Choć dziś słowo określające frędzel przy kontuszu budzi wesołość, w czasach sarmackich nie było obsceniczne. Nasi przodkowie mieli zupełnie inne wulgaryzmy...
Najdłuższe fallusy, srogie miny i duma z bycia Sarmatą
Elekcję z 1669 roku nazywano „cudem”. Nie tylko ze względu na rekordową frekwencję. Szlachta wybrała na króla... „Piasta” – Michała Korybuta Wiśniowieckiego.
Wizerunek Michała Korybuta Wiśniowieckiego jest, łagodnie mówiąc, fatalny. Jeśli wierzyć przekazom, król był tchórzem, przedkładającym obżarstwo nad obowiązki.