Ostatnio postawiliśmy przed Wami bardzo trudne zadanie. Musieliście wybrać najlepszą Waszym zdaniem książkę o tematyce drugowojennej ostatniej dekady. Jak zwykle spisaliście się na medal i dzięki temu wiemy już po jakie publikacje koniecznie należy sięgnąć.
Zanim podamy listę zwycięzców, którzy otrzymają egzemplarze książki Antony’ego Beevora „Paryż wyzwolony”, ufundowane przez wydawnictwo Znak Horyzont, musimy przyznać, że tym razem wybór był szczególnie trudny. Napisaliście bowiem bardzo wiele ciekawych odpowiedzi. Wybraliśmy te, które naszym zdaniem, były najlepiej uzasadnione. Pamiętajcie, że nie ocenialiśmy wartości samych książek. Dla formalności podajemy jeszcze raz pytanie konkursowe:
Jaka jest Waszym zdaniem najlepsza książka o II wojnie światowej wydana w ostatnich 10 latach i dlaczego, to właśnie ona zasługuje na to miano?
I komentarz
marp: Jako całościową syntezę II wojny światowej do najlepszych książek można zaliczyć „Drugą wojnę światową” Antony’ego Beevora. Konflikt jest w niej opisany całościowo, uwypuklone najistotniejsze wątki, co w przeszłości nie zawsze było regułą. Poza tym, wbrew tezie lansowanej często na zachodzie naszego kontynentu czy w USA, książka jednoznacznie pokazuje, gdzie tak naprawdę wojna się rozstrzygnęła (front wschodni). Tak więc, jeżeli kogoś interesuje całość wojny, jej przebieg i znaczenie dla dziejów świata, a także towarzyszące jej okrucieństwo, warto sięgnąć po tą książkę. Niewątpliwie dodatkowym atutem jest świetny, żywy styl autora, pozwalający czytać z dużą przyjemnością. Dla mnie osobiście plusem było też odejście od postrzegania konfliktu prawie wyłącznie za pomocą taktycznych niuansów i decyzji podejmowanych przez najwybitniejszych dowódców. Dzięki pozycji Beevora można dostrzec też rolę zwyczajnych, przeciętnych żołnierzy podczas toczących się walk.
Przy okazji chciałbym też polecić dwie inne książki tego samego autora: „Berlin 1945. Upadek” i „Stalingrad”. Dotyczą one – jak wskazują tytuły, określonych epizodów wojny. Ich atuty są podobne jak w przypadku „Drugiej wojny światowej”: żywy styl, świetny warsztat autora, pełne i wyczerpujące ujęcie zagadnienia i znakomite ukazanie roli zwykłych żołnierzy. Jednak chciałbym dodać coś jeszcze: obie te książki skupiają się na głównej osi konfliktu, tj. wojnie niemiecko – radzieckiej. „Stalingrad” ukazuje ją bardziej całościowo, „Berlin 1945” jej ostatnią fazę. Fascynujące jest w nich pokazanie z jednej strony bezsensu wojny, jej bezgranicznego okrucieństwa, iście piekielnych warunków życia, a z drugiej strony – tej irracjonalnej siły, która pchała obie armie do walki z niezwykłą zaciekłością i nienawiścią. Niemiec dla Rosjanina czy Rosjanin dla Niemca nie byli ludźmi. Mało tego. Dla dowódców często ich właśni ludzie, ich żołnierze, byli jedynie zapałkami, które płoną na wojnie, których można, a nawet trzeba poświęcać dla osiągnięcia celu. Nie trzeba dodawać, że cele te bywały niekiedy iluzorycznie i nic nie znaczące. Warto sięgnąć po te książki! To naprawdę „mocna” lektura, która oprócz bezpośredniej wiedzy historycznej, skłania też do refleksji o nas – o ludziach i o naszym człowieczeństwie.
II komentarz
werkados: Ku pokrzepieniu serc.
