Podczas wojny domowej w Cejlonie przeciwko siłom rządowym stanęły Tamilskie Tygrysy – organizacja terrorystyczna werbująca nawet nastoletnie dziewczynki.
Wojna domowa w Cejlonie (dzisiejszej Sri Lance) trwała ponad 20 lat i jest określana jako dotkliwa porażka Organizacji Narodów Zjednoczonych. Najpiękniejsze plaże na wyspie skrywają pod piaskiem tysiące ciał ofiar konfliktu. Po jednej stronie stały Tamilskie Tygrysy – brutalna organizacja terrorystyczna werbująca nawet nastolatki. Po drugiej – rząd dopuszczający się licznych zbrodni wojennych, w tym ludobójstwa.
Pogromy Tamilów
Jeszcze zanim doszło do otwartej wojny, sytuacja w Cejlonie dosłownie wisiała na włosku. Konflikty pomiędzy dwiema najliczniejszymi grupami etnicznymi – Syngalezami i Tamilami – rozpoczęły się tuż po uzyskaniu niepodległości przez byłą brytyjską kolonię. Dzieliło ich dosłownie wszystko. Pierwsi skupieni byli na południu kraju, drudzy na północy. Ich języki opierały się na innych alfabetach i różniły od siebie tak bardzo, że porozumienie bez tłumacza było niemal niemożliwe. Dominującym wyznaniem wśród Syngalezów był buddyzm, wśród Tamilów – hinduizm, rzadziej chrześcijaństwo i islam.
Syngaleska większość szybko zyskała przewagę w rządzie, a wkrótce całkowicie go zdominowała. Wiązało się to ze stopniowym ograniczaniem praw Tamilów – ich język nie obowiązywał w urzędach. Premier Solomon Bandaranaike, a także Sirimavo Bandaranaike, która przejęła po nim urząd, dążyli do pełnej nacjonalizacji kraju. Upaństwowione zostały nawet kościelne szkoły. Z czasem zaczęły się coraz silniejsze prześladowania. Pomiędzy 1953 a 1983 rokiem Tamilowie padli ofiarami sześciu pogromów, na które ówczesna władza dawała przyzwolenie.
Ostatni z nich, tzw. „Czarny Lipiec”, mógł kosztować życie nawet 3 tysięcy osób. W Kolombo, ówczesnej stolicy kraju, tłumy podburzane przez polityków i państwowe służby wybiły zamieszkującą miasto mniejszość. Do przemocy nawoływali również mnisi. Sri Lanka to jeden z nielicznych krajów świata, w których buddyzm przybrał krwawą, brutalną formę. W 1976 roku Tamilowie powołali do życia organizację zbrojną, a „Czarny Lipiec” rozpoczął otwartą wojnę z rządem.
Czytaj też: Szakal atakuje. To był jeden z najgroźniejszych terrorystów XX wieku
Tygrysy Wyzwolenia Tamilskiego Ilamu
Pomimo znacznej dysproporcji między siłami rządowymi a Tygrysami, organizacja podjęła zbrojną próbę stworzenia niepodległego państwa Ilam. Część terenów, które nowy kraj miałby obejmować, faktycznie udało się podbić. W zasadzie funkcjonowały one jak odrębny kraj. Ziemie przejęte przez Tamilskie Tygrysy miały własny rząd, armię, sądy i system edukacyjny. Wkrótce zaczęła tam nawet nadawać stacja radiowa Głos Tygrysów i Narodowa Telewizja Tamilskiego Ilamu.
Nie wiadomo, ile osób należało do Tygrysów. Szacuje się, że dobrze uzbrojonych żołnierzy było od 8 do 10 tysięcy. Kto ich finansował? Organizację wspierały mniejszości tamilskie z innych krajów, rozsiane po Azji, Ameryce Północnej i Europie. Poza tym w połowie lat 80. zaczęło się pojawiać coraz więcej sygnałów o przemytniczej działalności grupy. Wkrótce oficjalnie została ona uznana za terrorystyczną, a część jej członków – aresztowana.
