Ciekawostki Historyczne

Polacy dokonywali wielkich odkryć, konstruowali przydatne urządzenia i nie tylko. Czas już minął i konkurs, w którym mogliście wyłonić naszego rodaka, któremu świat zawdzięcza najwięcej, dobiegł końca. Jeżeli ciekawi Was, które komentarze postanowiliśmy nagrodzić, to zapraszamy do lektury.

Zanim podamy listę zwycięzców, którzy otrzymają egzemplarze książki Jana i Ewy Wróblów pod tytułem „Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też… czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza”, musimy uprzedzić, że wybór był niezmiernie trudny. Pojawiło się bowiem bardzo wiele ciekawych odpowiedzi, dlatego ciężko było wyłonić trzech laureatów. Jednak udał nam się ten wyczyn. Dla formalności przypominamy pytanie konkursowe:

Któremu Polakowi (lub której Polce) świat zawdzięcza najwięcej i dlaczego akurat ta osoba zasługuje na takie wyróżnienie?

A oto komentarze, które postanowiliśmy nagrodzić:

I komentarz

W naszym konkursie można było wygrać jeden z trzech egzemplarzy książki Jana i Ewy Wróblów „Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza” (Znak Horyzont 2015).

W naszym konkursie można było wygrać jeden z trzech egzemplarzy książki Jana i Ewy Wróblów „Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też… czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza” (Znak Horyzont 2015).

Wojtek Kowalski: Na Polaka najbardziej zasłużonego dla świata wybrałbym Ignacego Łukasiewicza – pioniera europejskiego przemysłu naftowego i wynalazcę lampy naftowej. Jakby nie dość na tym, był on dodatkowo wielkim społecznikiem, finansował budowę dróg i mostów w Galicji, założył prototyp towarzystwa ubezpieczeniowego – Kasę Bracką, był radnym Krosna i posłem na Sejm. Jednym słowem był to człowiek o niespożytej energii, prawym charakterze i wielu talentach. Ale skupmy się na jego „światowym” wkładzie jakim jest lampa naftowa. 31 lipca 1853 roku w lwowskim szpitalu na Łyczakowie przeprowadzono po raz pierwszy nocną operację przy świetle lampy naftowej i data ta jest uznawana za symboliczny dzień narodzin przemysłu naftowego. Dzięki lampie Łukasiewicza nafta stała się towarem używanym na skalę przemysłową co przyczyniło się do rozwoju wydobycia ropy, która po dziś dzień jest jednym z najcenniejszych surowców, kształtującym gospodarczo-społeczne oblicze świata. Stosując ewolucyjną analogię można powiedzieć, że lampa naftowa była również niezbędnym ogniwem w łańcuchu wynalazków, który doprowadził do wynalezienia i upowszechnienia elektryczności, a czy możemy sobie wyobrazić bez niej dzisiejsze życie? Ilu pacjentów zmarło w XIX wieku czekając na światło dzienne niezbędne do przeprowadzenia operacji? Dzięki lampie naftowej stały się możliwe rzeczy dzisiaj oczywiste jak choćby nocne czytanie, a więc prawdopodobnym wydaje się założenie, że po jej wynalezieniu wydłużyła się średnia aktywność dobowa człowieka. Światło to taki wynalazek, z którego dobrodziejstw nie zdajemy sobie na co dzień sprawy dopóki go nie zabraknie. Nie myślimy o nim, po prostu uznajemy za oczywisty fakt, że jest. A to wszystko dzięki Ignacemu Łukasiewiczowi.

Galicyjskie szyby naftowe. Wydobywane z nich paliwo służyło potem Łukasiewiczowi do szczytnych celów (źródło: domena publiczna).

Galicyjskie szyby naftowe. Wydobywane z nich paliwo służyło potem Łukasiewiczowi do szczytnych celów (źródło: domena publiczna).

II komentarz

Lukrecjaborgia: Zdecydowanie Fryderyk Chopin – niesamowity geniusz, poeta fortepianu, wirtuoz, komponujący już jako kilkulatek. Taki człowiek rodzi się raz na wiek. Znany, ceniony i rozpoznawany na całym świecie. Jego wkład w kulturę nie tylko polską, ale i światową, oraz w szerzenie polskości jest nieoceniony. Pomimo krótkiego i nie pozbawionego cierpień fizycznych życia – pozostawił po sobie olbrzymi spadek w postaci mazurków, nokturnów, etiud… Potrafił też pięknie pisać i malować.

Fryderyk Chopin, "talentem świata obywatel", na obrazie pędzla Marii Wodzińskiej (źródło: domena publiczna).

Fryderyk Chopin, „talentem świata obywatel”, na obrazie pędzla Marii Wodzińskiej (źródło: domena publiczna).

