Ciekawostki Historyczne
Dwudziestolecie międzywojenne

Dziewięciu pijanych marynarzy i wielkie „bum!”

Witalij Dmitrowicz Docenko, autor przygotowywanej do druku przez Instytut Wydawniczy Erica książki "Tajemnice rosyjskiej floty", obala wiele mitów. W jednym z rozdziałów zajął się bohaterskim czynem kursantów Wyższej Szkoły Marynarki Wojennej, którzy narażając życie usiłowali uratować jeden z fortów twierdzy kronsztadzkiej. Jak to było naprawdę?

19 lipca 1923 roku w jednym z fortów zauważono ogień. Na marynarzy padł blady strach, bowiem przechowywano w nim mnóstwo przestarzałych i niesprawnych min, z których każda miała w sobie setki kilogramów trotylu. By uratować sytuację wysłano na miejsce szalupę z ośmioma kursantami i zastępcą naczelnika działu szkoleniowego uczelni. Próbowali oni ugasić pierwszą płonącą minę i zapobiec tragedii, co jednak im się nie udało. W nocy z 19 na 20 lipca w wyniku eksplozji nagromadzonych min, fort został niemal zrównany z ziemią (pozostały jedynie ruiny jednej z wież). Czterech spośród dziewięciu bohaterskich marynarzy poniosło śmierć, a wszystko zaczęło się całkiem niewinnie…

Wieczorem 19 lipca dziewięciu członków załogi okrętu liniowego „Pariżskaja Komuna” wypłynęło poćwiczyć wiosłowanie na wodach Zatoki Fińskiej. Po pewnym czasie marynarze postanowili nieco odpocząć. W tym celu przybili do brzegu blisko feralnego fortu. Na miejscu nie było żadnej warty, przez co znaleźli się praktycznie poza wszelką kontrolą. Swój „odpoczynek” rozpoczęli od wypicia butelki rozmajonego spirytusu. Potem, nudząc się, postanowili trochę pozwiedzać. W trakcie eksploracji znaleźli porozrzucane świece, które z nudów zaczęli podpalać. Jeden z nich uznał za świetną zabawę wrzucenie zapalonej świecy do wnętrza starej miny, leżącej na plaży.

Ze środka wypełnionej trotylem metalowej kuli zaczął wydobywać się dym i syk. Marynarze wpadli w popłoch i uciekli w stronę szalupy, po czym ile sił w rękach odpłynęli w kierunku swojego okrętu. Co ciekawe szalupa z kursantami Wyższej Szkoły Marynarki Wojennej, płynąca do fortu w celu ugaszenia pożaru, starała się ich zatrzymać. Jej dowódca zrezygnował jednak z pościgu i zdecydował, że próba ratowania fortu jest ważniejsza, za co zapłacił życiem.

Źródło: Tajemnice rosyjskiej floty ukażą się nakładem Instytutu Wydawniczego Erica późną jesienią tego roku.

Zobacz również

Dwudziestolecie międzywojenne

Trzy krążowniki zatopione w godzinę. Już w 1914 roku niemiecki U-boot siał postrach na morzach!

Pierwsza wojna światowa trwała od niespełna dwóch miesięcy, gdy 22 września 1914 r. niemiecki okręt podwodny U-9 dowodzony przez kpt. Otto Weddigena dokonał niezwykłego wyczynu....

17 lipca 2014 | Autorzy: Dariusz Kaliński

XIX wiek

Mięsna rewolucja

Rosyjski pancernik „Potiomkin” był na początku XX wieku jednym z największych i najpotężniejszych okrętów wojennych na świecie. Obsadzona 700-osobową załogą jednostka stanowiła chlubę cara Mikołaja...

22 października 2011 | Autorzy: Paweł Łyziński

Druga wojna światowa

Jak nie zwariować w stalowej puszce pośrodku oceanu?

Co to jest: tak ze czterystu chłopa, wielka metalowa puszka (znaczy się krążownik pomocniczy Trzeciej Rzeszy), bezkres oceanów i 351 dni bez oglądania choćby skrawka...

17 sierpnia 2011 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

Druga wojna światowa

Jak poderwać kobietę radziecką?

10 lipca 1942 roku do Archangielska dotarł pokiereszowany konwój P.Q.17. Spośród 36 jednostek port docelowy zobaczyło wyłącznie 11. Brytyjskich marynarzy, którzy ryzykowali życiem, by dostarczyć...

22 maja 2011 | Autorzy: Kamil Janicki

XIX wiek

Wyprawa na biegun, której nie było

W latach 1912-1914 Rosjanie z zapartym tchem śledzili losy wypraw polarnych, prowadzonych przez swoich rodaków. Jedna z wypraw, prowadzona przez G.J. Siedowa u schyłku roku...

15 stycznia 2011 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

Druga wojna światowa

Radziecka sztuka strzelania do powietrza

Normandia? Iwo Jima? Zapomnijcie! Prawdziwe mistrzostwo w operacjach desantowych osiągnęli Sowieci i to parę lat wcześniej: już podczas zimowej wojny z Finlandią w 1939 roku.

22 września 2010 | Autorzy: Kamil Janicki

KOMENTARZE (9)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pav Ko

W linku do tego artykułu – dostępnym na stronie – jest błąd – proponuję osunąć „” ;)

Nasz publicysta | Kamil Janicki

A o jaki link chodzi? :) Ten w „czy wiesz że”? ;>

Zbigniew

chodzi o cudzysłów w permalinku – adresie url. WordPress automatycznie nie przepisał cudzysłowiu wszędzie i generowany jest url …y-i-wielkie-„bum”/ – który daje błąd 404 (np po przejściu z innych podstron portalu)

    Nasz publicysta | Kamil Janicki

    Zbigniewie, dzięki za info, sprawdzimy to i dopiszemy stałe przekierowanie. Wydaje mi się, że problem dotyczy co najwyżej kilku linków w serwisie.

Zbigniew

Do analizy struktury serwisu polecam darmowy XENU Link Sleugh (program wychwyci błędy takie jak ten)

Robert

Ja mam tylko jedną uwagę, „coby nie korzystać z jakiegoś lokalnego slangu” – rozmajonego???
Łatwo nie było dopiero na jakimś forum znalazłem że to podobnież na Podkarpaciu znaczy rozrzedzony, niby domyślić znaczenia się można, tylko że w tym przypadku

    carrottro

    No ale czemu, właśnie dzięki temu strona bawi i uczy jednocześnie ;)

    AMF

    Rozcieńczony jak już.
    Ewentualnie rozcieńczony i wzbogacony jakimś dodatkiem smakowym.

Robert

istnieje słowo którego znaczenie jest znane w całej Polsce.
Końcówka w drugim komentarzu z powodu wciśniętego entera w niewłaściwym momencie i miejscu.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.