Czy kobiety staną się zimnymi modliszkami w świecie pozbawionym samców alfa? Czy wrócą do domowych pieleszy? A może uda się pogodzić obie płcie w sposób przynoszący wszystkim maksymalne korzyści? Zobaczcie sami, co o przyszłości kobiet sądzą autorzy nagrodzonych komentarzy.
Zanim przejdziemy do wyników przypominamy, że trzech zwycięzców otrzyma po egzemplarzu książki Diane Ducret pt. „Zakazane ciało. Historia męskiej obsesji”. Wybraliśmy ich spośród autorów interesujących, ciekawie uzasadnionych i wyważonych odpowiedzi na pytanie konkursowe:
Jak wyobrażasz sobie rolę kobiet i poglądy na kobiecość na początku XXII wieku?
Zobaczcie sami, które komentarze według nas zasłużyły na nagrodzenie:
I komentarz
Anonim: Zawodowe zróżnicowanie płci jest znacznie starsze niż cywilizacja – powstały u zarania tzw. wspólnoty pierwotnej. Odmienne rolę są dziełem ewolucji i są wpisane w biologię i naturę człowieka. Mym zdaniem z pewnością nie dojdzie do zatarcia różnic między „rolami” płci, różnice te są zawarte w całym dotychczasowym dorobku kulturowym ludzkości.
Archetyp matki jest wręcz transhistoryczny i będzie trwał, dopóki istnieć będzie człowiek – nawet ultraradykalne ideologie nie są w stanie zmienić archetypu, czyli fundamentu psychiki. Aczkolwiek, pozycja kobiet w społeczeństwie ulegnie zwiększeniu w duchu doktryny egalitaryzmu – zmniejszy się dzisiejsza asymetria znaczenia kobiet i mężczyzn.
Pierwszym krokiem będzie wyrównanie płac i warunków pracy, w tym kwestii socjalnych jak wiek emerytalny. Następnie nadejdzie postulowane przez radykalne feministki całkowite zniszczenie wszelkich zbutwiałych form kulturowej dominacji mężczyzn.
Małżeństwo stanie się „tandemem” równouprawnionego duetu (niekoniecznie heterosekualnego). Wzorem starożytnych Celtów małżeństwo i konkubinat ulegną skomplikowanemu podziałowi na różne formy, o różnych stopniach więzów prawnych i uczuciowych. Przykładowo może zaistnieć 5 rodzajów małżeństw, 5. będzie najbardziej trwałe i prawnie zabezpieczone. Polityka państwa dobrobytu usunie z małżeństw istotną dzisiaj rolę ekonomiczną – małżeństwo będzie pełniło de facto tylko rolę prokreacyjną, wychowawczą i seksualną (chciałoby się napisać – hedonistyczną).
Kobiety staną się w sferze kulturowej całkowicie równe, a korzystając z ich naturalnego potencjału mogą nawet zdominować mężczyzn w społeczeństwie przyszłości. Nawiązując do psychologa W. Marstona – kobiety zaczną przypominać nietzscheańskiego Nadczłowieka – człowieka „jednostkę”, nie krępowanego przez wytworzoną w procesie historycznym moralność, której twórcami byli na ogół mężczyźni. Posługując się terminologią Znanieckiego – znikną tzw. „kobiety dobrze wychowane”.
To właśnie kobiety w wyniku tej kulturowej emancypacji zrealizują w pełni ideę przewagi jednostki nad społeczeństwem, urzeczywistni się liberalna wizja społeczeństwa stworzona przez Locke’a i Milla. Mężczyźni zaadaptują dominującą (czy nawet kierowniczą) rolę kobiet w społeczeństwie, oddając kobietom głównie władzę polityczną i autorytet w rodzinie.
Niewykluczone, że rozwinie się humanistyczna i głosząca zasadę „kochaj zamiast zabijać” forma matriarchatu, która doprowadzi do politycznego, społecznego i kulturowego zjednoczenia ludzkości i do wiecznego pokoju.
II komentarz
Łukasz: Świat rozwija się na zasadzie sinusoidy. Na przykładzie mody coś jest modne, na jakiś czas odchodzi w niepamięć, a później dyktatorzy mody do tego wracają, tylko w nico odświeżonej formie. To samo się tyczy stosunków międzynarodowych, społecznych, wiary etc.
