Obsesja szukania starożytnych korzeni, która w XVI wieku opanowała polską szlachtę, doprowadziła do stworzenia całej ideologii. Ale Sarmatom znad Wisły nie wystarczało, że sami w nią wierzyli. Żeby przekonać resztę świata, wysunęli szereg argumentów. W większości kompletnie wyssanych z palca.
„Polska zewsząd doskonała jest, tak, iż jej nic przydać ani ująć nikt nie może” – pisał w 1566 roku Stanisław Orzechowski. Jego zdanie w tamtym czasie podzielała większość rodaków. A przynajmniej ci, którzy szczycili się szlacheckim pochodzeniem.
Tak idealny kraj potrzebował odpowiedniej historii. Najlepiej sięgającej daleko wstecz i opisanej w najważniejszej księdze chrześcijańskiego świata – Biblii. Był tylko jeden problem. Pismo Święte nawet słowem nie wspominało o Polakach.
Dobrze być Sarmatą
I na to znalazło się rozwiązanie. „Ponieważ nazwy Polonia zabrakło w Biblii i wśród historyków antycznych, więc wywody o Polsce i Słowiańszczyźnie łączono z walecznym ludem Sarmatów (Sauromatów)” – wyjaśnia Jerzy Besala w książce „Jak Polska zbawiała świat”.
Co ciekawe, próżno szukać sarmackich korzeni w najdawniejszych polskich kronikach. Wincenty zwany Kadłubkiem w ogóle nie wspomina o Sarmacji. Gall Anonim użył tego słowa tylko raz – na określenie nadbałtyckiego plemienia Prusów. Nie przeszkodziło to jednak ich następcom.
Jan Długosz w swoich „Annales” źródeł „sławnego Królestwa Polskiego” upatrywał w czasach biblijnego potopu i wieży Babel. Według niego Słowianie byli potomkami Jafeta, syna Noego. Nadwornemu dziejopisowi przyklaskiwał Marcin Bielski w wydanej w 1551 roku „Kronice wszystkiego świata”. On sam dowodził, że już Aleksander Wielki dał Polakom prawo do zajmowanych przez nich ziem – tak zwanej Sarmacji Europejskiej.
Równie karkołomne tezy stawiał XVI-wieczny historyk, kalwinista Stanisław Sarnicki. Besala w książce „Jak Polska zbawiała świat” przypisuje mu znaczną rolę w upowszechnianiu sarmackiej ideologii:
Sarnickiemu udało się stworzyć » śmietnik polskiej historiografii«. Mimo tych opinii dzieło Sarnickiego ugruntowało w znaczący sposób świadomość szlachecką. Podbudowywało przekonanie o wyjątkowej, misyjnej i mistycznej roli szlacheckich Sarmatów, przygotowując grunt pod mesjanizmy polski i słowiański, czyli posłannictwo sarmackie.
Polska królem świata
Jeszcze o krok dalej poszedł ksiądz Wojciech Dębołęcki. Postanowił udowodnić, że Rzeczpospolita jest – z uwagi na swe starożytne korzenie – przeznaczona do rządzenia innymi krajami i narodami.
Swoje poglądy duchowny zebrał w wydrukowanej w 1633 roku rozprawie o intrygującym tytule: „Wywód jedynowłasnego państwa świata, w którym pokazuje ksiądz Wojciech Dębołęcki, że najstarodawniejsze w Europie Królestwo Polskie samo tylko na świecie ma jedyne succesory Jadama, Setha i Japheta, a gwoli temu się pokazuje, że język słowieński pierwotny jest na świecie”. Jego „dowody” na pierwszeństwo nadwiślańskiej mowy przytacza w swojej książce Jerzy Besala:
Gdziekolwiek nie wejrzeć w Biblię, w dzieje Żydów, Grecji, Rzymu, wszędzie widać ślady polszczyzny, od której wszystko się zaczęło (…). Babilon to nic innego jak przeinaczone słowa Babie łono, „bo Noego żona «babą im beła»”, Azja miał pochodzić od „Ożyia”, bo ożyła po potopie, bożek Baal miał pochodzić od polskiego „bał”, bo się go bali poganie, „najsławniejsza w Azyjej prowincja Palestyna” to Polaszczyna, (…) tron to przeinaczone „drżą”, a korona miała pochodzić od „czardrzrzona”, czyli drżenia innych carów przed „koroną Polachową”.
