Podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow było jednym z tych wydarzeń, które na trwale zmieniły bieg historii. Hitler dostał wolną rękę w ataku na Polskę. Stalin z kolei właściwie zerowym kosztem poszerzył sowiecką strefę wpływów. Zyskali obaj, ale któremu z nich pakt przyniósł większe korzyści?
Właśnie o to chcemy Was zapytać w naszym najnowszym konkursie, w którym możecie wygrać jeden z trzech egzemplarzy książki Rogera Moorhouse’a „Pakt Diabłów. Sojusz Hitlera i Stalina”, ufundowanych przez wydawnictwo Znak Horyzont. Wybierzemy najciekawsze i najlepiej uzasadnione komentarze. A oto i pytanie konkursowe:
Który z sygnatariuszy niemiecko-sowieckiego paktu z 23 sierpnia 1939 roku bardziej zyskał na tym układzie i dlaczego?
Konkurs trwa do 23:59 w sobotę 19 września. Swoje odpowiedzi piszcie w komentarzach pod tym postem. Przed opublikowaniem komentarza na stronie upewnijcie się, że podaliście w odpowiedniej rubryce swój adres e-mail (jest on widoczny tylko dla redakcji). Dzięki temu, jeżeli wygracie, będziemy mogli się z Wami skontaktować. Będzie to również potwierdzenie, że to Wy jesteście autorem danego komentarza.
Informacje prawne
Uczestnik konkursu wyraża zgodę na przetwarzanie ujawnionych przez siebie danych osobowych w postaci adresu poczty elektronicznej, imienia i nazwiska na potrzeby przeprowadzenia konkursu oraz udziału w bezpłatnym newsletterze. W celu uzyskania informacji o przetwarzanych danych osobowych, ich zmiany lub cofnięcia zgody na ich przetwarzania, w tym rezygnacji z udziału newsletterze uczestnik może wysłać maila na adres ciekawostki@ciekawostkihistoryczne.pl.
Interesuje Cię książka, ale nie chcesz czekać na rozwiązanie konkursu? Pamiętaj, że z naszym kodem rabatowym kupisz ją w księgarni Znak.com. pl ze specjalnym rabatem specjalnie dla naszych Czytelników.
KOMENTARZE (24)
Niemcy, ponieważ zyskali sobie spokój na wschodzie przez co mogli zając się zachodem (czyli Francją) i przygotować się do uderzenia na wschód (czyli ZSRR).
Ja natomiast uważam że Stalin.
Po pierwsze praktycznie za darmo pozbył się Paliaków z zachodu, zwiększył strefę buforową między Niemcami, miał też dzięki temu dużo więcej czasu żeby zacząć się przygotowywać do wojny z Niemcami (lub trzymając się oficjalnej nowomowy – Nazistami).
Biorąc również pod uwagę wielkie chęci Hitlera do sojuszu z Polską przeciw ZSRR – uratował swój kraj przed klęską, natomiast Hitler co prawda zajął Polskę, ale i tak najprawdopodobniej mu się to udało, nawet bez pomocy Stalina, ale musiał oddać za to bardzo duży obszar ziemi dzielący jego imperium od Moskwy oraz jedynej w miarę bezpiecznej granicy – Uralu.
Kiedy umarł Piłsudski, to nikt by nie szedł na Związek Radziecki z Hitlerem, ponieważ obowiązywał ich traktat ryski. Poza tym Polacy nienawidzili zarówno nazistów jak i komunistów. Ponadto Polska była słaba, więc nie miałaby jak pobić Sowietów, mogłaby tylko ich drasnąć, ale nie zabić. O ich słabiźnie mówi sama klęska w kampanii wrześniowej.
Z dzisiejszej perpektywy obaj przegrali. Moralnie i materialnie. Niemcy utracili ziemie zachodnie, Rosji na terenach które zyskali już nie ma. Niemcy zmądrzeli, nawet pogodzili się z utratą, Rosjanie próbując ekspansji terytorialnej (Ukraina), sczezną doszczętnie ;-)
Oczywiście, że największą korzyść z tego sojuszu czerpał Adolf Hitler. Podpisał pakt nie tylko dlatego, że chciał podbić Polskę, chciał także żeby Związek Radziecki nie mieszał się w wojnę. Podpisując pakt na dziesięć lat, zapewnił sobie gwarancje, że przez połowę lat ważności tego paktu, nie będzie miał kłopotu ze Stalinem. Warto też dodać, że sojusz niemiecki-sowiecki był dla Hitlera niezłym źródłem dochodu, ponieważ ZSRR dostarczał Niemcom niezbędne surowce, pomagał także w ekspedycjach badawczych. Fakt, Stalin zdobył ziemie bez jakiegokolwiek wielkiego wysiłku, ale jednak on potem stał w miejscu, siejąc komunizm w tych nowych ziemiach, Hitler ustabilizował sobie sytuację na wschodzie, do momentu gdy chciał wypowiedzieć wojnę Stalinowi, i zajął się zachodem. Normalnie, że Stalin mógłby iść na zachód, miał nawet w planach, by kiedyś tam zaatakować Niemcy, ale jednak Hitler był sprytniejszy, ubiegł go. Związek Radziecki, zajął się tym co miał, nie myślał o przyszłości. Hitler wprost przeciwnie. Tak kończąc swoją wypowiedź zaznaczam, że to właśnie Niemcy miały największą korzyść, raz, że mogli podbić cały zachód, dwa, że mieli gwarancję, iż Związek Radziecki nie będzie im wchodził w paradę, no i trzy, mieli jeszcze surowce od Stalina, te trzy korzyści zapewniły Hitlerowi dobry plan na przyszłość.
