Historia Karakorum to opowieść o niezwykłej stolicy imperium, gdzie spotykały się kultury, religie i ambitne dążenia, które na długo odmieniły obraz Azji.
Historia Karakorum – miasto, które mieli budować najlepsi
W środkowej Mongolii płynie najdłuższa rzeka kraju, Orchon. Jej dolina w przeszłości odgrywała ogromną rolę polityczną, gospodarczą i duchową. Marie Favereau pisze:
„Dolina Orchonu, poza znaczeniem duchowym i strategicznym, miała również ogromny potencjał gospodarczy. Bogactwo łąk uczyniło z niej główny ośrodek handlu końmi i bydłem, a szlaki handlowe sięgały Chin i przecinały całą Azję Środkową. Zważywszy na to wszystko, dolina doskonale nadawała się, aby skonsolidować władzę”.
Temudżyn, znany później jako Czyngis-chan, doskonale to rozumiał.
Początkowo założył tu jedynie zimowe obozowisko. Niekiedy podaje się, że w 1220 roku powstała na tym miejscu jego baza wojskowa, chociaż historycy nie zawsze się w tej kwestii zgadzają. Pewne jest jednak, że Temudżyn postanowił obozowisko rozbudować i przekształcić w coś znacznie trwalszego.
fot.Brücke-Osteuropa / domena publicznaModel miasta Karakorum w Narodowym Muzeum Historii Mongolii w Ułan-Baatar
Do pracy ściągnął wybitnych rzemieślników, lecz nie byli to Mongołowie – ci nie mieli doświadczenia w tworzeniu stałych struktur miejskich. Zamiast tego sprowadzono chińskich specjalistów, którzy wprowadzili rozwiązania techniczne niespotykane wcześniej na stepach, m.in. system ogrzewania podpodłogowego z kanałami odprowadzającymi dym. Mimo tych wysiłków budowa miasta nie zakończyła się jeszcze za życia Czyngis-chana.
Karakorum – potęga logistyki i codzienny rytm imperium
Czyngis-chan zmarł w 1227 roku, wcześniej dzieląc imperium na cztery ułusy. Batu, syn Dżocziego, otrzymał ziemie zachodnie. Czagataj – tereny Ujgurów i Chorezm. Najmłodszy Tołuj dostał ojcowiznę, czyli Mongolię. Zaś Ugedej odziedziczył Chiny i Wschodnią Azję, a z nimi dolinę Orchonu. I to właśnie Ugedej doprowadził budowę Karakorum do końca w roku 1235.
Nowa stolica potrzebowała jednak sprawnego systemu zaopatrzenia. Ugedej stworzył więc „tergen dżam”, sieć około czterdziestu stacji rozmieszczonych na trasie od Chin do Karakorum. W każdej z nich wymieniano zwierzęta pociągowe. Wozy, ciągnięte przez woły, wielbłądy albo wyjątkowo silne konie przewoziły ogromne ilości żywności i towarów. System działał imponująco: nawet 500 wozów dziennie docierało do Karakorum, co jak na XIII wiek robi olbrzymie wrażenie. Logistyka ta obejmowała znaczną część regionu i była jednym z powodów, dla których Karakorum tak szybko urosło w siłę.
Przeczytaj także: Imperium bez granic. Jak Mongołowie zbudowali świat, który połączył kontynenty
Karakorum w oczach europejskich podróżników
Przez Karakorum przewinęło się wielu podróżników, a ich relacje stanowią dziś bezcenne źródła. Marco Polo, przebywający w państwie rządzonym już przez Kubilaj-chana, opisywał Karakorum jako miasto o obwodzie trzech mil, zbudowane z drewna i gliny, otoczone solidnym wałem ziemnym. Wspominał także o pobliskiej twierdzy z wspaniałym pałacem, gdzie rezydował zarządca.
fot.Marcin Konsek / CC BY-SA 4.0Stara stupa nirwany w Karakorum
Nie wszyscy jednak byli pod takim wrażeniem. Wilhelm z Rubruk, franciszkanin wysłany przez Ludwika IX, uznał miasto za niewielkie. Twierdził, że „nie jest tak duże jak wioska Saint Denis, a klasztor Świętego Dionizego wart jest dziesięciokrotnie więcej niż ten pałac”. Wspominał gliniany mur i cztery bramy, ale jego opis zdradza rozczarowanie rozmiarami miasta.