Dębołęcki przekonywał też, że inne narody miały „sposoby, któremi słowa pierwotne psowano”. I tak na przykład polskie „wał” przeinaczono na vallus, sól na sal, nos na nasus a morze na mare. Ponadto opisywał, jak to po biblijnym potopie odbywały się sejmy, a tron świata przeniesiono do Korony Polskiej. Przeczył także tezie, jakoby nad Wisłą zamieszkiwały jakiekolwiek narody poza Polakami.
Dziełko trafiło na podatny grunt. Szukający dowodów na swą sarmackość szlachcice przymykali oko na językową gimnastykę, którą uprawiał natchniony ksiądz. Pojawiły się także opinie krytyczne: z „Wywodu” drwił między innymi ariański kaznodzieja Andrzej Wiszowaty. Podobnych mu głosów rozsądku było jednak niestety niewiele.
Źródło:
Ciekawostki to kwintesencja naszego portalu. Krótkie materiały poświęcone interesującym anegdotom, zaskakującym detalom z przeszłości, dziwnym wiadomościom z dawnej prasy. Lektura, która zajmie ci nie więcej niż 3 minuty, oparta na pojedynczych źródłach. Ten konkretny materiał powstał w oparciu o:
- J. Besala, Jak Polska zbawiała świat, Bellona 2018.
KOMENTARZE (29)
Bzdety. A o Poakach świadczy wynik wyborów.
ponad 800 lat żyła w Polsce mniejszość żydowska. Tysiąc lat jesteśmy zdrowo wymieszani z Rusinami i Litwinami/zwłaszcza szlachta/ a nawet z Niemcami..I sądzimy,ze ani razu przodkowie nasi nie zgrzeszyli przeciw 6 przykazaniu? Nadal są entuzjaści mrzonek psychopaty Adolfa ???
W „złotych” czasach sarmatyzmu wywodzono także dowody o starożytnym pochodzeniu Litwinów – inaczej szlachta nie mogłaby podtrzymywać swoich twierdzeń o własnej wyższości nad innymi stanami – oraz innymi narodami. Wszak Litwa była wówczas istotnym elementem wielkiej Rzeczpospolitej. Już Długosz dowodził, że Litwini mają koligacje łacińskie, na co miało wskazywać brzmienie ich języka i słowotwórstwo. Zdaniem kronikarza „jacyś Rzymianie” z księciem Wilią na czele dotarli nad Bałtyk w II i I wieku przed naszą erą.
…co do rzymskiego pochodzenia Litwinów to znalazłem takie zdanie: „Długosz nie lubił Litwy, czyli nie był zainteresowany podkreślaniem szacownych korzeni Litwy.” (…).
Wyśmiewane dawniej w nauce pochodzenie „herulskie” rodów litewskich, ślady po uciekających z Rzymu Herulach najprawdopodobniej już znaleziono (patrz Herulowie między Wisłą a Bugiem w VI wieku?)…
I na jakiej podstawie można wierzyć, iż ci nasi wielcy „dziejopisarze”, nie mijali się z prawdą w innych kwestiach…?!
Cóż, w kronikach znajdowało się wiele błędów i przeinaczeń. Polecam lekturę innego tekstu na naszym portalu, w którym temat omówiony jest szerzej:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/12/15/jak-czesto-sredniowieczni-kronikarze-popelniali-bledy/
Jeśli chodzi o wymieszanie, to badania genetyczne mówią, że jesteśmy o wiele mniej wymieszani niż… Niemcy. Może 5% genów z zachodu i 1-2% żydowskich (efekt ostatniej wojny i holokaustu niestety). Praktycznie 80% Polaków ma takie same geny jak ludność na tych ziemiach sprzed 2 tys. lat, czego nie można powiedzieć już o Czechach czy Niemcach, którzy to ostatni są kundlami Europy, zachodni Niemiec ma inne pochodzenie niż wschodni, nawet dialekty różnią się tak, że jeden nie rozumie drugiego. Kto był na granicy Francji i Niemiec, gdzie lokalna ludność mówi dziwnym językiem pomiędzy francuskim a niemieckim, tak różnym od narzecza popularnego w okolicy Berlina, ten wie co mówię. :)
Wyjaśnij co ma było nie było jednolita grupa genetyczna występująca wśród Polaków do entuzjazmu wobec Adolfa? Wymieszani to są Niemcy zobacz ja wielu spośród nich to Słowianie.