Oczywiście na pakcie Ribbentrop-Mołotow bardziej skorzystał Adolf Hitler i jego III Rzesza. Hitlerowi cały ten pakt był potrzebny tylko po to aby Stalin nie przeszkadzał mu w podboju Europy. Oczywiście Hitler w dalszych planach miał również podbój Związku Radzieckiego, ale wojna ze Stalinem już na samym początku nie była na rękę Hitlerowi stąd też cała ta mistyfikacja i sztuczny sojusz ze Stalinem. Wojna ze Stalinem już we wrześniu 1939 roku, mocno komplikowała by Hitlerowi plany podboju Polski czy Francji.
Myślę, że więcej zyskał Stalin, mniej stracił i historia jest też dla niego trochę łaskawsza
Chyba Stalin więcej zyskał bo koniec końców pożył dłużej niż Hitler :)
Mnie się wydaje, że wygrał Stalin. Powodów jest kilka. Po pierwsze – wygrał czas. Rozumiem, że Hitler też wygrał te dwa lata między 39 a 41 rokiem. Ale dla Hitlera to był jednak czas wojny, a dla Stalina, po wojnie zimowej z Finami – raczej spokój. Republiki same radośnie zdeklarowały się, że wejdą do ZSRR, żołnierze nie padli, a idea rewolucji się odwróciła.
I dla mnie jest to powód drugi. Pakt po pierwsze odwrócił uwagę od czystek, które toczyły się wartko od 37 roku, po drugie – skierował ją tak, gdzie trzeba, czyli przedstawił Stalina, jako kontynuatora myśli leninowskiej. Niby guzik prawda, bo to przecież Trocki chciał rewolucję eksportować, a Stalin zatrzymać ją w jednym kraju, ale… Ale teraz znów można było wrócić do czystych haseł leninowskich…
Trzy – wygrał propagandowo. Widzieliście „Lecą żurawie”, rzecz kręcona po referacie Chruszczowa o kulcie jednostki i jego następstwach… Niby już nie trzeba kłamać, przynajmniej nie tak… A tu bohaterowie spacerują sobie radośnie w czerwcu 1941 i plotkują jak to pięknie i pokojowo jest. Do czasu, bo potem jest melodramatycznie, ale… Ale to się utrwaliło. Zresztą – ostatnio wyraźnie było słychać, że Niemcy poraz kolejny przynały, że pakt był złem… A Rosja? Żeśmy się sami o to prosili…
O tempora, o mores!
Moim zdaniem podpisanie tego układu ukazało całkowity brak moralności, czy norm etycznych tych dwóch sojuszniczych Państw. Sygnatariusze tego dokumentu są odpowiedzialni za wybuch II światowej, śmierć rzeszy niewinnych istnień i dokonanych zniszczeń. Są odpowiedzialni za wszystko co przyniosła ze sobą wywołana przez nich II wojna światowa. Dzisiaj od tej odpowiedzialności uciekają obydwa narody, przede wszystkim Rosja, która próbuje usprawiedliwiać na wszelkie sposoby działania swoich przodków lub obarcza winą narody, które były ofiarą tego paktu i tej wojny.
Odpowiedź na powyższe zadane pytanie wydaje się oczywista, ale taka w rzeczywistości nie jest. Przede wszystkim warto zauważyć, że konsekwencje podpisania tego układu nie skończyły się wraz z formalnym zakończeniem II wojny światowej w 1945 roku. Trwają one do dnia dzisiejszego. Niemcy są powszechnie uznawane za przegranego tego paktu, ale trudno mi się z tym zgodzić. Wystarczy przeanalizować zmieniającą się sytuację geopolityczną i gospodarczą na świecie, żeby można było stwierdzić, że tak do końca nie jest. Obecnie Niemcy są najważniejszym i wiodącym Państwem w UE, które narzuca innym krajom wspólnoty swoje warunki. Państwem przewodniczącym i rządzącym UE, podobnie jak komunistyczna Rosja w założonym przez siebie ZSRR. Razem realizują dalszy ciąg Paktu Ribbentrop-Mołotow – kraje Europy Środkowo-Wschodniej z pod wpływu rosyjskiego przeszły pod wpływ niemiecki. Najlepszym przykładem, który potwierdza trwający do dzisiaj układ niemiecko-rosyjski jest budowa gazociągu północnego, w ostatnich dniach podpisano porozumienie dotyczące budowy kolejnych „nitek” przez Bałtyk z ominięciem Polski. Jakby ktoś nie wiedział Niemcy określają takie przedsięwzięcia mianem europejskiej solidarności.
