Formalnie to Cmentarz Obrońców Lwowa. Wszyscy jednak znamy jego nazwę odnoszącą się do najmłodszych obrońców tego miasta. Wysiłkiem wielu Polaków wybudowany, przetrwał wojnę, by następnie zostać doprowadzonym do ruiny przez władze radzieckie. Ostatecznie jednak przywrócono mu dawną świetność.
Tych 439 zasługiwało na godny pochówek
Bezpośrednio po obronie Lwowa w 1918 roku na terenie miasta pojawiło się wiele prowizorycznych cmentarzyków, na których pochowano obrońców miasta. Czasem były to nawet pojedyncze mogiły. Najwięcej z nich znajdowało się w okolicy szkoły im. Henryka Sienkiewicza, w Ogrodzie Jezuickim, w ogrodzie przed Politechniką Lwowską oraz przy Szkole Kadetów. Zdaniem wielu taki stan rzeczy był jednak niedopuszczalny. Za konieczne uznano stworzenie jednego cmentarza, na którym znalazłoby się miejsce dla wszystkich 439 poległych w trakcie walk ulicznych na terenie Lwowa, spoczywających dotąd w tymczasowych grobach.
Pojawiło się pytanie: gdzie mieliby zostać pochowani? Odpowiedź przyniósł po części zbieg okoliczności. Otóż 1 listopada 1918 roku, po mszy z okazji dnia Wszystkich Świętych, arcybiskup Józef Bilczewski poświęcił grunty leżące na północ od Cmentarza Łyczakowskiego. Początkowo planowano w ten sposób powiększyć tę metropolię. Ostatecznie jednak losy tego miejsca potoczyły się inaczej. Pierwsze pomysły ulokowania tam cmentarza obrońców Lwowa pojawiły się już na początku grudnia.
Rozważano, by nekropolia znalazła się właśnie na Łyczakowie. Stopniowo coraz wyraźniej uświadamiano sobie również, że potrzebny będzie większy teren. Po pierwszym wyparciu wojsk ukraińskich z miasta nastąpił bowiem kolejny ich atak i oblężenie, a liczba ofiar walk rosła. Ostatecznie Zarząd Miasta postanowił wydzielić na ten cel część gruntów wykupionych od benedyktynek ormiańskich.
O walkach o miasto pisaliśmy w artykule: Orlęta Lwowskie i ich historia
Potrzeba było woli, materiałów i środków finansowych
Istotny krok został uczyniony w lipcu 1919 roku przez Marię Ciszkową, matkę osiemnastoletniego Tadeusza – gimnazjalisty, który poległ w walkach w Wilnie. Zmarł 19 czerwca podczas transportu do szpitala. Z jej inicjatywy powstało stowarzyszenie Straż Mogił Polskich Bohaterów. Pierwsze spotkanie jego członków odbyło się 27 sierpnia. Przewodniczył mu ksiądz Józef Panaś, autor statutu organizacji. Stowarzyszenie, za pośrednictwem „Kuriera Lwowskiego”, przyjmowało również datki na swoją działalność.
fot.Gryffindor / CC BY-SA 3.0Cmentarz Orląt Lwowskich (2009)
Fundusze na utworzenie wspólnej nekropolii zbierane były przez wiele osób, w tym przede wszystkim przez matki poległych. Rozpoczęto także konkretne działania. Dr Władysław Kubik z Akademii Rolniczej w Dublanach przedstawił pierwszy projekt uprzątnięcia terenu pod przyszły cmentarz. Prace czasowo przerwała wojna polsko-bolszewicka – w okolicach Lwowa operowała bowiem konnica generała Budionnego. Do działań powrócono jesienią 1920 roku oraz wiosną 1921 roku. W kwietniu stowarzyszenie poinformowało o planach sprowadzenia 18 wagonów granitu śląskiego, pierwotnie przeznaczonego na pomnik ku czci niemieckiego zwycięstwa.
Nikt nie zaprojektuje cmentarza lepiej, niż weteran
Równolegle działania podejmowały władze Lwowa. W 1921 roku rozpisano konkurs na projekt cmentarza, który wygrała propozycja przygotowującego się do egzaminu dyplomowego studenta architektury Politechniki Lwowskiej – Rudolfa Indrucha. Sam był uczestnikiem walk w listopadzie 1918 roku oraz wojny polsko-bolszewickiej. Zmarł niestety bardzo młodo bo w 1927 roku, mając zaledwie 35 lat. Nagrodę otrzymaną za projekt przekazał na potrzeby Straży Mogił Polskich Bohaterów.
Rozpoczęto budowę cmentarza. 26 czerwca 1922 roku poświęcono kamień węgielny pod kaplicę. W uroczystości uczestniczył generał Józef Haller. Już 24 września 1924 roku przeniesiono na cmentarz szczątki trzech młodych obrońców Lwowa. Cztery dni później, 28 września, poświęcono Kaplicę Obrońców Lwowa. Tym razem w uroczystościach wzięli udział weterani Powstania Styczniowego oraz generał Władysław Sikorski, ówczesny minister spraw wojskowych.
Pod kaplicą powstały wojskowe katakumby, w których spoczęli obrońcy miasta. Budowa katakumb trwała aż do października 1932 roku. Po śmierci Rudolfa Indrucha pracami kierował architekt Antoni Nestarowski. Oficjalne otwarcie cmentarza nastąpiło w 1938 roku, choć prace nad nekropolią trwały aż do wybuchu II wojny światowej. W jej przeddzień na cmentarzu spoczywało łącznie 2859 osób.