Kochają go Japończycy, Rosjanie, Włosi, Francuzi. Nawet Adolf Hitler szukał w nim niemieckich korzeni, aby go „zawłaszczyć”. Ma pomniki na całym świecie m.in. w Rio de Janeiro, Tiranie, Szanghaju czy Singapurze. Stał się inspiracją dla twórców kultury masowej XX i XXI w. Jego postać i muzyka pojawia się w zagranicznych utworach popowych, komiksach i grach komputerowych…

…tylko nie wiem dlaczego w Polsce traktowany czasem tak, jak traktuje się nudne lektury w liceum… A przecież jego serce zawsze należało do Polski. Był prawdziwym patriotą. Nawet po śmierci.

Norwid słusznie pisał o nim: „rodem Warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel”
Dlatego ja oddaję głos na Fryderyka Chopina – człowieka Renesansu z epoki Romantyzmu.

III komentarz

Ania Tworek: Stawiam na matematyków z Uniwersytetu Poznańskiego – Henryk Zygalski, Jerzy Różycki i Marian Rejewski, którzy w 1932 roku złamali szyfr Enigmy. Dziś już wiadomo, że gdyby nie Polacy, alianci złamaliby ten szyfr sami, niemniej trwałoby to jeszcze kilka lat. Podjęto próby oszacowania jaki wpływ miało złamanie kodu i pojawiają się głosy, że wyczyn trójki młodych deszyfrantów skrócił wojnę o około 3 lata. Jeden rok wojny kosztował świat ok. 10 mln istnień ludzkich zatem rozszyfrowanie „Enigmy” przyczyniło się do ocalenia około 30 milionów osób.

Rzeźba upamiętniająca Mariana Rejewskiego w jego rodzinnej Bydgoszczy, odsłonięta w 2005 roku z okazji stulecia jego urodzin (fot. Wojsyl, lic. CC BY-SA 3.0).

Rzeźba upamiętniająca Mariana Rejewskiego w jego rodzinnej Bydgoszczy, odsłonięta w 2005 roku z okazji stulecia jego urodzin (fot. Wojsyl, lic. CC BY-SA 3.0).

Niemcy już od lat dwudziestych szyfrowali swoje depesze wojskowe właśnie za pomocą Enigmy. Polski wywiad utworzył komórkę, której zadaniem była praca nad złamaniem tego kodu, a prace nad tym powierzono młodym studentom! Przez kilka lat pracowali oni w Poznaniu, a od października 1932 roku w Warszawie, a później przenieśli się do podwarszawskiej (nomen omen) Pyry. Dzięki swojej wiedzy i wytrwałości w końcu grudnia 1932 roku, udało im się rozwiązać szyfr maszyny, którą Niemcy uznawali za cud techniki. W międzyczasie udało się też na krótko przejąć maszynę szyfrującą co pozwoliło na jej zbadanie i zbudowanie kopii. Pierwszą Polską kopię wojskowej wersji „Enigmy” zbudowano w warszawskiej fabryce „Ava” w 1933 roku. Od tego czasu Polacy mogli odczytywać niemiecką korespondencję wojskową, choć oczywiście nadal wymagało to skomplikowanych obliczeń i codziennego ustawiania maszyny w zależności od stosowanych, w danym dniu kodów. Brytyjczycy przejęli Enigmę wraz z książkami kodowymi zdobywając w 1942 roku niemiecki okręt podwodny U-110 – dzięki temu złamali najtrudniejszy kod marynarki wojennej i zaczęli odzyskiwać panowanie na morzu. I może dlatego powszechnie, przez lata to właśnie Brytyjczykom przypisywało się złamanie Enigmy? Nie da się jednak ukryć, że to Polacy stworzyli podstawy deszyfracji. Oficjalnie zaczęli oni mówić o roli Polaków w złamaniu kodu dopiero po przystąpieniu Polski do NATO w 1999 roku, ale niestety do dziś często ten sukces przypisuje się Brytyjczykom.

***

Serdecznie gratulujemy zwycięzcom i dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie. Jeżeli chcecie sprawdzić inne odpowiedzi, znajdziecie je tutaj.

Interesuje Cię książka, ale nie udało Ci się jej wygrać w konkursie? Nic straconego. Pamiętaj, że z naszym kodem rabatowym kupisz ją w księgarni Znak.com.pl ze specjalnym rabatem dla naszych Czytelników.

KOMENTARZE (1)

Skomentuj Racjonalista Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Racjonalista

Co do naszych wielkich matematyków, którzy złamali kod enigmy to moim zdaniem nie skrócili jej tylko ją wygrali. Gdyby nie złamanie enigmy U-boty nadal zatapiałyby całe konwoje uzbrojenia które płynęły przez Atlantyk. Gdyby zaopatrzenie nie dotarło m.in do ZSRR to wojnę wygraliby Niemcy, a do desantu aliantów być może nigdy by nie doszło. Złamanie kodów enigmy umożliwiło wygrać wojnę dlatego jak dla mnie jest to osiągnięcie na pierwszym miejscu. A rachunek uratowania 30 mln istnień jest bardzo optymistyczny bo bez rozszyfrowanych depesz niemieckich zginęłoby najpewniej dwa razy więcej ludzi.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.