Ciekawostki Historyczne
XIX wiek

Ludwika Mariconi i dzieci ulicy

Ludwika Mariconi walczyła z prostytucją nieletnich w międzywojennej Warszawie, ratując dzieci ulicy przed wyzyskiem, chorobami i społecznym wykluczeniem.

W międzywojniu, mimo powszechnego obowiązku edukacji, ulice były pełne pracujących dzieci. Nieraz przymuszone głodem, podejmowały się każdej profesji – w tym pracy seksualnej. Dla części z nich przytułek Ludwiki Mariconi był ostatnią deską ratunku.

Dziewczyna bujnego temperamentu

Hrabianka Ludwika Małgorzata Mariconi urodziła się na Wileńszczyźnie w 1863 roku. Jej rodzina miała włoskie korzenie. Przodkowie Mariconi zamieszkali na Litwie jeszcze za czasów Jana Kazimierza. Mimo świetnego pochodzenia kobieta nie miała lekkiego życia. Przez zaangażowanie w powstanie jej bliscy stracili niemal cały majątek.

Niewiele wiadomo o jej młodości. Dorastała prawdopodobnie we Francji, być może za namową swojego spowiednika wstąpiła do zakonu. Na pewno w 1891 roku została mianowana generalną przełożoną nowo powstałego Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej. Cztery lata później założyła Zakład dla Dziewcząt w Warszawie przy ulicy Grzybowskiej, przeniesiony później do Piaseczna. Cel był jeden – pomoc kobietom, które uciekały od pracy w domach publicznych.

Ludwika Mariconifot.NAC / domena publiczna

W międzywojniu, mimo powszechnego obowiązku edukacji, ulice były pełne pracujących dzieci

Z początkiem XX wieku Mariconi zaczęła publicznie propagować swoją misję. Edukowała, wygłaszała odczyty. Wykorzystywała szlacheckie pochodzenie, by docierać do wpływowych kobiet. W czasopiśmie „Czystość” opisywano ją jako dziewczynę silnego i bujnego, niepohamowanego temperamentu. W 1907 roku pojawiła się na zjeździe kobiet polskich, gdzie wygłosiła referat na temat społecznych zagrożeń związanych z prostytucją.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Zakład dla Dziewcząt

Podczas jednego ze swoich odczytów Mariconi stwierdziła, że prostytucja w Warszawie jest prostytucją małoletnich. Pozornie mogło to zaskakiwać. Domy publiczne, działające wówczas legalnie, nie mogły zatrudniać nikogo poniżej 18. roku życia. Tymczasem dziewczynki, które znajdowały schronienie w Zakładzie, były znacznie młodsze. Przez cały okres działalności Ludwika Mariconi przyjęła tam około 600 dziewcząt. Niemal jedna czwarta z nich nie miała skończonych 13 lat.

Dzieci i nastolatki trafiające do przytułku często były chore. Wykazywały też oznaki różnych dolegliwości psychicznych. Zajmował się nimi wówczas współpracownik siostry Ludwiki – doktor Julian Gawroński, członek Towarzystwa Opieki nad Dziećmi w Warszawie.

Jeśli chodzi o sam Zakład dla Dziewcząt, odwiedzający go dziennikarze i działacze społeczni chwalili zaplecze sanitarne. Wszystkie dostępne umywalnie były od siebie oddzielone i umożliwiały umycie się w całości, co w 1909 roku tygodnik „Czystość” opisał jako urządzenie podług najnowszych zasad higieny. Zgodnie ze statutem ośrodek utrzymywał się z ogrodu owocowo-warzywnego, prac ręcznych wychowanek (związanych przede wszystkim z tkactwem i krawiectwem), dochodów z kapitałów i nieruchomości oraz ze stałych, jednorocznych wpłat członków zarządu.

Przeczytaj także: Mali włóczędzy. Dzieci, które uciekały od biedy

Dzieci ulicy

Skoro prostytucja nieletnich była nielegalna, skąd w ogóle brały się dzieci w domach publicznych? Najczęściej pchała je tam bieda. Jak pisze Magdalena Kopeć w książce „Pastuszkowie, gazeciarze, tkaczki. Jak zmuszano dzieci do pracy”: w rejestrach policyjnych często nie podawano wieku, a funkcjonariusze przymykali oko na obecność nieletnich w lupanarach. W rzeczywistości – jak się zaraz przekonamy – większość prostytutek zaczynała pracę w wieku nastoletnim, niekiedy mając zaledwie 13 lat.

Ludwika Mariconifot.NAC / domena publiczna

Nieraz przymuszone głodem dzieci, podejmowały się każdej profesji (fot. poglądowa)

Ulice miast pełne były sierot i dzieci ze skrajnie biednych rodzin. Gazeciarze, dziewczynki z kwiatami, chłopcy na posyłki. Szwendali się bez żadnej opieki, usiłując zarobić parę groszy. Nieraz kończyło się to kradzieżami czy właśnie pracą seksualną. Młode dziewczyny próbowały przeżyć, zdane tylko na siebie. Według ankiety przeprowadzonej wśród 150 prostytutek w XX-wiecznej Warszawie niemal 70% z nich było córkami alkoholików.

