Czy Niemcy są nam winni setki miliardów euro czy ani grosza? Czy Polska ma podstawy, by domagać się odszkodowania za straty poniesione w II wojnie światowej? Czy to tylko temat medialny i polityczny? Sprawdzamy dokumenty i słuchamy ekspertów.
Instytut będzie szukał prawnych dróg dochodzenia roszczeń sądowych przeciwko niemieckiemu okupantowi w czasie II Wojny Światowej. Premier ogłosił, że powołana w 2017 r. sejmowa komisja do zbadania zniszczeń wojennych zakończy prace nad swoim raportem w lutym przyszłego roku. „Decyzja o tym, co, kiedy i jak zrobimy z tym raportem, jeszcze nie zapadła”. Ale przygotowujemy wszystko, aby przedstawić ten raport światu” – zapowiedział premier Morawiecki.
Ciągłość polityczna
W 1998 roku z inicjatywy senackiej Komisji Ustawodawczej, odbyła się konferencja „Przywrócenie ciągłości prawnej między III Rzecząpospolitą Polską i II Rzecząpospolitą Polską – implikacje i konsekwencje”. W podsumowaniu konferencji napisano:
Państwem-atrapą nazwał PRL prof. W. Łączkowski, który dowodził, że po 1939 r. funkcjonowało na ziemiach polskich państwo niesuwerenne. Jego zdaniem obecny, suwerenny ustawodawca może uznać część ówczesnego prawa, usuwając zeń przepisy, które profesor określił jako „niegodziwe”. A zatem parlament albo Trybunał Konstytucyjny powinien zweryfikować wszystkie te przepisy na podstawie przesłanek etycznych, wynikających z uniwersalnego chrześcijańskiego systemu wartości.
Odosobnioną odmienną opinię wyraził prof. A. Łopatka: państwo polskie odrodziło się w 1918 r. i trwa do dziś. Nie utraciło ciągłości nawet w czasie II wojny światowej, bo istniał rząd polski na emigracji i polskie formacje zbrojne za granicą. Po 1944 r. sprawował władzę, według niego, rząd „ludowo-socjalistyczny”, a po 1989 roku nowy rząd „burżuazyjny”. Wobec tego numer III nadany obecnej Polsce jest „dowolnie przyjętą fikcją prawną”.
Także politolog Anna Zagórska w rozmowie z nami podkreśliła, że „zachowano ciągłość prawną między PRL a III RP”.
– W innym przypadku należałoby podważyć wszystkie akty prawne uchwalone w czasach PRL, a funkcjonujące do dziś. To z kolei mogłoby stworzyć wiele niepotrzebnych precedensów – dodaje Zagórska.
Na ciągłość prawną pomiędzy PRL a III RP powołują się eksperci uważający, że Polska obecnie nie powinna domagać się reparacji.
Międzynarodowe umowy
Jak podkreśla w swej znakomitej książce „Historia Polski 1914-2015”, Wojciech Roszkowski:
Zgodnie z uchwałami poczdamskimi Polska miała (…) otrzymywać odszkodowania za pośrednictwem ZSRR. Kreml orzekł, że z sum należnych Polsce trzeba odliczyć 6 mld dolarów jako różnicę w wartości majątku nabytego przez Polskę na zachodzie i utraconego na wschodzie.
Gdy Mikołajczyk zaznaczył, że Rosjanie wywieźli z Ziem Odzyskanych większość majątku ruchomego i inwentarza, Mołotow stwierdził, że wartość tych urządzeń wyniosła tylko 500 mln dolarów. Kreml zgodził się odstąpić Polsce ze swej części reparacji 15% wszystkich dostaw z radzieckiej strefy okupacyjnej i 15% majątku z zachodnich stref okupacyjnych Niemiec.
