Nieposkromiony szaber, Sobieski zdobywający Warszawę i zezwalający swoim żołnierzom gwałcić i rabować, polski obóz koncentracyjny i terrorysta na fotelu prezydenckim. O tym podręczniki historii dyskretnie milczą.
Nie ma się czemu dziwić! Choć Polacy mogą być dumni ze swojej historii, są w niej epizody co najmniej wstydliwe. Król z panteonu naszych bohaterów narodowych najechał stolicę. Piękny Kraków, dziś ośrodek uniwersytecki i magnes na turystów, jeszcze kilkaset lat temu był świadkiem brutalnych gwałtów i przemocy seksualnej. A tak poza tym, to krakowianie kopali rowy dla nazistów. Na ochotnika. „Ciekawostki Historyczne”, we współpracy z działem wideo serwisu „Gazeta.pl” zapraszają na film.
Film powstał w oparciu o jedną z naszych topek. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji jej przeczytać, to najwyższa pora to zrobić! Pod tym LINKIEM znajdziecie jeszcze więcej ciekawych informacji. Polecamy także komentarze do filmu zamieszczone na stronach Deseru.pl.
KOMENTARZE (9)
„Choć Polacy mogą być ze swojej historii, są w niej epizody co najmniej wstydliwe. ”
Chyba zapomnieliście dopisać dumni :)
Nie uważam aby były to rzeczy jakoś strasznie wstydliwe większość z nich odpowiada standardom epoki.
Kraje takie jak Niemcy czy Rosja to mają dopiero czego się wstydzić
Zauważ, że to materiał z Gazety Wyborczej, więc czego można się spodziewać.
To, że Polacy pomagali Niemcom w organizować obronę Krakowa czy witali ich na Kresach niczym wyzwolicieli nie jest wcale niczym godnym potępienia. Po prostu Polacy zdążyli już poznać sowietów, szczególnie na Kresach, i wybierali tzw. „mniejsze zło”. Niemcy jacy byli tacy byli ale sowieci byli jeszcze gorsi…
A dlaczego pomagali? Bo Polacy byli zagładzani na śmierć, a Niemcy za udział w takich akcjach przekornie oferowali bochny chleba…Podobna sytuacja miała miejsce w Gettach (opowiadał o tym Marek Edelman w „Zdążyć przed Panem Bogiem”) – ludzie sami zgłaszali się do wywózki byle tylko dostać kęs. W takiej sytuacji umieszczanie tego na liście 10 wstydliwych faktów jest co najmniej nie na miejscu. Nigdy nie oczekiwałabym od kogokolwiek że w imię honoru zagłodzi się na śmierć…
przecież dokładnie o tym piszemy. film powstał na podstawie naszej topki, a topka na podstawie artykułów opublikowanych na łamach „Ciekawostek”. polecam zapoznanie się z topką, a konkretnie z punktem 3 i przeczytanie artykułu tam podlinkowanego. pozdrawiam.
Nie zawiodłem się, standardy GW zostały zachowane…
Pięknie pięknie standardy jak ze szkoły historycznej przy KC i uporczywe powtarzanie że Bereza to „obóz koncentracyjny” koronny dowód nazwanie go tak w oficjalnych dokumentach tylko nikt nie zająkną się że w chwili powstania Berezy „Koncentracyjny” powszechnie znaczył co innego i z czym innym si kojarzył niż dziś. Co dalej „ludobójstwo rosyjskich jeńców w 1920 „?
Ależ w artykule, do którego odnosi się fragment filmu o którym wspominasz jest wyraźnie powiedziane, że mowa o obozie koncentracyjnym w ówczesnym tego słowa znaczeniu. Każdy średnio rozgarnięty człowiek powinien zresztą to wiedzieć. Zresztą w Berezie ludzie siedzieli bez wyroku, na mocy postanowienia administracyjnego, bez jasnego wskazania daty opuszczenia MO (byli i tacy co spędzili tam ponad dwa lata), przetrzymywanych bitwo, poniżano i zmuszano do niewolniczej pracy. Zatem jak inaczej nazwać Berezę niż właśnie obozem koncentracyjnym?
A co do jeńców, to ich śmierć nie była wynikiem celowego działania, więc o ludobójstwie mowy być nie może.
Tak, tak. Gdzieś tam w zakamarkach tylko wytrwały widz znajdzie dokładne wytłumaczenie tego, co w tytule i podtytule. Ale nie oszukujmy się – tak się właśnie uprawia nieprzyzwoitą antypolską propagandę.