Ciekawostki Historyczne
Nowożytność

Msza Sekariusza – plugawy rytuał sprowadzający śmierć

Mroczna legenda z południa Francji: msza świętego Sekariusza, rytuał sprowadzający śmierć i lęk wśród chłopów.

Środek nocy, opuszczony kościół, a zamiast ministrantów – kochanka księdza. W takiej scenerii miały się odbywać bluźniercze obrzędy w intencji czyjejś śmierci. Msza świętego Sekariusza jest opisywana jako element gaskońskiego folkloru i do dziś funkcjonuje jako okultystyczna ciekawostka.

Skąd o tym wiemy?

Dokładny opis mszy świętego Sekariusza można znaleźć w książce szkockiego antropologa Jamesa George’a Frazera – Złota gałąź: studia z magii i religii. Nie jest to jednak opis autorski. Frazer niemal dosłownie przywołuje fragment z mniej znanej, wydanej siedem lat wcześniej pozycji dotyczącej gaskońskich wierzeń i przesądów, której autorem był Jean-François Bladé.

Obaj traktowali opisywany obrzęd jako element folkloru, a Bladé podkreślał, że rzekome msze odprawiane w intencji czyjejś śmierci wzbudzały faktyczny lęk wśród jego rozmówców. Mało który duchowny miał znać dokładną formułę obrzędu, a niemal żaden z nich nie zgodziłby się go poprowadzić. Wiązało się to bowiem z grzechem tak ciężkim, że odpuścić go mógł jedynie sam papież.

Jak przebiegał taki rytuał?

Przebieg obrzędu

Mszę świętego Sekariusza można uznać za formę czarnej mszy. Mogła się ona odbyć jedynie w opuszczonym, zrujnowanym kościele. Takie budynki miały być miejscami potwornych zbrodni, a odwiedzały je jedynie sowy, nietoperze i ropuchy śpiewające pod ołtarzem. Równo o 23:00 przed ołtarzem stawał ksiądz, któremu pomagała jego kochanka. Musieli oni przeprowadzić wspak katolicką ceremonię tak, aby skończyć z ostatnim uderzeniem zegara o północy.

Złota gałąź: studia z magii i religiifot.domena publiczna

Opis mszy świętego Sekariusza można znaleźć w książce Jamesa George’a Frazera – Złota gałąź: studia z magii i religii.

Do obrzędu stosowało się rzekomo trójkątną, czarną hostię, a kapłan zamiast wina pił wodę ze studni, do której wrzucono wcześniej nieochrzczone niemowlę. Na końcu rytuału padało imię ofiary, skazanej tym samym na śmierć bez wyraźnych przyczyn medycznych.

Problematyczny święty

Czy takie obrzędy w rzeczywistości były odprawiane? Kim był święty Sekariusz i czy gaskońscy chłopi naprawdę mieli czego się obawiać? Folklor południowej Francji pełen jest historii, w których chrześcijańscy duchowni mają magiczną moc i korzystają z niej w różny sposób, niekoniecznie zgodny z religijnymi wartościami. Jednak tego, by ktokolwiek odprawiał mszę świętego Sekariusza, nie da się w żaden sposób potwierdzić.

Nie istnieje żaden historycznie potwierdzony święty Sekariusz. Imię to nie figuruje w wiarygodnych kościelnych spisach. Postać ta jest bohaterem folkloru, bez historycznych ani liturgicznych podstaw. Nie ma nawet innych lokalnych podań o nim – pojawia się jedynie w kontekście mrocznego rytuału. Podobnie jest w przypadku mszy świętego Sekariusza – brak po niej innych śladów niż ustne przekazy.

Skąd się wzięła ta legenda?

Geneza legendy mszy świętego Sekariusza nie jest jednoznaczna, jednak najstarsze pisemne relacje pochodzą z XIX wieku. Warto spojrzeć na ówczesne społeczeństwo Francji i Europy, by zrozumieć kontekst powstawania takich opowieści.

mszafot.domena publiczna

Msze wotywne stwarzały pole do nadużyć

Duchowny w folklorze południowej Francji był kimś znacznie więcej niż tylko człowiekiem świadczącym religijną posługę. Chłopi przypisywali mu szereg nadprzyrodzonych umiejętności, takich jak kontrolowanie pogody, zaklinanie magicznych przedmiotów czy uzdrawianie. A w niektórych przypadkach – również sprowadzanie nieszczęścia.

Msze na zamówienie

Trzeba dodać, że sami duchowni mieli swój udział w budowaniu czarnego PR-u, choć raczej nie tak drastyczny, jak odprawianie bluźnierczych rytuałów. Problemem było coś innego – zwyczajna, ludzka chciwość. A tzw. msze wotywne stwarzały pole do nadużyć.