Trudno wskazać tego, który bardziej zyskał na tym Pakcie. Moim zdaniem obydwa Państwa przede wszystkim dużo straciły i w przyszłości mogą jeszcze większym stopniu ponosić tego konsekwencje. Gdy wprowadzono w życie ten układ początkowo sygnatariusze odnosili korzyści materialne i terytorialne, ale tylko, dlatego, że agresja odbyła się z zaskoczenia i bez wypowiedzenia wojny. W późniejszym etapie wojny doszło do tego, czego świadkami nasz naród był podczas I wojny światowej. Mianowicie dotychczasowi sojusznicy(zaborcy) stanęli do walki przeciwko sobie. W jednym momencie przestali być przyjaciółmi, stali się automatycznie odwiecznymi wrogami. Państwa zachodnie i USA sprzyjały Stalinowi, ponieważ to Niemcy zaatakowały Sowietów. Jakby wcześniej nie zauważyły, że przez dwa lata wojny Hitler i Stalin ze sobą zgodnie współpracowali. Od tego momentu same korzyści odnosili wyłącznie Sowieci. Za przyzwoleniem zachodu zagarnęli i zrabowali połowę Europy. W końcu sprawiedliwości stało się zadość i po 1989 roku ZSRR się rozpadł. To co zyskał na mocy Paktu Ribbentrop – Mołotow i ustaleń jałtańskich jeden z sygnatariuszy miejmy nadzieję bezpowrotnie stracił.
Biorąc pod uwagę przytoczone przeze mnie powyższe argumenty muszę stwierdzić, że jednoznacznie nie da się stwierdzić kto bardziej skorzystał na tym układzie. W przyszłości może okazać się, że te kraje tylko straciły na tym, że w ogóle przystąpiły do podpisania tego dokumentu, dlatego też nie będę wskazywał na żadnego z nich.
Uważam, że najbardziej skorzystał ZSRR. Po podpisaniu paktu Stalin krzyczał, że udało mu się oszukać Hitlera. I naprawdę go oszukał – Adolf sądził, że może wojować z kim chce, bo ma spokój na wschodzie. Wywołał wojnę rękami Hitlera a sam wygrał ją zanim się zaczęła. Taktyka „dziel i rządź” znana od starożytności sprawdziła się i w tym przypadku. Stalin chciał zaatakować Europę, którą Hitler wcześniej wykrwawi i zmęczy. Poza tym kłania się aspekt propagandowy – ZSRR byłby wtedy wyzwolicielem. Pokłosiem tego paktu jest sytuacja z 1941 roku – Niemcy dochodzą do Moskwy. Czyżby Armia czerwona była tak słaba? A może Stalin tak głupi? Armii czerwonej nikt nie mógł się przeciwstawić, nie było na nią mocnych. Gdy atakowała. Posiadała ona gigantyczne ilości nowoczesnego sprzętu i dobrych dowódców – idiotów pozbyto się odpowiednio wcześniej. Ale był to sprzęt ofensywny a dowódcy posiadali tylko plany ataku. Dlatego nie mogli się bronić. W tym fragmencie to Stalin został oszukany. Po pierwsze przez Hitlera a po drugie przez swoją żelazną logikę. Stalin już czekał ze swoją armią. Przy granicy trwał demontaż zasieków, linie obrony zostały zniszczone, rozwiązano oddziały partyzantów. Wszystko było prawie gotowe do marszu na Europę. Ale Adolf uprzedził go o dwa tygodnie. Wracając do paktu, pozwolił on Stalinowi czekać na wykrwawienie Europy i wejście do niej jako wyzwoliciel. Dało mu także pewność spokoju – kto normalny zaatakuje ZSRR walcząc jednocześnie na zachodzie Europy? Hitler normalny nie był. Ribbentrop podpisując układ skazał swojego Fuhrera na śmierć. Rozbiór Polski, jaki się wtedy dokonał, sprawił, że między Niemcami i ZSRR nie było strefy buforowej. Rosjanie nie musieli przebijać się przez Polskę w drodze do Niemiec. Wszystko szło po myśli Stalina, więc należy przyjąć, że on na tym bardziej skorzystał. Atak Niemiec na ZSRR nie wynikał z postanowień tego paktu ani nie był jego logicznym następstwem, które Stalin przewidywał, więc nie można go wliczać do strat poniesionych przez Stalina
Nie ulega zaprzeczeniu, że obaj przywódcy dużo zyskali, ale to który zyskał więcej jest już kwestią sporną. Moim zdaniem więcej zyskał Hitler, ponieważ tereny, które przypadły jemu były lepiej rozwinięte, bogatsze i mieściły więcej ludzi. Dodatkowo Rzesza zyskała więcej ziemi (procentowo) w stosunku do wcześniejszej powierzchni. To, że gorzej to wykorzystał pozostaje inną sprawą, ale do czasu agresji na ZSRR rzeczywiście zyskał więcej. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Najwięcej na tym pakcie zyskał Stalin z kilku powodów:
1) Powszechnie wiadome jest że przywódcy sowieccy od Lenina przynajmniej do Chruszczowa nie porzucili idei światowej rewolucji zaś jeśli chodzi o Stalina przewidywał on wybuch kolejnej wojny w europie praktycznie od czasu sięgnięcia po władze. (Książki Wiktora Suworowa i Marka Sołonina)
2) To Stalin pomógł Hitlerowi w dojściu do władzy w 1933 zakazując komunistom niemieckim koalicji z socjaldemokratami (nienawidził ich bardziej od Hitlera) co otworzyło NSDAP drogę do władzy i rozpoczęcia zbrojeń które w zamyśle Stalina miały Prędzej czy później doprowadzić do wybuchu nowej wojny. (Zainteresowanych odsyłam do Książek W. Suworowa i M. Sołonina)
3) W nadchodzącej wojnie w zamyśle Stalina to Hitler miał pogrążyć przynajmniej europę w wojnie na wyczerpanie gdzie jako ostatnia do wojny włączyła by się Rosja radziecka jako tak zwany „wyzwoliciel europy” która w zamyśle stalina miała być wyzwolona od Wilna do Lizbony tylko jego plan został pokrzyżowany przez Niemców którzy po opanowaniu europy wyprzedzili atak stalina o ile mnie pamięć nie myli jakiś 1 lub 1,5 miesiąca.
Pakt z Niemcami mial kupić rosji nic innego tylko czas do zajęcia dogodniejszych pozycji do ataku na lub jak by wtedy określono wyzwolenia europy z rąk niemieckich które sprowadzało się do niczego innego tylko do europejskiej czerwonej rewolcji pod płaszczykiem wyzwolenia.
Na pakcie Ribbentrop-Mołotow w mojej opinii zdecydowanie więcej zyskał Stalin. Bardzo niewielkim kosztem, atakując Polskę 17 września 1939 r. zajął znaczne obszary, przesuwając granicę kraju daleko na zachód. Kontrola wschodnich kresów RP była dla Stalina dużo łatwiejsza niż niemiecka okupacja Polski, nie spotkał się na tych obszarach ze zdecydowanym ruchem oporu, co ułatwiło ich sowietyzację i włączenie w radziecki system polityczny.
Pakt pozwolił również Stalinowi na bezkrwawe aneksje kolejnych obszarów (państw bałtyckich, Besarabii), w czasie gdy Hitler musiał zajmować zbrojnie kolejne obszary. Zdecydowanie lepszy dla Stalina był również pakt w kontekście późniejszej polityki międzynarodowej. Pomijany jest często fakt, jak duże znaczenie miał fakt podpisania paktu dla późniejszych stosunków niemiecko-japońskich. Wywołał on w nich znaczny kryzys, osłabił dotychczasowe relacje, a według niektórych opinii (np. dr Jakuba Polita) zdecydował o tym, że Japonia nie wsparła Niemców w ataku na ZSRR – gdyby to zrobiła, upadek Stalina byłby nieunikniony. Jednocześnie groźba tego, że Stalin aktywnie wsparłby Hitlera, szczególnie po upadku Francji, była dla Wielkiej Brytanii tak znacząco, że już w lecie 1940 r. brytyjski ambasador Cripps zabiegał o polepszenie relacji międzypaństwowych. Stalin, mogący pochwalić się mniejszymi niż Hitler zdobyczami terytorialnymi, miał znacznie lepsze perspektywy, mógł czekać na zmiany sytuacji na arenie międzynarodowej. Znaczące przesunięcie granic państwa na zachód sprawiło, że kiedy Niemcy zaatakowali ZSRR w 1941 r., musieli przebyć znacznie dłuższą drogę, wskutek czego nie zdobyli Moskwy, a w dalszej perspektywie nie pokonali Stalina. Równocześnie Związek Radziecki stał się najważniejszym elementem koalicji antyhitlerowskiej, na współpracy z którym zależało zarówno Wielkiej Brytanii jak i później Stanom Zjednoczonym, które wskutek tego w żaden sposób nie kwestionowały postanowień paktu (aneksji wschodniej Rzeczypospolitej i krajów bałtyckich), niejako sankcjonując te wydarzenia, jednocześnie wspomagając sowiecki wysiłek zbrojny dostawami w ramach Lend-Lease. Można wręcz rzec, że terytorialne skutki paktu nie były kwestionowane aż do upadku Związku Radzieckiego,
w odróżnieniu więc od zdobyczy Hitlera, tereny zajęte przez Stalina dużo dłuższy czas były zajęte
i eksploatowane gospodarczo.