Przeczytaj także: Dziecko – robotnik za 1/4 pensji

Skandal

Zakład prowadzony przez Ludwikę Mariconi cieszył się powszechnym uznaniem – ówcześni wizytujący określali go nawet jako najlepiej prowadzony tego typu ośrodek w Europie. Jeśli coś w ogóle podlegało krytyce, to silnie religijny charakter miejsca.

Kobieta nie ograniczała się jedynie do pomocy lokalnej. W styczniu 1908 roku zarejestrowała Towarzystwo Schronienia św. Małgorzaty, które miało pomagać kobietom w całym kraju. I o ile do początku XX wieku działalność Ludwiki Mariconi spotykała się ze społeczną aprobatą, o tyle w ostatnich dekadach życia musiała mierzyć się z porzuceniem i ostracyzmem. A wszystko przez… miłość.

Kobieta zakochała się we wspomnianym doktorze Gawrońskim. I choć jej spowiednik, ojciec Honorat Koźmiński, próbował wpłynąć na jej decyzję, siostra Ludwika postanowiła wyjść za mąż. Odeszła ze zgromadzenia i wzięła ślub z Gawrońskim, co na początku ubiegłego stulecia wydawało się działaniem skandalicznym. Związek ten nadszarpnął dobre imię kobiety, położył się również cieniem na całej pracy Zakładu dla Dziewcząt.

Jej małżeństwo z lekarzem również nie należało do udanych. Po kilku latach Gawroński porzucił żonę i córkę, by związać się z inną kobietą. Sama Mariconi aż do śmierci w 1933 roku wypominała sobie związek, który wywołał zgorszenie i zaszkodził jej życiowej misji. Jeśli zaś chodzi o Zakład – z czasem przekształcił się w przytulisko dla bezdomnych dzieci.

Bibliografia:

  1. Kamiński J. M., O prostytucji, Warszawa 1975
  2. Kopeć M., Pastuszkowie, gazeciarze, tkaczki. Jak zmuszano dzieci do pracy, Warszawa 2025
  3. Kuchta J., Dziecko włóczęga, Lwów 1936
  4. Szturomska M., Opowieść o pewnej hrabinie i piaseczyńskim schronisku, czyli jak ratowano kobiety upadłe,przegladpiaseczynski.pl [dostęp online: 10.12.2025]
  5. Wróblewski A., Przytułki dla upadłych kobiet, [w:] „Czystość. Tygodnik etyczny” (26), 26.06.1909

Zobacz również

XIX wiek

Mali włóczędzy. Dzieci, które uciekały od biedy

Mali włóczędzy – chłód, bicie, praca od świtu i pusty żołądek były smutną codziennością wielu dzieci, nawet w XX wieku. Niektóre z nich próbowały wziąć...

23 listopada 2025 | Autorzy: Gabriela Bortacka

XIX wiek

Dziecko – robotnik za 1/4 pensji

Dziś wiele krajów świata zabrania pracy dzieci i uznaje ją za wyzysk. W XIX i na początku XX wieku dla wielu rodzin była to ekonomiczna...

20 listopada 2025 | Autorzy: Gabriela Bortacka

Dwudziestolecie międzywojenne

Dziecko z ankiety. Kim byli najmłodsi pracownicy II RP?

Inspektorzy pracy tworzyli formularze, w których zapisywali wiek, wagę, wzrost i codzienność młodocianych robotników. Z tych kart wyzierała nędza i choroby: zniszczone płuca tkaczek, uszkodzony...

17 września 2025 | Autorzy: Magdalena Kopeć

Dwudziestolecie międzywojenne

Polskie chłopki we Francji

Polki, które w międzywojniu wyjeżdżały do pracy we Francji, często padały ofiarą przemocy i nadużyć. Bezdusznie wykorzystywane, błagały o pomoc madame Duval.

30 czerwca 2024 | Autorzy: Gabriela Bortacka

Dwudziestolecie międzywojenne

Dzieciństwo na przedwojennej wsi

Choć dzieciństwo na wsi może wydawać się idylliczne, sto lat temu często było koszmarem. W chłopskich rodzinach nie było miejsca dla kogoś, kto nie pracuje.

4 maja 2024 | Autorzy: Gabriela Bortacka

XIX wiek

Kim były fabrykantki aniołków?

Na przełomie XIX i XX w. dzieciobójstwo było powszechne. Ciała niemowląt na ulicach nikogo nie dziwiły, a tzw. fabrykantki aniołków miały pełne ręce roboty.

30 stycznia 2024 | Autorzy: Gabriela Bortacka

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Przeglądaj książki historyczne w najlepszych cenach

Odkryj najciekawsze książki historyczne w atrakcyjnych cenach. Sekcja powstała we współpracy z Lubimyczytac.pl, największą społecznością miłośników literatury w Polsce – dzięki temu możesz wybierać spośród tytułów najwyżej ocenianych przez czytelników.