Spacerując pomiędzy stoiskami ponad dwustu wystawców na XXVII Targach Książki Historycznej w Warszawie od zatrzęsienia ciekawych pozycji można dostać zawrotu głowy. Niełatwo było wybrać najciekawsze publikacje, jednak dla Was podjęliśmy się tego zadania. Oto one.
Homo ludens. Zabawy i rozrywki na co dzień i od święta w dziejach krajów Europy Środkowej i ich sąsiadów, red. A. Tetrycz-Puzio, W. Bejda, współpraca Lech Kościelak (Wydawnictwo Naukowe Akademii Pomorskiej w Słupsku)
Ta publikacja pokazuje, że na temat tak niepoważnych zagadnień, jak dawne gry i rozrywki można stworzyć solidną publikację naukową. Nie istnieje chyba na świecie cywilizacja, której członkowie by w coś nie grywali lub w jakiś sposób nie zabawialiby się dla zabicia czasu. W tomie tym zebrano teksty autorstwa przedstawicieli różnych dyscyplin z zakresu humanistyki, z różnych ośrodków naukowych, którzy postawili sobie za zadanie zbadanie pewnego wycinku codzienności różnych grup społecznych na przestrzeni wieków. Ten wycinek stanowią właśnie gry, zabawy, rozrywki, sposoby spędzania wolnego czasu, obejmujące zarówno aktywność fizyczną, jak i umysłową.
Obszar, o którym opowiadają autorzy, zawężony został do krajów Europy Środkowej i jej sąsiadów, a teksty obejmują okres od starożytności, aż po czasy współczesne. Tom otwiera tekst poświęcony archeologii rzeczy, a konkretnie wikińskim grom planszowym jako źródłu służącemu do poznania nordyckich społeczności. Jego autor, naukowiec z Instytutu Etnologii i Archeologii PAN prowadzi czytelnika przez całe zagadnienie, zaczynając od rzeczy podstawowej, czyli od wyjaśnienia, czym właściwie jest wspomniana archeologia rzeczy (co dla zwykłego zjadacza chleba nie jest takie oczywiste).
W dalszych częściach tomu znajdziemy między innymi wytłumaczenie, jak dawniej postrzegano kobiety, które odważyły się tańczyć, opis zabaw domowych nad Wisłą w czasach saskich, czy opowieść o tym, jak w XIX wieku Polacy małpowali paryżan w kwestii sposobów spędzania wolnego czasu. Ta książka to doskonała rozrywka.
„Miś Wojtek”, gra edukacyjna IPN
Gra edukacyjna Instytutu Pamięci Narodowej, przeznaczona dla dzieci od 6 roku życia jest dowodem, że ta szacowna instytucja potrafi robić także rzeczy, w których nie ma za grosz zadęcia. Niezwykła historia sympatycznego syryjskiego niedźwiadka brunatnego, który został odkupiony przez polskich żołnierzy od perskiego chłopca w Iranie, ma w sobie tyle magii, że pomysł stworzenia na jej motywach gry dla dzieci po prostu musiał się pojawić.
Kolorowa i ciekawa rozgrywka, która rozpoczyna się w 1939 roku, gdy Niemcy i ZSRR zaatakowały Polskę, prowadzi uczestników przez cały szlak bojowy 2. Korpusu Polskiego i jego najsłynniejszego kaprala i nieodłącznego towarzysza – Wojtka. W trakcie zabawy gracze zbierają „pamiątki” związane z losami żołnierzy, a dzięki kolorowej i przystępnej edycji, niemal niepostrzeżenie przyswajają sporą dawkę wiedzy.
Polskie zwyczaje rodzinne, Plucińska A.J. (Księży Młyn)
We współczesnym zabieganym świecie, gdy marzymy o świętach, czy uroczystościach rodzinnych, które wyglądają niczym pocztówka z hollywoodzkiego filmu warto zwrócić uwagę na to, jak najważniejsze momenty w życiu obchodzono jeszcze całkiem niedawno. Od narodzin, aż do śmierci człowiekowi towarzyszył cały zespół rytuałów i wierzeń, które regulowały wiele aspektów jego życia.
Począwszy od tego, w jaki sposób traktowano kobietę będącą przy nadziei, dla której wiele rzeczy było zakazanych (jak choćby przechodzenie miedzy, wychodzenie na pole, czy uczestniczenie w pogrzebach). Aby równowaga w przyrodzie była zachowana, dla odmiany to jej nie można było odmówić niczego, jeśli nie chciało się sprowadzić nieszczęścia na swój dom i bliskich.
Podchmielona historia Warszawy, Wierzbicki P. (Skarpa Warszawska)
Historię naszej stolicy można opowiadać z najróżniejszych perspektyw. Piotr Wierzbicki spogląda na nią przez grube dno pustego piwnego kufla. Dzięki temu może nas oprowadzić po barwnym świecie warszawskich piwowarów. Jak sam utyskuje we wstępie, wiedza przeciętnego warszawiaka na temat browarnictwa ogranicza się do znajomości jednej nazwy – Haberbusch & Schiele. A i to tylko dlatego, że powstańcy przejęli magazyny browaru w 1944 roku, dzięki czemu mogli się wyżywić i oni i ludność cywilna.
Zaczynając od czasów średniowiecza Wierzbicki zabiera czytelnika w podróż po obyczajach związanych z kulturą picia piwa, po zmianach jakie dokonały się w sztuce warzenia tego trunku oraz po czasach dziewiętnastowiecznej rewolucji przemysłowej, która siłą rzeczy musiała odcisnąć swoje piętno i na tej sztuce.
Obraz barbarzyńców w Cesarstwie Rzymskim w źródłach łacińskich lat 376-476 Skibiński Sac T. (Wydawnictwo Naukowe UKSW)
Przeciętny historyk, który w trakcie studiów na pierwszym roku liznął nieco historii starożytnej, nie zagłębiając się w nią specjalnie mocno, na dźwięk słowa „barbarzyńcy” widzi hordę brodatych wojowników, którzy za chwilę zaleją Cesarstwo. Tymczasem autor tej książki stara się uświadomić czytelnikowi, jak wiele w postrzeganiu tych „innych” i „obcych” zależało od odmiennych doświadczeń, wrażliwości systemów wierzeń i celów przyświecających autorom pozostawiającym relacje na ich temat.
Jak sam tłumaczy we wstępie, poszukuje wiedzy odnośnie tego, na ile Rzymianie interesowali się barbarzyńcami, jak przedstawiali ich obecność na terenach, jakie wchodziły w skład Imperium. Zarówno o walce, jak i o współpracy, a także o postrzeganiu ich przez autorów chrześcijańskich.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.