Warto podkreślić fakt, że podpisując pakt Stalin uzyskał prawie dwa lata spokoju, czas szczególnie cenny w okresie, kiedy armia sowiecka odzyskiwała siłę i zdolności bojowe po czystkach w latach 30-tych, następowała modernizacja oraz rozwój przemysłu i armii. Mimo, że nie uchroniło to ZSRR od klęsk w walkach z Niemcami, na dłuższą metę pozwoliło im jednak zwyciężyć III Rzeszę i objąć w posiadanie prawie połowę Europy. Również współpraca niemiecko-sowiecka w okresie 1939-1941 nie była korzystna tylko dla Niemców – Sowieci w jej ramach otrzymali znaczne ilości nowoczesnych technologii, na czele z planami samolotów, czołgów, dział i maszyn.
Na koniec można stwierdzić krótko, że dla Hitlera podpisanie paktu było preludium dla klęski, poniesionej sześć lat później, zaś dla Stalina i izolowanego dotychczas ZSRR był to krok, który
w perspektywie kolejnych dziesięcioleci przekształcił Związek Radziecki w potęgę globalną i jedno ze światowych mocarstw.
Moim skromnym zdaniem na tym egzotycznym mariażu zyskali obaj dyktatorzy. Zyskali jedną bardzo ważną rzecz- czas. Czas, by przygotować się. Każdy z dyktatorów planował zaatakować za pomocą swojego wojska drugiego. Mało tego chcieli zrobić to w tym samym czasie czyli w lecie 1941 roku. To Hitler uprzedził atak Stalina o kilka tygodni. Tyran III Rzeszy miał najlepiej sprzyjające warunki do ataku na Moskwę w historii. Żaden z poprzednich napastników nie był w tak korzystnej sytuacji jak on. W pierwszych dniach ataku zmiótł z powierzchni armię Stalina gdyż była ona skoncentrowana przy granicy i gotowa to ataku by zdobyć całą kontynentalną Europę. Była to walka zła ze złem. Wynikiem tego była przegrana obu dyktatorów. Hitler ugrzązł pod Moskwą i Stalingradem, rozpoczynając tym serię klęsk, która doprowadziła do zdobycia Berlina. Dyktator zakończył swój żywot popełniając samobójstwo w berlińskim bunkrze. Stalin natomiast nie poniósł płomienia rewolucji aż na drugi koniec Europy i musiał zadowolić się wschodnią jej częścią.
Pakt Ribbentrop-Mołotow był zdecydowanie korzystniejszy dla Hitlera. On chciał szybko pokonać Polskę. Dla Hitlera niezwykle ważny był czas, gdyż w jego zamyśle chciał po pokonaniu Polski jeszcze jesienią 1939 roku uderzyć na Europe Zachodnią. Bez paktu wojna z Polską trwałaby dłużej i do tego armia niemiecka byłaby bardziej wykrwawiona. Hitler dzięki paktowi wiedział jak zachowa się ZSRR. Gdyby tego paktu nie było Hitler do końca nie wiedziałby jaką postawę przyjąłby Stalin. Rosyjski przywódca nie miał wielkiego pola manewru, gdyż po wielkich czystkach w armii nie była ona w stanie przeciwstawić się Wehrmachtowi. Dlatego Stalin musiał czekać by odbudować potencjał wojska. On wiedział, że wojna z Niemcami i tak wybuchnie, ale co miał zrobić? Hitler zagwarantował sobie dzięki temu paktowi bardzo korzystny podział terytorialny Polski. III Rzeszy przypadły ziemie bardziej zurbanizowane, bogatsze, nadające się do grabieży i systematycznej eksploatacji. Było to ważne by wzmocnić swój potencjał do dalszych wojen. Do tego wspomniany pakt zacieśniał współprace gospodarczą obu państw. Niemcy miały otrzymywać ze strony ZSRR ogromne ilości surowców. Gospodarka niemiecka była o wiele bardziej wydajna co w przeliczeniu na czas dawało doskonałe rezultaty wykorzystania tych surowców w przemyśle zbrojeniowym. Na dłuższą metę dla ZSRR miało się to okazać zabójcze. Sami zostali potem zaatakowani przez III Rzeszę. Dzięki tym surowcom brytyjska blokada gospodarcza Niemiec nie miała żadnego znaczenia. Dzięki surowcom z ZSRR Hitler mógł przygotowywać się do podboju Europy Zachodniej. Kosztem Rosjan Hitler budował potencjał swojej armii. Bez paktu Ribbentrop-Mołotow Hitler musiałby się liczyć z Zachodem Europy. Problemem Stalina było to, że nie doceniał potencjału niemieckiej armii. Nie zdawał sobie sprawy z tego jak sprawną armię zbudował w przeciągu ostatnich lat Hitler. Stalinowi wydawało się, że mając większą armię od niemieckiej łatwo i w krótkim czasie będzie wstanie się jej przeciwstawić. Okazało się, że Hitler dzięki paktowi przechytrzył Stalina. To, że potem Niemcy ponieśli klęskę na froncie wschodnim było w dużej mierze wynikiem niekorzystnych warunków atmosferycznych. Gdyby pogoda była inna kto wie jakby to wszystko by się zakończyło. II wojna światowa była również wojną psychologiczną. Hitler zyskał propagandowo. To on dyktował warunki, a wszyscy inni – łącznie z ZSRR – musieli wykonywać jego polecenia. Stalin stwarzał wrażenie wygranego, ale wiedział, że to tylko zasłona dymna i za chwilę przyjdzie czas na niego.