Msze wotywne były obrzędami odprawianymi na zamówienie wiernych w określonych intencjach, np. za zdrowie, pomyślność, urodzaj czy duszę zmarłego. Oficjalnie Kościół zakazywał ich odprawiania w złych intencjach, takich jak przekleństwo, zemsta czy wyrządzenie szkody bliźniemu. Praktyka odprawiania mszy za pieniądze była krytykowana przez reformatorów, a władze kościelne przestrzegały m.in. przed modlitwą o cudzą krzywdę.

Bluźniercze rytuały

Nie da się ukryć, że wsie na południu Francji w XVIII i XIX wieku stwarzały idealne warunki do powstawania podobnych opowieści. Możliwe, że msza świętego Sekariusza jest po prostu lokalną wersją historii o czarnych mszach, popularnych w Europie w czasie procesów o czary, a także później, w XIX wieku.

Nie szukając daleko – XVII-wieczną Francją wstrząsnęła tzw. afera trucicielska. To seria procesów o czary i trucicielstwo, które rozpoczęły się po odkryciu sprawy markizy de Brinvilliers. Kobietę oskarżono o otrucie członków rodziny w celu odziedziczenia majątku. Jej zeznania, a także dalsze śledztwa, doprowadziły do ujawnienia rozległej sieci trucicieli, wróżbitów i praktyk związanych z czarną magią, w tym czarnych mszy. Historia ta długo jeszcze funkcjonowała we Francji jako symbol moralnego zepsucia.

Lęk przed magią i… śmiercią

Jak głoszą słowa modlitwy: Od nagłej a niespodziewanej śmierci zachowaj nas, Panie. Ludzie od wieków obawiają się odejścia z tego świata bez przygotowania i wyraźnej przyczyny. I przez całe stulecia opowieści o magii pomagały im, lepiej lub gorzej, odnaleźć się w tym, co niezrozumiałe.

opuszczony kościółfot.Bogdan Kosar / CC BY-SA 4.0

Msza mogła się odbyć jedynie w opuszczonym, zrujnowanym kościele (ilustracja poglądowa)

Występni kapłani, którzy dopuszczali się profanacji, sprowadzali na ludzi niespodziewaną śmierć. Być może niektórym było łatwiej przyjąć takie wyjaśnienie, niż pozostawić kwestię nagłego zgonu całkiem nierozwiązaną.

Bibliografia

  1. Frazer J. G., Złota gałąź: studia z magii i religii, Warszawa 2002
  2. Fortescue A., Votive Mass, w: Broderick R. (red.), The Catholic Encyclopedia, New York 1913
  3. Shepard L. A., Encyclopedia of Occultism and Parapsychology, Detroit 1978
  4. Sołtysiak A., Czarna msza. Od mitu do bluźnierczej psychodramy, w: Olko J. (red.), Obrzęd, teatr, ceremoniał w dawnych kulturach, Warszawa 2008

Zobacz również

Nowożytność

Wilkołak z Bedburga

W historii świata było wiele odrażających kreatur. Ale to, co czynił Peter Stumpp, było wyjątkowo potworne. Ten seryjny morderca pożerał dzieci – nawet własne.

17 czerwca 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Gwałcił i mordował dzieci, by wkraść się w łaski demona

Wszystko wydarzyło się naprawdę.

29 listopada 2021 | Autorzy: Paweł Czarnecki

Średniowiecze

Co potrafił i ile zarabiał kat?

Kat nie miał łatwego życia. Sama praca była niewdzięczna. Do tego dochodziła mozolna nauka i społeczny ostracyzm. Za to na egzekucjach dało się nieźle zarobić.

3 listopada 2021 | Autorzy: Gabriela Bortacka

Nowożytność

Intrygi, trucizny i czarne msze. Makabryczna historia markizy de Montespan

W 1676 roku madame de Brinvilliers została skazana na ścięcie za zamordowanie ojca i dwóch braci. Podczas tortur wyznała, że nie ona jedna parała się...

13 marca 2021 | Autorzy: Anna Baron-Jaworska

Nowożytność

Madame z arszenikiem – wstrząsająca historia markizy de Brinvilliers

Gdy latem 1676 roku Marie-Madeleine Gobelin, znaną jako markizę de Brinvilliers, poddawano torturom w związku ze śmiercią jej ojca, dwóch braci oraz kochanka, nikt w...

23 lutego 2021 | Autorzy: Anna Baron-Jaworska

Nowożytność

Jedna z najgorszych seryjnych morderczyń w dziejach. Zabiła ponad 2500 dzieci, a ich zwłoki wykorzystywała podczas czarnych mszy

W domu tej XVII-wiecznej „fabrykantki aniołków” znaleziono szczątki ponad 2500 noworodków i płodów, na których dokonała nielegalnych aborcji. Ciała dzieci były jej potrzebne do satanistycznych...

3 kwietnia 2020 | Autorzy: Maria Procner

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.