Pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku przesądził los Polski. Tajny protokół Hitlera i Stalina podzielił Europę i doprowadził do wybuchu wojny.

Formy rozbiorów Polski, jakie miały miejsce w historii, trudno zliczyć. Ten zbrodniczy pakt to tylko kolejna cegiełka w murze tragedii naszego państwa. Jak zwykle, za naszymi plecami Polska została najpierw na papierze, a potem w rzeczywistości podzielona. A sojusznicy wiedzieli — nie powiedzieli.
Wina państw zachodnich
Na nasze nieszczęście, nasi najgorsi historyczni zaborcy po raz kolejny mieli zbratać się ze sobą. Początkowo niechętni sobie ze względu na różnice ideologiczne, III Rzesza oraz Związek Radziecki stopniowo zaczęły coraz bardziej zbliżać swoje stanowiska. Pierwszy krok w tym kierunku wykonał Józef Stalin. Stało się to wiosną 1939 roku.
Powód? Rozczarowanie polityką państw Europy Zachodniej, które przede wszystkim nie chciały się zgodzić na to, by wojska radzieckie wkroczyły na teren państw bałtyckich rzekomo w celu ich ochrony przed Niemcami. Nie zgadzała się na to w odniesieniu do siebie również Polska. Przywódcom Związku Radzieckiego ewidentnie zależało jednak na ekspansji w kierunku zachodnim.
Wiosną wspomnianego roku miał miejsce XVIII zjazd KPZR. W jego trakcie, 10 marca, Stalin stwierdził wprost, że jego państwo nie zamierza dla Wielkiej Brytanii i Francji „wyciągać kasztanów z ognia”. Przesłanie było oczywiste — szykowała się zmiana frontu.
Czytaj także: Czy Polska musiała przegrać? Analiza września 1939 roku
Porozumienie gospodarcze Niemiec i ZSRR
W Niemczech sygnał ten został zauważony. Jeszcze tego samego miesiąca ambasador III Rzeszy w Moskwie, Friedrich Werner von der Schulenburg, zaproponował ludowemu komisarzowi spraw zagranicznych, Maksimowi Litwinowowi, powstrzymanie się od wzajemnych ataków na przywódców obu państw. Propozycja została zaakceptowana. Topór wojenny zakopywano coraz głębiej.
To jednak, że Litwinow wziął w tym udział, nie uchroniło go przed dymisją. Miał opinię zwolennika polityki zbiorowego bezpieczeństwa, co wyrażał na forum Ligi Narodów. Stracił stanowisko, a przejął je dobrze nam znany Wiaczesław Mołotow.

Maksim Litwinow
Kolejnym krokiem była poprawa relacji gospodarczych. Ze strony III Rzeszy rozmowy prowadził Julius Schurre, który przy okazji przekonywał nowego partnera, że jego państwo bynajmniej nie ma wobec ZSRR żadnych agresywnych planów.
Jednocześnie Hitler starał się odciągnąć Stalina od prowadzenia jakichkolwiek rozmów z Wielką Brytanią i Francją, które zresztą i tak nie okazywały się owocne. Marchewką w jego strategii miały być spodziewane korzyści terytorialne. W międzyczasie o tych tajnych rozmowach (Japonia ani Włochy nie zostały o nich poinformowane) dowiedział się Benito Mussolini, ale nie ujrzał w tym niczego niepokojącego. Faktem jest jednak, że sojusz tych trzech państw był przecież sojuszem antykominternowskim.
Pakt o nieagresji Hitlera i Stalina z 23 sierpnia 1939 roku
Porozumienie handlowe zostało zawarte 19 sierpnia. Z podpisaniem politycznego Stalin jednak grał na czas. Być może zdawał sobie sprawę z tego, jak bardzo zależy na nim Hitlerowi.
Po stronie niemieckiej, ze względu na planowany atak na Polskę, zauważalny był już pośpiech. Za pośrednictwem Schulenburga tak Joachim von Ribbentrop, jak i sam Hitler, stale naciskali na ZSRR. Schulenburg był wręcz każdego dnia ponaglany do osiągnięcia postępu w rozmowach.
Dobre wieści nadeszły 21 sierpnia — Ribbentrop dostał zielone światło na przybycie do Moskwy, gdzie miał się pojawić 23 sierpnia.
I właśnie w nocy z 23 na 24 sierpnia pakt Ribbentrop-Mołotow został podpisany. Z pozoru nic wielkiego — zwyczajny pakt o nieagresji, powołujący się na wcześniejszy dokument z kwietnia 1926 roku.

