Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała, że 15 listopada 2022 roku liczba ludności na świecie przekroczyła kolejną granicę: tym razem 8 miliardów. Gdzie dokładnie na Ziemi przyszło na świat 8-miliardowe dziecko? I kiedy przekroczyliśmy 1 miliard?
Media nie są w tej kwestii zgodne, ale najczęściej wymieniane są dwie potencjalne „kandydatury”. Pierwsza z nich to dziewczynka, urodzona w szpitalu w Manili (Filipiny) dziewczynka, natomiast kolejna to chłopiec urodzony w szpitalu w Santo Domingo (Dominikana).
Gdzie rodziły się wcześniejsze „rekordowe” dzieci? Granicę 5 miliardów symbolicznie miał osiągnąć Matej Gaspar (Chorwacja). Za dziecko 6-miliardowe został uznany Adnan Mević (Bośnia i Hercegowina), natomiast tytuł dziecka 7-miliardowego przypadł tym razem w udziale dziewczynce. To Sadia Sultana Oishee z Bangladeszu. Pamiętajmy, jednak że wybór tych dzieci miał znaczenie czysto symboliczne, dokładnie bowiem nie da się bowiem tego ustalić ponad wszelką wątpliwość.
Jak wyglądała liczebność naszego gatunku w przeszłości? Uważa się, że pierwszy miliard ludzkość przekroczyła na początku XIX wieku, czasem podaje się tu rok 1804. Na kolejny miliard przyszło nam poczekać ponad wiek, stało się to w przedziale lat 1927-1930, w zależności od źródła. 3 miliardy osiągnęliśmy w 1960, dalej poszło już szybko. I tak co kilkanaście lat przekraczaliśmy kolejne granice: 4 miliardy w 1974, 5 miliardów w 1987, 6 miliardów w 1999, natomiast 7 miliardów w 2011.
Co czeka nas w przyszłości?
Przede wszystkim prognozowana jest zmiana na pozycji lidera w rankingu najludniejszych państwa świata: Chiny zostaną wyprzedzone przez Indie. A kolejne granice? Przewidywania są tutaj różne. Optymistycznie szacuje się, że granicę 9 miliardów jako ludzkość przekroczymy w latach 30. XXI wieku, prawdopodobnie w roku 2037. Natomiast co do 10 miliardów – tutaj zdania są jeszcze bardziej podzielone. Może się to stać pomiędzy rokiem 2058, a nawet 2080.
Nie da się nie zwrócić uwagi na fakt, że przyrost ludności na świecie zwalnia – i trend ten raczej się utrzyma. Uważa się, że przyczynia się do tego stopniowa poprawa sytuacji ekonomicznej w biedniejszych regionach świata. Największego tempa wzrostu ludności możemy się spodziewać w takich państwach, jak Demokratyczna Republika Konga, Egipt, Etiopia, Indie, Nigeria, Pakistan, Filippiny i Tanzania. W przypadku Europy możemy spodziewać się dalszego spadku. Balans pod tym względem będzie się zatem dalej zmieniał na niekorzyść naszego kontynentu.
Źródła:
- 2022: World population prospects, https://www.ined.fr/en/everything_about_population/demographic-facts-sheets/focus-on/world-population-prospects-2022/, dostęp: 21.11.2022.
- Hegarty, As the 8 billionth child is born, who were 5th, 6th and 7th?, https://www.bbc.com/news/world-63623307, dostęp: 21.11.2022.
- Now 8 billion and counting: Where the world’s population has grown most and why that matters, https://unctad.org/data-visualization/now-8-billion-and-counting-where-worlds-population-has-grown-most-and-why, dostęp: 21.11.2022.
- Prakash, UN says world population is 8 billion. Where are five, six & seven billionth babies?, https://www.hindustantimes.com/world-news/un-says-world-population-is-8-billion-where-are-five-six-seven-billionth-babies-101668484737336.html, dostęp: 21.11.2022.
- Sengupta, Global population 2022: Symbolic '8 billionth baby’ born in Manila, https://www.moneycontrol.com/news/trends/global-population-2022-symbolic-8-billionth-baby-born-in-manila-9537801.html, dostęp: 21.11.2022.
- M. Starkley, 8 Billion and Growing: World Population Milestones Throughout History, https://populationconnection.org/blog/world-population-milestones-throughout-history/, dostęp: 21.11.2022.
- Where was the planet’s eight billionth person born? See the world’s population in real time, https://www.marca.com/en/lifestyle/world-news/2022/11/15/6373714cca474193648b45d9.html, dostęp: 21.11.2022.
