Gdyby wybierano go w demokratycznych wyborach, Trajan raczej nie zostałby cesarzem. Ale to on udowodnił, iż władca Rzymu nie musi być psychopatą jak Kaligula.
Był październik 97 roku. Panujący wówczas cesarz Nerwa usynowił i ustanowił cezarem niejakiego Marka Ulpiusza Trajana. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego (Nerwa był bezdzietny), gdyby nie fakt, że Trajan pochodził z… Hiszpanii. Jego rodzina zamieszkiwała w swojsko nazywającej się miejscowości Italika w pobliżu obecnej Sewilli. Ojciec Trajana tłumił bunt żydowski w Palestynie, by potem zostać namiestnikiem w Syrii i Azji. Towarzyszył mu tam Trajan. Miał już wtedy na koncie funkcję namiestnika Germanii Górnej.
To właśnie w Syrii dowiedział się, że decyzją Nerwy został jego następcą. A że ten zmarł już w kolejnym roku, Trajanowi szybko przyszło objąć władzę. Już na samym początku wykazał się poczuciem obowiązkowości: nie ruszył do Rzymu, dopóki nie zabezpieczył dostatecznie granic. Dopiero w 99 roku odbył (wyjątkowo wystawny) wjazd tryumfalny. Przyjął tytuł Ojca Ojczyzny. Jako pierwszy cesarz zaczął używać przydomka Optimus. Cóż, patrząc na jego panowanie, miał ku temu powody.
Sprawiedliwy wśród cesarzy
Kasjusz Dion, którego słowa przywołuje Aleksander Krawczuk, tak scharakteryzował Trajana: „Wyróżniał się poczuciem sprawiedliwości, męstwem, prostotą obyczajów. Był sprawny fizycznie, objął bowiem rządy w czterdziestych latach życia, mógł więc pracować na równi z innymi, był też w pełni sił duchowych, tak że ani nie ulegał młodzieńczej porywczości, ani nie przytępiała go starczość. Nie zazdrościł nikomu, nikogo nie zabił, bardzo natomiast szanował ludzi uczciwych. Z wielką nieufnością odnosił się do oszczerstw, nie poddawał się gniewliwości. Był powściągliwy w stosunku do cudzych majętności, nie szafował niesprawiedliwymi wyrokami śmierci”.
Również żona Trajana, Plotyna – w przeciwieństwie do wielu małżonek cesarzy – zachowywała się raczej skromnie, acz została przez męża wyniesiona do rangi augusty. Jak podkreśla Mary Beard w książce „Cesarz Rzymu”, udowodniła to choćby podczas inauguracji Trajana: „w 98 roku przy wstąpieniu Trajana na tron jego żona Plotyna z pałacowych stopni zwróciła się do tłumu ze wzniosłą mową. Tradycjonalnie usposobionym zapewne przypadły do gustu jej skromne słowa. Obiecywała między innymi, że nie pozwoli, by władza męża ją zmieniła: »Taką, jak tu przybyłam«, oznajmiła, »taką samą kobietą mam nadzieję pewnego dnia stąd odejść«.
Prześladowania chrześcijan za Trajana
Wiele różniło Trajana od innych rzymskich cesarzy, ale pod jednym względem był do nich podobny. On również przejawiał bowiem wyraźną niechęć do chrześcijan. Być może jego rozumowanie w tej kwestii opierało się na przekonaniu, że skoro chrześcijanie byli prześladowani w przeszłości, to musiał istnieć ku temu powód. Jednak i w tym względzie wykazał się nietypową jak na władcę Rzymu sprawiedliwością. Uważał bowiem, że nie wolno uwzględniać anonimowych oskarżeń „albowiem i przykład daje to najgorszy, i nie jest godne naszego wieku”.
W zasadzie jedynym chrześcijańskim męczennikiem z czasów Trajana stał się św. Ignacy. Przewieziono go do Rzymu pod eskortą, ale po drodze zdążył wysłać wiele listów. Co ciekawe, nie prosił w nich o wsparcie. Wprost przeciwnie: apelował, by się za nim nie wstawiać, bo wówczas nie mógłby się zasłużyć dla chrześcijaństwa. Niekiedy wśród „ofiar” Trajana wymienia się też św. Klemensa, ale badacze zaznaczają, że okoliczności jego śmierci nie są jasne. Tradycja traktowania go jako męczennika narodziła się dopiero w IV wieku.