W Karakorum pojawił się także Polak, Benedykt Polak. Towarzyszył Giovanniemu da Pian del Carpine podczas misji dyplomatycznej w 1246 roku, za panowania Gujuka. W czasie ich wizyty odbywał się wielki zjazd mongolskiej arystokracji połączony z intronizacją nowego chana. Poselstwo miało dostarczyć list papieża, wzywający chana do przyjęcia chrześcijaństwa. Ich wyprawa stała się jednym z pierwszych tak odległych kontaktów dyplomatycznych między Europą a Mongolią.
Przeczytaj także: Wyprawa Benedykta Polaka
Dzieło Ugedeja i serce rodzącej się administracji
Ugedej stworzył w Karakorum nie tylko główny pałac, lecz także kompleks mniejszych rezydencji dla sekretarzy i urzędników. Choć Mongołowie byli ludem mobilnym, a orda miała największe znaczenie, Ugedej wyznaczył Karakorum rolę stacjonarnej stolicy – na około trzy dekady po tym, jak jego ojciec zainteresował się tym terenem.
Kronikarze przedstawiali Ugedeja jako władcę hojnego. Według jednego z nich, widząc w skarbcu ogromne zapasy srebra, miał zapytać: „Jaki pożytek mamy z tych zapasów? Musimy ich tylko strzec. Ogłoście, aby każdy, kto chce sztabkę, przyszedł i wziął ją sobie”. Choć brzmi to niemal legendarnie, dobrze oddaje sposób, w jaki Ugedej postrzegał bogactwo – jako narzędzie władzy, a nie cel sam w sobie.
fot.Aloxe / CC BY-SA 3.0Mury lamajskiego klasztoru Erdenedzuu w Karakorum
Marie Favereau opisuje Karakorum jako miasto otoczone ceglaną ścianą, podzielone na część pałacową i kupiecką. Wokół głównego pałacu wzniesiono mniejsze pałace, świątynie buddyjskie, meczety, a nawet kościół. Dzięki temu Karakorum było miejscem niezwykle wielokulturowym, jak na realia XIII wieku.
W dzielnicy kupieckiej znajdowały się dwie wyraźnie oddzielone części – dla muzułmańskich kupców i dla chińskich rzemieślników. Za rządów Ugedeja bito nawet osobne monety dla obu grup. W mieście żyli także Irańczycy, Rusini, Turcy, a nawet Węgrzy. Karakorum było wieloetnicznym centrum handlu i produkcji, gdzie powstawały m.in. charakterystyczne mongolskie łuki.
Przeczytaj także: Orda: metropolia w ruchu
Upadek miasta, które chciało być centrum świata
Karakorum nie było jednak stolicą długo. W drugiej połowie XIII wieku Kubilaj-chan, już po zakończeniu wojny domowej, przeniósł ją do dzisiejszego Pekinu. Karakorum trwało jeszcze sto lat, ale ostatecznie upadło w 1388 roku, gdy wojska dynastii Ming zdobyły je i niemal całkowicie zniszczyły. Pozostały jedynie nieliczne rzeźby, m.in. żółwie.
W 1586 roku na ruinach wzniesiono klasztor lamajski, wykorzystując materiał z dawnego miasta. Po Karakorum zostało zatem niewiele, aczkolwiek niektóre jego elementy udało się odkryć w trakcie prac archeologicznych. Wszystko to nie zmienia jednak faktu, że – parafrazując Erikę Fatland – przez chwilę wznosiła się tam stolica świata. Bo i znaczącą część ówczesnego znanego nam świata
Bibliografia
- 1000 miejsc, które musisz zobaczyć, Wydawnictwo Dragon, Bielsko-Biała 2012.
- M. Favereau Orda. Jak Mongołowie zmienili świat, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2025.
- E. Fatland, Granica, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2019.
- S. Kałużyński, Dawni Mongołowie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1983.
- L. Podhorodecki, Tatarzy, Bellona, Warszawa 2010.
- M. Polo, Opisanie świata, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2025.

KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.