Rządził żelazną ręką przez ponad dwadzieścia lat. Kosztem życia i zdrowia obywateli swojego państwa realizował swoje najbardziej paranoiczne pomysły. I nigdy nie przyznawał się do błędu. Jak to możliwe, że zbrodnie Mao Zedonga do dzisiaj pozostały nierozliczone?
20 września miała premierę książka „Mao. Cesarstwo cierpienia” , której autorem jest Torbjørn Færøvik.
„Kto był największym masowym mordercą w dziejach świata? Wcale nie Hitler i wcale nie Stalin. Największym masowym mordercą w dziejach świata był Mao Zedong„, tak rekomenduje naszą publikację Piotr Zychowicz
Historia życia i działalności Mao w okresie od 1949 roku do jego śmierci w 1976 r.
Ekstremalna „rewolucja kulturalna” opisana z makabrycznymi szczegółami. System Mao chciał nie tylko ukarać „różnych myślicieli”, ale także gnębić ich, aby zaakceptowali „swoje przeznaczenie” i pokochali system komunistyczny. Obywatele musieli pracować jak niewolnicy w obozach koncentracyjnych i wbrew temu, co przekazywały światu ówczesne chińskie media – ludzie byli nieszczęśliwi.
Torbjørn Færøvik opierając się na udokumentowanych faktach i najnowszych badaniach, opisuje konsekwencje brutalnej polityki Mao, i wyjaśnia dlaczego w ogóle do tego doszło.
KOMENTARZE (1)
może to jest tak jak ze Stalinem,którego też propaganda kapitalistycznych ludobójców oskarżała o miliony a to wszystko okazało się kłamstwem.Powoływanie się na Zychowicza to akurat raczej komedia na samą myśl o tym gościu to padam ze śmiechu