Moim zdaniem na miano najlepszej książki o II wojnie światowej zasługuje „Sprawa honoru. Dywizjon 303 Kościuszkowski” autorstwa Lynne Olson i Stanley Cloud, wydana w 2004 roku. Zastanawiam się, jak uargumentować odpowiednio mój wybór, by jednocześnie oddać tej książce właściwy hołd i nie popaść w przesadną egzaltację i, co za tym idzie, śmieszność. Nie pamiętam, żeby jakaś inna książka o podobnej tematyce zrobiła na mnie aż tak duże wrażenie. To naprawdę zdumiewające, ważne dzieło i polecam każdemu, kto jeszcze nie miał z nim do czynienia! Autorzy przedstawiają czytelnikom niezwykle interesującą relację z dobrze udokumentowanego, odważnego, bohaterskiego starcia grupy polskich pilotów wojskowych i poprzez ich losy objawiają dotkliwą historię Polski i Europy w trakcie trwania II wojny światowej. Co ważne, styl pisarski autorów jest żywy i wartki, dzięki czemu lektura, mimo niełatwego tematu, nie jest męcząca. Znajomość tematu – gruntowna, przesłanie moralne – jasne. O potędze „Sprawy honoru (…)” mogą świadczyć również słowa jednego z amerykańskich czytelników: „już nigdy więcej nie opowiem dowcipu o Polakach”.
W pierwszej części „Sprawy honoru (…)” autorzy ukazują nam losy pięciu polskich pilotów, którzy zostawili swoje rodziny, swój kraj – Polskę w 1939 roku, by walczyć o niezależność i sprawiedliwość na zachodzie. W kolejnej opisują złożony splot wydarzeń politycznych od hitlerowsko-sowieckiego ataku na nasz kraj do zdradzenia go przez dotychczasowych sojuszników. Książka ta w niczym nie przypomina najbardziej znanych podręczników historycznych. Prezentuje wizerunek młodych dzielnych żołnierzy, doskonale radzących sobie w zachodnim otoczeniu oraz alianckich polityków i mężów stanu, którym często daleko do świetności. Jednak losy paru polskich pilotów ze znanego Dywizjonu 303 Kościuszkowskiego, toczących boje w szeregach RAF-u są tu tylko pretekstem do pokazania, jak Polska została „wykolegowana” przez sprzymierzeńców, wykorzystana i oddana Sowietom głównie dla świętego spokoju panów Churchilla i Roosevelta, którzy niemalże zachłysnęli się zachwytem nad Stalinem i komunistycznym rajem ZSRR i robili wszystko, aby nie stracić jego zaufania. Smutna, gorzka historia o dziejach polskiego kraju Jedynym pocieszeniem jest to, że komuś innemu, poza samymi Polakami, udało się to dostrzec i nazwać rzeczy po imieniu, zgodnie z prawdą.
Podsumowując, „Sprawa honoru. Dywizjon 303 Kościuszkowski ” to książka bardzo ważna i potrzebna, nie tylko Polakom. Gwarantuję, że czytając pierwszą część będziecie pilnować, żeby nie spaść z krzesła z wrażenia, a drugą w potoku łez. Naprawdę warto dowiedzieć się, że nasi lotnicy bili na głowę samego Hansa Klossa i cały szwadron superbohaterów. Gdybym mogła, wysłałabym tysiące egzemplarzy do naszych wojennych sojuszników, by mogli poznać bolesną dla nas prawdę. Przyznaję się – poryczałam się nie raz, nie dwa, nie potrafię nawet zliczyć. Jednocześnie jestem dumna, że żyli i walczyli ludzie, dla których Ojczyzna to nie tylko puste słowo.
Na koniec pozostawiam Was z moim ulubionym fragmentem powyższej książki:
„Młody polski pilot, który patrzył w milczeniu na przesuwającą się defiladę, odwrócił się, chcąc odejść. Stojąca obok staruszka spojrzała na niego zdziwiona.
– Dlaczego pan płacze, młody człowieku? – spytała.
Młodzieniec odpowiedział na postawione pytanie, obcy akcent zdradzał obce pochodzenie.
