W USA nie było arystokracji, więc panny z elit marzyły o ślubie ze szlachcicem z Europy. Jedną z nich była młodsza siostra Jackie Kennedy, Lee Bouvier.
Gdy w lutym 2019 roku zmarła Lee Radziwiłł, niemal we wszystkich amerykańskich gazetach i magazynach (w tym w „New York Times” czy „Vogue”) pojawiły się nekrologi. Pisano w nich, że Lee przez całe życie znajdowała się w cieniu bardziej sławnej siostry. To Jackie była ikoną stylu, pierwszą damą i żoną bajecznie bogatego Onassisa, którego zresztą odbiła swojej młodszej siostrze. Lee wyprzedziła ją tylko w jednej sprawie – udało się jej poślubić prawdziwego księcia.
Prestiż Starego Świata
Lee i Stanisław spotkali się jesienią 1956 roku w Londynie u wspólnych znajomych, którzy zaprosili ich na weekend. Ona była wówczas nieszczęśliwą żoną Michaela Canfielda, syna właściciela wydawnictwa Harper & Row. Jej mąż nadużywał alkoholu. Na dodatek wyszła za niego nie z miłości, lecz po to, by uciec od toksycznej matki. Radziwiłł także był wówczas żonaty. Po latach Lee tak wspominała ich pierwsze spotkanie:
Staś był tak zamyślony, tak poważny (…). Ja zaś – absolutnie przerażona. Przez cały weekend nie powiedziałam do niego ani jednego słowa, ale później nasza gospodyni urządziła gry w szarady i wystroiła go w jedną ze swoich starych halek. Wtedy nie był już taki poważny. Pełna godności męska sylwetka w tych wszystkich różowych koronkowych falbankach (…). Odkryłam, że ma cudowne poczucie humoru i wspaniały zmysł absurdu.
Po tym weekendzie pary zaczęły spędzać ze sobą coraz więcej czasu. Jak pisze Diana DuBois, biografka Lee Radziwiłł, Stanisław „przewyższał światowością” Michaela. Poza tym „miał do zaoferowania autorytet i prestiż Starego Świata (…). Takie dziedzictwo odzwierciedlało się w uderzającej prezencji i postawie Stasia (…)”.
Czytaj też: Eliza Radziwiłłówna i Wilhelm I Hohenzollern – miłość, która mogła odmienić Europę?
Książę z bajki
Stanisław był o 19 lat starszy od Lee. Jego dziadek Ferdynand zasiadał w niemieckim Reichstagu, a ojciec Janusz po pierwszej wojnie światowej przewodził Polskiej Partii Konserwatywnej. On sam ukończył Uniwersytet Katolicki we Fryburgu, a następnie został mianowany zastępcą wojewody stanisławowskiego. W 1946 roku – bez grosza przy duszy – uciekł do Londynu po ustanowieniu władzy ludowej w Polsce. W stolicy Anglii nawiązał znajomość z największym potentatem w branży nieruchomości, pod wpływem którego zaczął prowadzić interesy w tej dziedzinie.
Po pewnym czasie Lee i Staś nawiązali romans. Jak pisze Diana Dubois: „Staś Radziwiłł różnił się od każdego, kogo kiedykolwiek znała (…). Był starszy (…), nosił też dobre nazwisko (…). Wspaniałomyślność i przyzwoitość Stasia również robiły dobre wrażenie na Lee”. W samych superlatywach wyrażali się o nim także angielscy arystokraci. Lady Elizabeth Ampthill mówiła: „Nawet straciwszy wszystko, wielu z owych arystokratycznych rosyjskich i polskich emigrantów zachowało pewną szlachetność i umiejętność bawienia się”. I dodała, że Staś był „przepełniony” radością.
