Ciekawostki Historyczne
Druga wojna światowa

Pearl Harbor bez tajemnic: wywiad, mity i prawda o ataku, który wstrząsnął światem

Atak na Pearl Harbor do dziś budzi emocje, inspiruje do snucia teorii spiskowych i prowokuje do pytań o kulisy pracy wywiadu. Z doktorem Michałem A. Piegzikiem badaczem wojny na Pacyfiku rozmawia Jacek Perzyński. Inspiracją do rozmowy jest książka Szpiedzy w Pearl Harbor – historia, w której wyścig wywiadowczy między Japonią a USA nabiera dramatyzmu. W wywiadzie m.in. o największych mitach wokół 7 grudnia 1941 roku, o polskich akcentach w opowieści oraz o tym, jak naprawdę wygląda codzienność pracy kontrwywiadu.

Jacek Perzyński: Jak pracuje wywiad i kontrwywiad? Czy autorzy książki do końca wyczerpali przedstawione zagadnienie, czy wszystkie dostępne informacje mogły zostać w tej publikacji ujawnione?

 Michał A. Piegzik: Wywiad i kontrwywiad pracują na wielu źródłach, nie zawsze co końca znanych ludziom. Są nimi nie tylko dokumenty państwowe i treści przekazywane w mediach, ale też kontakty osobowe i informacje zaczerpnięte z pomocą różnych sposobów, z których część może się wydawać wątpliwa pod kątem prawnym. Autorzy książki o szpiegowskim dreszczowcu w Honolulu skorzystali z pewnością z powszechnie dostępnych w USA źródeł historycznych i opracowań, wzbogaconych o relacje niektórych uczestników tamtych wydarzeń. Czy są to wszystkie informacje? Śmiem wątpić, ale i tak jest to niezwykle odkrywcza i pasjonująca praca.

Czytaj także: Atak na Pearl Harbor. Gwałtowna pobudka śpiącego olbrzyma

Książka prezentowana jest najczęściej, jako wytrawny opis szpiegowskich historii. W jakim stopniu autorzy połączyli prawdę historyczną z fikcją literacką, wcielając się niejako w osoby głównych bohaterów i opisując poszczególne dni z ich szpiegowskiego życia?

Co ciekawe, czytelnikowi może wydawać się, że książka to historia ataku na Pearl Harbor wzbogacona o fikcyjne wątki szpiegowskie. Tymczasem, jest to w pełni prawdziwa opowieść o pogoni wywiadu marynarki za japońskim intruzem. Jestem pod wielkim wrażeniem tego jak autorom udało się połączyć lekką narrację z pracą stricte historyczną, z której równie dobrze mogliby uczyć się studenci.

Atak na Pearl Harbor nie był dla Amerykanów aż tak wyniszczający, jak zwykło się uważać.fot.National Museum of the U.S. Navy/domena publiczna

Atak na Pearl Harbor nie był dla Amerykanów aż tak wyniszczający, jak zwykło się uważać.

Atak na Pearl Harbor to do dziś jest jedno z najciekawszych zagadnień II wojny światowej, obarczony jednak wieloma mitami: choćby dotyczącymi kamikadze, czy to, że Amerykanie spodziewali się ataku, ale celowo pozwolili odnieść sukces Japończykom. Jakie są najbardziej powielane dziś mity dotyczące tego ataku, co było w istocie największym sukcesem Japończyków, a co największą porażką Amerykanów?

Niestety, jak to bywa w historii, wydarzenia takie jak Pearl Harbor są narażone na większą ilość teorii spiskowych. Że Amerykanie o wszystkim wiedzieli. Że Waszyngton sprowokował Tokio. Że Roosevelt nawet sam to ukartował. A to właśnie zaskoczenie na szczeblu operacyjnym i taktycznym było największym sukcesem Japończyków. Pokonanie tysięcy kilometrów Pacyfiku bez wykrycia, aby z samego ranka 7 grudnia precyzyjnie uderzyć zmasowaną grupą samolotów pokładowych w wielkiego giganta, który wówczas wydawał się kompletnie bezradny.