– Ta wojna się jeszcze nie skończyła.
Polski pilot wiedział, że dla jego kraju zaczyna się noc, której świtu nie należy oczekiwać. Widmo radzieckiej niewoli nadciągało nad Polskę. Nieustanne pasmo nieszczęść nie zostało przerwane w maju poprzedniego roku. Mężczyzna spojrzał na staruszkę, w jego oczach widać było smutek.
-Chłopcze, nie martw się, wszystko będzie dobrze.
Młodzieniec nie potrafił jednak zachować spokoju. Zaledwie kilka lat temu walczył na niebie Wielkiej Brytanii, aby ta kobieta mogła spokojnie spać. Z pokładu swego samolotu widział śmierć i zniszczenie. Dla niego, jak i wielu polskich kolegów, również walczących w lotnictwie, wojna była do tej pory najważniejszą sprawą – sprawą honoru…”
III komentarz
Wojciech Kowalski: „Doliniacy”, Marian Podgóreczny, pseudonim „Żbik”. Są to wspomnienia ułana ze zgrupowania stołpecko-nalibockiego, dowodzonego przez legendarnego cichociemnego, Adolfa Pilcha ps. „Góra”, „Dolina”. Zgrupowanie to przeszło ponad 700 kilometrowy szlak bojowy od Puszczy Nalibockiej nad Niemnem przez Puszczę Kampinoską aż po kielecczyznę. Stoczyło ponad 230 zwycięskich bitew i potyczek zarówno z Niemcami jak i Sowietami. Uciekając przed przesuwającym się frontem wschodnim oddział liczący ponad 1000 osób ( w tym konwój furmanek z cywilami) przedarł się przez sam środek wojsk niemieckich, przekraczając most w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie przekonano niemieckiego dowódcę Modlina, że są to siły sprzymierzone. (Niemcy nawet dozbroili partyzantów). Jego żołnierze wyzwolili Puszczę Kampinoską ( tzw. „Rzeczpospolita Kampinoska”) i brali udział w Powstaniu Warszawskim (m.in. atak na lotnisko bielańskie, bitwa o Dworzec Gdański), gdzie byli jednym z najlepiej uzbrojonych i zorganizowanych oddziałów.
Po klęsce powstania zgrupowanie zostało rozbite pod Jaktorowem, jednak Pilch wraz z częścią żołnierzy przedostał się za Pilicę i walczył dalej. Jest to historia jednego z najdłużej działających oddziałów partyzanckich, który walczył na dwa fronty (doszło nawet do nieformalnego zawieszenia broni z Niemcami, żeby tym skuteczniej bronić się przed Sowietami, za co w Kampinosie Pilch został pozbawiony dowództwa), po rozbiciu zawsze się odtwarzał, a jego żołnierze mawiali o sobie „my do klęsk nie przywykłszy”. Ale najważniejszym dla mnie argumentem przemawiającym za tym tytułem jest ten, że jednym z żołnierzy drugiego plutonu drugiego szwadronu 27 pułku ułanów był mój dziadek – Kazimierz Kowalski ps. „Zamieć”.
Jak zawsze, gratulujemy zwycięzcom i dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie. Jeżeli chcecie sprawdzić inne odpowiedzi, znajdziecie je tutaj.
Poniżej lista wszystkich tytułów, które pojawiły się w Waszych komentarzach. Znalazły się na niej również te książki, które mają już więcej niż 10 lat.
