Ciekawostki Historyczne
Nowożytność

Bunt na HMS „Bounty”

Historię tę znamy z filmu „Bunt na Bounty”. Ale czy faktycznie William Bligh był tyranem? A może to marynarze rozleniwili się na rajskiej wyspie? 

Co ciekawe, pierwotnie ten słynny okręt nawet nie nazywał się „Bounty”. Został on 26 maja 1787 roku zakupiony przez brytyjską marynarkę i przemianowany z imienia „Bethia”. 16 sierpnia tego samego roku jego dowódcą został mianowany William Bligh. Pod koniec roku, 23 grudnia, „Bounty” wypłynął w rejs na Otaheite, znane obecnie jako Tahiti. Celem wyprawy było zebranie owoców chlebowca, a następnie dostarczenie ich do Indii Zachodnich. Dlaczego tam? Cóż, pomyślano, że w ten sposób można by tanio wyżywić niewolników. Rejs jednak nie przebiegał zgodnie z planem. W pewnym momencie trzeba było porzucić plan przepłynięcia koło Przylądka Horn i popłynąć znacznie dłuższą trasą, na wschód.

Ostatecznie „Bounty” dopłynął do Otaheite 26 października 1788 roku. O złej porze roku pod kątem zbiorów chlebowca. Oznaczało to aż 5 miesięcy czekania, aż owoce dojrzeją. I tu zaczęły się problemy. Wielu członkom załogi zwyczajnie spodobało się na tej egzotycznej wyspie. Poznali miejscowe kobiety i ani myśleli się stamtąd ruszać. Rozważali nawet dezercję. Ale rozkaz to rozkaz… W końcu na pokład załadowano ponad 1000 owoców chlebowca i 4 kwietnia 1789 roku wyruszono w dalszą drogę.

Początek katastrofy

Jeszcze na Otaheite doszło do pierwszych sytuacji, które nie wróżyły dobrze dalszej współpracy na linii William Bligh – załoga. Kilku jej członków spróbowało się oddalić łodzią na pobliską wyspę. Zostali schwytani przez miejscowych, a dowódca zaordynował chłostę. Sam Bligh znany był z niewyparzonego języka i tendencji do mieszania ludzi z błotem. A pomiędzy nim a Fletcherem Christianem, przyszłym przywódcą buntowników, coś się wydarzyło, kiedy na jednej z wysp mieli uzupełnić zapasy. Wysłany po nie Christian i jego ludzie zgodnie z rozkazem mieli nie używać broni do obrony, a zatem uciekli przed miejscowymi do łodzi. Bligh zwymyślał go wtedy od tchórzliwych łajdaków.

Pierwotnie ten słynny okręt nawet nie nazywał się „Bounty”. Został on 26 maja 1787 roku zakupiony przez brytyjską marynarkę i przemianowany z imienia „Bethia”fot.Yasmina/CC BY 3.0

Pierwotnie ten słynny okręt nawet nie nazywał się „Bounty”. Został on 26 maja 1787 roku zakupiony przez brytyjską marynarkę i przemianowany z imienia „Bethia”

Napięcia w dalszym ciągu narastały. W końcu 28 kwietnia niedaleko wyspy Tofua doszło do buntu, któremu przewodził rzeczony Fletcher Christian. Trzeba jednak podkreślić, że wszystko odbyło się bez rozlewu krwi. William Bligh został po prostu na samym początku związany, następnie wraz z 18 lojalnymi wobec siebie marynarzami wylądował w szalupie, a okręt popłynął dalej. Myliłby się jednak ten, kto by pomyślał, że Bligha nikt nie zobaczył już wśród żywych. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale z tą garstką ludzi przepłynął szalupą aż 3 618 mil morskich i 14 czerwca 1789 roku dotarł do Kupang na Timorze.