Choć współcześnie niektórzy historycy i publicyści próbują umniejszyć znaczenie Pearl Harbor, bez niego nie byłoby mowy o japońskim Blitzkriegu na Pacyfiku w kolejnych miesiącach. Można zatem powiedzieć, że największą porażką Amerykanów było to, że w pierwszych dniach wojny na Pacyfiku okazało się, że nie są zdolni do żadnej kontrakcji i wsparcia Wielkiej Brytanii lub Holandii. Na ten moment należało cierpliwie poczekać.

Oficjalnie w grudniu 1941 roku Amerykanie dali się zaskoczyć Japończykom. A może... pozwolili im wygrać?fot.National Museum of the U.S. Navy /domena publiczna

Oficjalnie w grudniu 1941 roku Amerykanie dali się zaskoczyć Japończykom. A może… pozwolili im wygrać?

Dla polskich czytelników zaskakujący, a być może i kontrowersyjny będzie podrozdział Jaworzyna Tatrzańska Granica Polsko – Słowacka 1 września 1939 roku. Przeczytamy w nim m.in. „Zajęcie Jaworzyny to tylko kroczek na drodze do Zakopanego, którego okupacja ma zabezpieczyć prawe skrzydło posuwającej się 2.Dywizji Górskiej Wehrmachtu. Na moment tatrzańska wieś stała się najważniejszym miejscem na ziemi – była pierwszą ofiarą konfliktu, który niebawem przekształcił się w II wojnę światową”.  Z podrozdziału wynika jednoznacznie, że to właśnie tu rozpoczęła się II wojna światowa. Autorzy nie wspominają o Westerplatte czy Wieluniu, czyli miejscach, które uważa się za te, gdzie rozpoczęła się niemiecka inwazja na Polskę. Z czego wynika taki właśnie fragment książki? Czy autorzy nie obawiają się, że mogą w pewnym stopniu stracić swoją wiarygodność wśród polskich czytelników, co do faktów zawartych w pozostałej części książki?

Nie siedzę w głowach autorów, ale domyślam się, że chcieli zerwać z wizją wojny obronnej Polski, która we wszystkich książkach zaczyna się od ostrzeliwania Westerplatte czy bombardowania Wielunia. Południowy front, tj. granica ze Słowacją, były równie istotnymi odcinkami tego konfliktu, ponieważ siły te zabezpieczały prawą flankę głównego niemieckiego uderzenia wyprowadzanego ze Śląska i obliczonego za szybkie dotarcie do Warszawy. To takie newralgicznie miejsce, o którym mało się mówi, a myślę, że wiele osób przeczyta o tym z wypiekami na twarzy.

Czytaj także: Takeo Yoshikawa. Szpieg w Pearl Harbor

Wybuch II wojny światowej według autorów książki stanowił punkt zwrotny w historii Japonii i dalszego prowadzenia przez nią wojny. Jakie były główne tego przyczyny?

Bo wrzesień 1939 otworzył szeroki wachlarz możliwości strategicznych na świecie. Niemieckie zwycięstwo w Polsce było dopiero początkiem wielkiej gry. Po upadku Francji Japończycy tym bardziej dostrzegli swoje szanse na wyrzucenie europejskich mocarstw kolonialnych z Azji Wschodniej pomimo toczonej równolegle wojny z Chinami. Presja na sąsiadów przerodziła się konflikt dyplomatyczny ze Stanami Zjednoczonymi, które nie zawahały się użyć sankcji jako narzędzia politycznego. Wiedząc o swoich marnych szansach na wygranie wojny z aliantami, Japonia postanowiła jednak zaryzykować.

Jej rozważania o zwycięskiej wojnie wyrywa się poza ramy standardowego myślenia w Europie, gdzie chodziło o podbój lub całkowite zniszczenie zdolności wojskowych wroga. Japonia postawiła na „wymęczenie” Amerykanów i presję społeczną, która miała zapewnić im dominację w Azji Wschodniej. Jak się jednak okazało, Amerykanie byli znacznie twardsi i zdeterminowani niż się Tokio wydawało.