W nocy z 23 na 24 sierpnia pakt Ribbentrop-Mołotow został podpisany
W pakcie wspomniano o zobowiązaniu do powstrzymywania się od „wszelkiego działania agresywnego i wszelkiej napaści we wzajemnych stosunkach, zarówno samodzielnie, jak i wspólnie z innymi mocarstwami”. Owa nieagresja miała obowiązywać przez najbliższe 10 lat z automatycznym przedłużeniem o kolejne 5 lat, jeżeli żadna ze stron się temu nie sprzeciwi.
Była to jednak tylko i wyłącznie część jawna tego porozumienia. Dołączony został do niej bowiem również tajny protokół.
Czytaj także: Jak narzucono nam granice w czasie II wojny światowej?
Tajny protokół do paktu Ribbentrop-Mołotow
Kwintesencją była część tajna, w której mowa była o podziale stref wpływów pomiędzy oba państwa. Strefa interesów miała przebiegać na północy wzdłuż północnej granicy Litwy. W ten sposób w Związku Radzieckim miały się znaleźć Finlandia, Estonia oraz Łotwa, natomiast Litwa — do której zamierzano przyłączyć należącą wtedy do Polski Wileńszczyznę — miała znaleźć się w niemieckiej strefie.
Podobnie postąpiono na południu, gdzie Związkowi Radzieckiemu przypaść miała rumuńska wówczas Besarabia, co Hitler zgodnie z oczekiwaniami Stalina zaakceptował.
Najbardziej interesował nas jednak artykuł drugi tego zbrodniczego porozumienia, który cytuje Wiesław Dobrzycki. Brzmiał on dosłownie tak:
W wypadku nastąpienia terytorialnych lub politycznych zmian na terenach należących do Państwa Polskiego, granica strefy interesów Niemiec i ZSRR przebiegać będzie w przybliżeniu po linii rzek Narew, Wisła i San. Kwestia, czy w interesach obu stron będzie pożądanym utrzymanie niezależnego Państwa Polskiego, i w jakich granicach, będzie mogła być ostatecznie wyjaśniona dopiero w toku dalszych wypadków politycznych. W każdym razie oba rządy rozstrzygną tę kwestię na drodze przyjaznego porozumienia.
Jak komentuje wspomniany autor, w ten właśnie sposób zapisano de facto w pakcie prawo do rozpętania wojny w Europie.
Strefy wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej po pakcie Ribbentrop-Mołotow
Konsekwencją paktu Ribbentrop-Mołotow było wkroczenie do Polski wojsk radzieckich 17 września 1939 roku. Ale nie tylko to. 28 września III Rzesza i Związek Radziecki zawarły kolejne porozumienie — tym razem układ w sprawie granic i przyjaźni. I ponownie zawierał on tajną część, tym razem były to trzy protokoły.
W pierwszym z nich zawarta została zgoda na przesiedlenie z terenu Polski ludności niemieckiej, białoruskiej i ukraińskiej. Na mocy drugiego wprowadzono drobne zmiany w przebiegu granic. Dotyczyły one głównie Litwy, która miała przypaść ZSRR, natomiast Niemcy otrzymywały tereny pomiędzy Wisłą a Bugiem.
Dodatkowo, 19 stycznia 1941 roku, Niemcy otrzymały 7,5 miliona dolarów w złocie w zamian za rezygnację z Litwy.