Polacy to zawsze chcieli udowodnić w świecie co to nie oni, z resztą teraz też tak trochę jest :P
no tak bardzo się nie różnimy od innych narodów,które tez chciały się postawić ponad innymi np manifest destiny.
…co (czyli np. wszystkie ww. pseudouczone „farmazony” naszych szlacheckich antenatów, twórców sarmatyzmu) nie zmienia faktu, że wszechstronny wpływ Sarmatów już na Słowian, dalej proto Polaków mógł być znaczny. Antowie np. to nie tylko wg. prof. B. Zientary, zeslawizowane plemię sarmackie, podobnie Serbowie, a być może i Chorwaci. Po(a)lanie tak propagowani przez „turbosłowian” (czy tylko ich?) to też być może plemię słowiańskie ukształtowane przez niedobitki alańskie. Choć nie znaleziono, jak na razie, bezspornie alańskich genów nawet wśród szlacheckiego, a więc rzekomo sarmackiego, pochodzenia Polaków, to już Nestor wskazywał na wyższą kulturę Polan kijowskich w porównaniu z innymi słowiańskimi plemionami.
Niedobitki alańskie, które się rozeszły po całej Europie…
Np. M. Rouche w książce Attyla i Hunowie, pisze o poalańskich nazwach w obecnej Francji, o grupach wojowników „nosicieli antycznej kultury” , które po klęsce pod Nedo rozproszyły się po całej Europie…
Ponadto blondwłosi, smukli Alanowie opisywani przez rzymskich historyków dużo wcześniej przed najazdem huńskim (np. przez Marcelinusa) coś nie za bardzo przypominają mi obecnych Osetyńców, rzekomych „ostatnich” Sarmatów… Choć…
Choć stare czarno-białe zdjęcia Osetyjek o uderzająco słowiańskich rysach twarzy i jasnych włosach, takie sprzed naporu Gruzinów w XX wieku…
Prof. Nowak w swych Dziejach Polski widzi Alanów jako protoplastów szkockich rodów, ale w żadnym razie nie Polaków… Czy to tylko niezamierzona niekonsekwencja?
Jednakże niektóre z tychże „szkockich” rodów genetycznie są niewątpliwie identyczne ze Słowianami.
Niewątpliwie też można się zgodzić w jednym z prof. Nowakiem, że Polska jest na pewno, tj. w pewnym sensie, wyjątkowa, co najmniej… geologicznie. Tylko u nas spotykają się bowiem trzy różne Europy, stara wschodnia, młodsza zachodnia i najmłodsza alpejska…
Reasumując, nasi antenaci logicznie myśleli, że będąc w przeszłości tak blisko Sarmatów…
Wyciągnęli więc poprawne wnioski, a że zostały one oparte na błędnych założeniach, idiotycznych dowodach?
Jakie farmazony? Po prostu Sarmaci – to rzymska nazwa ludów osiadłych nad Wisłą (dawniej Weneci, Wieleci lub Biała Chorwcaja), zresztą badania genetyczne dowodzą prawdy tego, jest ciągłość etniczna na przestrzeni kilku tysięcy lat. Zatem genetycy udowodnili, że nie tylko polska szlachta, ale i kmiecie od sarmatów pochodzą. :)
Coś merytorycznie A… poza bełkotem?
Zaraz, czyli wszystkie mapy Rzymu kłamały? Toć na wszystkich teren Polski był opisany jako sarmatia europea (a tereny na wschodzie, gdzie Polaków nie było, tylko inne ludy – sarmatia asiatica).