Czy główni bohaterowie książki Douglas Wada, jedyny w szeregach kontrwywiadu marynarki Amerykanin japońskiego pochodzenia i Takeo Yoshikawa, japoński szpieg działający w Pearl Harbor wiedzieli cokolwiek i jak dużo choćby w późniejszych latach o swojej wojennej działalności?

Jak wiemy ze wspomnień obu głównych bohaterów – nie za bardzo. Zwłaszcza Yoshikawa wolał nie „wychylać się” ze swoją aktywnością szpiegowską w pierwszych latach po zakończeniu wojny. Dopiero jego wspomnienia, wydane drukiem po japońsku, rzuciły nieco więcej światła na kluczowe miesiące 1941 roku. Wada też niespecjalnie chwalił się publicznie swoją robotą w Pearl Harbor. Wątpliwe zatem jest, że obaj panowie dogłębnie poznali swoje historie.

Czy Douglas Wada i Takeo Yoshikawa brali udział w jeszcze innych działaniach szpiegowskich, o których nie wspomina się w książce, choćby złamaniu japońskiego kodu, który okazał się niezwykle istotny podczas bitwy o Midway w czerwcu 1942 roku?

Yoshikawa nie odegrał już później żadnej ważniejszej roli w konflikcie. Wada, choć kontynuował pracę dla wywiadu marynarki, z pewnością nie był ojcem ani nawet bliskim współpracownikiem ludzie, którzy odpowiadali za największe sukcesy w łamaniu japońskich szyfrów.

Takeo Yoshikawa odegrał kluczową rolę w gromadzeniu informacji wywiadowczych przed japońskim atakiem na Pearl Harbor.fot.domena publiczna

Takeo Yoshikawa odegrał kluczową rolę w gromadzeniu informacji wywiadowczych przed japońskim atakiem na Pearl Harbor.

Po ataku na Pearl Harbor fala antyjapońskich podejrzeń skłoniła administrację Roosevelta do przyjęcia drastycznej polityki wobec mieszkańców, zarówno obcych, jak i obywateli amerykańskich pochodzenia japońskiego. Zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów, a w zamkniętych obozach przebywali przez większość wojny. Czy miało to istotny wpływ na prowadzone później działania militarne?

Praktycznie żadne. Jak się później okazało, amerykańscy obywatele japońskiego pochodzenia nie byli dla Stanów Zjednoczonym żadnym istotnym zagrożeniem. Raz, że w znaczącej większości nie chcieli współpracować z Japonią i jej wywiadem przeciwko nowej ojczyźnie. Dwa, że Japonia nie posiadała nawet fizycznych możliwości, aby ich wykorzystać do celów dywersyjnych. A szpiegować dla Tokio mogli równie dobrze obywatele amerykańscy europejskiego pochodzenia, jak chociażby niemieckiego, włoskiego, czy nawet polskiego.

Czytaj także: Jedyne państwo, któremu Polska wypowiedziała wojnę w XX wieku!

W czerwcu 1939 roku prezydent USA Franklin Delano Roosevelt nakazał ONI; Biuro Wywiadu Marynarki monitorowanie, antypaństwowej aktywności szpiegowskiej, działalności wywrotowej i aktów sabotażu. Działalność tej instytucji spowodowała z biegiem lat powołanie NCIS; Kryminalne Biuro Śledcze Marynarki. Czy takie działanie nie wynikało w dużym stopniu z tego, że prezydent był wielkim fanem marynarki wojennej i utrzymywał bliskie relacje z najważniejszymi dowódcami US Navy?

Tak, zdecydowanie. Roosevelt nie krył się ze swoim uwielbieniem dla US Navy, którą uważał za najważniejszą część sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Flota była dla niego oczkiem w głowie i wyrazem potęgi Ameryki na skalę światową. Wielu przedstawicieli armii miało mu tę stronniczość bardzo za złe, ale nie byli w stanie zmienić jego podejścia.

