Mówi się, że szczęśliwi czasu nie liczą, ale średniowieczni ludzie – na użytek Kościoła i pracy – musieli to robić. Ale jak, skoro zegarki jeszcze nie istniały?
Już starożytni Rzymianie wprowadzili podział doby na 12 godzin dziennych i tyle samo nocnych. W średniowieczu podtrzymano tę tradycję. Wciąż używano także otrzymanych w spadku po antycznych przodkach narzędzi do mierzenia czasu – zegarów słonecznych (stosowanych w ciągu dnia) oraz wodnych (do korzystania w nocy lub kiedy słońca z jakiegoś powodu nie widać).
I tak (dosłownie) upływa czas
Oczywiście nie w każdym średniowiecznym domostwie znajdował się zegar. Urządzenia do pomiaru godzin były raczej rzadkością, spotykaną w zasadzie wyłącznie na dworach lub w kościołach. Zegar wodny ustawiony na ołtarzu mógł np. odmierzać czas kazania (na ogół trwającego pół godziny), a regulowane według niego bicie kościelnych dzwonów wzywało wiernych na msze. Jak piszą w książce Życie w średniowieczu Frances i Joseph Giesowie:
Istniało osiem elementów średniowiecznej liturgii godzin. Były to w przybliżeniu: Jutrznia o północy, Seksta w południe, Lauda o trzeciej rano, Nona o trzeciej po południu, Pryma o szóstej rano, Nieszpory o szóstej po południu, Tercja o dziewiątej rano, Kompleta o dziewiątej wieczorem.
fot.Jean Fouquet/domena publicznaRytm dnia w średniowieczu często wyznaczało bicie kościelnych dzwonów.
Ich pory wyznaczano za pomocą wodnej klepsydry, która w najprostszej formie przypominała te piaskowe – poziom przelewającego się płynu wskazywał konkretną porę. „Tworzono także wyrafinowane klepsydry mechaniczne posiadające układy kół zębatych, poprzedniczki współczesnych czasomierzy. Rysunek autorstwa Villarda de Honnecourt pokazuje nam mechanizm wychwytowy – jeden z podstawowych elementów konstrukcyjnych w zegarze. Mówi się, iż słynny naukowiec i uczony Gerbert z Aurillac, późniejszy papież Sylwester II, zbudował pierwszy zegar mechaniczny już w roku 996, ale urządzenie, które skonstruował on w Magdeburgu, było bez wątpienia zegarem wodnym” – podkreślają Giesowie.
Podobnie było zresztą w przypadku rozmaitych innych wynalazków tego typu, które opisywano w ciągu kolejnych stuleci. Dopiero w 1360 roku powstał pierwszy europejski zegar mechaniczny z prawdziwego zdarzenia. Zbudował go De Vick dla króla Francji Karola V.
Godzina godzinie nierówna
Inna sprawa, że zwyczajnym średniowiecznym ludziom taka precyzja pomiaru czasu nie była w ogóle potrzebna. Przeciętnemu chłopu wystarczyło, by wiedzieć, kiedy wstać (wraz z pianiem koguta), kiedy zrobić przerwę w pracy (co określał na podstawie obserwacji ruchów słońca), kiedy nakarmić zwierzęta (znów: albo wyznaczała to pozycja słońca na niebie, albo trzoda musiała upomnieć się sama) i kiedy stawić się w kościele (o co z kolei dbał ksiądz). Zmierzch wyznaczał koniec dnia i porę spania.
Proste? Nie całkiem, ponieważ skoro czas trwania dnia i nocy wyznaczało słońce, a podział doby na 24 godziny był „sztywny”, to w efekcie codziennie długość poszczególnych godzin była różna. Latem godziny „dzienne” mogły mieć po 75 dzisiejszych minut, a „nocne” – po 45. Zimą: odwrotnie. Także długość kwadransów (w średniowieczu nazywanych punktami) nie była stała. Mogły liczyć od niecałych 10 do ponad 20 współczesnych minut. Problem nierównych godzin znikał tylko dwa razy do roku – w dzień równonocy wiosennej i jesiennej.
Czytaj też: Jak długo żyli średniowieczni ludzie? Odpowiedź może was zaskoczyć!
Komu bije dzwon?
Pytanie: na ile faktycznie był to problem? W codziennej praktyce, wypełnionej pracą, którą co trzy (średniowieczne) godziny przerywało bicie dzwonów wskazujących kolejne nabożeństwo, zapewne nie. Jednak z jakiegoś powodu nieustannie ulepszano czasomierze i usiłowano stworzyć zegary mechaniczne. Z jakiego? David Rooney pisze:
Za tego rodzaju myśleniem kryła się idea, że wszechświat to Boży prototyp. I zadawano pytanie: Czy ludzie mogliby wykonywać wersje produkcyjne tego prototypu? Mechanizmy takie musiałyby nie tylko odwzorowywać ruchy ciał niebieskich – rzetelnie i precyzyjnie – ale i działać bez przerw z tą samą prędkością. (…) Sednem pragnienia, aby zegary naśladowały ruchy astronomiczne, była astrologia, przekonanie, że ruchy ciał niebieskich wpływają na życie ludzi na Ziemi.
fot.Pieter Coecke van Aelst/domena publicznaŚredniowiecznym chłopom czy mieszczanom najprawdopodobniej było zupełnie obojętnie, do jakiego narzędzia odmierzającego czas będą się stosować.
Dla społeczeństw średniowiecznej Europy miało to głęboki sens. W s z y s c y wierzyli we wpływ gwiazd na sprawy ziemskie, podobnie jak wszyscy wierzyli w jakiegoś boga. Zegary ukazujące ruchy ciał niebieskich istniały po to, aby się do nich s t o s o w a ć. Brzmiało to bardzo rozsądnie.
Z drugiej strony średniowiecznym chłopom czy mieszczanom najprawdopodobniej było zupełnie obojętnie, do jakiego narzędzia odmierzającego czas będą się stosować. Frances i Joseph Giesowie w książce Życie w średniowieczu podsumowują: „Tak naprawdę ludzie nie dbali o to, która dokładnie jest godzina, chcieli tylko wiedzieć, ile pozostało im jeszcze światła dziennego”. A kościelne dzwony często były jedynym czasomierzem, jakim dysponowali.
Bibliografia:
- Frances Gies, Joseph Gies, Życie w średniowieczu, Znak Horyzont 2024.
- David Rooney, O czasie. Historia cywilizacji w dwunastu zegarach, Bo.wiem, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2023.
Polecamy video: Najstarsze miasta na terenach Polski
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.