Nie można jednoznacznie określić kto z sygnatariuszy paktu Ribbentrop – Mołotow więcej na nim zyskał. Albowiem można to zagadnienie rozpatrywać w różnych kontekstach. Jeżeli spojrzymy z dzisiejszej perspektywy to obecnie nie ma już III Rzeszy ani Związku Radzieckiego. Tak więc w tak długim okresie pakt nie przyniósł korzyści żadnej ze stron. Jeżeli spojrzymy przez pryzmat kilkunastu czy kilkudziesięciu lat od jego podpisania to na pewno więcej zyskał Stalin, który zachował znaczące zdobycze terytorialne, wynikające z realizacji paktu, odroczył na niespełna dwa lata zagrożenie militarne ze strony faszystowskich Niemiec i co niezwykle istotne: znalazł się w gronie zwycięzców wojny, stając się pełnoprawnym uczestnikiem światowej polityki oraz przywódcą mocarstwa.
Jeżeli spojrzymy z perspektywy ówczesnego „tu i teraz” to zapewne więcej korzyści odniósł Hitler, który wyeliminował zagrożenie wojny na dwa fronty aż do rozpoczęcia operacji Barbarossa.
Pakt Ribbentrop – Mołotow jest także wdzięcznym tematem dla pasjonatów historii alternatywnej, którzy zastanawiają się jak by się potoczyła i czy w ogóle by wybuchła wojna, gdyby nie doszło do podpisania tego dokumentu. Wszak wbrew rozpowszechnionej dziś tezie o sukcesie niemieckiej wojny błyskawicznej w pierwszej fazie wojny, nie zadecydowała jedynie potęga militarna tego kraju, ale także szereg zbiegów okoliczności i szczęśliwych dla III Rzeszy sekwencji zdarzeń.
Warto też pokusić się aby przy okazji oceny korzyści wynikających z zawarcia paktu,spojrzeć na to zagadnienie z innej jeszcze strony. Pierwsza część tytułu książki Rogera Moorhouse;a brzmi: „Pakt Diabłów”. Niezależnie od intencji autora to bardzo trafna diagnoza. To właśnie to irracjonalne porozumienie dwóch totalitaryzmów, które jak się wówczas wydawało i co potwierdziła historia,dzieliło prawie wszystko, a łączyła chyba tylko pogarda dla ludzi i człowieczeństwa, sprawiło, że na wiele miesięcy Europa, i nie tylko ona, pogrążyła się w mroku. Zakwestionowano najbardziej podstawowe pojęcia będące spoiwem dla godności życia każdego z nas. Po zerwaniu paktu i rozpoczęciu wojny niemiecko – radzieckiej z całą siłą i bezwzględnością ujawniło się bestialstwo obu totalitarnych reżimów. Ich wojna to była walka na wyniszczenie pozbawiona jakichkolwiek zasad. Ta wojna, która zniszczyła III Rzeszę i wykrwawiła Związek Radziecki, a dodatkowo przyczyniła się do bezmiaru cierpień całych narodów i pojedynczych ludzi, powinna – mimo upływu lat – pozostać ostrzeżeniem dla nas. Pamięć o niej powinna pokazać jak łatwo w ludziach obudzić bestię i objąć świat pożogą nad którą nikt nie jest w stanie zapanować.
Ja natomiast chciałbym porównać ze sobą korzyści płynące dla obu krajów, a potem wyciągnąć wnioski.
Korzyści dla Hitlera:
1. Odsunięcie w czasie wojny z ZSRR, która mogłaby wybuchnąć wcześniej gdyby nie to porozumienie.
2. Duża pomoc gospodarcza ze strony ZSRR – dostawy materiałów wojennych, takich jak rudy metali, złom i ropa naftowa miały ogromne znaczenie dla niemieckiego wysiłku wojennego, zwłaszcza wobec faktu blokady morskiej III Rzeszy dokonanej przez Wielką Brytanię
3. Bezpieczeństwo w tyłach – możliwość przerzucenia sił na front zachodni i zajęcia niemal całej Europy.
4. Szybszy upadek Polski – gdyby ZSRR nie zaatakowało Polski, prawdopodobnie nasz kraj broniłby się dłużej, a Niemcy musieliby zaangażować w konflikt z Polską jeszcze więcej sił i środków.
Korzyści dla Stalina:
1. Duże tereny we wschodniej Polsce przy niewielkim wysiłku i podział stref wpływów w takich krajach jak Litwa, Łotwa, Estonia – nie wiadomo jak zachowałby się Hitler wobec inwazji ZSRR na te kraje, gdyby pakt nie został podpisany.