W zakończeniu książki przeczytamy, że autorzy dedykują ją w największym stopniu pracownikom NCIS; Kryminalne Biuro Śledcze Marynarki. „Wasza niewidzialna praca ma znaczenie i nie pójdzie w niepamięć” – czy lektura książki może pomóc pracownikom tych służb, czy podobnych w codziennej pracy?

Myślę, że każda praca, która rzuca światło na pracę mało zrozumianą lub niedocenianą przez publikę jest pewnego rodzaju przysługą, bo pozwala zwalczać mity lub ignorancję. Zwłaszcza w czasach postępującej tabloidyzacji społeczeństwa i czerpania wiedzy z seriali bądź filmików na social media, rzeczywista praca wywiadu wydaje się serią zabójstw, samochodowych pościgów i zakulisowych decyzji politycznych. A przecież często chodzi o miesiące żmudnej pracy za biurkiem, dzięki którym udaje się aresztować szpiega w 10 minut. Nie ma w tym aż takiego dramatyzmu i romantyzmu, ale nie jest mniej ważny sukces dla państwa i jego bezpieczeństwa.

Michał A. Piegzik – doktor nauk prawnych, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, pracownik szkockiej uczelni Edinburgh Napier University, samodzielny badacz na Tokijskim Uniwersytecie Metropolitarnym, dwukrotnie nagradzany stypendium japońskiego Ministerstwa Edukacji dla zagranicznych naukowców (JASSO w latach 2016-2017, MEXT w latach 2020-2022). Autor pięciu monografii i ponad 20 artykułów z zakresu wojny na Pacyfiku oraz dawnego i współczesnego japońskiego prawa cywilnego w języku polskim, angielskim i japońskim. W swoich badaniach koncentruje się na wykazaniu różnic ideologicznych i kulturowych pomiędzy europejskim i japońskim systemem prawa prywatnego, z naciskiem na prawo rodzinne.

Inspiracją do wywiadu jest książka Marka Harmona i Leona Carrola Szpiedzy w Pearl Harbor. Wojna wywiadów i nieopisana historia japońskiego ataku na amerykańską bazę na Hawajach (Wydawnictwo Prześwity 2025).

Zobacz również

Druga wojna światowa

Prawda o ataku na Pearl Harbor

Do dziś to jedno z najciekawszych zagadnień II wojny światowej: czy Amerykanie spodziewali się ataku na Pearl Harbor, ale celowo pozwolili Japończykom wygrać?

11 czerwca 2025 | Autorzy: Jacek Perzyński

Druga wojna światowa

Szpiedzy w Pearl Harbor

Wojna wywiadów i nieopisana historia japońskiego ataku na amerykańską bazę na Hawajach

4 czerwca 2025 | Autorzy: Redakcja

Druga wojna światowa

Takeo Yoshikawa. Szpieg w Pearl Harbor

Takeo Yoshikawa od marca do grudnia 1941 roku dostarczał bardzo dokładne dane o flocie USA na Hawajach, umożliwiając Japończykom atak na Pearl Harbor.

4 czerwca 2025 | Autorzy: Mark Harmon

Druga wojna światowa

Ataki na cywili w czasie wojny

Już dowódcy z czasów II wojny światowej przyznawali, że celem działań wojennych pod postacią bombardowań byli przede wszystkim cywile. I to legalnym celem.

19 kwietnia 2025 | Autorzy: Herbert Gnaś

Druga wojna światowa

Warunki kapitulacji Japonii

Po Hiroszimie i Nagasaki Japonii pozostało już tylko zaakceptować warunki kapitulacji. Alianci uznali, że japoński militaryzm należy wykorzenić raz na zawsze.

12 marca 2025 | Autorzy: Herbert Gnaś

Druga wojna światowa

Bitwa o Midway (1942)

Jedna decyzja może zdecydować o wyniku bitwy. A jedna bitwa może przesądzić o losach wojny. Takie właśnie znaczenie dla wojny na Pacyfiku miała bitwa o...

28 lutego 2025 | Autorzy: Herbert Gnaś

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.