2 listopada 1925 roku w Warszawie odsłonięto Grób Nieznanego Żołnierza. W tym dniu złożono do niego szczątki bezimiennego żołnierza, sprowadzone podczas specjalnej ceremonii z Cmentarza Obrońców Lwowa. Twórcą grobu był artysta-rzeźbiarz Stanisław Kazimierz Ostrowski.
Ideą warszawskiego Grobu Nieznanego Żołnierza jest oddanie hołdu wszystkim, którzy oddali życie za Polskę. Grób należy do symboli narodowych, symbolizujących największą bezinteresowność.
Pomysł oddania hołdu nieznanym żołnierzom, którzy polegli w walce, powstał zaraz po I wojnie światowej we Francji. Pierwszy na świecie Grób Nieznanego Żołnierza pojawił się w Paryżu w 1920 roku. Spoczęły w nim prochy bezimiennego żołnierza francuskiego, który zginął pod Verdun. Stworzono go dla upamiętnienia 1,5 miliona żołnierzy francuskich, którzy zginęli w latach 1914-1918. Równolegle z Francją tworzenie miejsc kultu, dla bezimiennych żołnierzy miało miejsce także w Wielkiej Brytanii.
W Polsce pierwsze inicjatywy mające na celu stworzenie miejsca pamięci poległych podjęto w 1921 roku. Jako pierwszy powstał pomnik-płyta Nieznanego Żołnierza w Łodzi (odsłonięcie 22 marca 1925 roku).
Tak uroczystości z 2 listopada 1925 roku relacjonował „Ilustrowany Kuryer Codzienny”:
„Zwłoki Nieznanego Żołnierza przybyły wczoraj do Warszawy o godzinie 6 rano.(…) Następnie szli weterani z 1863 roku, a potem nieprzejrzane tłumy ludności. Orszak zamykał oddział policji konnej. Wzdłuż całej drogi od katedry do Placu Saskiego widziało się po obu stronach morze głów, a z każdego okna przypatrywali się w skupieniu żałobnemu pochodowi. Z chwilą przybycia trumny na Plac Saski wszystkie znajdujące się tam oddziały wojskowe sprezentowały broń, a orkiestra znów odegrała hymn narodowy. Kawalerowie „Virtuti Militari” podeszli do lawety działowej, wzięli trumnę i zanieśli na barkach do mauzoleum. Minister spraw wojskowych złożył do grobowca wieczysty akt o złożeniu zwłok Nieznanego Żołnierza. W tym momencie, kiedy trumna dotknęła mauzoleum, altylerja dała strzał i nastąpiła chwila skupienia, w ciągu której wszyscy uczestnicy tej niezwykłej uroczystości zastygli w niemem rozpamiętywaniu doniosłości aktu. Po upływie minuty altylerja oddała 24 strzałów, poczem orkierstra odegrała hymn narodowy, a wojsko sprezentowało broń.
Następnie p. Prezydent Rzeczypospolitej podanym sobie ogniem zapalił przed mauzoleum znicz, który płonąć będzie po wszystkie wieki. Po złożeniu wieńców przez przedstawicieli armji obecnych nastąpiła defilada. Przez cały czas uroczystości pogrzebowej szybowało nad miastem pięć aeroplanów pościgowych w pewnej odległości. Na tem uroczystości zakończono.”
Źródło cytatu: Ilustrowany Kuryer Codzienny. 1925, nr 303 (4 XI)
KOMENTARZE (1)
Czytając przytoczony fragment kuriera można zauważyć jak wielka jest różnica w poziomie dziennikarstwa w odniesieniu do dzisiejszych czasów.
Może kiedyś, jak artykuły będą pisane przez sztuczną inteligencję to chociaż w części będą dorównywały tym sprzed 100 lat.