Przetrwanie w skrajnie trudnych warunkach, radzenie sobie z ranami bez pomocy lekarza, zapobieganie odmrożeniom, żywienie się tym, co oferuje przyroda. Te cenne umiejętności specjaliści od survivalu nabywają całymi latam. Nasze babcie na Syberii musiały radzić sobie bez żadnych szkoleń i to mając lufy sowieckich karabinów wycelowane w głowę.
Każdego dnia i o każdej godzinie mogły zginąć przez nieprzyjazną syberyjską ziemię, z ręki współwięźniarki i zabite ot tak, dla zabawy, przez strażnika. Czym zawiniły? Wystarczyło, że urodziły się Polkami.
Wspólnie z serwisem Deser.pl zapraszamy na film oparty na artykule autorstwa Agnieszki Bukowczan-Rzeszut: „Tyfus, szkorbut i tortury. Historia udowodniła, że Polki potrafią przetrwać wszystko!”. Pełną, tekstową wersję materiału znajdziecie TUTAJ. Zapraszamy też do odwiedzenia stron Deseru.pl i zapoznania się z dyskusją pod filmem.
KOMENTARZE (1)
Wybrane komentarze z naszego facebookowego profilu
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1150913904937267
Joanna C.:
Moja babcia była też na Syberii gotowali obierki z ziemniaków…. albo pełno pluskiew jak było opowiadała
Monika J.-K.:
Moja babcia dala mi przepis na zupe-wodzianke.Na wszelki wypadek.
Kasia K.:
Podziel sie!
Monika J.-K.:
Prosze bardzo:1/2 litra wody, 1/2 razowego chleba, czosnek, cebula, sol i pieprz.Chleb pokroic, podsmazyc nieco na patelni(w wersji wypasionej, w wersji chudej to nie), dodac drobno pokrojona cebule i czosnek i zagotowac w 1/2 litrze wody ucierajac tak aby byla jednolita kremowata zupa.Osolic i opieprzyc.W wersji chudej bez skwarkow, w wersji wypasionej mozna dodac skwarki i np groch.
Marta T. N.:
ciocia mojego dziadka tak właśnie żyła. udało mi się z nią spotkać przed śmiercią, płakałam słuchając jej opowieści. straciła 3 dzieci i męża