Czy wiesz, że Mieszko I, pierwszy historyczny władca Polski, miał aż siedem nałożnic? I że dopiero pojawienie się jednej kobiety sprawiło, że musiał się z nimi wszystkimi rozstać?
W X wieku nie było to niczym nadzwyczajnym. W pogańskim świecie Słowian posiadanie wielu kobiet było oznaką władzy, prestiżu i bogactwa. Władca, który mógł pozwolić sobie na utrzymanie kilku partnerek, jasno pokazywał swoją pozycję. Mieszko I nie odbiegał od tej normy. Siedem nałożnic tworzyło coś w rodzaju „haremu”, choć oczywiście bez dzisiejszych skojarzeń z orientalnym przepychem.
Co ciekawe, liczba siedem nie była przypadkowa. W kulturze słowiańskiej miała znaczenie symboliczne i była uznawana za pełną oraz szczęśliwą. Podobne praktyki znane były także u innych władców. Frankijski kupiec Samon, twórca państwa słowiańskiego w VII wieku, miał według źródeł aż dwanaście żon. Na tym tle Mieszko wypadał wręcz umiarkowanie.

Grafika poglądowa, wygenerowana przez AI
Sytuacja zmieniła się wraz z pojawieniem się Dobrawy, czeskiej księżniczki i gorliwej chrześcijanki. Jej małżeństwo z Mieszkiem miało przede wszystkim znaczenie polityczne. Dzięki niemu państwo Polan zbliżało się do chrześcijańskiej Europy i wzmacniało swoją pozycję wobec Niemiec. Dobrawa nie zamierzała jednak godzić się na pogańskie obyczaje.
Nie akceptowała współistnienia z innymi kobietami ani wielożeństwa. Według części przekazów odmówiła nawet współżycia z Mieszkiem do czasu jego chrztu. To postawiło władcę przed trudnym wyborem. Aby poślubić Dobrawę na chrześcijańskich zasadach, musiał oficjalnie odprawić wszystkie swoje nałożnice.
Czy rzeczywiście się ich pozbył? Oficjalnie tak. W praktyce sprawa mogła wyglądać bardziej skomplikowanie. Autor książki Wyszło jak zwykle… przytacza anegdotę, według której Dobrawa miała przyłapać Mieszka w bani w towarzystwie wszystkich siedmiu kobiet. Trudno dziś rozstrzygnąć, czy to fakt, czy barwna legenda, ale dobrze oddaje napięcie między dawnymi obyczajami a nową chrześcijańską moralnością.
Jedno jest pewne. Rozstanie z „pierwszym polskim haremem” było symbolem głębokiej zmiany, nie tylko w życiu prywatnym Mieszka, ale i w całym rodzącym się państwie. Chrzest Polski w 966 roku oznaczał także rewolucję obyczajową.
Ta historia pokazuje, że wielkie decyzje historyczne często zaczynają się od bardzo ludzkich spraw. Od relacji, emocji i konfliktów. I dlatego do dziś brzmią tak zaskakująco aktualnie.
Ciekawostki to kwintesencja naszego portalu. Krótkie materiały poświęcone interesującym anegdotom, zaskakującym detalom z przeszłości, dziwnym wiadomościom z dawnej prasy. Lektura, która zajmie ci nie więcej niż 1 minutę, oparta na pojedynczych źródłach. Ten konkretny materiał powstał w oparciu o książkę Krzysztofa Pyzia, Wyszło jak zwykle… Rozbrajająca historia Polski, Bellona 2024
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.