Następnie, po otrzymaniu procentu odszkodowań ze strony ZSRR, Polska, 23 sierpnia 1953 roku, zrzekła się reparacji wojennych wobec Niemiec. Oświadczenie wysłano do rządu NRD, ponieważ z RFN Warszawa nie utrzymywała stosunków dyplomatycznych. Ustęp 5 wspomnianego oświadczenia głosił, że „dla uregulowania problemu niemieckiego i w uznaniu, iż Niemcy w znacznym stopniu uregulowały swoje zobowiązania z tytułu odszkodowań wojennych, rząd Polski zrzeka się z dniem 1 stycznia 1954 roku spłaty odszkodowań wojennych na rzecz Polski.” Według wielu prawników, politologów i polityków ten zapis wyczerpuje możliwości domagania się reparacji wojennych od Niemiec.
W późniejszych latach wielokrotnie obie strony podkreślały, że kwestia odszkodowań została uregulowana, a ponadto rząd RFN wypłacił odszkodowania obywatelom Polski pokrzywdzonym przez III Rzeszę. W latach 2001-2006 484 tysięcy osób otrzymało w sumie trzy i pół miliarda złotych.
Kontrowersje
„Doszło do dziwnej sytuacji, że 23 sierpnia 1953 r., w niedzielę o godzinie 19.30 doszło do spotkania Rady Ministrów, które trwało pół godziny i z tego spotkania jest tylko protokół. Nie ma żadnej decyzji, nie ma żadnego aktu urzędowego, tylko protokół, że wszyscy jednogłośnie zgodzili się na zrzeczenie się reparacji. Ten protokół jest podpisany tylko przez Bieruta, przez nikogo więcej. To może oznaczać, że ten dokument mógłby zostać sfałszowany, że mógł zostać podstawiony Bierutowi do podpisu i był zawarty pod wpływem presji” – mówił 5 sierpnia 2017 roku poseł Mularczyk. Mówiąc to opierał się zapewne na ekspertyzie przygotowanej 13 lat temu.
W 2004 roku w sejmowym Biurze Studiów i Ekspertyz powstał dokument autorstwa mecenasa Stefana Hambury, w którym ten podkreślał, że powojenne relacje dyplomatyczne pomiędzy państwami niemieckimi a Polską były dość zagmatwane i pełne niejasności, co może być wykorzystane przez obie strony sporu. Sugerował, że umowy i oświadczenia mogą zawierać błędy, które mogłyby podważyć ich legalność. Hambura uważa, że istnieją dowody wskazujące na naciski ze strony Moskwy, aby Polska zrzekła się odszkodowania. Sugerował, że dowodów na to „należałoby szukać w archiwach po Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz w Moskwie”.
Tropem niejasności dyplomatycznych podążył Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, politolog i dyplomata, który w 2014 roku zwrócił się do ONZ, czy w jego archiwach znajduje się dokument poświadczający zrzeczenie się przez Polskę reparacji wojennych. Okazało się, że takiego dokumentu nie ma. Na tej podstawie Kostrzewa-Zorbas sugeruje, że dokument, który nie został poświadczony przez ONZ w świetle prawa międzynarodowego nie istnieje.
– „Sprawa odszkodowań dla Polski została potraktowana przez Wielką Trójkę jako kwestia wewnętrzna ZSRR” – mówi w rozmowie z nami prof. Roszkowski, wybitny historii XX wieku i autor pracy „Historia Polski 1914-2015”.
– „Tę sprawę należy stale podnosić, aby pokazać jak Rzeczpospolita, jako sojusznik w koalicji antyhitlerowskiej, została wówczas potraktowana przez Aliantów, a szczególnie przez ZSRR” – dodaje.
Tymczasem Niemcy twardo bronią swego stanowiska. „Kwestia niemieckich reparacji dla Polski została w przeszłości ostatecznie uregulowana – prawnie i politycznie. W 1953 roku Polska wiążąco, a dotyczyło to całych Niemiec, zrezygnowała z dalszych świadczeń reparacyjnych dla całych Niemiec i w okresie późniejszym wielokrotnie to potwierdzała” – mówiła na konferencji prasowej w 2017 roku Ulrike Demmer, zastępczyni rzecznika rządu RFN.