Owszem, na mapach możemy znaleźć Sarmację – na przykład na mapie z atlasu Klaudiusza Ptolemeusza, wydanego w 1542 roku z rycinami Sebastiana Münstera), ukazującej ziemie, które w starożytności mieli zamieszkiwać Sarmaci – leżące na wschód od Wisły, pomiędzy Bałtykiem
a morzami Śródziemnym i Czarnym. Także Długosz konsekwentnie stosował terminologię sarmacką, na przykład nazywając Karpaty „Alpes Sarmaticae” – wywodził to od Ptolemeusza, a więc po prostu powielał jego wersję. Co nie oznacza, że Polacy mieli starożytny, biblijny rodowód (jak chcieli to udowodnić Sarmaci).
Galimatias pojęciowy i kartograficzny sprzyjał wyprowadzaniu tego typu hipotez, tym bardziej, że niemieccy kronikarze zamiennie używali nazw Polacy i Sarmaci.
Pani Mario, nie odpowiedziała Pani na pytanie pani Pauliny. Wynika z tego, że artykuł ma się nijak do prawdy historycznej!
Brak odpowiedzi na pytanie budzi uzasadnioną wątpliwość co do zawartości artykułu! Nieładnie, tak traktować czytelników.
Galu Anonimie, udzieliłam odpowiedzi na pytanie pani Pauliny, jeżeli nie została ona zrozumiana, nie jest to moją winą. Nie uważam za potrzebne pisanie kilka razy tego samego, ale skoro to takie trudne, stwierdźmy bardziej dobitnie: fakt, że Sarmacja znajdowała się na mapach Rzymian, którzy nawet nie byli na części terenów tak skwapliwie przez nich umiejscowionych w dokumentach, nie oznacza, że Polacy byli Sarmatami (w czasach słowiańskich trudno zresztą mówić o Polakach jako nacji). Na tej samej zasadzie Polacy nie przestali nagle istnieć, gdy Polska zniknęła z map Europy. Na samych rzymskich mapach było też wiele nieścisłości, więc trudno traktować je jako absolutną wyrocznię. Ponadto artykuł dotyczy absurdalnych sposobów dowodzenia sarmatyzmu Polaków, a nie samego ich pochodzenia jako takiego i słuszności udowadnianych tez. Zatem atakowanie mnie i podważanie wartości artykułu z uwagi na tę drugą kwestię jest co najmniej dowodem na brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Abstrahując od słuszności tezy, można bowiem dowodzić jej zarówno w sposób naukowy, jak i nie mający z nauką nic wspólnego (jak miało to miejsce w tym przypadku) – i niekiedy dojść do takich samych wniosków!
A co do kłamiących map – tworzą je ludzie, więc i służą one różnym celom. Polecam zerknąć do atlasów map historycznych wydanych w okresie PRL – i głęboko zastanowić się nad tym, czy mapy mogą kłamać.
Dzień dobry i ja wtrącę swoje pięć groszy. kim więc byli owi osławieni Sarmaci skoro występowali na kłamiących mapach i u kronikarzy niemieckich? Co do kłamiących map, kłamią nie tylko one łżą jak psy kronikarze w swoich zapisach, kłamią też autorzy książek. Mało tego plotą androny i bełkoczą drukując je potem. Pani Mario, mam w związku z tym pytanie. W jaki sposób odróżnia Piani treść prawdziwą od kłamstwa, w zalewie drukowanych kalumnii? Pozdrawiam i oczekuję odpowiedzi.