2. Dobra baza wypadowa na Niemcy w Polsce – ZSRR nie musiałoby atakować ze swojego przedwojennego terytorium.
3. Możliwość odbudowania korpusu oficerskiego po czystkach lat 30.
4. Czas na unowocześnienie armii – gdyby wojna wybuchła wcześniej, prawdopodobnie nie ZSRR nie zdążyłoby wprowadzić do produkcji np. czołgów T-34, które w warunkach pokoju między tymi państwami zaczęto produkować na krótko przed inwazją III Rzeszy.
Dwie ostatnie korzyści ZSRR zostały nieco zniwelowane przez atak III Rzeszy w 1941.
Podsumowując uważam, że więcej zyskał Stalin. Niemcy bowiem i tak zajęli by Polskę, a włączając w w wojnę ZSRR, musieli podzielić się z nim terenami naszego kraju. Poza tym pomimo dużych korzyści związanych z pomocą gospodarczą, wiadomo było że prędzej czy później wybuchnie wojna między ZSRR, a Niemcami. W sytuacji takiej wojny, wzmocniona i unowocześniona armia radziecka kierowana przez nie liczącego się z ofiarami Stalina i walcząca na swoim ogromnym terytorium wygrałaby wojnę z armią III Rzeszy.
Sądzę, że należałoby podsumować, że ze względu na konsekwencje tego układu, więcej zyskał Związek Radziecki.
Moim zdaniem z Paktu Ribbentrop-Mołotow więcej korzyści wyniósł Hitler, ponieważ osiągnął założenie pozwalające mu na atak na Francję, która była jego podstawowym celem w pierwszej fazie wojny. Tym założeniem było zabezpieczenie granicy wschodniej, aby nie uwikłać się w wojnę na dwa fronty, która doprowadziła do klęski Cesarstwa Niemieckiego. Już w połowie lat 30-tych Hitler usiłował zabezpieczyć tę granicę paktami m.in. z Polską dzięki czemu uniknąłby ewentualnego ataku ze strony Związku Radzieckiego, bez którego Brytyjczycy i Francuzi nie wyobrażali sobie koalicji anty-hitlerowskiej, o czym otwarcie mówił premier Chamberlain na spotkaniu z ministrem Beckiem 2 kwietnia 1939 roku. Wobec podpisania przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Wielkiej Brytanii paktu o współpracy, Hitler musiał szukać pomocy u Stalina, ponieważ w przypadku ataku na Francję (z którą Polska podpisała podobny pakt nieco później) musiałby liczyć się z interwencją zbrojną Rzeczpospolitej. Stalin bowiem nie był związany paktami z żadnym z państw Europy Zachodniej, co otwierało Hitlerowi furtkę do wyjścia z sytuacji obronną ręką. Za niewielką cenę (według pierwotnej wersji paktu z 23 sierpnia Litwa miała znaleźć się w strefie wpływów III Rzeszy) Fuhrer zapewnił zabezpieczenie granicy niemieckiej na wschodzie na kolejne prawie dwa lata. W wyniku podziału Niemcy otrzymały bogate złoża węgla kamiennego na Śląsku oraz obszar Centralnego Okręgu Przemysłowego. Ponadto w wyniku zawieranych później paktów handlowych z ZSRR, III Rzesza wyniosła z tego znaczne zyski gospodarcze.
Stalin natomiast jak już wcześniej wspomniałem odniósł niewielkie korzyści. Były to zindustrializowane w niewielkim stopniu Kresy Wschodnie oraz kilka portów na terenie państw bałtyckich. Ponadto przed Stalinem stanął problem z przed kilku lat. Polacy. Musiał jak w 1937 r. przeprowadzać ponowne czystki ludności polskiej, która według niego stanowiła zagrożenie dla socjalistycznego ładu.
Reasumując, na krótką metę na pakcie bardziej skorzystał Hitler, jednakże to Stalin wygrał wojnę, prawie wyłącznie dzięki zdobyczy terytorialnej z września 1939 r.