Zobacz również:

Pitcairn? Przecież to nie tutaj…

Tymczasem „Bounty” zawrócił na Otaheite, gdzie wysadzono na ląd pozostałych 7 zwolenników obalonego dowódcy. Pomimo ryzyka zostało tam też 9 buntowników. Odpływając, podstępem zabrano ze sobą pochodzących z różnych wysp miejscowych mężczyzn i kobiety. Zorganizowano niby to „imprezę”, a potem uniemożliwiono wszystkim zejście na ląd, przy czym starsze kobiety wysadzono później na wyspie Moorea. W dalszą drogę ruszyło łącznie 6 Polinezyjczyków, 12 dorosłych Polinezyjek oraz dziewczynka. Na pokładzie „Bounty” było też 9 buntowników.

14 stycznia 1790 roku Fletcher Christian natrafił na wyspę, której w ogóle nie powinno było tam być. Chodzi o Pitcairn. Dlaczego nie powinno było? Otóż jej lokalizacja była zwyczajnie źle zaznaczona na brytyjskich mapach: o 200 mil za daleko na wschód. Pomyślał więc, że to doskonałe miejsce na kryjówkę. W końcu, jeżeli ktoś chciałby ich szukać na tej wyspie – i tak trafiłby gdzie indziej. Po tym jak ludzie zeszli na ląd, ogołocono „Bounty” ze wszystkiego, co w jakikolwiek sposób mogło się przydać. Sam okręt spalono, by nie zwracał na siebie uwagi. Jego resztki można jeszcze spotkać w obecnej Zatoce Bounty.

Czytaj też: Erebus i Terror – obłęd i kanibalizm zdobywców Arktyki

Pościg… zatonął

William Bligh bynajmniej nie darował buntownikom upokorzenia, jakiego doznał z ich strony. 13 marca 1790 roku dotarł do Portsmouth i złożył szczegółowy raport z przebiegu wydarzeń. W pościg za zbuntowaną załogą nieistniejącego już „Bounty” wysłano kolejny okręt, HMS „Pandora”. Dobra nazwa jak na taką misję. 23 marca 1791 roku „Pandora” dotarła na Otaheite, gdzie napotkano pozostałą część lojalnej wobec Bligha załogi. Ci jednak długo nie cieszyli się swoim szczęściem, ponieważ… zostali wzięci za buntowników i aresztowani. Po schwytaniu kolejnych – tym razem prawdziwych – zbiegów 8 maja wyruszono w dalszą drogę.

William Bligh został po prostu na samym początku związany, następnie wraz z 18 lojalnymi wobec siebie marynarzami wylądował w szalupiefot. Dodd, Robert (artist and engraver); Evans, B B (publisher) /domena publiczna

William Bligh został po prostu na samym początku związany, następnie wraz z 18 lojalnymi wobec siebie marynarzami wylądował w szalupie

Nazwa „Pandora” przyniosła jednak nieszczęście samemu okrętowi. Oto bowiem 29 sierpnia rozbił się o Wielką Rafę Koralową i już kolejnego dnia zatonął. W ostatniej chwili wypuszczono wszystkich schwytanych buntowników, jednakże 4 z nich utonęło. Ci, którzy przeżyli (członkowie załogi i buntownicy), w czterech szalupach dotarli później na Timor, skąd powrócili do Anglii.

Tam buntowników czekał proces, który rozpoczął się 12 sierpnia 1792 roku. Z 10, którzy zasiedli na ławie oskarżonych, czterech uniewinniono, trzech ułaskawiono, a trzech uznano winnymi. Kara mogła być tylko jedna. Thomas Burkitt, Thomas Ellison i John Millward zostali 29 października powieszeni na pokładzie HMS „Brunswick”.