Otóż Czytaczu, opieram się na wynikach badań (nie tylko historyków, ale i archeologów, genetyków, antropologów czy językoznawców), którzy weryfikują dawne kroniki i zapisy, poświęcając temu niejednokrotnie całe swoje życie zawodowe. Pewne fakty i stwierdzenia wynikają z konfrontacji ze współczesną wiedzą. Tymczasem dyskusja pod tekstem przybrała dość absurdalny kierunek – tekst jest bowiem poświęcony sposobom dowodzenia pochodzenia od Sarmatów, nie zaś istnieniu samych Sarmatów (co zresztą podkreślałam we wcześniejszych komentarzach, ale przez atakujących komentatorów nie zostało to jakoś zauważone…). Tu też należy rozgraniczyć przekazy polskiej szlachty (odnośnie rycerskiego plemienia, od którego pochodzić miała wyłącznie polska szlachta, reszta Polaków już jakoś nie – ostatecznie na tym magnaci budowali swoją wyższość nad innymi stanami) od irańskich ludów koczowniczych, odnośnie których tę nazwę stworzyli Rzymianie i ich słynne mapy – przy czym nazwa ta była bardzo ogólnikowa, bo łączyła wiele rozmaitych ludów, których cechą wspólną było zamieszkiwanie na podobnym obszarze – i bynajmniej nie był to obszar dzisiejszej Polski, jak chcieli tego szlachcice.
Sam jestem ciekaw morze autorka artykułu sie ustosunkuje do komentarzy i wyjaśni czy mapy kłamały ja lubię mapy kilka mam na ścianie:P az sie cienienie na usta rym hura turbosłowianie:cholera skąd sie wzięło to pojecie to chyba przespałem za mało lukając w neta”:P_
Dobrze by było gdyby autorka tego artykułu popełniła następny np. na temat absuralnych dowodów na to, że trawa jest zielona.
Sarmaci żyli na dzisiejszej Ukrainie i Białorusi czyli księstwo litewskie uważałonsie za. Potomków sarmatow czyli można powiedzieć że to prawda że to nasi przodkowie za czasów przedrozbiorowych ale dziś żyjemy na terenach większości germania czyli określenie Europy Środkowej która Niemcy przejęli nazwę w 15 wieku przy okazji historie
Chciałbym zapytać: Gdzie znajdowała się Sarmacja ?
Ale brednie. Pismo „święte” mówi samo za siebie. Tam dopiero jest głupot i absurdów. Odnośnie Polski wielokrotnie ocaliła świat, a przynajmniej Europę historyczna analfabetko.
Ostatecznym dowodem na sarmackie pochodzenie są ostatnie badania genetyczne. To powinno zamknąć gęby powielaczom propagandy zaborców.
Pani Mario, dziękuję za tak mądry i ważny dla naszej nauki artykuł. Jaka szkoda, że niektórzy nasi celebryccy historycy, nie zadają sobie trudu, żeby krytyczniej spojrzeć na historię tego stanu społecznego jakim była szlachta. Mam żal do prof. Andrzeja Nowaka, że jest taki bezkrytyczny wobec szlachty, a co gorsza, pomijający milczeniem patriotycznej wartości dzieło A.Frycza-Modrzewskiego znane pod skróconym tytułem „De Republica emendanda”. Wiadomo o tym z pewnego fimiku na YT. Serdecznie pozdrawiam :-)
Brakuje mi w tekście artykułu jakiegokolwiek odniesienia do opracowania dokonanego przez Miechowitę (Macieja z Miechowa). Ten uczony (przez wiele lat rektor Akademii Krakowskiej) w swoim dziele Tractatus de duabus Sarmatiis Asiana et Europiana et de contentis in eis (Traktat o dwóch Sarmacjach, azjatyckiej i europejskiej, i o tym, co się w nich znajduje) przedstawił geografię i etnografię wschodniej Europy. Z tego opracowania wynika, że Sarmacja Europejska obejmowała ziemie położone między Wisłą a Donem, zaś między Donem a Morzem Kaspijskim leżała Sarmacja Azjatycka.
Ciemnogród napisał w 2018r. artykuł ośmieszający Sarmatów, Lechię nie podpierając się przy tym żadnym dowodem.
Odkryto setki kronik, monet, map i kronikarze z różnych stron świata na przestrzeni wieków piszą dokładnie przeciwieństwo ciemnogrodu które zwie się w tym kraju zakłamanymi i obłudnymi historykami którzy degradują Polaków jak niemcy to robili przez wieki do małp które zeszły z drzewa w 966r. xd. Więc pytanie czym jest ten ciemnogród ?? Dokładnie tym samym co bezużyteczna Polska edukacja. Nawet w kronice Gala Anonima jest o Lechii i królach Lechickich i dlaczego historycy zakłamujecie prawdę ??