Melina, wysypisko i składowisko złomu
Choć lata II wojny światowej obeszły się z nekropolią stosunkowo łagodnie, najgorsze miało dopiero nadejść. Po wkroczeniu wojsk radzieckich dotychczasowe prace zostały zaprzepaszczone, a decyzją mocarstw Lwów znalazł się poza granicami Polski. Polacy zostali w większości wysiedleni, stowarzyszenie przestało istnieć. Władze radzieckie nie wykazywały żadnego zainteresowania cmentarzem, który stopniowo niszczał. Stał się miejscem pijatyk, a płyty nagrobne zaczęto rozkradać.
fot. Fotograf we Lwowie z lat 20. XX wieku / domena publicznaKaplica z okresu budowy Cmentarza i pielgrzymka z Gdańska
Szczególnie intensywna dewastacja przypadła na koniec lat 40. oraz lata 50., co wiązało się z nasileniem rywalizacji zimnowojennej. Jak opisuje Stanisław Sławomir Nicieja, w tym czasie doszło do „demontażu i kompletnego zniszczenia pomników Lotników Amerykańskich oraz Piechurów Francuskich. Rozbito orła na pomniku prof. Ludwika Rydygiera, skradziono żeliwny hełm z nagrobka gen. Tadeusza Rozwadowskiego. Zniszczono kolumny w kwaterze zadwórzańskiej, rozbito kamienne czako ułańskie na grobowcu Kajetana Soplicy-Stefanowicza, zbezczeszczono mogiłę dowódcy obrony Lwowa w listopadzie 1918 roku, brygadiera Czesława Mączyńskiego, oraz otwarto nisze grobowe w katakumbach”.
O tym, co działo się na terenie nekropolii, informowała „Wolna Europa”, natomiast w Polsce temat ten był objęty tabu. Polakom we Lwowie zakazywano nawet składania wieńców. Generał Roman Abraham próbował interweniować u Józefa Cyrankiewicza i Leonida Breżniewa, lecz nigdy nie doczekał się odpowiedzi. Dewastacja postępowała i w latach 60. oraz 70. przybrała jeszcze bardziej brutalną formę. Na terenie cmentarza powstały m.in. wysypisko śmieci, zakład kamieniarski, szlifiernia płyt lastrykowych oraz garaże, a w kaplicy urządzono składowisko złomu.
25 sierpnia 1971 roku na cmentarz wjechały czołgi i buldożery. Zburzono część pomników, ostrzelano napisy na pylonach i próbowano zniszczyć Łuk Chwały. Spotkało się to z protestami Sekretariatu ONZ oraz próbami interwencji u Richarda Nixona, jednak władze radzieckie wszystko to konsekwentnie ignorowały, podobnie jak polskie media.
Ochrona cmentarza: od partyzantki do porozumienia prezydentów
Dopiero w 1989 roku rozpoczęto ponowną troskę o cmentarz. Zaangażowało się w nią przedsiębiorstwo budowlane Energopol, prowadzące w regionie m.in. budowę gazociągu. Firma, mająca siedzibę w Pasiekach Zaburzańskich pod Lwowem, początkowo na własną rękę i ryzykując konflikt z władzami lokalnymi zaczęła porządkować teren nekropolii. Z czasem działania te zostały uregulowane, a do prac dołączyli Polacy mieszkający we Lwowie. Rozpoczęto odbudowę kwater, a w 1991 roku odrestaurowano kaplicę. Polska strona przedstawiła władzom Lwowa projekt rekonstrukcji.
Prace spowolniły w 1992 roku wraz z zakończeniem kontraktu Energopolu. Wkrótce jednak doszło do spotkań delegacji polskiej i ukraińskiej, a 16 grudnia 1994 roku podpisano protokół ustaleń. Ze strony polskiej sygnował go sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik, który nadzorował dalszą renowację i prowadził rozmowy z władzami Lwowa. W pierwszej połowie tego roku oba państwa podpisały także umowę o ochronie miejsc pamięci i spoczynku ofiar wojen oraz represji politycznych.
fot.Pudelek / CC BY-SA 4.0Cmentarz Obrońców Lwowa w 2019 roku
Na przestrzeni lat pojawiały się jednak kolejne spory – diabeł tkwił w szczegółach. Kontrowersje wzbudzało brzmienie inskrypcji oraz wielkość cmentarza. W proces uzgodnień zaangażowani byli prezydenci obu państw: Leonid Krawczuk, Leonid Kuczma, Wiktor Juszczenko, a także Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Ostatecznie odrestaurowany Cmentarz Orląt Lwowskich został otwarty 24 czerwca 2005 roku w obecności Aleksandra Kwaśniewskiego i Wiktora Juszczenki.
Oby takich miejsc i takich historii nie było już więcej w dziejach Polski i Ukrainy.
Przeczytaj także: Grób Nieznanego Żołnierza – skąd się wziął?
Bibliografia
- Legenda Orląt Lwowskich, https://ziemiewschodnie.pl/sites/default/files/2025-04/Prezentacja_Legenda%20Orl%C4%85t%20Lwowskich_0.pdf, dostęp: 21.11.2025.
- Fedorowicz, Polityka Polski wobec Rosji, Ukrainy i Białorusi w latach 1989-2010, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, Poznań 2011.
- S. Nicieja, Cmentarz Orląt Lwowskich, „Niepodległość i Pamięć”, nr 3/2006.
- S. Tokarczuk, Cmentarz Orląt. Symbol młodzieńczego patriotyzmu, Agencja Artystyczna „Codex”,
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.