Czytaj też: Ukrzyżowanie, ukamienowanie, rzucenie lwom na pożarcie. Jak mordowano pierwszych chrześcijan?
Trajan budowniczy
Jedną z najsłynniejszych budowli upamiętniających drugiego z pięciu dobrych cesarzy jest mierząca ok. 40 metrów kolumna Trajana. Przy okazji wskazuje ona miejsce, gdzie znajdował się niegdyś kompleks ufundowanych przez niego budowli. Ozdabiające kolumnę płaskorzeźby o łącznej długości około 200 metrów „opowiadają” historię prowadzonych przez Trajana wojen. Pierwotnie na szczycie kolumny znajdował się przedstawiający cesarza posąg. Został on jednak usunięty i zastąpiony św. Piotrem. Wewnątrz cokołu, na którym ją ustawiono, umieszczono urnę z prochami Trajana oraz (najprawdopodobniej) jego żony.
Za czasów Trajana wzniesionych zostało wiele konstrukcji, które świadczyły o jego wielkości. Jak słusznie zauważa Aleksander Krawczuk: „Chyba nie było prowincji, która nie zawdzięczałaby czegoś cesarzowi”. W Hiszpanii znajdziemy miejscowość Alkantara, co z arabskiego znaczy „most”. Właśnie za panowania Trajana wzniesiono tam rzeczony most o wysokości ok. 70 metrów. Obok niego znajduje się kapliczka z wyrytym przez architekta Juliusza Lacera na cześć Trajana poematem. Za czasów cesarza budowano i rozbudowywano także porty, np. w Ostii. Rozwijano również infrastrukturę drogową – słynna via Appia stała się via Traiana.
Cesarz wojownik
Wspominając o konstrukcjach sławiących imię Trajana, nie można zapomnieć o łukach tryumfalnych. A należały mu się one za zwycięskie wyprawy wojenne, które zresztą sam potrafił celebrować. Po kolejnym sukcesie w 107 roku zorganizował igrzyska z olbrzymim rozmachem. Trwały one aż 123 dni. W ich trakcie wystąpiło ponoć aż 10 000 gladiatorów! Cóż, cesarza było na to stać. Igrzyska odbyły się po jego zwycięstwie nad Dakami, z której to wyprawy przywiózł gigantyczne łupy: 5 milionów funtów złota oraz 10 milionów funtów srebra, a do tego 500 tys. jeńców. Okres jego panowania nie bez powodu nazywa się „złotymi czasami” Imperium Rzymskiego…
W 113 roku Trajan wyruszył na kolejną wyprawę. W jej trakcie przemierzył i podbił Mezopotamię. Walczył również z Partami, by w końcu zdobyć ich stolicę – Ktezyfont nad Tygrysem. Zapisał się w historii jako pierwszy rzymski cesarz, który stanął nad Zatoką Perską. Miał wówczas stwierdzić, że gdyby był młodszy, popłynąłby do Indii.
W drogę powrotną wyruszył dopiero w 117 roku, kiedy zmogła go choroba (sam podejrzewał, że został otruty). Kiedy przemierzał Antiochię, doznał częściowego paraliżu. 9 sierpnia zmarł. Przebywał wtedy w Selinus w Cylicji. Jego pamięć żyła jednak nadal. Jeszcze wieki później w senacie wykrzykiwano na jego cześć: „Felicior Augusto, melior Traiano!” (bądź szczęśliwszy od Augusta i lepszy od Trajana!). Który ze współczesnych polityków będzie mógł się czymś takim pochwalić?
Inspiracja:
Bibliografia:
- A. Krawczuk, Poczet cesarzy rzymskich. Pryncypat, Iskry, Warszawa 1996.
- Z. Kubiak, Dzieje Greków i Rzymian, Świat Książki, Warszawa 2003.
- L. Winniczuk (red.), Słownik kultury antycznej, Wiedza Powszechna, Warszawa 1989.
Il. otwierająca tekst: George Adam Smith/domena publiczna; Carole Raddato/CC BY-SA 2.0
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.