Niewątpliwie rację miał mecenas Hambura, twierdząc że zagmatwane aspekty prawne spowodują, że jeszcze przez wiele lat będzie podnoszona kwestia odszkodowań, a strony będą wykorzystywać niejasności na swą korzyść.
Bibliografia:
- Wojciech Roszkowski, Historia Polski 1914-2015, PWN 2017.
- Podsumowanie konferencji pt. Przywrócenie ciągłości prawnej między III Rzecząpospolitą Polską i II Rzecząpospolitą Polską – implikacje i konsekwencje, senat.gov.pl.
- Stefan Hambura, Ekspertyza BSiE nr 302, IP-105 P, Reparacje wojenne w stosunkach polsko-niemieckich, sejm.gov.pl.
- Depesze PAP z 1.08, 2.08 oraz 05.08 za: fakty.interia.pl.
KOMENTARZE (14)
Czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego ci pajace przy korycie nie domagają się miliardowych odszkodowań od Rosji? Strach przed przełożonymi czy sentyment i zasługi dla okupantów sowieckich jak w przypadku Kaczyńskiego??
Może dlatego że ZSRR wojnę wygrał a nie przegrał. A ponadto ani II RP ani PRL nie były z ZSRR oficjalnie w stanie. Wojny. Rydz smigly wydał rozkaz z świętami nie walczyc
Jeśli uważasz, że nie należą nam się reparacje od Niemiec to dlaczego. Proszę a argumenty w odpowiedzi do tego komentarza.
„rząd Polski zrzeka się z dniem 1 stycznia 1954 roku spłaty odszkodowań wojennych na rzecz Polski.”
Komentarz: czas zacząć mówić o gruntownej depisacji i deklerykalizacji mafii pisowskiej
i kościelnej. Wszelkie rewolucje zaczynają się w naszych umysłach. Reszta to technikalia. Dlatego czas mowic, że w wolnej Polsce przeprowadzi się delegalizacje PiS I Solidarnej Polski.
ZDEGENEROWANY REŻIM PISOWSKO – KATOLICKI JEST PRZESTĘPCZY, BEZPRAWNY i ANTYPOLSKI ”
I.PRAWORZĄDNOŚĆ
1)Zdegenerowany reżim pisowsko-katolicki idzie drogą białoruską i chce przejąć całe sądownictwo tak, żeby Polki/Polacy nie mogli mieć ochrony przed reżimem. Wtedy ich majątki i wolność zależałaby od aparatczyków zdegenerowanego reżimu pisowsko-katolickiego.
Policja i prokuratura są już na usługach zdegenerowanego reżimu i brakuje mu tylko posłusznego pisowskiego sądownictwa. Dlatego trwa taki atak na niezależnych sędziów. Odsuwa się ich od orzekania, zmniejsza wynagrodzenie, deleguje do sądów daleko od miejsca zamieszkania. Dotyczy to już około 200 odważnych sędziów. Dodatkowo, zdegenerowany reżim pisowsko-katolicki chce pozbawić Polki/Polaków ochrony sądownictwa europejskiego /TSUE i Europejski Trybunał Praw Człowieka/.
To, że jeszcze nie mamy pełnego wariantu białoruskiego w wymiarze sprawiedliwości, wynika z tego, że broni nas UE, która wiąże fundusze unijne z praworządnością.
2) Pomimo tego, że Strajk Kobiet, nie podjął działań zmierzających do siłowego obalenia reżimu pisowskiego i nie organizował opozycyjnych struktur tak jak to miało miejsce na Białorusi, a tylko walczył o prawa kobiet, polskie służby porządkowe na usługach zdegenerowanego reżimu pisowsko-katolickiego uszkadzały kobietom ręce i nogi, poniżały kobiety.