Czytaj też: Niezatapialny kot z Bismarcka

Wojna domowa

Co działo się w tym czasie na Pitcairn? Kiedy w 1808 roku na wyspę zawitał pierwszy po latach statek (był to „Topaz”, amerykański statek wielorybniczy), spośród załogi „Bounty” przy życiu był już tylko jeden marynarz: John Adams (który, nawiasem mówiąc, zaokrętował się na „Bounty” jako Alexander Smith). Co się stało z resztą? Adams podawał za każdym razem inną wersję wydarzeń. Wyłania się z nich następująca historia: po dotarciu na wyspę buntownicy podzielili pomiędzy siebie ziemię i większość kobiet, zostawiając mężczyznom z Otaheite kilka z nich do podziału, jakkolwiek to brzmi. Ich samych dość szybko zaczęli traktować jak sługi, żeby nie powiedzieć niewolników.

Kroplą, która przelała czarę goryczy, okazało się żądanie – po tym, jak jedna z kobiet marynarzy zmarła – by jeden z mężczyzn z Otaheite oddał mu swoją. Napięcie zaczęło rosnąć. Punktem kulminacyjnym okazał się 20 września 1793 roku. Polinezyjczycy uradzili, że muszą pozbyć się Anglików. Zaczęła się masakra. Zabili 5 z nich, w tym Fletchera Christiana, chociaż krążyły później pogłoski, że widywano go w Anglii. Dwóm szczególnie znienawidzonym za okrucieństwo marynarzom (Williamowi McCoyowi i Matthew Quintalowi) udało się uciec w góry. John Adams się schował, natomiast Edwarda Younga albo ukryły kobiety, albo go oszczędzono.

W późniejszym czasie i Polinezyjczycy zaczęli ginąć, m.in. z rąk niezadowolonych z masakry kobiet i pozostałych buntowników. W końcu zginęli wszyscy. Ale nie był to kres zgonów na wyspie. William McCoy zaczął pędzić bimber. Wkrótce w stanie zatrucia alkoholowego spadł z klifu. Natomiast sam Quintal stawał się coraz bardziej agresywny. Po śmierci swojej „żony” zakomunikował kompanom, że albo oddadzą mu którąś ze swoich, albo zginą. Adams i Young woleli nie ryzykować i zlikwidowali potencjalne zagrożenie.

Czytaj też: Baba na statku – marynarzom lżej

Narodziny nowego społeczeństwa?

Na Pitcairn nastał wreszcie czas pokoju. Edward Young, jak podawał Adams, zmarł z przyczyn naturalnych, prawdopodobnie na skutek ataku astmy w roku 1800. Poza tym został ojcem największej liczby dzieci na wyspie. Natomiast John Adams wydaje się, że przejął się swoją rolą. Stworzył na wyspie coś w rodzaju umiarkowanej purytańskiej utopii. Zadbał też o to, by wprowadzić chrześcijaństwo, bo też sam w pewnym momencie stał się niezwykle religijny. Trzeba jednak podkreślić, że w praktyce o wiele ważniejszą rolę niż on pełniły kobiety. Zajmowały się nie tylko wychowywaniem dzieci, ale przede wszystkim bieżącym funkcjonowaniem gospodarczym wyspy.

Potomkowie buntowników uważali się za Anglikówfot.domena publiczna

Potomkowie buntowników uważali się za Anglików

Kolejnymi okrętami, które znalazły się w pobliżu Pitcairn po „Topazie”, okazały się brytyjskie HMS „Briton” oraz HMS „Tagus”, które dotarły tam 17 września 1814 roku. Jako że w dalszym ciągu posługiwali się starymi mapami zdziwili się po pierwsze, że tutaj jest jakaś wyspa, a po drugie, że jest ona zamieszkania. Kiedy podpływali, zauważyli zbliżające się do nich cztery canoe. Na brzegu napotkali gromadę kobiet i dzieci oraz Johna Adamsa. Przybyszów zadziwiła przede wszystkim znajomość języka angielskiego wśród miejscowych oraz to, że wszyscy byli chrześcijanami. Zresztą sami siebie uważali nie za Polinezyjczyków, a właśnie za Anglików.