Czytaj też: Helena Modrzejewska – największa polska aktorka
Dwa rozwody i ślub
Wkrótce Radziwiłł zdał sobie sprawę, że pragnie czegoś więcej niż romansu. Postanowił ożenić się z kochanką. Także Lee nie chciała dłużej tkwić w jałowym małżeństwie. Zrozumiała to, gdy w 1957 roku poleciała do swojej siostry do USA na chrzciny siostrzenicy, Caroline. Poczuła pragnienie posiadania dziecka i chciała, by jego ojcem został Stanisław. Po powrocie do Londynu obydwoje rozpoczęli sprawy rozwodowe. Szczególnie nieprzychylnym okiem patrzono na Lee, która złamała niepisaną regułę londyńskiej socjety: można sypiać z cudzym mężem, ale nie należy go odbijać. W trakcie procesu Lee odkryła, że jest w ciąży. Zaczęła ponaglać Stasia do zawarcia ślubu. Ostatecznie 6 marca 1959 roku Polak rozwiódł się z żoną, a już 19 związał podczas kameralnej uroczystości z Lee.
Pragnąć, by jego dziecko urodziło się w ich własnym domu, Radziwiłł nabył rezydencję przy Buckingham Place 4 w Londynie. Początkowy okres ich małżeństwa – jak wspominała Lee – był najszczęśliwszy w całym jej życiu. Także przyjaciel pary David Metcalf mówił, że małżonkowie byli sobie bardzo bliscy. W sierpniu urodził się im syn Antoni (później jego imię zmieniono na Anthony). Staś chciał, by w rodzinie szybko pojawiło się drugie dziecko i już 6 miesięcy po porodzie jego żona znowu była w ciąży – z Anną Christiną (Tiną).
Lee i Staś przebywali w USA w czasie wyborów prezydenckich. John Kennedy zaangażował Radziwiłła do swojej kampanii. Zadaniem Stanisława było wygłaszanie przemówień przez polskim elektoratem. Udało mu się przekonać do Kennedy’ego wyborców w chwiejnym stanie Illinois. Po wygranej JFK Jackie obdarowała szwagra własnoręcznie wykonanym rysunkiem przedstawiającym mapę USA z przemierzającą kraj jego sylwetką i napisem: „Naprawdę ty to zrobiłeś, Stasiu”.
Czytaj też: Klątwa Kennedych. Czy nad słynnym amerykańskim rodem ciąży fatum?
Początek końca
Narodziny córki stały się powodem poważnego kryzysu w małżeństwie Radziwiłłów. Tina przyszła na świat w USA w sierpniu 1960 roku – o trzy miesiące za wcześnie. Spędziła w inkubatorze aż cztery miesiące. Lekarze dawali jej małe szanse na przeżycie. Dziewczynka ważyła niewiele ponad kilogram. Rodzice mogli zabrać ją do domu – do Londynu – dopiero przed Bożym Narodzeniem. Choć szczęśliwa, Lee miała za złe mężowi, że tak szybko wymusił na niej drugą ciążę. Jej zdaniem właśnie to spowodowało przedwczesny poród. Poza tym w czasie, gdy cierpiała na depresję poporodowa, jej mąż był zajęty kampanią wyborczą Kennedy’ego.
Lee czuła się głęboko dotknięta zachowaniem męża, ale nie chciała znów się rozwodzić. Także Staś nie zamierzał rozstawać się z żoną, którą bardzo kochał. Ich małżeństwo praktycznie się jednak rozpadło. Kobieta nie była w stanie przezwyciężyć niechęci do Stanisława i w połowie lat 60. małżonkowie zaczęli prowadzić osobne życia. Lee miewała kochanków. Wiosną 1973 roku para ostatecznie wniosła o rozwód. Jackie usiłowała przekonać siostrę do zmiany decyzji, bo bardzo lubiła towarzystwo szwagra. Jednak Lee pozostawała nieugięta. Później wyszła za mąż po raz trzeci, lecz była tak nieszczęśliwa w tym związku, że nie chciała o nim mówić.
W 1976 roku Stanisław zmarł na zawał. Kilka lat przed śmiercią Lee mówiła o nim: „To był wspaniały okres. Czas mojego małżeństwa ze Stasiem uważam za najszczęśliwszy w swoim życiu. Chyba to jednak była miłość. W moim życiu bywały zauroczenia i nawet kolejne miłości, ale tylko ze Stasiem odczuwałam taką radość życia”.
Źródła:
- DuBois D., Lee Radziwiłł. W cieniu siostry, Warszawa 1997.
- Codinha A. Lee Radziwill Is Dead at 85, Vogue.com (dostęp: 1.12.2021).
- Haslam N., The Real Lee Radziwill, T Magazine, New York Times (dostęp: 1.12.2021).
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.