KOMENTARZE (1)
A że kilkanaście mych młodych lat zajmowałem się naukowo dynamiką populacji…
Ciekawe jest jeszcze to skąd się wziął tak wielki przyrost XX-wieczny i obecny, w tym i w biednych krajach subsaharyjskich i środkowoafrykańskich – a to głównie tzw. efekt penicyliny i DDT (zwalczającego skutecznie komary widliszki) w nieco mniejszym stopniu szczepionek, czyli rewolucji w medycynie szeroko pojętej. Zwłaszcza leczeniu chorób zaraźliwych, szczególnie obecnie malarii. Na dzień dzisiejszy bowiem głównie ten „malaryczny” efekt, ma zwiększyć aktywowana i stabilizowana artemizyna, mająca zastosowanie w leczeniu lekoopornej malarii. Za jej powtórne odkrycie („wynaleziono” ją – ekstrahowano w formie aktywnej, ponad 2 tys. lat temu) w 2015 roku chińska uczona Tu Youyou otrzymała Nobla.
Malaria jest decydująca na przynajmniej najbliższe 3 dekady (ale może być i do 8 dekad) dla wzrostu liczebności populacji ludzkiej – ludzkości? Jeśli tak to dlaczego?
gov.pl: „Z powodu malarii umiera około 1,5-2,7 milionów [!] ludzi każdego roku. Ocenia się, iż aktualnie 40-45% ludności ziemi [!] żyje na terenach zagrożonych malarią w ponad 100 krajach świata.” (…) Do końca lat 50-tych, początku 60-tych, była to i Polska :)
Interesujące jest też to, że wśród krajów afrykańskich „nagle” zaczęło brakować wśród „ścisłych” liderów wzrostu populacyjnego, tego co jest pomiędzy Etiopią i Tanzanią, a mianowicie Kenii. A ta była w latach 80-tych dla „supporterów” neomaltuzjanizmu, dowodem na nadchodzącą katastrofę demograficzną – postępującego z czasem skrajnego przeludnienia (Kenia miała wtedy współczynnik wzrostu populacji 3,82). Dla nauki demografii stała się z tych powodów takim „studium przypadku” łamanym przez „królika doświadczalnego” :)
Co głównie różni – mającego wpływ na demografię – Kenię od jej ww. sąsiadów?
Nie, nie ekonomia a… historia nowa i najnowsza. No bo Etiopia toczyła krwawą wojnę z Erytreą i Somalią, a Tanzania z Ugandą. Natomiast Kenia była bardzo spokojna pod tym względem (nieliczne potyczki graniczne i walki plemienne, do tego silna dyktatura trwająca długie lata), dodatkowo stabilizowana przez USA (Kenię przynajmniej w Afryce Wschodniej, uważa się, jak Polskę w Europie, za „człowieka US”). Okazuje się, że obok osiągnięć medycyny, konflikty rodzące wojny, jako impakt zwiększający rozrodczość, uzupełniającą w ten sposób w perspektywie czasu, masę „mięsa armatniego”, są drugim paradoksalnie pozytywnym, faktorem dla wzrostu wielkości populacji!
Stąd np. Polska po II wojnie jeszcze w latach 70-tych, miała jeden z najwyższych lub w niektóre lata nawet najwyższy, współczynnik rozrodczości w Europie.
A wracając do Kenii, to tam współczynnik wzrostu populacji spadł aż do 2,37 w tym roku (!) mimo, że to kraj ciągle bardzo biedny! Zadecydował zatem głównie brak znaczących konfliktów, a zwłaszcza wojen – bogacenie, chęć konsumpcji jest najczęściej przeszacowane demograficznie, jako czynnik ograniczający wzrost populacji ludzkiej.
Jednak, wracając do neomaltuzjanizmu, mimo tego co demograficznie wydarzyło się w Kenii, ciągle ma on – ono :), swoich wyznawców, szczególnie wśród zwolenników religii katastrofy antropogenicznego globalnego ocieplenia. I ta religia bowiem – jak taka statystycznie uśredniona każda inna „typowa”, a i owszem w 80% opiera się na jak najbardziej realnej, obiektywnej wiedzy – nauce, ale jednak aż w circa 20% na wierze…
Reasumując to medycyna – zwłaszcza jej jeden z głównych efektów: przyszła długość życia ludzkiego; jest największą niewiadomą w demograficznym „wieszczeniu”, populacyjnych puzzlach.