Ciekawostki Historyczne

Konwój arktyczny P.Q.17 wypłynął z Islandii 27 czerwca 1942 roku. Do Murmańska i Archangielska dotarł po dokładnie czternastu dniach. Czy na temat dwutygodniowej podróży można napisać prawie 300-stronicową książkę? Jak widać można. Na dodatek dobrą książkę? Jak najbardziej!

Ocena: -5/6

Godfrey Winn w Polsce jest postacią raczej nieznaną, ale w Wielkiej Brytanii zdobył sobie pół wieku temu naprawdę sporą sławę. Pracował jako dziennikarz, aktor filmowy i autor książek, których spłodził łącznie ponad dwadzieścia. Podczas wojny traktowano go jak prawdziwego celebrytę – był wprawdzie korespondentem wojennym, ale jednym z tych, którzy znali kogo trzeba w dowództwie i stołowali się z kapitanami. Z drugiej strony był to człowiek, któremu w żadnym razie do głowy nie uderzyła woda sodowa. I doskonale to widać w książce „P.Q.17: Opowieść korespondenta wojennego o tragedii konwoju”.

W konwoju P.Q.17 Winn znalazł się właśnie jako korespondent, na pokładzie jednego z okrętów eskorty – krążownika pomocniczego HMS Pozarica. Spośród 36 jednostek, które wypłynęły do Rosji z zaopatrzeniem, wróg posłał na dno 25. Zginęli marynarze, ale też stracono 430 czołgów, 200 bombowców i 3350 pojazdów mechanicznych. W książce Winna nie znajdziemy jednak tych liczb – to nie historyczna monografia, lecz pamiętnikarska opowieść pojedynczego człowieka o losach jednej załogi. Sam autor, jeszcze zanim niedobitki konwoju dotarły do celu, doszedł do wniosku, że musi napisać prawdziwą historię marynarzy zmagających się z czającym się we mgle przeciwnikiem, mrozem i nieudolnością dowództwa. W książce wspominał: Pamiętam, że pomyślałem sobie: muszę to wszystko zaraz zacząć zapisywać, dzień po dniu, nawet strzępki rozmów, które wydają się przedziwne, lecz mają miejsce w całości obrazu. Jeśli nie ja, to nikt tego nie zrobi. Zamiast tego pojawią się włącznie oficjalne raporty, techniczne i formalne, okrojone do niezbędnego minimum (s. 98).

W efekcie powstała książka niezwykle szczegółowa, dotykająca najdrobniejszych detali życia i służby marynarzy Royal Navy. Poznajemy ich codzienne troski, anegdoty, poczucie humoru, ale też reakcje na osobiste i zbiorowe tragedie. Może i jest to poniekąd książka o bitwie, jednak znacznie więcej dowiemy się z niej o postawie ludzi w obliczu morskiej tragedii, niż o militarnym aspekcie starcia. I dobrze, bo przecież suchych raportów o stratach, zdobyczach i celach taktycznych na rynku nie brakuje. Trudniej o dobre wspomnienia, którymi niewątpliwie jest książka Godfreya Winna.

p.q.17Co ważne, „P.Q.17” czyta się bardzo przyjemnie i bardzo szybko. Po części to na pewno zasługa autora, ale wielkie gratulacje należą się także tłumaczowi – Aleksandrowi Pogorzelskiemu. Sam będąc tłumaczem bez wahania stwierdziłbym, że to jeden z najlepszych przekładów wspomnień, jakie czytałem w ostatnich miesiącach. Może niekiedy zdania są nieco za długie i zdarzają się powtórzenia, ale za to narracja jest niezwykle dynamiczna.

Podstawową zaletą książki jest niewątpliwie dbałość o detale. Mamy tu doskonale zarysowane postacie, oryginalne anegdoty i bardzo realistyczne opisy służby oraz walki. Z drugiej strony to, co będzie dla jednych dużym plusem, dla innych może być wadą. Jeśli wolicie książki, w których dominuje walka, a akcja skupia się tylko wokół karabinów i bomb, to po prostu sięgnijcie po inną pozycję. Autorowi należy się pochwała także za podjęcie kontrowersyjnego tematu i to jeszcze podczas wojny, gdy mówienie o porażkach było zdecydowanie nie w smak władzom oraz dowództwu.

Jedyny wyraźniejszy minus, który może każdego odrobinę zirytować to pewna chaotyczność narracji. Miejscami trudno określić co jest właściwą akcją, a co dygresją, retrospekcją czy anegdotą. Doskwiera także brak mapki z trasą konwoju, o czym pisał już recenzent zaprzyjaźnionego portalu „Historia.org.pl”.

Na koniec dodajmy jeszcze, że nie jest to wyłącznie publikacja poświęcona czternastodniowemu rejsowi konwoju. Po 10 lipca marynarze na dwa miesiące utknęli w Związku Radzieckim, poznając prawdziwe oblicze sojuszniczego kraju (zobacz nasz artykuł na ten temat). Szczera relacja Godfreya Winna była dla władz Wielkiej Brytanii tak kontrowersyjna i niewygodna, że na jej publikację zezwolono dopiero po wojnie. To kolejny dowód, że warto się zapoznać z tą ogółem świetną książką.

Tytuł: P.Q. 17
Autor: Godfrey Winn
Przekład: Aleksander Pogorzelski
Wydawca:
Finna
Data wydania:
2011
ISBN/EAN:
978-83-62913-01-5
Liczba stron:
284
Oprawa:
twarda
Cena:
ok. 35 zł
Ocena recenzenta:
-5/6

Zobacz też:

  1. Jak poderwać kobietę radziecką?
  2. Recenzja: Flota GUŁAG-u. Stalinowskie statki śmierci: transporty na Kołymę (Martin J. Bollinger)
  3. Recenzja: W tajnej służbie (Mieczysław Słowikowski)

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.