Policyjni agresorzy czują się – jeszcze – bezkarni, ponieważ mają wsparcie prokuratury uzależnionej od zdegenerowanego reżimu pisowsko-katolickiego.
Wystarczy, że Obywatelka/Obywatel staną na ulicy z antyreżimowym hasłem to natychmiast są legitymowani przez policję i sprawa kierowana jest do sądu pod pretekstem zakłócania spokoju, zaśmiecania itp. Ponieważ policja wie, że część sądów uniewinni takich manifestantów, bo manifestanci mają konstytucyjne prawo do wyrażania opinii w sposób pokojowy, to dorzucają fałszywe oskarżenia o stawiania oporu policji, co znacznie komplikuje sprawę.
Trzeba tu jasno powiedzieć, że atak zdegenerowanego reżimu pisowsko-katolickiego na polskie sądownictwo powoduje, że część sędziów o słabszym charakterze stara się działać – niestety- w myśl zasady, żeby wilk był syty i owca cała. Dlatego zapadają również wyroki orzekające o winie ale bez orzekania o karze, lub z karą najniższą z możliwych.
Pamiętajmy jednak, że chodzi tu nie tylko o wysokość kary lecz również o to, że „wyrok idzie za człowiekiem” i wiele osób, zwłaszcza młodych, może mieć złamaną karierę zawodową.
W wyniku działań marionetkowego trybunału Przyłębskiej, lekarze bojąc się działań prokuratury na usługach zdegenerowanego reżimu pisowsko-katolickiego czekają, jak obumrze płód i dopiero go usuwają. Przestępczy reżim pisowsko-katolicki, przy wsparciu reżimowego aparatu państwowego, stale dąży do odebrania kobietom podmiotowości i uczynienia z nich inkubatorów ogłupionych zakłamaną ideologia pisowsko-katolicką+.
II. ZDEGENEROWANY REZIM PISOWSKO-KATOLICKI JEST BEZPRAWNY I ANTYPOLSKI
1)To, że reżim pisowsko – katolicki został legalnie wybrany nie oznacza, że obecnie rządzi legalnie.
Legalny wybór nie daje prawa do masowego popełniania zwykłych przestępstw kryminalnych, drastycznego łamania praworządności i Konstytucji, wykorzystywania zależnej od reżimu prokuratury do ścigania przeciwników politycznych.
Co więcej, brak możliwości prawnego przeciwdziałania tym praktykom, daje Obywatelom prawo do wymówienia posłuszeństwa uzurpatorom i uznania zdegenerowanego reżimu pisowsko -katolickiego za władzę bezprawną z pełnymi tego konsekwencjami.
Stosunkowo niewiele Polek/Polaków wie, że reżim hitlerowski doszedł do władzy legalnie na drodze parlamentarnych wyborów. A Hitler został Kanclerzem Niemiec w wyniku gierek partyjnych, ale w ramach porządku konstytucyjnego Republiki Weimarskiej. Dopiero później zmieniali prawo, żeby zlikwidować republikę i podporządkować sobie społeczeństwo niemieckie.
Legalny wybór nie dał jednak reżimowi niemieckiemu prawa do popełniania przestępstw przeciwko własnemu społeczeństwu. A Norymberga jednoznacznie odrzuciła zasłanianie się posłuszeństwem i rozkazem.
UWAGA: przedstawiłem, jak reżim hitlerowski doszedł do władzy, żeby uzmysłowić Polkom/Polakom jak kombinacja represji, socjalu, rozbuchanego skrajnego nacjonalizmu, medialne manipulacje, wywoływanie sztucznego zewnętrznego zagrożenia i indoktrynacja młodzieży spowodowała, że naród niemiecki który wydał tylu wspaniałych filozofów, pisarzy, poetów i naukowców bardzo szybko dał się zgnoić i zeszmacić. Niech to będzie przestrogą dla polskiego społeczeństwa.
