnial bedzie uczylo krolewski narod pisowni ,a robili tych bledow co nie miara .do czego to mowie, jezyk polski nie nalezy do jezykow latwych,a juz calkiem bez polskiego oprogramowania .a poza tym nie oto idzie,w miare byc odbieralnym,i kwita,a jak wasci to nie wystarcza no to cosz,
odpowiedz Stanislawowi – Erare humanum est
odpowiedz ulla magistra,- i tak za jednym razem chciala by wacpanna i gramatyki i geografi sie naumiec .daremne zale prozny trud i .nie tedy droga .a tak w nawiasie ,to narody zyjace nad wiekszymi akwenami ,zawsze mialy wiecej okazji do utrzymania jakiejs wzglednej higieny osobitej.chociaz w polsce z dawien dawna,bo z najazdu szweckiego mowili brudny jak szwed
tak sie zastanawiam,sam duzo rysuje, publikuje,i zastanawiam sie skad sie wziela sebia ,bardzo wdzieczny kolor,jeden z tych pastelowych,rysunki ,,martwa natura ,krajobrazy architektura,czy ma pochodzenie organiczne,czy tez mineralowe ,bo jak organiczne, to juz jestesmy blisko.
I jeszcze kilka komentarzy z naszego facebookowego proflu
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1162780173750640
Tomasz S.:
Całe szczęście wodę użytkową to brali z wyżej położonych terenów niż tą, która potem wypływała kanałami ściekowymi.
Tomasz S.:
W starożytności były tez zwyczaje publicznego wypróżniania o charakterze „sakralnym”, robili to np. czciciele boga Baala Peora, znanego z Biblii też jako Belzebuba (władcę much). Teraz możemy się domyślać skąd te muchy.
Klaudyna Kamila P.:
Dobre..życiowe
Tomasz S.:
W przeciwieństwie do Izraelitów, którzy tę fizjologiczna potrzebę załatwiali po za obozem i zakopywali….
Anna E.:
To nie tylko starożytni Rzymianie… Czyż nie było tej… otwartości… wszędzie, i jeszcze w średniowieczu?
Stanislaw E.:
Jedyną zachowana pracą Klaudiusza był „Traktat o pierdzeniu ” …
zza krzakow dochodzily odglosy charakterystyczne dla stosunkow pozamalzenskich
podczas gdy gro dyskutantow drenuje tematy gowniane,mnie ciekawi inny temat,a mianowicie technika ,inzynierja geodezja niwelacja tego czasu,i to wszystko co lezalo w powijakach.pomyslmy tylko czym oni dysponowali .podstawowym urzadzeniem niwelacyjnym byla gnoma,listewka z poprzywiazywanymi sznurkami obciazanymi kamykami i trojkat.i przy pomocy tych niedoskonalosci potrafili zbutowac tyle budowli i jakich,do dzisiaj budza szacunek i dystans.Julius zbudowal mosty na Renie,do dzisiaj stoja.lubie sie parac archeologia militarna,i nie tylko ja ,powstalo cala multum towarzystw rekonstrukcyjnych tego czasu.w anglji dorwali sie do materialow saperow rzymskich z dokladnymi opisami i wymiarami.problem byl jak rzymianie budowali most z jednej strony rzeki,w miare nasuwajac go na rzeke rzeka Awon z jakies 15metrow w biodrach ,wszystko szlo po mysli do momentu gdy konstrukcja zaczela sie trzasc i tracic rownowage,zeby nie nowoczesny sprzet wszystko bylo by sie wykopyrcilo.albo takie akwedukty.niwelacja przedsiewziecia musiala byc na pluskwamprfektum.woda musiala plynac caly / aqwa salubra czyli ipitna/ czas nie tworzac zatorow ani zapadlin jak kanalizacjach naszych czasow /taki smrodek latem,spowodowanny brakiem droznosci i spadku w kolektorze/jak znajde wiecej materialow to sie z wami podziele. ts
CO DO SOCZI !!!!!!!!!! PRZECIEŻ TO DZIENNIKARZ Z USA ZROBIŁ w swoim domu taki montaż !!!!!!!!!!!!!!!!
Będąc w Efezie widziałem taką kamienną toaletę na jakieś 20 „stanowisk”, a więc już Grecy robili to w ten sposób. Przy okazji było to kolejne „zadanie” dla niewolników (lub służących). Przed przybyciem swojego pana mieli oni za zadanie „wysiedzieć” stanowisko i ogrzać je, by nie narazić go na niemiły kamienny chłód.
Artykuł dobry, ale co najmniej połowa komentarzy pod nim powinna zostać usunięta za zupełny brak poszanowania polszczyzny. Niewiarygodne, w XXI wieku, w cywilizacji, ludzie nie umieją poprawnie sklecić jednego zdania. To nie ten artykuł jest gówniany. To te komentarze, w których nieuki bezwstydnie pokazują swoją żałosną ignorancję. Admini portalu naprawdę powinni karać coś takiego banami.
pamiętam ze przeważnie wszędzie po II wojnie PUBLICZNE TOALETY w Polsce to murowane budyneczki z betonową podłogą i otworem do którego trzeba było trafiać z wypróżnianiem, a różnie to z tym bywało, zamiast papieru toaletowego była gazeta jak sobie przypominam to i na dworcach dzisiejszej PKP też to było. A często w dzieciństwie jeździłam z rodzicami. Na bazarze Różyckiego Wa-wa to taki ustęp był chyba do jeszcze na początku lat 70 XX w.
Pani Elu dziękujemy za uzupełnienie, a raczej jednocześnie przejście do czasów współczesnych oraz na nasze podwórko. Pamięta Pani takie rzeczy, jakich już obecne najmłodsze pokolenie chyba nigdy nie doświadczy. Nowinki technologiczne nawet w tym wypadku zaczynają przekraczać nie tylko nasze dawne oczekiwania, ale i marzenia ;) Pozdrawiam.
Koedukacyjne, jak sama nazwa wskazuje, to mogą być szkoły, a nie toalety panowie historycy!!!!!
A co do sosu rybnego to jest mit, że obrzydliwy. Owszem srakogenny i złe przyrządzenie można przypłacić grypą żołądkową plus miesiącem hemoroidów (co się zdarzyło rok temu autorowi niniejszego wpisu), jednakże bardzo smaczny i do dziś używany w potrawach kuchni chińskiej i japońskiej.
Hahaha. Petroniusz srający pod nogi Akte😄😄😄😄
No, ale przecież u kobiety plac zabaw jest umieszczony w pobliżu szamba.
W niektórych greckich miastach rury kanalizacyjne są tak wąskie, że papier wyrzuca się do kosza…