„Gdy się triumwirat wspólnie brał
Za świata historyczne kształty
Wiadomo kto Cezara grał
I tak rozumieć trzeba Jałtę” – śpiewał Jacek Kaczmarski, a Cezarem był, rzecz jasna, Stalin. Stalin, który rozpoczął wojnę u boku Hitlera, podpisawszy uprzednio pakt Ribbentrop-Mołotow, a zakończył ją jako główny sojusznik aliantów,zawierając porozumienie w Jałcie i zagarniając przy tym w swoją strefę wpływów połowę Europy (warto zwrócić uwagę na miejsca, w których podpisywano porozumienia- a dołączmy do tego konferencję Wielkiej Trójki w Teheranie- i który z sojuszników musiał udawać się do którego). Stalin, człowiek skryty i przebiegły; wytrawny szachista planujący wiele ruchów do przodu; mistrz aranżowania sytuacji, w których niezależnie od obrotu sytuacji osiągał zysk, zrobił wiele, by doprowadzić do wybuchu wojny w takim właśnie, a nie innym układzie sił. Podczas negocjacji Ribbentrop-Mołotow, w Moskwie bawiła również delegacja francusko-angielska, zabiegająca o sojusz antyhitlerowski, a rozmawiający z nią Kliment Woroszyłow otrzymał rozkaz przeciągania rozmów. Stalin mógł wybierać w sprzymierzeńcach – nie był związany żadną umową z żadnym z państw europejskich, a wszyscy najważniejsi gracze na scenie pchali się do niego drzwiami i oknami. Sojusz między nazistami i komunistami zaś był nie do pomyślenia przez nikogo i dlatego odniósł tak piorunujący skutek. Stalin rozpoczął wojnę rękami Hitlera, spokojnie poczekał aż Niemcy zaangażują większość naszych sił i dopiero wtedy wkroczył. Ba, doszło do tego, że oficjalnie walczyliśmy tylko z Hitlerem, zaś co do drugiego zaborcy rząd polski nie zajął stanowiska. Pakt Ribbentrop-Mołotow był tylko cząstką większego planu Stalina, doraźnie oddającego przewagę Hitlerowi, ale w dłuższej perspektywie czasu przynoszącego owoce Rosji – przyłączenie państw bałtyckich i Besarabii wojnę studniową, zdławienie polskiej opozycji na zajętych Kresach, zreorganizowanie armii, a przede wszystkim – milczącą zgodę na te poczynania reszty świata. Dzięki temu paktowi Stalin dość długo trzymał się „z tyłu”, pozwalając Europie się wykrwawić, by potem wkroczyć jako jej „wyzwoliciel” i najbardziej pożądany sojusznik.
Hitler miał w oczach ten pakt…………
A kto wygrał wojnę? Jeśli ktoś zna odpowiedź na to „trudne” pytanie będzie wiedział kto skorzystał na pakcie Ribbentrop-Mołotow. Stalin wygrywając wojnę dostał dużo więcej niż przewidywał pakt a właściwie dołączony do niego tajny protokół. Nie tylko nasze Kresy Wschodnie, Łotwa i Estonia oraz Litwa, która pierwotnie miała trafić w ręce Hitlera ale cała Europa Środkowo-Wschodnia na ponad pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRR.
W ostatecznym rozrachunku zdecydowanie wygrał Stalin, a przegrała Europa Środkowa zagarnięta na pól wieku przez rosyjskie imperium zła.
Szczegóły wszyscy znają….
Nie wiem, czy w ogóle można to rozsądzić. Moim zdaniem, nie da się kłaść na szali zła i zła. Obaj rozpętali piekło, obaj mieli w głowie 'panowanie nad światem’ i obaj byli zdolni do wszystkiego by osiągnąć swoje cele. Ciężko mi zmierzyć coś, w stosunku do czego ciężko przyłożyć te same kryteria. Skłaniam się jednak ku myśleniu, że więcej zyskał Stalin, choć początkowo można było się zastanawiać, czy atak na Polskę nie jest aktem samobójczym z punktu widzenia ówczesnych socjalistycznych elit. Atak na Polskę sam w sobie był zapewne pożądany, ale przecież nie ramię w ramię z Hitlerem! Strata wizerunkowa mogła więc być dla Stalina zbyt dużą ceną. 'Na szczęście’ sam Hitler zadbał by nadszarpnięty autorytet Stalina odbudować, wypowiadając mu wojnę. I w tym sensie Hitler przegrał, bo uznał, że to już czas by zwycięstwem z nikim się nie dzielić, sojusz z ZSRR był potrzebny do pewnego momentu, a później po prostu zamarzyło mu się panowanie aż po Krym (nomen omen…). Stalin zyskał więc po wielokroć! Bo raz, że podniesienie na nich niemieckiej ręki stało się początkiem końca III Rzeszy i po dziś dzień każdy o tym pamięta! Po drugie, Stalin znów stanął po stronie wygrywających sprzymierzając się z Aliantami, po trzecie miał już zagrabione te ziemie polskie, które go interesowały no i na koniec był już w zasadzie po eksterminacji polskiej elity co było 'doskonałą’ podwaliną pod dalsze umocnienie panowania nad Polską. Stalin na początku wojny stał po stronie prącego do przodu Hitlera, by potem, gdy losy II wojny odwracały się, znów sprzymierzyć się z tymi, którzy 'są na plusie’. Efekt był taki, że Jałta nie odbyłaby się bez Stalina. To on, stał się jednym z głównych rozgrywających i rozkładał karty w które do dziś gramy! Mało tego, zdecydowana większość Europy wybaczyła mu, a przynajmniej przymknęła oko na początkowy romans z III Rzeszą i odpowiedzialność za II wojnę światową. Bilans zysków Stalina podsumowałabym tylko jednym stwierdzeniem – wojska radzieckie dopiero w latach 90 opuściły ziemie polskie, a znaczna część ziem II RP pozostaje do dziś w strefie rosyjskich wpływów…