„Boże! Coś Polskę” to pieśń do słów Alojzego Felińskiego z muzyką Jana Nepomucena Kaszewskiego. Powstała na zamówienie wielkiego księcia Konstantego i adresowana była do... cara Aleksandra I,
„Boże! Coś Polskę” to pieśń do słów Alojzego Felińskiego z muzyką Jana Nepomucena Kaszewskiego. Powstała na zamówienie wielkiego księcia Konstantego i adresowana była do cara Aleksandra I, wzorowana na angielskim hymnie God save the King. Pierwotnie w refrenie pieśni Felińskiego padały słowa: „Naszego króla zachowaj nam Panie!”
Królestwo Polskie, zwane też Kongresowym, powstało w maju 1815 roku, podczas kończącego epokę wojen napoleońskich kongresu wiedeńskiego (wrzesień 1814– czerwiec 1815). Jego stworzenie kończyło krótki, choć burzliwy okres istnienia okrojonej państwowości polskiej w postaci Księstwa Warszawskiego. Początkowo car Aleksander I dążył do przejęcia całego Księstwa pod swoje władanie, jednak pozostali uczestnicy kongresu żądali przywrócenia stanu z 1795 roku.
Kompromis udało się uzyskać na początku 1815 roku. Car pogodził się z oddaniem Austrii obwodu tarnopolskiego, a Prusom Gdańska oraz departamentów poznańskiego i bydgoskiego (Wielkie Księstwo Poznańskie). Poza tym wydzielono z dawnego terytorium Księstwa Warszawskiego Kraków z okolicami, nadając mu status wolnego miasta pod protektoratem trzech zaborców.
Ustalenia te zawarto w traktatach uzgodnionych przez cara Aleksandra I z królem pruskim i cesarzem Austrii. Ten „czwarty rozbiór” Polski podpisany został, być może szyderczo, 3 maja 1815 roku. Postanowienia te znalazły się także w akcie końcowym kongresu, jako jego integralna część.
Aleksander I, stosując w propagandzie retorykę liberalną, potrafił przekonać znaczną część Polaków, iż będzie rzeczywiście ich królem. Nadał Królestwu konstytucję, w znacznym stopniu opartą na opracowanych przez swego bliskiego współpracownika, księcia Adama Jerzego Czartoryskiego Zasadach konstytucji Królestwa Polskiego, zachował wiele instytucji i rozwiązań utrwalonych w tradycji polskiej. Na niego znaczna część elit polskich przeniosła nadzieje odbudowania państwa, które wcześniej pokładano w Napoleonie, a Aleksander I umiejętnie podsycał te oczekiwania.
Niedwuznacznie na przykład sugerował możliwość przyłączenia do Królestwa tzw. ziem zabranych, czyli zachodnich części Imperium Rosyjskiego, które dawniej znajdowały się w granicach Rzeczypospolitej.
Nigdy tego nie zrealizował, ale w początkowych latach istnienia Królestwa postrzegany był często jako niemal mąż opatrznościowy, który przyniósł spokój i stabilizację. Wyrazem tych nastrojów była pieśń Felińskiego, dziękująca Bogu za „wolną Ojczyznę”.
Pierwotna wersja pieśni została zmieniona w czasie powstania listopadowego (1830) i uzupełniona przez Antoniego Goreckiego nowymi zwrotkami, które przepowiadają triumf Polski. Stała się hymnem kościelnym, śpiewanym szczególnie chętnie w czasach klęsk narodowych, których w naszej historii nie brakowało.
W zależności od sytuacji zmieniano końcówkę refrenu z „Ojczyznę wolną pobłogosław Panie” na „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. W tej wersji śpiewano ją w okresie po II wojnie światowej, dając wyraz przekonaniu, iż istniejącej ówcześnie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nie można uznać za państwo wolne i suwerenne.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.