Podział Polski i Europy Wschodniej
Trzeci protokół dotyczył wyłącznie Polski: oba państwa porozumiewały się co do współpracy w zakresie zwalczania polskich ruchów niepodległościowych. Ponadto zawarto w nim deklarację obu rządów, że ponowne zniknięcie Polski stwarza „mocną podstawę stałego pokoju we wschodniej Europie”.
To jednak wymagałoby zawarcia pokoju z Niemcami przez Francję i Wielką Brytanię. Co, jeśli się na to nie zgodzą? Cóż, tym gorzej dla nich — w takim przypadku zostaną obciążone odpowiedzialnością za dalsze trwanie wojny, a III Rzesza i Związek Radziecki będą się konsultować, co robić dalej.
Tak czy inaczej, na mocy wszystkich wspomnianych porozumień, kolejny rozbiór Polski stawał się faktem:
Z 389 tys. km² terytorium Polski, ZSRR zajął 201 tys. km², natomiast Niemcy — 188 tys. km².
Czytaj także: Przymierze zakrapiane wódką. Kulisy podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow
Sojusznicy wiedzieli o pakcie Ribbentrop-Mołotow, ale milczeli
W Polsce zagrożenie wynikające z nasilonych kontaktów pomiędzy III Rzeszą a ZSRR niestety zlekceważono. Uważano, że Związek Radziecki nie zaangażuje się w potencjalny konflikt na wczesnym etapie wojny oraz że jego nastawienie nie uległo zmianie.
Jeszcze 28 sierpnia nasz minister spraw zagranicznych oceniał, że nasze położenie „nie jest najgorsze”. Było to całkowicie błędne myślenie.
Czy zawiódł polski wywiad, który powinien był uzyskać na ten temat więcej informacji? Być może. Istotne jest jednak coś innego: Zachód dowiedział się swoimi drogami o istnieniu nie tylko samego paktu, ale i jego tajnej części. Jednakże nie uznano za stosowne poinformować o tym Polski.

Dokument tajnego protokołu do paktu z 23 sierpnia 1939 r. z podpisami J. Ribbentropa i W. Mołotowa.
O treści tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow wiedział na pewno Robert Coulondre, ówczesny ambasador Francji w Berlinie. Informacje o tym uzyskał z otoczenia szefa Kancelarii Rzeszy, Hansa Lammersa. Wiedział zatem również rząd w Paryżu.
Z kolei Amerykanie dowiedzieli się o wszystkim od I sekretarza Ambasady Rzeszy w Moskwie, Hansa von Hervartha, który rozmawiał o tym z radcą ambasady USA, Charlesem Bohlenem. Raporty na ten temat dla sekretarza stanu Cordella Hulla przygotowywał ambasador USA w Moskwie, Laurence Steinhardt.
Ile wiedzieli Brytyjczycy? To nie jest jasne. Parafrazując jednak znane przysłowie: „Jeżeli ma się takich sojuszników, to po co mieć wrogów?”.
Tylko czy gdybyśmy dowiedzieli się o planowanym kolejnym rozbiorze naszego państwa, dalibyśmy jeszcze radę cokolwiek z tym zrobić?
Czytaj także: Wyżywienie Armii Czerwonej
Bibliografia
- B. Bankowicz, M. Bankowicz, A. Dudek, Leksykon historii XX wieku, Kraków 2001.
- W. Dobrzycki, Historia stosunków międzynarodowych 1815-1945, Wydawnictwo Scholar, Warszawa 2012.
- M. Kornat, Polska wobec paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku, „Studia nad Faszyzmem i Zbrodniami Hitlerowskimi”, nr 28/2005.
- Pakt o nieagresji zw. Paktem „Ribbentrop-Mołotow” zawarty 23 sierpnia 1939 r. pomiędzy Rządem III Rzeszy Niemieckiej a Rządem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich oraz Tajny protokół do Paktu „Ribbentrop-Mołotow” z 23 sierpnia 1939 r., „Zestawienie najważniejszych umów i porozumień międzynarodowych dotyczących stosunków pomiędzy Polską, Niemcami i Rosją sowiecką w latach 1922-1939”, Kancelaria Senatu, Biuro Analiz i Dokumentacji, Warszawa 2009.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.