2) Zdegenerowany reżim pisowsko-katolicki jest antypolski, bo walcząc z UE i wspierając skrajnie nacjonalistyczne europejskie ruchy współdziałające z Putinem, służy interesom Putina, który dąży, we własnym interesie geopolitycznym, do osłabienia wewnętrznej spoistości Unii.
Trzeba pamiętać, że obecnie Rosja balansuje miedzy opcją atlantycką a Chinami. Na Kremlu jest dość silna opcja proatlantycka ale chce, żeby Rosja odgrywała w tej opcji zdecydowanie poważniejszą rolę niż jej się to obecnie proponuje. Dlatego Rosja – na obecnym etapie – dąży do osłabienia USA i UE żeby uzyskać większą siłę negocjacyjną. Krótko mówiąc chce „kupić” możliwość większych wpływów na kraje Europy Wschodniej i Europy Środkowo-Wschodniej. Z pełnymi negatywnymi konsekwencjami dla tych krajów.
Zdegenerowany reżim pisowsko-katolicki przedkłada własne interesy partyjne nad potrzeby polskiego społeczeństwa i interesy Państwa Polskiego.
Antyunijne działania zdegenerowanego reżimu pisowsko-katolickiego są sprzeczne z żywotnym interesem polskiego społeczeństwo i wręcz zdradą interesów państwowych Rzeczpospolitej Polskiej.
3)Wyborcom zdegenerowanego reżimu pisowsko-katolickiego trzeba, jasno i bez niedomówień, uświadomić, że jeżeli popierają antypolskie i przestępcze działania reżimu, to są również współodpowiedzialni za przestępstwa reżimu.
III. PODSUMOWANIE
1)W wolnej od zdegenerowanego reżimu pisowsko-katolickiego Polsce, gruntowna depisacja, deklerykalizacja i sekwestr majątków mafii pisowskiej i kościelnej.
I nie chodzi tu o zemstę, choć byłaby całkowicie uprawniona, lecz o to, że jeżeli nie przeprowadzimy gruntownego rozliczenia, to bardzo szybko podniosą głowę i wrócą z jeszcze większą siła i destrukcyjną nienawiścią.
Urodziłeś się idiotą, czy miałeś jakiś wypadek?
pomijam prawdziwość tez zawartych w tym paszkwilu bo to zadanie dla psychiatry, ale reżimem nazywasz rząd wybrany w demokratycznych wyborach większością głosów społeczeństwa?
Nie potrafisz załozyć swojego darmowego bloga i robić te wklejki, których tutaj i tak nikt nie przeczyta.
Długie, głupie, nie do przeczytania.
Ciekawe i w wielu aspektach bardzo trafne. Dobry tekst.
„Kreml zgodził się odstąpić” tyle jesli chodzi o Polskę za PRLu. Polska nigdy nie wyraziła nawet swojego zdania.
„rząd Polski zrzeka się z dniem 1 stycznia 1954 roku spłaty odszkodowań wojennych na rzecz Polski.”
To że Moskwa kazała coś Bierutowi podpisać, nie oznacza, że Polska się czegokolwiek zrzekła.
Gdybyś słyszał co to jest prawo, to byś wiedział jak adwokaci formułują testament, z zapisami o świadomości i bez nacisków. Wystarczy to podważyć i testament traci ważność. To jest sytuacja analogiczna.
tymi samymi argumentami możesz podważyć , traktat pokojowy zawarty na koniec 2 wojny światowej ( i każdy inny zawarty w historii, zawsze ktoś kogoś zmuszał ), Niemcy również mogą powiedzieć że ich zmuszono do oddania ziem. Francuzi i Anglicy mogą powiedzieć że ich zmuszono do oddania kolonii , a Polacy że ich zmuszono do oddania ziem na wschodzie, gdybyś wiedział co to jest prawo i umowy międzynarodowe nie opowiadałbyś głupot