Miało to dramatyczne konsekwencje. Po fali zatrzymań w szeregach Tygrysów brakowało żołnierzy. Organizacja rekrutowała więc kobiety, z czasem coraz młodsze. Bynajmniej nie była to rekrutacja dobrowolna. W ostatnich fazach konfliktu armia” niemal w połowie składała się z nastolatek. Dzieci były porywane z domów i miejsc publicznych, dochodziło do pobić i podpaleń. Vetrichelvi, zajmująca się szkoleniem i indoktrynacją rekrutów, została Tygrysicą w wieku 17 lat. Organizacja Amnesty International wspominała jednak nawet o czternastolatkach.
Początkowo kobiety i młodociani byli głównie sanitariuszami. Z czasem zasilali już wszystkie oddziały. Nawet piechotę i grupę Czarnych Tygrysów, odpowiadającą za zamachy samobójcze.
Czytaj też: Kim był pierwszy polski terrorysta?
Koniec wojny
Pierwsza dekada XXI wieku skończyła trwający 26 lat konflikt zbrojny. Po wycofaniu się ONZ z wyspy, lankijska armia rozpoczęła ofensywę przeciwko organizacji terrorystycznej. Separatystyczne dążenia Tygrysów rząd uciął regularnymi działaniami wojennymi. Podczas bitew o kolejne miasta zginęły tysiące cywili, a obrona Tamilów stawała się coraz bardziej rozpaczliwa. Ostatnie działania w 2009 roku stanowiły głównie zamachy samobójcze.
Tygrysy Wyzwolenia Tamilskiego Ilamu złożyły broń 17 maja 2009 roku i dzień później konflikt uznano za zakończony. Wojna pochłonęła łącznie około 90 tysięcy ofiar. W wyborach prezydenckich zwyciężył popierany przez Syngalezów Mahinda Rajapaksa. Jego konkurent, Sarath Fonseka, niedługo później został oskarżony przez rząd o wyjawienie tajnych informacji wojskowych.
To jednak nie skończyło tragedii na Cejlonie. W 2011 roku ONZ wydała raport, w którym oskarżyła lankijski rząd o zbrodnię przeciwko ludzkości. Według dokumentu armia rozstrzeliwała jeńców i gwałciła kobiety, celowo ostrzeliwała i wysadzała szpitale oraz budynki ONZ i Czerwonego Krzyża. W efekcie wojsko miało zabić nawet 40 tysięcy cywili. Władze kraju odrzuciły raport jako stronniczy i fałszywy.
Niespełna dwa miesiące później pojawiły się kolejne tragiczne doniesienia. Według opublikowanych wówczas nagrań, lankijska armia dokonywała gwałtów i masowych egzekucji na pojmanych Tamilach. Zdjęcia ukazywały zwłoki cywili (w tym dzieci) na plażach. Materiały te, zgodnie ze stanowiskiem prezydenta Rajapaksa, zostały sfabrykowane, by oczernić rząd. Sarath Fonseka trafiła na trzy lata do więzienia za stwierdzenie, że mordowanie poddających się Tamilów było oficjalnym rozkazem.
Źródła:
- Blizny (2020), reż. Zwiefka A.
- Harrison F., Tamil Tigers appeal over shrine [w:] news.bbc.co.uk [dostęp: 26.11.2021].
- Manogaran C., The untold story of the ancient Tamils of Sri Lanka, Ćennaj 2000.
- McConnell D., The Tamil people’s right to self-determination [w:] “ Cambridge Review of International Affairs” 21(1).
- Sri Lanka: Tamilskie Tygrysy napadają rodziny by rekrutować dzieci-żołnierzy [w:] amnesty.org.pl [dostęp: 26.11.2021].
KOMENTARZE (4)
„w Cejlonie”
Otóż, nie!
Wydarzenia opisane w artykule nastąpiły w Sri Lance jako państwie albo na Cejlonie, jeśli mówimy o nazwie geograficznej wyspy.
Do lat 70. Cejlon jest jednocześnie nazwą wyspy i państwa
Siedemnastolatki to tak średnio „dziewczynki”. Mi słowo „dziewczynka” kojarzy się z kilkulatką, a nie z niemal (w metryce) dorosłą kobietą.
W pełni się zgadzam, nawet 14latki ciężko nazwać dziewczynką, poprawniej brzmi nastolatka. Ale o ile bardziej chwytliwy jest tytuł z określeniem ofiar mianem dzieci.