- Wiesław Adamczyk, Kiedy Bóg odwrócił wzrok
- Louis Allen, Burma: The Longest War 1941-1945
- Jamesa Bradley, Sztandar chwały
- Antony Beevor, Berlin 1945. Upadek
- Antony Beevor, Druga wojna światowa
- Antony Beevor, Stalingrad
- Clay Blair, Ciche Zwycięstwo
- Clay Blair, Hitlera Wojna U-bootów
- Ilja Bojaszow, Czołgista kontra „Biały Tygrys”
- Stanisław Cat-Mackiewicz, Lata nadziei
- Normana Daviesa, Europa Walczy 1939-1945. Nie takie proste zwycięstwo
- Norman Davies, Powstanie ’44
- Leon Degrelle, Front wschodni
- Richard Evans, Third Reich
- Karl Heinz Frieser, Legenda blitzkriegu. Kampania zachodnia 1940
- Halik Kochański, Orzeł niezłomny
- Martin Gilbert, Druga Wojna Światowa
- Stanisław Grzesiuk, Pięć lat kacetu
- David Kenyon Webster, Kompania spadochronowa
- Ian Kershaw, Hitler
- Kazimierz Krajewski, Na straconych posterunkach. Armia Krajowa na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej 1939-1945
- Leon Leyson, Chłopiec z Listy Schindlera
- Richard Lourie, Wstręt do tulipanów
- Marek Łuszczyna, Igły. Polskie agentki, które zmieniły historię
- Vince Milano i Bruce Corner, Front w Normandii
- Lynne Olson i Stanley Cloud, Sprawa honoru. Dywizjon 303 Kościuszkowski
- Matthew Parker, Monte Cassino
- Marian Podgóreczny, Doliniacy
- Aleksander Pylcyn, Byłem dowódcą kompanii karnej armii czerwonej
- Guy Sajer, Zapomniany żołnierz
- Wiktor Suworow, Lodołamacz
- Melchior Wańkowicz, Monte Cassino
- George Wilson, Jeśli przeżyjesz
- Bogusław Wróbel, Ukryte skarby
- Jarosław Wróblewski, Zośkowiec
- Apoloniusz Zawilski, Bitwy Polskiego Września
- Stefan Zgliszczyński, Jak Polacy Niemcom Żydów mordować pomagali
- Piotr Zychowicz, Obłęd ’44
- Krystyna Żywulska, Przeżyłam Oświęcim
Interesuje Cię książka, ale nie udało Ci się jej wygrać? Pamiętaj, że z naszym kodem rabatowym kupisz ją w księgarni Znak.com. pl dużo taniej niż inni.
KOMENTARZE (7)
ja bardzo lubię historię XX wieku, dlatego chętnie sięgam po książki o tej tematyce. Teraz miałam okazję czytać książkę Patryka Pleskota, która zrobiła na mnie wstrząsające i ogromne wrażenie. Jedna z lepszych, a nawet zaryzykuję stwierdzenie, że to jest najlepsza książka, jaką miałam okazję czytać.
Na Livro pojawił się za 23 zł Tatuażysta z Auschwitz. Ja np. byłam w lekkim szoku. Część informacji zupełnie wcześniej niepublikowana, albo o nich nie wiedziałam. Jak dla mnie jedna z takich książek, do których każdy powinien dotrzeć.
Dziękujemy za podzielenie się z nami swoją opinią i rekomendację. Pozdrawiamy :)
Poczytajcie sobie też wspomnienia rodzinne. Dziadek autorki strony Stanisław T. Jurczyński w czasie okupacji hitlerowskiej przebywał w obozach jenieckich: Oflag II IID Gross Born, Oflag II B Arnswalde i Rederitz. Na stronie jest trochę ciekawych dokumentów m.in. materiałów przekazanych do IPN. Tego rodzaju archiwa rodzinne to bardzo cenne materiały, warto się z czymś takim zapoznać.
Kupiłem Sprawę Honoru w Empiku i przepadłem. Świetna książka. Teraz wybieram się tam po kolejne z tej listy i nie mego się doczekać, aż rozpocznę lekturę. Tyle dobrego że tam zawsze wszystko jest
Nie przepadałem za książkami o II wojnie światowej. Dopiero jak kupiłem Obłęd ’44 tak przy okazji zakupów w empiku to się przekonałem do tej literatury. Ciekawe podejście do tematu, nieco kontrowersyjne, ale dobrze się czyta.
Jest Zychowicz, za to nie ma Irvinga i „Wojny Hitlera”. :/