Sam John Adams był przekonany, że zostanie natychmiast aresztowany, zabrany do Wielkiej Brytanii i powieszony. Jednakże kapitana „Tagusa” Philipa Pipona ujęła prośba jego córki imieniem Hannah: „Proszę pana, niech pan nie zabiera mojego ojca!”. I tak pierwszy przywódca społeczności Pitcairn pozostał już na zawsze na wyspie. Zmarł 5 marca 1829 roku. Zaledwie 9 dni później odeszła jego żona. Na jego cześć obecna stolica wyspy została nazwana Adamstown. Niestety sama wyspa prawie dwa wieki później przybrała wyjątkowo ohydne oblicze ze względu na to, co się na niej działo…

Bibliografia

  1. Bligh, The Mutiny on Board HMS Bounty, Baronet Books, New York 1992.
  2. Danielsson, What happened on the Bounty, Rand McNally & Company, Chicago 1964.
  3. History of Pitcairn Island, library.puc.edu, dostęp: 24.02.2023.
  4. W. Kirk, Pitcairn Island, the Bounty Mutineers and Their Descendants: a History, McFarland & Company, Inc. Publishers, Jefferson 2008.

 

KOMENTARZE (5)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

niepoprawny politycznie

Parę pytań, wyjaśnień i mam nadzieję istotnych uzupełnień:
Po pierwsze, czy to błąd, że…?
„Wkrótce Matthew Quintal w stanie zatrucia alkoholowego spadł z klifu. Natomiast sam McCoy stawał się coraz bardziej agresywny.”
Bo…
Ja jednak spotkałem się jedynie z inną wersją – kompletnie „odwrotną”, tj. że: „20 kwietnia 1798 roku McCoy powiesił sobie kamień u szyi i skoczył z urwiska popełniając samobójstwo.” I to nie on zatem, a „Quintal stawał się coraz bardziej nieobliczalny. Zażądał za żonę Isabellę, wdowę po Fletcherze Christianie, i zagroził, że zabije jego dzieci… Ned [bo tylko tym drugim imieniem się posługiwał] Young i John Adams zaprosili go do domu Younga. Tam obezwładnili i zabili…” (…)
(np.: Marks, Kathy, 2009., Utracony raj: od buntu na Bounty… …mroczne sekrety wyspy Pitcairn).
A dwa…
Co do dzieci zaś, to najwięcej ich miał mieć jednak Christian, Young to natomiast nazwisko najczęstsze obecnie na wyspie – najprawdopodobniej miał więc on – Young, z wszystkich „buntowników”, najwięcej nie dzieci a całej progenitury po linii męskiej – takiej ogółem :) do naszych czasów włącznie.
I na koniec trzy, tj. odnośnie Polinezyjczyków, bo znamy tu raczej dokładnie ciąg zdarzeń,czyli, że…
20 września 1793 r. czterech pozostałych Polinezyjczyków w starannie zaplanowanej i wykonanej serii morderstw, ścięło głowy białym buntownikom: Izaakowi Martinowi i Johnowi Millsowi oraz zastrzeliło Johna Williamsa i Williama Browna, śmiertelnie raniło też Fletchera Christiana…
Zdradziła ich jednak Teraura, niezwykle inteligentna i mające zdolności artystyczne, Polinezyjka wysokiego, wg niektórych królewskiego ponoć nawet, rodu. Zabiła we współdziałaniu z Youngiem, szefa Polinezyjczyków Tetahiti i pomogła w usunięciu pozostałych. Teraura, także znana jako Susan lub Susannah, poślubiając po śmierci Younga, syna Christiana praktycznie na jakiś czas została w wyniku tego, niekoronowaną władczynią wyspy… Tracąc władzę, przeniosła się na Tahiti, jednak nie wytrzymała tam długo „malarycznego” klimatu i wróciła, nie odzyskując jednak dawnego znaczenia.
Na marginesie: Także mieszkańcy wyspy mieli dość odosobnienia, a zwłaszcza bezkarności „męskiego terroru” i 3 maja 1850. absolutnie cała społeczność wyemigrowała na wyspę Norfolk z zainstalowaną administracją brytyjską pilnującą praworządności. Prawie 3 lata później jednak 16-tu z nich wróciło na Pitcairn, a w 1864 roku podążyło za nimi aż 27 innych.
I nieomal już od tego czasu, a zwłaszcza obecnie…
Obie wyspy: Norfolk i Pitcairn, stały się istną Mekką dla różnej „maści” genetyków badających tzw. efekt założyciela – dryf(t) genów jednym słowem. Dla „rasistów” szczególnie cenne są tutaj najnowsze genetyczne ustalenia, iż początkowo nieliczni Europejczycy zdominowali rdzenną społeczność: 88% autosomalnych (AIM) genów jest tam bowiem „na dzisiaj” europejskie (co ciekawe głównie są to geny nie Younga, a Adamsa); męskiego Y DNA jest prawie 100% „naszego”, a żeńskie 25% mtDNA tylko, jest polinezyjskie…
No cóż jak się ma istotne przywileje to nawet mając kiepskie geny… ;)