Dawniej kobieta to był obiekt reprodukcji, a jej miejscem był dom. Z czasem kobiety zyskały prawa wyborcze, zostały pracownicami, właścicielami firm, a nawet politykami. W USA kobieta może pełnić posługę duchową jako pastor. To jest teraz, a co będzie dalej?
Powstaną partie polityczne tylko dla kobiet, firmy zatrudniające jedynie kobiety, a mężczyzna zacznie skupiać się na domu, wychowaniu dzieci. Pracą typową dla mężczyzn będzie produkcja, mechanika, ale już jego przełożonym będzie – kobieta. Nawet w wojsku liczba kobiet generałów wzrośnie…
Nie bez powodu wspomniałem o stosunkach politycznych. Do XXIIw. wybuchnie przynajmniej jedna wojna światowa w efekcie czego zostanie zdziesiątkowana populacja nie tylko mężczyzn, ale i kobiet. W obawie i swoje życie i istnienie ludzkości prokreacja wróci „do mody”. Kobiety ponownie powrócą do życia w domu, zwalniając tym samym etaty dla mężczyzn.
Tak więc kobieta XXIIw. to kobieta wykształcona, doświadczona, której życie toczy się w domu, z rodziną. Wykonuje prace lekkie, ewentualnie w domu poprzez komputer, bądź telefon. Ma swoje przyjaciółki z którymi spędza czas wolny – taki współczesny wiek XIX.
III komentarz
boskaroska: Nie wiem dokładnie, jakiego obszaru geograficznego mają dotyczyć przemiany. Myślę, że napiszę o swoim podwórku. Witajcie Państwo w wyzwolonej Europie.
Zakładając, że przez najbliższe 100 lat nie wybuchnie jakiś wielki konflikt zbrojny na terenie Europy , który pozwoli uwodnić mężczyznom ich bojową i czysto fizyczną wartość, czekają nas niezwykłe zmiany. Widać je już dzisiaj.
Przyszłe 100lecie nazywam epoką „Modliszki”. Panowie coraz częściej wycofują się z dominacji i przywództwa. Czuć zmęczenie i brak odporności na ciągły stres, walką z presją czasu. Są coraz słabsi fizycznie. Ich miejsca chętnie zajmują kobiety. Są kompetentne, zdecydowane i bardziej ekspansywne w działaniu. Są też dużo bardziej bezwzględne.
Mężczyzn nadal podświadomie traktują jak wrogów, którzy ograniczają ich prawa. To prowadzi do jeszcze większego osłabienia ich pozycji. Panowie czując ulgę i zdjęty z barków ciężar odpowiedzialności wycofają się z dominującej roli. Myślę, że pod koniec przyszłego stulecia będą silne kobiety i chłopcy. Mężczyzn nie będzie. Samiec alfa będzie tylko pieśnią przeszłości.
***
Serdecznie gratulujemy zwycięzcom i dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie. Jeżeli chcecie sprawdzić inne odpowiedzi, znajdziecie je tutaj.
Jesteście zainteresowani książką, ale nie udało Wam się jej wygrać w konkursie? Nic straconego. Pamiętajcie, że z naszym kodem rabatowym kupicie ją w księgarni Znak.com.pl ze specjalną zniżką wyłącznie dla naszych Czytelników.
KOMENTARZE (1)
Panie Którykolwiek, błagam o opcję nr 2 dla naszego świata (w najbliższych 60 latach, bo potem można mnie nie zastać)… Moim zdaniem sinusoida to doskonały przykład, jednak zanim skończy się walka o dominację płci i każdy w końcu rozsądnie podejdzie do tematu, to minie najpierw punkt 3, później punkt 1, a na koniec zostanie nam 2.
Jestem kobietą i osobiście już mnie nosi kiedy moje prawa są pomijane, a jednocześnie widzę wspomnianych przez Autorkę @boskaroska ”chłopców”. Wkurza mnie myśl, że koniec tej przemiany nie nastąpi za czasów mojego istnienia, a jednocześnie jestem strasznie ciekawa jak to będzie później :) Oby moje córki miały lepiej ode mnie :))))