    Michał WLKP

    podziwiam od dawna ogrom wiedzy na chyba każdy temat ;P i zazdroszczę ilości wolnego czasu ;P

      Sinuhe

      Aaaach, Pacyfik, Pitcairn, Tahiti: nazwy te przywołują same w sobie wspaniałe widoki !!! Dziekuję za rzetelny reportaż.

      niepoprawny politycznie

      Niestety to głównie kosztem snu ;-) Pocieszam się, że kawa ponoć jest dużo mniej szkodliwa niż dawniej sądzono…
      Bo czasu wolnego mam tyle co nic, bo jak się ma nawet mikro biznes… I ciągle jestem do tyłu, żartuję, że na własny pogrzeb nie zdążę ;(

      Jaroslawpolskezbaw

      To polecam wpisać część komentarzy w google. To przeklejone fragmenty innych artykułów.

Zobacz również

Zimna wojna

To niezwykłe „pływające państwo” istniało przez osiem lat. Tworzyli je również Polacy!

Wojna sześciodniowa uwięziła 14 statków na Kanale Sueskim na 8 lat! Wśród jednostek, które utworzyły „pływające państwo”, były transportowce z Polski.

4 września 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Druga wojna światowa

Niezatapialny Sam – niesamowita historia kota, który „zatopił” trzy okręty

Trzy okręty – Bismarck, Cossack i Ark Royal – a na nich kot. Okręty zatopiono, kotu nic się nie stało. Do tego Oscar, nazywany Niezatapialnym...

14 lutego 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Druga wojna światowa

Czy mi się wydaje, czy ta wyspa się… rusza? Najdziwaczniejszy (skuteczny!) kamuflaż okrętu w historii II wojny światowej

Powolny trałowiec „Abraham Crijnssen” musiał uciec przed Japończykami. Aby uniknąć wykrycia i zatopienia, marynarze wpadli na absurdalny (ale genialny) pomysł.

8 lutego 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Makabryczna śmierć najsłynniejszego brytyjskiego podróżnika. Jego ciało zostało ugotowane i poćwiartowane...

Kapitan James Cook, najsłynniejszy brytyjski odkrywca, został ugotowany i poćwiartowany. Zostały po nim... kości nóg i rąk, dłonie, czaszka oraz skóra głowy.

24 października 2022 | Autorzy: Maria Procner

XIX wiek

Historia prostytutki, która stała się... królową piratów

Na czele armady trzymającej w garści najbardziej znane morskie floty XIX wieku stała kobieta – Ching Shih. Warunki dyktowała do samego końca...

27 marca 2022 | Autorzy: Anna Baron-Jaworska

Druga wojna światowa

Trójkąt Bermudzki – narodziny legendy

Znikające statki i samoloty, niewyjaśnione śmiertelne incydenty. Czy naukowcom udało się w końcu wyjaśnić fenomen Trójkąta Bermudzkiego?

10 stycznia 2022 | Autorzy: Marcin Moneta

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.